
Ostatnio na zajęciach blogowych rozmawiałyśmy o Waszych komentarzach. Jeden z tekstów poruszył nas bardzo. Dlatego zdecydowałyśmy się przedstawić Wam kilka jego fragmentów, a potem głosy naszej dyskusji.
Fragmenty pochodzą z komentarza Anety B. – osoby z wolności, która ma taki sam nick, jak nasza blogerka.
„Nie będę się użalać nad osobami, które trafiły do więzienia.
Wiadomo są przypadki (być może wiele), że trafiają tam osoby niewinne.
Ale większość osób trafia do więzienia za łamanie prawa.
Niektóre osoby robiły to, ponieważ uważały, że mogą lub po prostu uważały, że im się uda. Ale są też osoby, które nie miały wyboru, musiały ukraść jedzenie, aby nakarmić rodzinę, robiły różne przekręty, aby ,,dorobić”. Może chciały z tym skończyć, gdy ich sytuacja finansowa polepszyła się, ale nie wiedzieli kiedy przestać.. ,bo jeżeli dalej mi się udaje, to czemu nie ciągnąć? (…)
Wszyscy jesteśmy ludźmi i działamy podobnie. Nie masz pewności, czy będziesz człowiekiem uczciwym, jeżeli nie będziesz miał, czym nakarmić dzieci lub po prostu nadarzy się okazja zarobienia ,,na lewo” pieniędzy.
Jeżeli nigdy nie byleś/łaś w takiej sytuacji, to nie oceniaj tych ludzi, którzy ponieśli za to konsekwencje. (…)
W życiu jest bardzo dużo pozorów, ten co dzisiaj jest bezdomnym, ,,śmieciarzem”, nie wiesz kim był przedtem, może profesorem? (…)
Ktoś kto ma pieniądze nie zawsze może okazać się osobą uczciwą, znam więcej przypadków, gdzie pomogła mi osoba, która sama brała pomoc
z opieki społecznej. Nie skreślajmy kogoś tylko dlatego, że nic nie ma albo siedzi w więzieniu, bo coś złego zrobił. Zrobił, ale to nie znaczy, że się nie zmieni na lepsze. My, ludzie na wolności, też nie jesteśmy idealni.
Nie oceniajmy źle tych ludzi.
Aneta B”
A teraz poznajcie nasze głosy na ten temat.
Pozory. Nie mam z tym problemu, bo jestem, jaka jestem, mówię, co myślę i uchodzę za bezczelną, ale są osoby, które to akceptują i to mi wystarczy. Z tymi osobami się przyjaźnię, bo jest między nami to „coś”.
Pieniądze. Lubię je mieć i to się nie zmieni. Nie żyję ponad stan, nie biorę kredytów, ale staram się mieć ich tyle, abym nie musiała żebrać.
Tutaj nie lubię ludzi, którzy nie mają pieniędzy, bo w dużej mierze albo zmieniają się w emocjonalne prostytutki i oszukują, że Cię lubią, aby coś od ciebie wydębić, albo kradną to, co jest twoje, jeśli im nie dasz. Bieda potrafi niektórych upodlić do takiego stopnia, że nie chciałabym tego doświadczyć.
Cdn. Małgosia
♦
Ja zgadzam się z tymi refleksjami, raczej myślę podobnie. Nikt nie wie, co nas czeka, z czym będziemy musieli się zmierzyć. A człowiek, uważam, nie zna sam siebie do końca. W sytuacjach, w jakich nigdy w życiu się nie znaleźliśmy, możemy przypuszczać, że zachowamy się w taki lub inny sposób, a tak naprawdę dopiero znajdując się w takiej sytuacji, poznajemy siebie. Świat tak skonstruowany jest, że bez pieniędzy nie da się żyć.
Batory
♦
Ludzie dla chęci zysku lub posiadania różne rzeczy są w stanie zrobić bardzo dużo. Pytanie nasuwa się: dlaczego?
Żeby być lubianym, zauważalnym, żeby nie odstawać od społeczeństwa. Myślę, że my ludzie lubimy po prostu mieć.
Ale myślę też, że my sami sobie podkręcamy sobie tempo życia, niektórzy nie dają rady, dlatego coraz częściej słychać, że sławni aktorzy i nie tylko, bo też zwykli ludzie, chorują na depresję.
To mnie przeraża.
Ludzie zwolnijcie, bo nie macie czasu, żeby się zatrzymać i odetchnąć!
A to potrzebne, aby nie podejmować pochopnie decyzji, które zaważą na Waszym życiu i życiu Waszych bliskich, potem będziecie ich zawsze żałować.
Pozdrawiam, Asia
PS. Róbmy wszystko z głową 🙂
♦
Kiedyś w więzieniu rządziły różne grupy ludzi, zorganizowane, mafijne, przestępcy za zabójstwo. Teraz rządzi tylko pieniądz. Osoby, które nie mają pieniędzy, są traktowane kiepsko. Są po prostu niepotrzebne, bo z nich nie skorzystasz, a jeszcze trzeba zawsze coś dać, bo proszą. Jeśli nie masz pieniędzy, także w więzieniu musisz kombinować. Coś opylić, sprzedać, wymienić, na przykład higienę na tytoń. Nie ma litości i współczucia. Musisz sobie dawać radę sam.
Walentina
♦
Pieniądze szczęścia nie dają, ale zakupy tak – tak mawiała Marylin Monroe.
I powiem Wam, że coś w tym jest. A jeśli ktoś twierdzi inaczej, to znaczy, że stwarza pozory.
Hm? Pozory – słowo, które istnieje niemalże w każdej sytuacji.
Każdy z nas stwarza pozory, jedni robią to w bardzo umiejętny sposób, zaś drudzy na oślep.
Wszyscy tak robią. Mamią historyjkami bez pokrycia w rzeczywistości, że nie ma kasy, że nie ma ludzi, że to, że tamto. Rozumiecie?
Kasa, kasa – normalne, że jest potrzebna do przetrwania, do lepszego bytu. Fajnie byłoby, gdyby ludzie się jeszcze szanowali, kochali, tak bez kasy i pozorów.
Serdecznie pozdrawiam, Aneta B
♦
Spójrz mi w oczy, czy tak jest? Czy to jeszcze ma sens? Świat moralnych klęsk?
Pierwszy raz niewinny, jak śmiech na widok cudzej krzywdy.
Nie myślałeś nigdy, że dobre są złego początki. Niebezpieczne związki, Powązki, gząski grunt i mulisty, świat rzeczywisty.
Chcą byś upadł, dotkną dna. A Ty pytasz, co to to sumienie, ha?
Chyba lepiej nie mieć wcale, niż mieć dwa.
Pozory – dwusumienność.
Życie dwusumiennych nie oszczędza. Się znęca i wkręca.
Ilona
♦
Troszkę to śmieszne. Bo w tym miejscu wszystko opiera się albo stwarzaniu pozorów, czyli udawaniu kogoś, kim się nie jest, albo na 100% materializmie.
Masz pomoc, możesz zostać moją koleżanką.
Każda zakłada maskę, żeby, broń boże, nikt nie zobaczył, jaka jesteś naprawdę.
Ja na przykład nienawidzę fałszu i staram się unikać ludzi, którzy mówią: „Bardzo Cię lubię… Nie masz może papierosa?”.
Odwraca się do innej i wbija ci przysłowiowy nóż w plecy.
Mam tylko jeden problem. Jestem bardzo ufną osobą i zawsze przez to po dupce dostaję.
Może jeszcze kilka takich kubłów zimnej wody sprowadzi mnie na ziemię.
Buziaki, Lexi