Rosół

1-DSC_1338

Święta wielkanocne się już wprawdzie dawno skończyły, ale ja na chwilę o nich. Sporą część życia spędziłam w przekonaniu, że rosół w święta wielkanocne to coś normalnego, takie „danie główne”, jak karp w Boże Narodzenie. Zdziwiłam się ciężko, gdy podczas rozmów z ludźmi o tym, co jedzą na Wielkanoc, najczęściej słyszałam: żurek z jajkiem, biała kiełbasa i wszystko w ten deseń. Nikt nie odpowiedział: rosół! Dziwne i zabawne – dla mnie, bo ja znowu całe życie jadałam rosół, ale nie taki z kluskami jak to z reguły w domach, tylko świąteczny, czyli wyjątkowy w smaku. Gotuje się niby taki normalny, na dużej ilości warzyw i jeszcze większej mięsa – wołowego i drobiowego. Z tym że mięso musi być mięciuchne, żeby się rozpadało pod dotknięciem widelca lub noża. Każdy talerz jest wypełniony po brzegi tym mięsem różnego rodzaju, dość drobno rozdzielnym. Na to kroi się w małą kosteczkę kiełbaskę można uwędzoną, a na to jajko ugotowane na twardo, pokrojone w plasterki. I gwóźdź tego rosołu – świeżo starty chrzan, duża solidna łyżka. Na to posiekana natka pietruszki i wszystko zalewamy gorącym rosołem – pychota! Na ten rosół czekałam cały rok. Za każdym razem tak samo mocno, bo nie dość, że jego smak jest wyjątkowy, to fakt, że jemy go podczas świąt – tą wyjątkowość potęguje. Jeżeli kogoś to zaciekawi, to polecam spróbować (choć muszę dodać, że po mistrzowsku gotuje ten rosół tylko moja mama!).

A może u kogoś w domu na stole taki rosół też gości w Wielkanoc?

Pozdrawiam, Małgosia 🙂

10 thoughts on “Rosół

  1. u mnie też nie było żurków … moja mama twierdziła ,że to takie chłopskie danie . Tak dawniej jadali biedni ludzie na wsi 🙂 No, ale czasy się zmieniły i żurek wszedł na salony 🙂

    1. A tego nie znam – jeśli mogę, to poproszę o dokładny przepis, bo jestem ciekawa :). Pozdrawiam.
      MAŁGOSIA

  2. Lubię rosół, ale bez jajka. Sięgam po niego zwłaszcza kiedy jestem chora- nic tak nie dodaje sił i nie wzmacnia organizmu. Do tego pietrucha, marcheweczka i jest mniam! Co do żurku… Lubię, ale nie może być w nim grzybów. Nie znoszę ich z całego serca. Jaj nie jadam od wielu lat. Za to kiełbaskę wędzoną (nie białą) czy ziemniaczki są jak najbardziej wskazane. Obowiązkowo posypany majerankiem. Mam nadzieję, że nie karmią Was tam źle. Pamiętam o obiecanej maczance po krakowsku i słowa dotrzymam. A teraz czas zjeść obiad. Smacznego 🙂

    1. Nie chodzi mi o to, aby cokolwiek robić na siłę, bo skoro mówisz, że nie jadasz jajek, to nie. Ale smak tego rosołu jest specyficzny właśnie dzięki jaju,wędzonce i obowiązkowo chrzanikowi świeżo startemu :). Dla mnie bez jajka to nie byłoby to samo, ale jeśli kiedykolwiek nadarzy ci się okazja, to naprawdę spróbuj – jeśli nie zasmakuje, to trudno, ale sprawdzić warto :). Pozdrawiam.
      MAŁGOSIA

  3. Fajny pomysł na rosołek mój mąż mógłby jeść tylko rosół więc ja sama z ochotą spróbuje takiego przepisu.
    Pozdrawiam Serdecznie

    1. Wierz, mi Kasiu, że ten rosołek jest bombowy :). Dla mnie oczekiwanie na niego od świąt do świąt to było ogromne wyzwanie. Raz udało mi się namówić mamcię, żeby ugotowała go nad planowo i też był świetny, ale w czasie Wielkanocy smakował wyjątkowo. Jeżeli Twój mąż lubi rosół, a do tego mięsko, to mam nadzieję, że sprawisz mi tą wersją ogromną frajdę :). Tobie życzę zabawy przy gotowaniu, a mężowi smacznego :).
      P.S: Moja mama (na marginesie bardzo mądra kobieta) zawsze delegowała tatę na balkon, żeby tam na drobnej tareczce ścierał chrzan, bo ten musi być świeży. Polecam Ci metodę mamy :). Miłego dnia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *