„Zły człowiek – źli ludzie” – czym tak
naprawdę jest zło… Gdy ktoś kradnie, zabija – dla większości społeczeństwa jest
„ złym człowiekiem”. Nikt nie skupia się na przyczynie, ale używamy sobie na skutkach,
czyli efekcie, do którego posunęła się dana osoba. Należałoby tak naprawdę
cofnąć się do chwili, kiedy i dlaczego dany człowiek posunął się do tego. W
dzisiejszym zabieganym świecie możemy rozkładać na czynniki pierwsze skutki
złego postępowania. Nigdy jednak, nie skupiamy się na przyczynach, tylko o
wiele chętniej na skutkach. Media na co dzień faszerują nas coraz to nowszymi
sensacjami. Tam gdzie jest krew i mięcho – temat sprzedaje się od razu, ale czy
w tym zwariowanym świecie znajdujemy czas nad pochyleniem się i zastanowieniem
– czemu do tego doszło?
To, że ktoś zrobił coś złego, nie
zawsze oznacza, ze jest złym człowiekiem. Moim zdaniem przyczyna tkwi głębiej.
Brak czasu rodziców powoduje, że młodych ludzi w znacznym stopniu wychowuje
ulica i środowisko, w którym żyją. I tak naprawdę czasem ta presja środowiska
powoduje, że ze spokojnego, cichego młodego człowieka wychodzi „bestia”.
Ogólnie przyjęte normy społeczne wyrzucają go poza margines społeczeństwa,
zamiast wskazać mu drogę, pomoc, pokierować.
Więc kto tak naprawdę jest zły – ten co
zrobił coś złego dla ogólnie przyjętych norm, czy ten który z tak łatwością go
ocenił, nie robiąc nic poza tym.
Pomagając dajemy komuś szansę, zarazem
sobie i ludziom, by świat i nasze otoczenie było lepsze.
Jeśli chodzi o moją osobę, to jestem
jak najbardziej za, aby takim osobom pomagać. Nie mam na myśli pomocy
finansowej, ale sama pomoc psychiczna, wsparcie czasem takim osobom daje
nadzieje na lepsze jutro. Sama wiem, jak to jest być złym człowiekiem,
człowiekiem źle nastawionym do życia i całego społeczeństwa.
Od 14 roku życia weszłam na złą drogę,
sama nie wiem jak i kiedy to się stało, w jakim czasie moja osoba tak
gwałtownie się zmieniła. Ze mną rodzina miała same problemy, nie dało się ze
mną po dobremu i groźbami dojść do porozumienia. Szłam ulicami, jeden zły
wzrok, nie ważne kogo i już reagowałam krzykiem, wulgaryzmami, a nawet i
rękoczynami. Kończyło się tak jak zawsze, że te osoby miały jakiś uszczerbek na
zdrowiu, a ja nabawiałam się kolejnych
spraw. Chodziłam na ustawki, za które mi płacono. Z tego co zarobiłam, to się
za to bawiłam.
Takie życie mi się podobało, nigdy nic
złego mi się nie stało, ale teraz wiem, że innym robiłam wielką krzywdę moim
zachowaniem. Doszło do tego, że wszyscy z moich bliskich mnie skreślili,
uważali, że ze mnie nic dobrego nie będzie, że jestem zniszczona i ja jestem ta
najgorsza, która nie ma do nikogo ani grosza szacunku.
Owszem, zgadzam się, taka właśnie
byłam. Do momentu kiedy na mojej drodze poznałam mego kochanego męża. To on
sprawił, że nauczyłam się szacunku, miłości, tolerancji do innych ludzi. Nie
było mu łatwo, bo ja nie byłam łatwa. Byłam bardzo niedostępna, nie widziałam
innego życia, prócz tego, które zbudowałam sama dla siebie.
Mój mąż przez wiele dni, miesięcy i lat
pracował nade mną i moim zachowaniem. Zostałam otoczona dużą miłością, troską,
poznawałam te uczucia dzięki niemu i nawet nie zauważyłam, jak to i kiedy się stało, że ja zaczęłam
traktować osoby koło siebie tak jak mój mąż
mnie, i dzięki temu poznałam moje nowe ja. Nie zdawałam sobie z tego
sprawy, że jest i można inaczej żyć, że można być na dnie społeczeństwa, a ktoś
podaje ci rękę i swoimi siłami ciągnie cię ku górze.
To mój mąż sprawił, że rodzina zaczęła
się do mnie przekonywać, że nie widzieli we mnie tylko samego zła, ale i
wartościowego, silnego człowieka, który jak chce, to potrafi.
Mój mąż we mnie uwierzył, za co mu
bardzo mocno dziękuję!
Moje imię rozpoczyna
się na literę „A”. Do czterdziestki mi niedaleko. Mam czworo dzieci, które
kocham nad życie. Zanim tu trafiłam, miałam piękne życie i głowę pełną
pomysłów… Uwielbiam podróże i pewnie dlatego ukończyłam turystykę. Lubię
taniec, dobre jedzenie, żagle, kocham czytać kryminały. Gdy będę stara i
brzydka, a dzieci pójdą na swoje, zamierzam kupić drewniany domek w
Bieszczadach. Wcześniej odwiedzę „Empik” i zabiorę ze sobą całą przyczepę
książek. Lubię widzieć uśmiech na twarzach ludzi, i dlatego staram się im
pomagać. W tym przykrym miejscu, w którym tkwię od roku, radość innej,
współosadzonej jest droższa od pieniędzy.
Jestem szczęściarą, bo nie potrzebuję ładnej bielizny, perfum aby
potwierdzić moją kobiecość – moje Ja. Dla mnie kobiecość to siła, mądrość,
umiejętność dokonywania właściwych wyborów, troska, wrażliwość. To po prostu
człowieczeństwo, a niektórym tego brakuje. Prawdziwa uroda to nie makijaż,
włosy których naturalnego koloru już prawie nikt nie pamięta, sztuczne rzęsy i
obciachowe długie paznokcie.
To nie my – naturalne kobiety!
Kobiecość nie potrzebuje wysokich obcasów, obcisłych sukienek,
wyzywających spojrzeń, widocznej bielizny. Dla mnie widok bielizny to dowód
zwykłego niechlujstwa. Można wyglądać i czuć się spoko w golfie, dżinsach a
nawet w kaloszach.
Kobiecość to my – nasz błysk w oku, uśmiech, głośny śmiech, czasami
słone łzy, wdzięk – urok, tembr głosu, świadomość swojej wartości. Jestem
właśnie taką kobietą.
A więc jadę. Od miesiąca na to czekam. Jadę na zabieg do
innego zakładu. Spakowałam się i myślę, czy zmieszczę się w kilogramach.
Zastanawiam się nad tym, bo w transport można wziąć ze sobą jedną torbę rzeczy nieprzekraczającą
30 kg. Niby dużo, ale wcale tak nie jest. Ciuchy, książki, przybory do pisania,
szampon, proszek i kilogram za kilogramem leci. Mam parę zużytych rzeczy, które
wyrzucę w magazynie (schodzone buty, szklaną miskę, której nie mogę już mieć).
Dobra, torba spakowana. Na szczęście ktoś mi ją podwiezie
wózkiem do samochodu.
W magazynie spotykam dziewczyny, które będą jechać ze mną.
Oprócz mnie, jeszcze cztery. Jedną znam, więc będzie z kim pogadać. To dobrze,
bo czekają nas trzy godziny jazdy. Co najmniej!
Nic nie piłam, żeby czasami siku mi się nie zachciało i hops
do samochodu. A nie, jeszcze trzeba zapakować bagaże. Dwie torby ważą chyba z
tonę. W rzeczywistości nie przekroczyłam 30 kg. Czym torba cięższa, tym niżej
ją wpychamy. Cieszę się w duchu, że nie wszystkie tyle ważą. Na szczęście
to nie jest najcieplejszy dzień w roku, ale i tak jesteśmy zgrzane.
Teraz pozostaje zapakować siebie i ruszamy w drogę!
U wszystkich widać podekscytowanie. Jedne się cieszą, inne
boją, bo nie wiedzą, co je czeka. Ja jestem ciekawa, ale tylko dlatego, że już
tam kiedyś byłam, więc wiem, czego się spodziewać.
Ruszamy. Oglądamy widoki podglądając przez małe okienko i
wymieniamy się informacjami, co w nowym zakładzie wolno, jak można dzwonić
i tym podobne. Tematy kończą się po około godzinie i resztą drogi spędzamy w
milczeniu, przerywając ciszę od czasu do czasu jakimś drobiazgiem.
Wyjechałyśmy o 9.15, jest 13.20 i jesteśmy na miejscu.
Wysiadamy z samochodu, wyciągamy torby.
I tu nie jest już tak słodko – nikt nam toreb nie podwiezie na wózku. Więc
ciągniemy te bagaże po ziemi. Niestety magazyn jest na piętrze, więc wciągam tę
swoją tonę po dwa schodki. Na górze czuję, że moje płuca są w gardle i
brakuje mi powietrza. Wyglądam jak ryba wyciągnięta z wody i myślę sobie, że
tak właśnie muszą się czuć alpiniści, gdy dostaną się na szczyt góry.
Siadam na ławce w poczekalni i na tym koniec transportu.
Pozostaje tylko czekanie.
Przeżyłam majowe wybory do Parlamentu Europejskiego w
Areszcie. Dzięki ciszy i skupieniu więcej czasu mogłam poświęcić na śledzenie w
prasie i w telewizji wydarzeń politycznych. Byłam uważniejsza…. No i jestem
bardzo dumna z nas – kobiet (choć moja rola była żadna, poza ogólnie mówiąc
postawą emancypantki z krwi i kości, urodzonej feministki – ale „zdrowej”,
przyjaznej mężczyznom). Stwierdzam – było nas rekordowo dużo! Aż 47% spośród wszystkich
zarejestrowanych kandydatów w wyborach stanowiły kobiety. To procentowy rekord.
Coraz więcej kobiet nie tylko głosuje, ale decyduje się na
działalność polityczną. Z wyborów na
wybory rośnie liczba kandydatek ubiegających się o mandat.
W więzieniu solidarność kobieca jest silniejsza niż w
rzeczywistości. Tzn. w relacjach więziennych oczywiście nie…, nie o tym tu
mowa.
Kobiety z zasady są pilne, w więzieniu uważnie śledzą wydarzenia polityczne i chętnie się angażują w wybory. Na wolności żyją w większym zamęcie, w biegu…. Chętnie wspierają inne kobity walczące o urząd prezydenta lub burmistrza.
A kobiet jest coraz więcj i ten trend jest zauważalny i z
pewnością będzie trwały.
Kobiety w odosobnieniach wspierają inne „walczące siostry”
bardzo chętnie – choć ciągle trudno im się dostać na miejsce 1 na listach….
Aresztowane i skazane chcą głosować, są merytorycznie
przygotowane, wiedzą na kogo i dlaczego… Są bardzo wymagające i krytyczne,
często zupełnie inaczej niż na wolności.
Nie zmienia to faktu, że jest z „Kobietami” ogólnie mówiąc
„lepiej”, to ciągle nam trudno i tym wybieranym i wybierającym.
Co do wybieranych – to może najlepszy, choć nie wiem, czy
idealnym rozwiązaniem – instrumentem zwiększającym udział kobiet w polityce –
jest nie tylko parytet, ale nap. „suwak” – czyli naprzemienne umieszczenie
kobiet i mężczyzn, co dodatkowo powinno być połączone z analizą szans danego
komitetu na mandaty w poszczególnych okręgach. A co do wybierających –
powinniśmy mieć wszystkie swobodne prawa wyboru – także w więzieniu, bo
przecież w tym miejscu nasz los w dużo większym stopniu niż na wolności
spoczywa na barkach rządzących, tj. wybieranych, a w dużo jednak mniejszym
stopniu ten więzienny byt zależy od nas samych…
Pozdrawiam, jedna z wybierających w Areszcie – Lili
Ty Też możesz pomóc! Zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia.
Działamy w więzieniach od 2011 r. Docieramy ze sztuką i kulturą tam, gdzie nikt nie chce być. Wierzymy, że sztuka nie ocenia.
Prowadzimy zajęcia artystyczne i kulturalne z osadzonymi w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów. Namawiamy artystów do wspólnych działań, prowadzimy warsztaty i spotkania. Często nasze działania są jedynymi, które przywracają kawałek normalności osadzonym.
Jednym z wyjątkowych na skalę Polski projektów jest blog eWkratke.pl
Tworzą go kobiety odbywające karę więzienia w Areszcie Śledczym Warszawie Grochowie. Bez dostępu do Internetu, przede wszystkim dzięki mrówczej pracy oddanych wolontariuszy, już czwarty rok możecie czytać ich posty i prowadzić z nimi dialog.
Dwa razy w tygodniu prowadzimy dla blogerek zajęcia, takie okna na świat, okna na wolność. Prowadzą je specjaliści z różnych dziedzin, hobbyści, pasjonaci. Opowiadają o swoich fascynacjach, pracy, problemach. A potem dziewczyny piszą posty, które publikujemy na eWKratke.
Nasze działania to konkretne koszty:
23 zł to koszt biletu, który pozwala nam dojechać do aresztu.
53 zł to koszt materiałów plastycznych i piśmienniczych na jedne zajęcia.
100 zł to koszt jednych zajęć artystycznych prowadzonych przez edukatora.
Dlatego potrzebujemy wsparcia Darczyńców takich jak TY!
Na podstawie art. 40§1
kk Sąd orzekł wobec mnie pozbawienie praw publicznych na okres 10 lat. Jeśli
czytacie moje wpisy to dobrze Wam wiadomo, że jestem w więzieniu znacznie
dłużej i zwyczajnie nie mogę brać udziału w głosowaniu. Nie mam zamiaru tu
wylewać wiadra łez nad niemożliwością postawienia przy kimś X, ale tak na
zdrowy rozum- jak Wy to pojmujecie? Zgodnie z art. 43§2 kk pozbawienie praw publicznych w
sprawie obowiązuje od dnia uprawomocnienia się wyroku. Jednak zgodnie z art. 43§2b kk „okres, na który orzeczono
pozbawienie praw publicznych za dane przestępstwo nie biegnie w czasie
odbywania kary pozbawienia wolności za to przestępstwo.” Wiem, że mój głos by
niczego nie zmienił, ale też dlaczego ma być mniej ważny? Kiedy to 10 lat ma
mieć swój kres? W końcu biegnie czy nie biegnie? …jakiś Forest Gump II…Nie przypominam sobie
bym kiedykolwiek piastowała jakieś wyższe stanowisko, nie dostałam żadnego
orderu…., bo medale, które przywiozłam kiedyś z turnieju koszykówki się raczej
nie liczą? No to, po co taka dodatkowa kara dla szaraka? Także mało wiem o
samym głosowaniu, jedynie widzę, że dziewczyny chodzą, ale też nie jest to
jakaś ogromna grupa.
Nie chodzi mi o to, by zaprzestać karaniu – nie!
tylko, żeby to miało sens, żeby nie było eliminacją. Niedługo trzeba będzie
utworzyć oddziały geriatryczne dla więźniów.
1) AMNESTIA BANKOWA: HASŁO – Moment zapłacenia to moment wykreślenia
W celu zdynamizowania gospodarki należy wprowadzić
program dla osób znajdujących się na tzw. „bębnach”, które monitorują
zadłużenia i zobowiązania obywateli. O ile łatwo zapłacić swój dług i usunąć
„obciążający” wpis np. z KRD lub BIG, o tyle gorzej sytuacja przedstawia się z
BIK lub BRNK (MIG), gdzie wpis, dotyczący naszej nierzetelności widnieje przez
okres 5 i 10 lat.
Wpisy takie powodują niemożność zaciągnięcia kredytu,
nawet w sytuacji, kiedy posiadamy stałą pracę na czas nieokreślony lub chcemy
zabezpieczyć taki kredyt ruchomością lub nieruchomością. AMNESTIA polegałaby na
całkowitym usunięciu dyskwalifikujących nas wpisów. Otworzyłoby to nam
możliwości związane z kredytowaniem np.: zakupu własnego mieszkania lub domu.
Spowodowałoby „bum” na rynku obrotu nieruchomościami. Wzrosłaby również podaż
na środki transportu, wzmogłoby znacznie zakupy ruchomości – sprzedaż ratalna,
umożliwiłoby tworzenie własnych przedsiębiorstw – dynamika w sektorze
prywatnym.
SAME ZALETY
KRD – krajowy rejestr długów
BIG – bank informacji gospodarczej
BIK – bank informacji kredytowej
BRNK – baza nierzetelnych klientów bankowych.
2) PRYWATNE WIĘZIENIA – TAK!!! HASŁO – ŻYJĘ ZA SWOJE!!!
Wszyscy „uczciwi” narzekają na to: ile przeciętny
Kowalski dokłada na osadzonego. Jest to nieprawda – pod warunkiem, że pieniądze
przeznaczone na więziennictwo w całości trafiałyby na odpowiedni cel i
właściwie byłyby wydawane. Wystarczy godzina lub dwie serfowania w Internecie i
przekonamy się, ile pieniędzy z funduszów: Skarbu Państwa, Unijnego, Postpenitencjarnego
powinno wpłynąć na jednego więźnia. Przy niedużym wysiłku wprowadzenie
odpowiednich Bonusów: wiele przedsiębiorstw, korporacji i instytucji
zatrudniłoby osadzonego. Wystarczyłoby oddzielić koszty związane z utrzymaniem
Służby Więziennej i tych, które dotyczą utrzymania osadzonych. Skarb Państwa
(czyli podatnicy) niech pokryją koszty utrzymania administracji, która
koordynowałaby działalność więzienia na równi z właścicielem. Natomiast Fundusz
Unijny i Postpenitencjarny niech pokrywa koszty związane z utrzymaniem obiektu,
osadzonych i inwestycji dotyczących budowania obiektów, gdzie tworzone byłyby
nowe miejsca pracy dla skazanych oraz budynków socjalnych, np.: mieszkań dla
byłych osadzonych – i to jest dział prywatny.
Myślę, że znaleźliby się również prywatni inwestorzy
zainteresowani tym projektem, stworzyłoby to sytuację, gdzie osadzenia
zarabialiby na swoje utrzymanie i nie tylko na to!!!
Poprawiłoby to również świadomość społeczeństwa, że ci
„źli” nie są „pasożytami” wykradającymi pieniądze z prywatnych kieszeni.
3) WNIOSKI SENIORA HASŁO – DŁUGOWIECZNOŚĆ TO ZDROWIE A ZDROWIE TO SZCZĘŚCIE, A SZCZĘŚCIE
TO GODNE ŻYCIE
Senior – osoba częstokroć samotna, licząca na opiekę
Państwa, borykająca się ze starością i problemami dnia powszedniego.
Jak to osiągnąć?
Jest wiele obiektów na terenie Polski po byłych
ośrodkach wypoczynkowych – jeszcze z okresu PRL – u, które stoją nie
zagospodarowane i są bezużyteczne. Mogą one być bazą dla stworzenia Wiosek
Seniora. Stwórzmy na próbę 3 miejsca, gdzie mieszkałyby małżeństwa seniorów
(razem) lub osoby samotne w domach modułowych (oczywiście ekologicznych,
energooszczędnych i bezpiecznych) z niedużymi ogródkami. Wypoczynek, rekreacja
i poczucie posiadanie własnego miejsca to tylko nieliczne zalety tego przedsięwzięcia.
W projekcie: w domku seniorów, byłby salon z niedużym aneksem kuchennym,
sypialnia i łazienka, ale istniałaby również stołówka z zapleczem kuchennym,
która dodatkowo zajęłaby się cateringiem i wytwarzaniem żywności. Aspekt
samofinansowania się, a nawet zarabiania przez te obiekty to dodatkowy plus.
Przychodnia dla seniorów, innowacyjna, bo miałaby w swojej ofercie, usługi
(geriatryczne) medyczne, profilaktyczne, a nawet związane z chirurgią
plastyczną, z której korzystaliby odpłatnie klienci zewnętrzni. Wycieczki i
atrakcje organizowane przez „wioski” byłyby również w ofercie sprzedaży: opłaty
za uczestnictwo w kwotach konkurencyjnych. Spa dla seniora? Dlaczego nie… 😊
Wioski pracowałyby w sieci. Tworzyłyby wspólny fundusz asekuracyjny (inwestowany).
Korzystałyby ze wspólnej np.: pralni, biblioteki, hurtowych zakupów i usług
itp. Pracowałyby w silnej grupie, która wspomagałaby się wzajemnie.
4) PFRON – HASŁO – NIEPEŁNOSPRAWNY PEŁNOSPRAWNYM CZŁONKIEM SPOŁECZEŃSTWA
Pamiętamy afery, które dotyczyły „przekrętów”
związanych z wykorzystaniem funduszów z PFRONU, a co za tym idzie
niepełnosprawnych. Zakłady Pracy Chronionej, Spółdzielnie Inwalidów, Agencje
Aktywacji Zawodowej Osób Niepełnosprawnych i inne twory prowadziły do
patologii, nadużyć i tak naprawdę nie robiły nic dobrego dla osób
niepełnosprawnych. Osoby z niepełnosprawnością traktowane były jak „martwe”
dusze, na których można zarobić. Wszystkie instytucje nie dawały
zainteresowanym poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji czy satysfakcji z wykonywanej
pracy. Nie generalizuję, ale wiem, że najlepszym sposobem na wypracowanie
uczciwej i dającej się monitorować metody jest stworzenie posady: Opiekuna Osób
Niepełnosprawnych. Człowiek, pracujący na takim stanowisku musiałby zaangażować
się w życie podopiecznego i kontrolowałby sytuację rodzinną, finansową, ale i
zawodową. Współpracowałby z Fundacjami, Stowarzyszeniami, organizowałby pomoc
cywilno – prawną i przede wszystkim dbałby o to, żeby niepełnosprawny prowadził
życie na jakie zasługuje. Pensja opiekuna pokrywana byłaby z PFRON-u.
Ciekawostki???
Czy wiecie, że osoby niedosłyszące lub głuche „czują”
muzykę?
Czy wiecie, że osoby na wózkach marzą o tym, żeby iść
na dyskotekę?
Czy wiecie, że nie ma miejsc, gdzie niepełnosprawni
mogliby napić się drinka i poszaleć we własnym gronie?
UWAGA!!! Jest nisza na rynku, która obejmuje obiekty
komercyjne związane z rozrywką dla niepełnosprawnych. Najpilniejsze Centrum
Doradztwa Ślubnego, Centrum Położnictwa, Dyskoteka, Spa, Basen…
Warto pomyśleć czy niepełnosprawni nie są traktowani
jak zło konieczne. Niepełnosprawność nie zaraża, ale może spotkać każdego z
nas.
Program wyborczy przedstawiła Pani M.
Pozdrawiam i… życzę miłego czytania 😊
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. dowiedz się więcej.