Kuchnia wegańska? Tak, bardzo mi się podobała! (po wizycie Marty Dymek, autorki blogu i książki „Jadłonomia”)

5-DSCN4502

Warsztaty wegańskie – czy można przeżyć bez mięsa?”

Mnie osobiście warsztaty się spodobały, może nie pokazały mi czegoś nowego, ale zwróciłam uwagę jak resztę dziewczyn zainteresował ten temat. Uważam, że skoro mamy już XXI wiek jako rozumne istoty w cywilizowanym świecie powinniśmy bardziej zwracać uwagę czym i jak się żywimy. Odkąd pamiętam nie jem mięsa, nigdy nie mogłam się do niego przekonać, a może po prostu mój organizm go nie przyswajał. Druga sprawa, która przeszkadzała mi w jedzeniu mięsa to ogromna miłość do zwierząt. Nie rozumiem postępowania teraźniejszej gospodarki. Gdyby każdy człowiek miał okazję zobaczyć jak te zwierzęta cierpią przed ich egzekucją, na pewno sporo ludzi przestało by praktykować taki sposób żywienia. W końcu można żyć bez tego, jestem żywym przykładem, tym bardziej, że na wolności uprawiałam sport i brak mięsa nie spowodował żadnego spustoszenia w moim organizmie. Uważam, że w tych czasach to pójście na łatwiznę, mięso jest tanie i łatwo dostępne (bo też w taki sposób produkowane). Jeżeli człowiek ma ochotę skosztować drugiej istoty (zwierzęcia), mógłby na nie zapolować, wtedy siły byłyby wyrównane, a i zdobycz by lepiej smakowała (tylko której ze stron?).

Poli

„Warsztaty o kuchni wegańskiej”

Ogólnie warsztaty podobały mi się. Wykład dotyczący tej kuchni, wiadomości na ten temat, które usłyszałam to dla mnie coś nowego. Nigdy wcześniej nawet nie pomyślałam o spróbowaniu takiej kuchni. Spotkało mnie miłe zaskoczenie, ponieważ potrawy przyrządzone na tych warsztatach smakowały mi. I od czasu do czasu mogłabym jeść potrawy wegańskie, ale na co dzień raczej nie. Za bardzo lubię mięso i nie jestem w stanie z niego zrezygnować.

Izabelka

„Warsztaty wegańskie”

Kuchnia wegańska? Tak, bardzo mi się podobała. Jest smacznie, zdrowo i zaskakująco. Proste składniki typu sezam, ciecierzyca, czosnek w połączeniu ze sobą komponują ciekawe smaki i uważam, że jest możliwe takie odżywianie się. Jeżeli ktoś chce naprawdę wprowadzić w swoje życie tego rodzaju kuchnię, powinien nauczyć się ją przyrządzać, żeby była ona urozmaicona i nie przynudzała na co dzień. Ja osobiście bardziej przychylam się do kuchni wegetariańskiej. Mogę spokojnie przeżyć bez mięsa, ale nabiał, jajka już niechętnie bym wykluczyła ze swojej diety.

Alesia

„Warsztaty wegańskie”

Muszę powiedzieć, że było fajnie i smacznie. Poruszyłyśmy temat porównania wegetarianizmu z weganizmem. No więc zrozumiałam, że wegańska kuchnia różni się tym, że nie używa się składników pochodzenia zwierzęcego np.: jaj, mleka itp.

Jestem smakoszem i mało jest rzeczy, których nie lubię jeść, więc i te potrawy przypadły mi do gustu. Tylko jeden składnik, starty sezam mi nie podpadł, bo nie lubię chałwy, a on właśnie tak smakował tylko, że bez cukru. Z niego był robiony humus, miesza się tę masę sezamową z ciecierzycą i do tego można było dodać czego dusza zapragnie. My dodałyśmy czosnek, sól, na koniec polałyśmy go oliwą z oliwek. Je się go z warzywami np.: cukinią, ogórkiem, awokado. Pyszne.

Bardzo mi się te warsztaty podobały, dużo się dowiedziałam. Warsztaty te prowadziła Marta Dymek, tak jak pisałam były smaczne. Ale nie wiem czy dała bym radę bez mięsa, ale i też bez mleka, jogurtów, jaj i serów.

Kajzerka

Weganizm

Jak najbardziej smakowała mi kuchnia wegańska, ale od czasu do czasu musiałabym jednak zjeść mięso. Jestem osobą mięsożerną. Jeśli chodzi o warsztaty, to były bardzo fajne i interesujące, na pewno w jakiś sposób mnie ta żywność zainteresowała. Myślę, że nie raz kupię i zrobię sobie humus lub inną potrawę wegańską. Zdaję sobie sprawę, że na mięso są zabijane zwierzęta, ale ja o tym nie myślę, tylko jem. Na warsztatach wegańskich najbardziej smakowała mi zupa i owoce. W więzieniu zapewne większość osób smakowało z tego względu, że tu nie ma normalnych smaków i brakuje świeżej żywności.

Wiola.

Weganizm – do niedawna myślałam, że to ubogi, mało smaczny i mało syty sposób odżywiania się. Piszę „do niedawna”, bo właśnie mogłam skonfrontować to z rzeczywistością i to co zobaczyłam zaskoczyło mnie trochę. Oczywiście nie na tyle, żeby zrezygnować z jedzenia mięsa, co to to nie, ale kiedyś nie chciałoby mi się zagłębiać w wegańskie przepisy. Bo niby co można zrobić tylko z owoców i warzyw – jakieś sałatki, deserki. To nie bawi jak syty obiadek. Kolejny raz dzięki Fundacji „Dom Kultury” mogłam zetknąć się z czymś nieznanym i zobaczyć jak to wygląda, gubiąc po drodze swoje stereotypy.

Marta to dziewczyna, która jest weganką – od razu powiem, że nie jest szkieletorem ledwo trzymającym się na nogach z niedożywienia. To był jeden z moich stereotypów. Przyrządzała nam humus, pokazując po kolei z czego i jak powstaje to danie. Po zjedzeniu tego posiłku padł mój kolejny stereotyp. Byłam najedzona do syta, no i muszę przyznać, że to było naprawdę smaczne. Za każdym razem ,kiedy moje wyobrażenia różnią się od rzeczywistości ,obiecuję sobie, że dopóki się z czymś nie zetknę, postaram się nie wyrabiać zdania na ten temat. Niestety, okazuje się to niemożliwe. Może każda kolejna próba będzie bliższa ideału.

Monika

Warsztaty wegańskie

Ogólnie rzecz biorąc jestem osobą mięsożerną, mimo iż uwielbiam warzywa i owoce, trudno mi sobie wyobrazić kanapki bez plasterka salami.

Smakowały mi potrawy przyrządzone przez Martę Dymek, nawet nie wyobrażałam sobie, że może być aż tak smacznie. Najbardziej smakowała mi zupa pomidorowa na soczewicy – po prostu bajka!

Dominika

http://www.jadlonomia.com/

7 thoughts on “Kuchnia wegańska? Tak, bardzo mi się podobała! (po wizycie Marty Dymek, autorki blogu i książki „Jadłonomia”)

    1. Tak, kuchnia wegańska jest dobra, ale ja za nic nie zrezygnuję z jedzenia mięska. Nie oddam kotlecików mielonych czy schabowych za humus :(. Od czasu do czasu nie mówię NIE. Niech każdy żyje i je tak jak lubi :). Pozdrawiam.
      Asia

  1. żal Wam zwierząt a nie żal Wam własnego zdrowia ? nie dość ze katują Was w tych więzieniach samym bezwartościowym chlebem(co już jest wręcz czystym weganizmem) to wam się jeszcze kuchnia wegańska spodobała na takim sposobie odżywania dorobicie sie tylko osteoporozy anemii i wyczerpania organizmu ,Bóg stworzył zwierzęta po to by człowiek miał co jeść takie są prawa natury a każda ingerencja człowieka w naturę i jej zmienianie zaczyna się na nim mścić

    1. Proponuję psa smażonego z cebulą- opcjonalnie kota. A na deser świnkę morską w karmelu- podobno ma dużo wartości odżywczych a przy tym jest dietetyczna.

      1. Jestem ciekawa nowych smaków, więc myślę, że spróbowałabym psa, kota, a nawet człowieka 🙂 moja ciekawość jest duża. A jeżeli chodzi o świnkę morską, to słyszałam, że w innych krajach to przysmak, chciałabym spróbować… No może nie koniecznie w karmelu, ale nawet jeżeli to też :). Pozdrawiam, miłego dnia.
        Asia

    2. ingerencja w naturę, powiadasz…? hmm… proponuję Ci w takim razie nie brać leków podczas choroby, nie chodzić do lekarza, odmawiać koniecznych operacji- skoro bywasz chora to w końcu natura tak chciała (i zapewne ten Bóg o którym wspomniałaś), więc po co w nią ingerować? idąc tym tokiem myślenia- wyłącz ogrzewanie w domu, ognisko jest przecież bardziej zgodne z naturą. zrezygnuj ze światła, prądu, telewizji, internetu, telefonu itp. to wszystko nie jest naturalne w końcu… nie myj się żelami i szamponami tylko samą wodą, nie gol nóg… itp. itd… można tak wymieniać w nieskończoność. a jeśli chodzi o temat wpisu na blogu to może pozwól im mieć swoje zdanie i żyć po swojemu. jeśli ktoś chce być wegetarianinem to jest to tylko i wyłącznie jego sprawa!

  2. Ja uważam,że to sprawa prywatna każdego człowieka,czy chce wchrzaniać trawę lub liście,czy rozkładające się zwłoki,nazywane apetycznie np “dziczyzna w sosie beaujolais”.Znam wielu wegan,którzy są bardzo zdrowi,a stosują tę dietę od lat,znam wielu mięsożerców którzy są chorzy i nie mają na nic siły,znam -a raczej znałam -też takich,którzy odżywiali się super hiper zdrowo zbilansowanie i uprawiali sporty i umarli na nowotwór.
    Każdemu inna pieszczota;).Ja nie mogłabym wytrzymać bez jajek:)wszystko mogę odrzucić,ale jaja są święte;);).
    Próbowałam też potraw wegańskich i powiem krótko-są smaczne (wegański majonez jest bardzo dobry,np do hamburgerów z soi:)) ale ….drogie.Weganizm jest drogą dietą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *