Ślepnąc od świateł

Rys. Monika, ZK nr 1 w Grudziądzu
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

,,Chciałabym mieć twarz, której nikt nie rozpoznaje, człowieka, który nigdy się nie urodził, którego nie ma w żadnych rejestrach, którego nikt nie zna, nikt nie kojarzy. Człowieka, którego nikt nie żegna, ani nie wita, którego wszyscy mijają; ’’

Czy to by pomogło zminimalizować ból, którego jest się sprawcą?

Czy brak mojego oddechu dałby komuś możliwość krzyku, szansy ucieczki, uchylenia się?

Czy fakt niewitania sprawiłby, że przeze mnie nie pożegna się młodej dziewczyny?

Czy nierozpoznawalność uciszy sumienie?

Ucisk? Żal?

Czy mijając mnie bez spojrzeń zaciśniesz dłoń w pięść?

Im bardziej odwracam się od ,,bólu’’, tym więcej się dociskam.

Demony przeszłości nie są stworami znikąd, jestem matką tych cieni smutku.

Żadna moja łza nie ukoi, nie wypełni zmarszczki zaciśniętych ust, nie otworzy dławiących gardeł.

Nie podniesie głów, które spuściła rozpacz i wstyd.

Nie mam jak oddać siebie za nią.

Nie zawrócę.

Nie przywrócę.

Moje przepraszam kuli się pod biedą, chorobą, głodem.

Proszenie o uwierzenie przecina brzytwa pogardy.

Cichnę pod – żałuję.

,,Czasami chciałbym mieć taką twarz codziennie inną, aby codziennie wszystko zaczynało się od nowa.’’

Uchylone drzwi sumienia wpuszczają światło, codziennie jest inny dzień, ale inna twarz już nie zmieni jednego.

Marzenie, byś mnie nie rozpoznał, przestało być lekiem na przetrwanie, przeżycie.

Czy słusznie mnie wyeliminowano?

Za długo wiszę.

Otwórz zapadnię bądź mnie ,,zdejmij’’ – to uczynek czy nowa twarz?

,,To byłby najlepszy kamuflaż. Nie znać i nie być obok nikogo, być zupełnie transparentnym.’’

Cyt. z książki Jakuba Żulczyka ,,Ślepnąc od świateł’’

Pełnoletnia

Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”

Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl

Wolność – wiele znaczeń albo bez znaczenia?

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Wolność dla człowieka jest jak powietrze. Musi je mieć, by żyć. Tak jesteśmy skonstruowani. Ale jednocześnie jesteśmy też tak skonstruowani, że musimy wyznaczyć jakieś ramy tej pierwotnej potrzebie. Gdzie leżą granice wolności, nadal tego nie wiem.

Chciałabym umieć przeżywać piękno danej chwili w zgodzie na jej nietrwałość, bo często nie potrafimy się porozumieć. Bo nam się nie chce, nie interesujemy się drugim człowiekiem. Wolność, to nie tylko wykrzyczenie słowa ,,NIE’’. To też możliwość powiedzenia ,,TAK’’.

Są takie miejsca, gdzie śni się więcej niż zazwyczaj, i dzieje się więcej niż na co dzień po tamtej stronie. Czy wolność może sprawić, że zamiast się kłócić albo unikać rozmowy, zdołamy się zrozumieć? Zaufanie? Szacunek? Poszukuję okoliczności łagodzących i nic z tego nie wynika. Czasami zaufanie zastępuje zrozumienie. Zmienić tok myślenia? Ale po co? Bo czy możemy czuć, że nasze życie jest dobre, skoro opiera się na tak niepewnych podstawach?

Los każdego dnia może przynieść nam bolesne doświadczenia. Mimo to, ja nadal wierzę, że nasze życie, nawet tu, może być do zaakceptowania, i autentycznie, prawdziwie trzeba ruszyć z miejsca, uwolnić się od lęków i nawyków. Uczynić swoje życie lepsze. Nigdy nie jest za późno, by zaakceptować siebie, zmiany, które przynosi los, niezależnie od miejsca, w którym się znajdujemy.

Prawda jest taka, że nikt nie wie, do czego jest stworzony, dopóki nie napotka w życiu wyzwań, które go odmienią. Myślę, że nie można do końca wierzyć w to, co ludzie mówią. Zawsze podają racjonalny powód swoich poczynań, ale będzie to tylko alibi, gwarancja spokojnego sumienia. Nie można też wstydzić się naturalnych potrzeb, np. emocji, miłości, złości i błędów.

Tylko zwierzęta zaskakują nas zdolnościami i zachowaniem, których na próżno szukać u ludzi.

Jednak niełatwo się żyje, nieustannie czując się winnym. Czy istnieje jakieś dobre rozwiązanie? Może przyznanie się do winy, bez wykrętów, bo nikt z nas nie wie, ile jeszcze dokładnie mamy czasu. Lata czy miesiące? Wolimy myśleć, że długo, ale jak będzie, tego nie wie nikt.

H.S.



Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”



Post-prawda

Michał poprowadził u nas zajęcia na temat post-prawdy. Wyjaśniał, co to jest i skąd się wzięła post-prawda. Zastanawiałyśmy się czy i jak można poznać prawdę i które źródła wiedzy są bardziej wiarygodne, a które mniej.

Prawda to moje indywidualne, wyrobione zdanie na dany temat. Nim ono powstanie muszę z różnych źródeł zasięgnąć opinii, przeanalizować informacje, przepuścić przez swój filtr w mózgu. Potem podejmuję decyzję, co jest dla mnie istotne, co jest dla mnie prawdą. Nigdy nie kieruję się jedną opinią, bo kłamstwa i zmanipulowane informacje są na porządku dziennym. Dlatego warto czytać, dokształcać się, zasięgać opinii, zbierać nowe informacje, żeby nie mijać się z prawdą i nie puszczać bredni w obieg.

Daga

 ♦

Prawda – czym jest? Częstokroć jest to odczucie subiektywne, bo coś, co dla mnie jest prawdą, czymś niepodważalnym, dla drugiej osoby może stanowić podstawę głębokich rozważań. Dopiero na ich podstawie może zdecydować czy to, co ja twierdzę jest słuszne. Na przykład wyznaję zasadę (naukę wyniesioną z domu), że człowiek w każdej sytuacji musi pozostać człowiekiem i zawsze powinien znaleźć sobie cel, do którego będzie dążył. Spotykam jednak ludzi, którzy twierdzą, że w niektórych sytuacjach wszelkie odruchy człowieczeństwa są wręcz niepożądane. Według nich życie jest ważne tylko tu i teraz i żadne dalsze plany i wyznaczanie sobie celów jest bez sensu.

Magda C. (Mańka)

 Czym jest dla mnie prawda…Prawdą jest dla mnie coś empirycznego. Czyli coś, co jest oparte na doświadczeniu. Coś, co jest namacalne. Coś, co jest oparte na faktach. Czyli coś faktycznego opartego na zdarzeniu.

Julka

 ♦

Czym jest prawda? To temat dla mnie bardzo szeroki. Prawda jest czymś, co można udowodnić, że istnieje. Coś, co można przedstawić innej osobie i udowodnić, że to jest. Czymś, czego nie można podważyć innym argumentem. Jest to faktem, jest zgodne z zasadami.

Basia

Czym jest dla mnie prawda nietrudno powiedzieć. Prawda jest dla mnie czymś widocznym, namacalnym, łatwym do sprawdzenia. Przeważnie staram się dowieść prawdy. Szukam w różnych źródłach, sprawdzam i dociekam. Prawda jest bardzo ważna w moim życiu. Nie lubię ludzi, którzy kłamią. Sama tego nie robię, no chyba, że muszę. Na przykład przed sądem czy policją.

Magda

Prawda? Dla każdego, z reguły, prawdą jest coś indywidualnego, innego. Często zależy od tego, co chcemy osiągnąć. Czasem prawda nie jest wygodna i rodzi się konflikt interesów. Wolę gorzką prawdę od słodkiego kłamstwa. Czuję się pewniej.

U.A.

Słowo tworzy dzieło

Nie wiem, jak długo pochylam się nad tą kartką papieru leżącą przede mną, która prowokacyjnie wysuwa ku mnie swoje niezapisane oblicze. Wpatrywałam się w nią a ona wyczekująco raziła moje oczy bielą pustego spojrzenia.

Mózg mi się wyżymał, nieuporządkowane myśli przeskakiwały w głowie jak nuty po pięciolinii, a oczy zaczęły boleć tak, że miałam wrażenie, że za moment wypadną z oczodołów i poturlają się po podłodze.

Jak niby w kilku zdaniach naszkicować swój portret? Bez upiększania i wygładzania a równocześnie nie stwarzając własnej karykatury? Jak ubrać myśli w słowa i zamknięte we mnie uczucia, aby przedstawić swój obraz bez zbędnych sugestii i narzuconej perspektywy?

Napiszę tylko, że jestem introwertyczką, zagubioną w zakamarkach wewnętrznych pragnień i towarzyszącym im emocji.

Jestem duszą potępioną przez samokrytykę, którą noszę w sobie. Jestem małym dzieckiem pragnącym mojej miłości i akceptacji, której wciąż mu odmawiam. Jestem w końcu osobą poszukującą prawdy o sobie, o życiu i wciąż, wciąż walczącą o zachowanie harmonii pomiędzy sercem a umysłem, gdzie jedno szepce „tak”, a drugie krzyczy „nie”.

Im bardziej i dłużej się tak ze sobą szarpię, tym mocniej uświadamiam sobie, że tylko oddalam się od zamierzonego celu.

Jest takie zdanie, które zapożyczyłam od jednego z wielkich tego świata i z którym staram się utożsamiać:

„ Niebo gwiaździste nade mną a prawo moralne we mnie” (Immanuel Kant).

Resztę mam nadzieję powiedzą Wam moje literackie wypociny, które prezentuję z pewną dozą nieśmiałości, aczkolwiek bez fałszywej skromności.

Marita

♦♦♦

Autoprotret

Jestem jak ćma

Błądzę wśród ciemności losu

Rozbijając się o ściany doświadczeń

Światła pragnę!

Światła!

Lecę do niego trzepocząc skrzydłami

i ginę w płomieniu

marzeń i ścian.

♦♦♦

Oto ja

Oto ja

Ratuję ćmę gasząc światło

A sama ginę w ciemnościach,

bo wszystk, co mam, to niepweność

zamkniętą w sercu

Oto ja

Skulona w ciemnym kącie

Z papierosem w ręku

Szepcząca do siebie miłosne wyznania

Kraty zasłaniające świat

Miłość, która się spóźnia

Wieczna samotność

Oto ja

Teraz już mnie znasz

♦♦♦

Zabawka

Zamotana wewnętrznie

Zaplątana własnymi myślami

Szamoczę się z sercem,

które chce wyskoczyć i wtulić się

w Twoje zamknięte egoizmem ramiona.

Oczy szukają Twojego spojrzenia,

które chowasz pod powiekami strachu.

Znieczulony na miłość

bawisz się mną.

Dajesz zasmakować tego, co najlepsze,

by po chwili odebrać.

Wdzierasz się w moje myśli,

zmieniasz je i napełniasz sobą.

Kradniesz resztki prywatności

i odchodzisz

ze wszystkim, co moje,

dając w zamian dziką samotność.

Teraz jestem pusta….

i pełna w Tobie.

♦♦♦

Depresja

Swoje, własne, spieprzone życie

można przełknąć z garścią prochów

i wpaść w ramiona

kosmatej ciemności.

I nagle

w długim jak rurka kroplówki

szpitalnym korytarzu

przechadza się niedoszły samobójca

a w jego głowie śpiewają ptaszki

wesołych myśli.

♦♦♦

Pisklę

Moja psychika spuchła

od ilości złych doświadczeń.

Ramiona zbyt drobne,

by udźwignąć ciężar własnych porażek.

Wciąż za mało mam lat,

by zrozumieć sens istnienia życia.

Jestem jak pisklę za wcześnie

wyrzucone z gniazda.

Nie umiem latać, bo brutalnie

oderwano mnie od marzeń.

A noc mnie oszukała

– sny się nie spełniają.

„Gdzie jesteś, Mamo? – Zobacz!

Drżę z zimna, bo brakuje mi Twych skrzydeł!!”

Lecz nie mam odwagi, by wtulić głowę

w Twe ramiona…

Zmaltretowane serce

traci zdolność odczuwania.

Niedojrzałą duszę

wyprzedził czas.

Spadam w dół

wyobraźnią kierując się w nicość

niespełnionych pragnień…

Ludzką rzeczą jest błądzić…

1-DSC_0738

Dołączyłam do blogu niedawno namówiona przez mrs. Justę i moją Kobietę. Zapoznałam się z kilkoma wpisami i muszę powiedzieć, że niektóre są naprawdę BEZDENNE. Ktoś, kto nigdy tu nie był, nie doświadczył braku wszystkiego, nie powinien w ogóle się wypowiadać. Nie jest tu źle, ale nie jest też zajebiście. Każdy wie co zrobił i każdy zna dla siebie najlepszą karę.

Ja rozumiem, że podatki są przez Was płacone, ale między Wami są nasze rodziny, które również je płacą, więc nie wiem, po co marnować na pisanie tych bzdur czas. Nas nie obrazicie, tylko siebie ośmieszycie.

Każdy z nas jest inny, każdy ma swoje problemy i wcale tu nie są wczasy. Jeżeli ktoś myśli, że my tu nic nie robimy, no to fajnie….

Przeczytałam dziś wpis „Moje wymarzone więzienie”, rozbawił mnie komentarz, w którym jest napisane, że musiałybyśmy zapierniczać, na wszystko pracować, by mieć „serwusa”. Oświecę Cię Koleżanko, że tutaj każda z nas z miłą chęcią poszłaby do pracy. Kto tak mówi w dxxxx był i gxxxx widział: KRYMINALISTKA, BO NA KAMCZATCE SIEDZI.

Ktoś mądry powiedział, że „poprawczak czy ZK to nie kara, tylko czas na podjęcie decyzji”. Pamiętajcie, że każdy ma uczucia :).

LUDZKA RZECZĄ JEST BŁĄDZIĆ, ALE TYLKO RZECZĄ GŁUPCÓW JEST TKWIĆ W BŁĘDZIE!

Pozdrawiam Was i ściskam swoje dziewczyny z ZK.

Batory RPK