O autorkach


Pik

Witam!

Zaproponowano mi, abym jako nowa w grupie napisała coś o sobie. Ba! Niby takie proste zadanie, a jednak prawie niemożliwe. Jakże mam w tym króciutkim ,,coś’’ zawrzeć całą istotę mojej osoby?

Ale spróbuję.

Jestem: kobietą, czarną owcą rodziny, córką marnotrawną, niespełnioną ambicją rodziców.

Jestem: kobietą, matką, babcią, starą panną…

Jestem: kobietą, samotniczką, marzycielką, liberałką.

Jestem: kobietą nieuporządkowaną, przewrażliwioną, zamkniętą w zaklętym kręgu złych nawyków.

Jestem: kobietą skomplikowaną, zmienną i humorzastą…

Jestem: istotą wodzoną za nos przez własne emocje, uczucia i podszepty serca. Należę do ignorantów, którzy nie uczą się na błędach, nawet, albo przede wszystkim, na własnych – w wyniku czego nazbyt ciężko stoję nad przepaścią.

Jestem konsekwentna w sabotażowaniu własnych działań, w rezultacie których moje poczucie własnej wartości jest wgniecione w ziemię.

Jestem: kobietą dorosłą, ale czy dojrzałą? Z pewnością nie! Jestem wciąż małym pisklakiem, który ze strachu przed konfrontacją z dorosłością chowa się do klatki zbudowanej z lęków i niewiary w siebie. Bardzo chciałabym, aby to pisklę wreszcie dojrzało do pierwszego samodzielnego lotu w świat. Aby zachłysnęło się jego pięknem i nauczyło się wobec życia pokory. Aby w końcu rozłożyło skrzydła, dzięki którym poczuje wolność, tę najważniejszą, wewnętrzną.

I choć mam świadomość, że nie będę nigdy niesamowitym, kolorowym ptakiem, tylko małym, szarym wróbelkiem, to jednak z takim samym prawem do szczęścia.  Pytanie tylko czy w końcu odważę się otworzyć swój umysł i przestanę chować się za kratami strachu? Spróbuję, w końcu ,,kto nie ryzykuje…’’ czy ,,do odważnych…’’ i takie tam…

,,Coś’’ pominęłam?

Zapewne wiele…


Fotograf

Trafić do więzienia, to żadna sztuka, ale wyjść z niego z podniesioną głową, to nie lada wyczyn. Więzienie diametralnie zmieniło moje życie. Marna egzystencja stała się kolorowym światem marzeń. Przekraczając bramy więzienia byłam przerażona. Dziś wiem, że paradoksalnie w tym miejscu stałam się wolnym człowiekiem. Dostrzegłam tak małe rzeczy, jak chęć otwarcia oczu o poranku. Pierwszy raz jestem prawdziwie szczęśliwa. Lubię pomagać za zwykłe ,,dziękuję’’ lub niezwykły uśmiech. Moim priorytetem jest być, a nie mieć. Każdego spotkanego tutaj człowieka doceniam, nie oceniam. W każdym dostrzegam iskierkę dobra, którą można wznieść do ogromnych rozmiarów ogniska. Kocham i jestem kochana, a to wartości najważniejsze. Mam 34 lata, uśmiechniętą buzię, szczęśliwe oczy, a z kłód rzuconych mi przez życie pod nogi powoli buduję piękny domek w moich marzeniach.


Grania

 Mam na imię Jola, pseudonim Grania. Mam 38 lat i dwóch synów: Roberta 17 lat i Adriana 6,5 roku.

Witam serdecznie wszystkich czytających oraz uczestników zajęć. Napisałam pseudonim Grania, żeby wszyscy wiedzieli, o kogo chodzi, gdyż jestem nową, a zarazem można też powiedzieć, że starą uczestniczką, gdyż znów jestem tutaj na własne życzenie. Moje zainteresowania są różne, choć na wolności nie mam zbytnio na to czasu, gdyż praca, dzieci, nowy związek, no i łatwe pieniążki, które są raczej moją zgubą. Lubię siatkówkę, przeczytać dobrą książkę, posłuchać dobrej muzyki, obejrzeć dobry film czy program. Jestem osobą komunikatywną, spokojną i opanowaną. Myślę, że jak na pierwszy raz, napisałam sporo informacji, a osoby, które mnie znają, mogą się z tym zgodzić lub nie. Nigdy też nie robię z siebie kogoś, kim nie Jestem. Zawsze jestem sobą –  po prostu bezpośrednia. Pozdrawiam, Grania


Zołza

Jestem Zołza. W ZK przebywam od ponad pięciu lat; znalazłam się tu za wyłudzenia kredytów. Lubię ciszę.

Na zajęcia z Fundacją uczęszczam od kilku lat, chociaż nie od razu zaczęłam pisać na bloga. Potrzebowałam czasu, by się przełamać. Zajęcia dają mi bardzo dużo, odskocznię od tego miejsca, namiastkę wolności. Zawsze można się wygadać, poczuć się człowiekiem.  Staram się w miarę możliwości normalnie funkcjonować. Największym plusem jest to, że mam możliwość chodzenia do pracy – do radiowęzła, gdzie dzień zdecydowanie szybciej mija.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Taka Ja

Może zacznę od tego, że szanuję i lubię ludzi za to, jacy są, a nie za to, co mają… Dużo osób mnie nie lubi, ponieważ potrafię być bezczelna ich zdaniem, gdyż mówię im w twarz, co myślę (ale podobno jak czasem coś palnę, to jestem zabawna). Nie każdy więc ze mną gada. Sama wolę usłyszeć gorzką prawdę niż ktoś ma mi sprzyjać, a za plecami nóż w serce wbijać.

Jak mam, to dam (podzielę się), a jak nie mam, to trudno (przeżyję jakoś). Jak się zakocham, to już na dobre. Nie jestem pedantką, w domu jak jestem, to mam czasem artystyczny bałagan, ale nie brud i syf…

Są tu w naszym gronie osoby, które mnie znają, ponieważ przez jakiś czas ze mną przebywały 24h, więc jeśli się mylę, to proszę, niech mnie poprawią (choć podobno ludzie się zmieniają, ale to podobno).

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Mała Czarna

Z taką dziewczyną nie da się nudzić. Posturki jest drobniutkiej, wzrostu jest przeciętnego. Ale poczucie humoru ma niesamowite. Oczy też – takie jasne, piękne, duże, koloru zielonego. Jej kolor włosów to z natury ciemny blond, lecz obecnie przefarbowane są na czarno, piękne, gęste, długie włosy. Jest bardzo wysportowaną osóbką. Nóżki ma drobniutkie, ale skoczne. Dziewczyna ma bardzo duży bagaż doświadczeń. Jest godna zaufania, a w tym miejscu rzadko się to zdarza.

Mała

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Mała

Na moim celowniku znalazła się Mała. Jest to młoda dziewczyna, o długich, pięknych, naturalnych włosach, niebieskich oczach i krótkich nóżkach. Na pierwszy rzut oka jej buźka i sposób poruszania się wskazują na to, że Mała jest słodką dziewczynką, niewinną i grzeczną. Mogę przyznać, że jest spokojna z natury, ale z tą niewinnością… nie ma się co oszukiwać, w końcu każda z nas za coś tu trafiła.

Na pewno mogę o niej napisać, że jest silną osobą. Mimo przeciwności losu potrafi zacisnąć zęby i iść do przodu. Ma fajne poczucie humoru, jest otwartą na ludzi osóbką.   Bo pomimo tego, gdzie się znajdujemy, można poznać życzliwych i serdecznych ludzi. Na to żywym przykładem jest Mała.

Mała Czarna

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Sabina

Coś o sobie

Opisać siebie…hmm… Mam wrażenie, że twarz podobna do wszystkich, ponieważ prawie za każdym razem słyszę: ,,Czy my się nie znamy?’’, ,,Jesteś podobna do mojej koleżanki.’’, a nawet ostatnio miałam okazję usłyszeć, że jestem podobna do czyjegoś kolegi?!?! Tego już się nie spodziewałam! Tyle w temacie mojego wyglądu.

W głowie wiele się dzieje, mózg cały czas mieli, tylko co z tego mielenia wychodzi – ciężko powiedzieć. Zawsze byłam optymistką (nawet mając świadomość wyroku, do końca wierzyłam, że więzienie mnie ominie). Ale od kilku lat słyszę: ,,Ty, to masz pecha.’’ Czyżby coś się zmieniło w temacie mojego szczęścia, a ja nie zauważyłam??

Fakt, jestem w więzieniu i pomimo tego, że na wolności zostawiłam całą kochającą rodzinę, to zawsze twierdziłam, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nic nie dzieje się bez przyczyny i mózg znowu zaczyna mielić… co to może być? Co dobrego z tego wyniknie? Mam cudowne dzieci, partnera, szczęśliwy dom, skończyłam studia, miała wspaniałą pracę, a nawet pokusiłam się o otwarcie własnej działalności, więc co dobrego może z tego wyniknąć??? Może miało mnie to uchronić przed czymś gorszym? Ludzi czasem spotyka coś strasznego, potem okazuje się, że po to, by ich uchronić… i znowu mózg mieli… W moim przypadku też tak jest?? Nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiem. Nie mogę krzyknąć do równoległej rzeczywistości – sprawdzam.

To cała ja, zadająca pytania, analizująca, wyciągająca wnioski.  A po drugiej stronie muru, pełna energii, ruchu, uśmiechu i miłości.

Pozdrawiam,

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg


Zośka

 Pisanie o sobie nie jest moją ulubioną formą twórczości, dlatego tekst poniżej muszę tak trochę z siebie „wyszarpnąć”. 

 Urodziłam się w Krakowie. Rocznik 1965. Studiowałam historię na Uniwersytecie Jagiellońskim i historia oraz dziedziny pokrewne są moją pasją. Należę do zdeklarowanych humanistów. Dużo podróżowałam po całym świecie, pomieszkiwałam w różnych częściach globu. Na stałe zakotwiczyłam się w Tunezji, skąd pochodzi mój mąż. Do więzienia trafiłam w 2005 roku. Pisanie w tym miejscu uchroniło mnie przed obłędem, a blog to nie jedyne, co piszę. Robię to codziennie, od wielu lat, a wciąż jest trochę do dokończenia… .

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Cicha

Witam Was serdecznie!

W krótkich zdaniach postaram się opisać siebie. Wysoka brunetka o niebieskich oczach. Na co dzień wesoła i energiczna, chociaż mam parę dni w miesiącu, które poświęcam tylko dla siebie. W ten sposób resetuję się i ładuję „akumulatory”. Empatyczna, pomocna i koleżeńska. Lubię czytać, wyszywać i biegać.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Dorocia

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Kalina-225x300.jpg

Krótki opis siebie. Jestem Dorocia, mam 170 cm, jestem krótko mówiąc optymistką. Biorę od życia wszystko, co mi przyniesie. Pocieszna, towarzyska, wyrozumiała, o miękkim sercu, no i niestety o miękkiej pupie. Spryt mam wrodzony hihihi. Nie lubię jak ktoś mi coś nakazuje.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Kalina

Cześć, jestem Kalina, nieduża blondynka. Jestem osobą wesołą, lubię się śmiać, posłuchać muzyki. Czasami miewam napady nadmiernej energii i wtedy wszystko chce robić tak szybko, że zdarza mi się oblać wodą albo coś stłuc.

Uwielbiam czytać – najbardziej kryminały. Lubię też podróżować. Moim ukochanym miejscem na ziemi, oprócz Polski, jest Bruksela. Ogólnie jestem pozytywnie nastawiona do świata i ludzi.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Mimi

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Sensymilla

Cześć!

Mam na imię Monika, mam 39 lat. W ZK jestem od lipca 2020, w sumie do odbycia kary zostały mi jeszcze 23 miesiące ☹. Bardzo liczę na to, że będzie mi dane wyjść na wolność wcześniej. Jestem blondynką średniego wzrostu z niebieskimi oczami.

Z natury jestem pogodnym człowiekiem, znam swoją wartość. Mimo tego, że znalazłam się tutaj, nie jestem złym człowiekiem. Jeden błąd, jedna nieprzemyślana decyzja i jestem tu, gdzie jestem. Nie lubię mówić, pisać o sobie, ale może z czasem się otworzę i opowiem coś więcej.

Pozdrawiam


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Małgosia

M – młoda duchem

A – asertywna

Ł – łatwa w obsłudze

G – głośna

O – otwarta

S – silna

I – inteligentna

A – … a wad, to widocznie nie mam ?

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Florynka

Moja kariera w tym miejscu zaczęła się 5 lat temu. Ze względu na czynności po całej Polsce, zwiedziłam już chyba wszystkie hotele penitencjarne…

Mam prawie 40 lat. Pochodzę z Krakowa. Jestem mamą dwóch cudownych chłopców, którzy są moimi największymi skarbami.

Jestem upartą skorpionicą, zawsze brnę do celu. Ogólnie mam ciężki charakter – jak mi ktoś kiedyś powiedział, że ,,jestem tykającą bombą, która nie wiadomo kiedy wybuchnie’’.

Odbywam karę za oszustwa internetowe. Czekam na łączny – bo jest zbyt odległy koniec kary, ale jestem dobrej myśli.

To miejsce dało mi dużo do zrozumienia, ale to nie ja ponoszę karę za te moje wybryki, tylko moje dzieci.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

Bożenka

Mam na imię Bożena.
Chciałabym Państwu przedstawić swoją osobę.
Parę słów o mnie:
Jestem wzrostu średniego, czyli 158 cm. Kolor oczu – piwne, włosy ciemny brąz. Postura moja jest szczupła. Z charakteru jestem osobą spokojną, cichą, bardzo małomówną. Z reguły obserwuję ludzi.
Jestem bardzo sympatyczną osobą i miłą dla ludzi. Moim zainteresowaniem jest sport, jazda na rowerze czyli maratony. Brałam udział w Maratonie „Poland Bike Marathon”. Ciężki sport, ale trenuje się wytrwałość w terenie. Bardzo polecam spróbowania, jest fajna zabawa oraz dużo nagród.


Basia

Mama, córka, siostra, ex żona, dziewczyna, przyjaciółka, współosadzona.
Nieudane dziecko wspaniałych rodziców.
Osądzona, skazana, pokutująca, wierząca.
Optymistka, żałująca, że samemu to można sobie odjąć kilogramów, a nie lat.
Pasjonatka czytania książek i słuchania muzyki, zazwyczaj jednocześnie.
Kochająca kino, popcorn karmelowy, taniec, kuchnię włoską i podróże.
Zakupoholiczka, obecnie zmuszona do shoppingu tylko trzy razy w miesiącu.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie biały-pasek-1024x56.jpg

337 thoughts on “O autorkach

  1. Czas Wigilii, czas Świąt Bożego Narodzenia, to dla Was dramat.
    Za murem są wasze dzieci, czasem mężowie czy rodzice.
    Ale też i ufam, że to czas przemyśleń i zrozumienia co jest dobrem, a co złem.
    To czas na naprawę i wyciągnięcie wniosków.
    Ten czas można przemienić i przekalkulować na dobro.
    Choć to zamek z 1 kluczem, to życzę Wam, by ten klucz otworzył Wam jak najszybciej drzwi do wolności.
    A na Święta życzę Wam, by ten zamek zadziałał możliwie najszybciej.
    Zapewniam, iż należę do ludzi, którzy myślą o Was, a i życzą Wam jak najlepiej.
    Zatem, Zdrowych i Spokojnych Świąt, przetrwania w oczekiwaniu na słońce z drugiej strony muru.
    Ono nadejdzie, choć i czasem trzeba na nie trochę poczekać.
    Spotkanie z Wami było dla mnie wielkim przeżyciem, choć i oczekuję na kolejne ze swoją “Zielona Pastą”, w/g. obietnic Fundacji “Dom Kultury” Sztuka nie ocenia.

  2. Dziewczyny życzę wam wszystkiego dobrego. Każda z was na własny sposób jest wspaniała. Niewiem.co mogę wam napisać. Jedyne co przychodzi mi do głowy to to : aby każdy dzień leciał szybciutko,żebyście szybko wróciłh do swoich najbliższych i…
    Sama siedziałam w ZK. 2 razy. Wiem jak to jest. Chociaż czasami łapie się,że chciałabym tam wrócić i odpocząć od tego wszystkiego. Głupie to,ale tak jest
    Będe waszą stałą czytelniczką 😀 Pozdrawiam serdecznie. Trzymajcie się :-*
    Ps.na filmiku poznałam jedną dziewczynę . Pamiętam Ją z 2008 – 2009 r. Pozdrawiam Maję ?

  3. Też kiedyś siedziałem i wiem jak jest po tamtej stronie. Po wyjściu było mi ciężko złapać rytm ale na szczęście się udało. Pracuję i żyję wśród ludzi którym nawet do głowy nie przyszłoby że mam za sobą dwa lata wycięte z życiorysu. Staram się zapomnieć ale się nie da. Minęło już 10 lat od mojego wyjścia a ja czasem w nocy budzę się ze strachem że jak otworzę oczy to zobaczę celę.
    Mnie odsiadka zmieniła. Na pewno stałem się pewny siebie. Staram się żyć spokojnie i bez oglądania się za siebie i bez strachu czy do drzwi dzwoni policja czy tylko sąsiadka z ciastem.
    Życzę Wam tego spokoju bo marzenia wreszcie się spełniają. Jak to się mówi “Zamknąć mogli ale wypuścić muszą”. Na wolności też jest ciężko i trzeba mocno chcieć budować lepsze jutro i wszystko zacznie się układać. Spory odsetek osadzonych prędzej czy później wraca za kraty i każda z Was dobrze się zastanowić nad tym jak ma wyglądać Jej życie po wyjściu. Chcesz kraść, walić “dziesiony” czy dilować? …masz taką możliwość ale wiedz że jest inna droga. Może to nie po Twojemu pracować na etacie i zarabiać na swoje utrzymanie ale jeśli zdecydujesz że wystarczy już płaczu pod derą i omawiania sobie że Ci się nic nie uda to mogę Ci pomóc. Mogę zagwarantować Ci że jeśli tylko będziesz chciała pracować to po wyjściu nie będziesz musiała się martwić o to gdzie się podziejesz. Jeśli na wolności czeka na Ciebie Twój mężczyzna to też dobrze bo to nie jest ogłoszenie matrymonialne. Praca dla Niego też się znajdzie.
    Nie wiem jak ten blog działa i czy wogole dotrze do Was mój wpis i czy mogę tu zostawić jakiś namiar na siebie ale mam nadzieję że moderator który na pewno czuwa nad Waszą stroną konstruuje mnie w tym zakresie a jeśli będzie trzeba to pomoże nam w kontakcie.
    Życzę Wam przede wszystkim wytrwałości. Bartek

    1. …ja jedynie z podziękowaniami za Twój wpis. Za to, że wierzysz, że można się zmienić, zacząć nad sobą pracować; że można zacząć i, że można bez wstydu przyznać się: „Byłem
      tam, ale dziś jestem tu i daję radę.” Dziękuję za pozytywne słowa i nawet za to, że nie boisz
      się wyciągnąć pomocną dłoń. Dziękuję w imieniu każdej innej osoby, która mogłaby skorzystać z Twojej oferty.
      Pozdrawiam,
      Pełnoletnia

    2. Siedziałeś, to wiesz, jak jest…
      Wielka strata czasu. Snujemy plany na przyszłość, mało która zakłada w swoich „wizjach” powrót za kraty… Życie ani tu, ani tam w ogóle nie jest łatwe. Trzeba podjąć rzuconą przez los rękawicę i walczyć o lepsze jutro… bez krat. Dzięki za słowa wsparcia. ?
      Zostaw namiar na siebie przez Fundację i bądź w kontakcie.
      Z Farcikiem,
      Bella

    3. Cześć Bartek,
      Tak patrzę na Twój wpis i myślę, co mogę Ci napisać? ? Bardzo miło jest wiedzieć, że ktoś po tamtej stronie „jest” i wyraża zainteresowanie osobami po drugiej stronie muru.
      To właśnie dzięki takim osobom jak Ty, chce mi się walczyć o swoje życie!
      Jesteś przykładem, że pobyt w ZK nie przekreśla normalnego życia i jak się chce, to zawsze można wyjść na prostą. Ja jestem tu już któryś raz, nie wnikajmy który, bo po prostu wstyd. Wiem, że potrafię żyć normalnie, bo nieraz mi się to udawało, ale zawsze popełniam te same błędy i zawsze kończy się to tak samo! Więzienie stało się nieodzownym elementem mojego życia. Szczerze, to pomimo tego że wiele rzeczy irytuje mnie tu bardzo i nieraz mam łzy
      ze złości w oczach, to przyzwyczaiłam się do tego!
      Piszę to, ponieważ uważam, że nie zawsze więzienie jest najlepszą karą. Przede wszystkim dla młodych osób, którym trzeba pokazać jak żyć i nauczyć tego, a nie pakować do więzienia. No ale… kodeks jest upośledzona nie jestem i wiedziałam, czym to może się skończyć. Jednak doszłam do takiego momentu w swoim życiu, że po prostu chcę być Panią swojego życia! I nie mam zamiaru więcej tu wracać, sporo czasu minęło zanim dorosłam do takiej decyzji, ale lepiej późno niż wcale. ? Za miesiąc biorę ślub, czego też nigdy nie odważyłam się zrobić, bo odpowiedzialność i przysięga. Jestem wreszcie gotowa diametralnie zmienić swoje życie, a Ty motywujesz i pokazujesz, że jak się chce, to można. Dziękuję Ci
      za to, że poświęcasz swój czas i piszesz do nas. Myślę, że strach zawsze już pozostanie
      w Tobie i życzę Ci, żeby tylko jak najrzadziej Cię on nawiedzał. Wiesz nigdy
      się nie rozczulam nad swoim życiem, a nawet jak zaczyna mi coś bardzo przeszkadzać,
      to myślę o tych, którzy siedzieli w czasie II wojny światowej i po niej. Co oni przechodzili
      i ile się wycierpieli tylko dlatego, że walczyli o wolną Polskę. Od razu sprowadza
      nie to na ziemię, bo ja wiem, czemu tu jestem! Życzę Ci powodzenia we wszystkim,
      co robisz.
      Pozdrawiam,
      Majka

    1. Dzień dobry Panu,
      blog żyje i administrator, Pana tekst dopiero w przyszłym tygodniu, we wtorek będzie dostarczony do więzienia.
      Proszę uzbroić się w cierpliwość.
      Pozdrawiamy
      Redakcja

  4. PEŁNOLETNIA FAJNIE OPISAŁA CO BY ZROBIŁA Z PRZYCISKIEM POWROTU DO PRZESZŁOŚCI…DOSKONALE WSZYSTKO ZROZUMIAŁEM.ALE WOLNOSĆ TO NIE TYLKO SPACERY Z PSEM NAD WISŁĄ KINO Z KAŚKĄ I JEJ OJCEM…CZY DISCO W PARKU..DOROSŁE ŻYCIE NA WOLNOŚCI NIE JEST LEKKIE ….NIE WIADOMO CO BY BYŁO?

    1. Wehikuł czasu dał mi mały wybór: wrócić do zajebistego dnia i sprawić sobie uśmiech wspomnienia podczas pisania lub choć przez tycią chwilę poczuć się lepiej. Bo w moim przypadku nie wspomnienie zajebistego dnia dałoby lepsze samopoczucie.
      Świetnie rozumiem, że – ogólnie życie na wolności nie jest lekkie – teraz chyba w ogóle
      nic lekko nie przychodzi. Mam kontakt z ludźmi z wolności, więc co nieco wiem ?,
      ale dziś chciałabym doświadczyć tego „nielekkiego życia”, niż dźwigać to, co dźwigam.
      To prawda, nie wiadomo co by było, ale przyjemnie jest pomyśleć, że byłabym tam.
      Pozdrawiam,
      Pełnoletnia

      1. Tu zle…tam zle…tu dobrze…tam sama musisz sobie polepszac…nawet jesli tu jest ciezko to i tak lepiej bo chociaz moglabys ogladac wschody i zachody slonca,popatrzec w gwiazdziste niebo…tego Ci zycze z calego serca i to jak najszybciej!jestem o wiele silniejsza wewnętrznie odkąd Cię poznalam…sciskam i pozdrawiam.

        1. Masz rację, żeby nie wiem jak było ciężko to lepiej oglądać wschody i zachody słońca i w ogóle je widzieć. Jak widzisz trochę lat mi to zajęło zanim to zaczęłam doceniać. Dobrze, że będąc w tym miejscu też na coś mogę się przydać. Zawsze byłaś silna wewnętrznie tylko musiałaś w to uwierzyć. Brakuje pogaduszek z Tobą, ale jeszcze tylko parę miesięcy i razem będziemy oglądać gwieździste niebo. Trzymam za Ciebie kciuki i jestem dumna, że dajesz radę.
          Pozdrawiam i ściskam
          Maja

  5. Cześć dziewczyny!
    Otóż przeczytałam każda z waszej historii. Jedne się cieszą, że tutaj sie znalazły a reszta dziewczyn to już bynajmniej nie. Wierzę w was dziewczyny, że wytrzymacie te kilka miesięcy lub lat. Dziewczyny muszą się wspierać… Nie martwcie się co się stanie gdy wyjdziecie, na pewno spotka was jeszcze wiele dobrych momentów z życia poza kratami. Tylko mam jedyną prośbę… nie wracajcie już do kicia, spędźcie resztę swojego życia z rodziną lub róbcie to co kochacie (jeżeli nie jest to złe). Pamiętajcie rodzina, bliscy i wasi czytelnicy was spierają. Trzymajcie się cieplutko.
    Pozdrawiam.

  6. PEŁNOLETNIA MNIE ZASKAKUJE.JESTEM FANEM TWOICH PRZEMYŚLEÑ I TWOJEJ OSOBY….tylko pseudonim zastanawiający….PISZ JAK NAJWIĘCEJ ODWAŻNIE I PO SWOJEMU…CZEKAMM NA DALSZE WNIOSKI ….PA..PA…

  7. Witam.Nazywam sie Jacek wiem co przechodzicie sam spedzilem w zk 4.5 roku w strzelcach opolskich i w czarnym 2 najgorsze wiezienia w polsce kazdy dzien byl walka o przetrwanie nie tylko w spolecznosci wiezienej by nie dac sie zgnoic ale i z wlasnymi myslami naj gorzej bylo w nocy bo mysli same przychodzoly po wyjsciu na wolnosc ciezko bylo mi uwierzyc ze jestem wolny teraz mieszkam w niemczech pracuje i zyje ale z chcecia bym ktorej z was pomogl moge tez na widzenia przyjezdzac tak by z wami popisac listy wiem ze taka pomoc i rozmowa czy paczki dla osoby samotnej jest ciezko mam 31 lat i jestem sam podaje swoj adres gdzie mozecie pisac listy jacek nagler waldstrase79 49808 lingen niemcy

    1. Cieszę się że do szacownego grona autorek bloga dołączyła Basia, czyli miłość mojego życia.
      Wiem że ta aktywność dużo Ci pomoże.
      Kocham Cię Basiu tak bardzo że żadne słowa nie są w stanie tego oddać. Czas ma to do siebie że płynie nieubłaganie, leczy także wszystkie rany, i sprawia że z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej chwili gdy nic i nikt nie będzie już Nas rozdzielać. Czekam na Ciebie Basiu z utęsknieniem. Twój i tylko Twój Miś.

  8. *Ania_26* głowa do góry, sensem życia każdego mężczyzny jest kobieta, więc i Ty trafisz na kogoś dla którego będziesz centrum jego świata 🙂

  9. Witam
    Mam na imię Derek
    Sam spędziłem za kratami jakieś 2 lata,dla jednych dużo dla drugich nie wiele
    Od paru lat jestem na wolności mimo to nie zapomniałem o ludziach którzy mi pomogli w tej trudnej sytuacji.
    Jeden z nich w dalszym ciągu odsiaduje wyrok zostało mu jeszcze 3 lata
    Podczas rozmowy opowiedziałem mu o waszym blogu i jakie jesteście odważne że mimo tego co was spotkało staracie się przeć na przód
    Mój serdeczny przyjaciel szuka osoby do korespondencji wymiany doświadczeń,poglądów jeśli któraś z osadzonych będzie zainteresowana podaje dane kolegi Daniel Andruszkiewicz Zk Wołów
    W razie kontaktu powołajcie się na mnie 🙂
    Trzymajcie się i wszystkiego dobrego będę zaglądał do was 🙂

Skomentuj ~KaSia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *