Historia nas dogoniła

„Lisowczyk” Jerzego Bohdana Szumczyka, realizacja z 2015 r. w więzieniu w Iławie, w ramach projektu Fundacji Dom Kultury pt. Sztuka w więzieniach, fot. Małgorzata Brus.
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Jak wiadomo w Zakładzie Karnym znajdują się osoby w przeróżnym wieku i wykształceniu. Każdy posiada swoją historię życia i na różnych etapach zakończyłyśmy naukę szkolną. Niektóre z nas nawet nie miały możliwości do niej uczęszczać. Na ostatnich zajęciach blogowych eWKratke szkoła i nauka nas troszkę dogoniły. Miałyśmy cudowną lekcję historyczną dotyczącą Polski jako kraju bohaterskiego. Wspominani bohaterzy okazali się jednak rzeczywistą 10-procentową całością naszej społeczności. Oczywiście, nigdy nie zapomnimy o tym jak bardzo waleczny jest nasz kraj, jednak coraz to młodsze pokolenia coraz mniej mają wspólnego z patriotyzmem. Nie ma się też co dziwić, nie przeżyjesz, nie poznasz. Obecne pokolenia o nic nie muszą walczyć, nic ich nie boli, a bliscy odchodzą zazwyczaj raczej z powodu chorób niż broni palnej przystawionej do głowy, dlatego też i dla wielu z nas jest to obce odczucie. Na zajęciach było to miłym zaskoczeniem, że mogłyśmy poruszać tematy historyczne, tak dla nas odległe. Choć nie było szkolnych ławek tylko więzienne stołeczki, nostalgia i historia, o której mogłyśmy rozmawiać, została w naszych głowach zakodowana. Może niektórych zachęci ta lekcja do dalszych nauk w tym temacie. Jesteśmy wdzięczne za poświęcony czas.

Kunegunda


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





Wiersze Pik cz. 1

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Wiersze te są kierowane do mężczyzny, który zawładnął moimi uczuciami. Pozwolę sobie jednak pozostawić jego tożsamość we wspólnej z nim tajemnicy…. Wystarczy, że otrzymał i przechowuje rękopisy. Gdyby kiedykolwiek udało się mi je wydać, dopiero wówczas umieszczę dedykację.

I

Przejście

Trudno mi odnaleźć się w odmienności naszych światów gdy w błękicie oczu przyprowadzasz do mnie wiosnę. Rozpędzonych emocji nie potrafię zahamować poddaję więc serce fali przyspieszenia. Uwięziona w sieci narzuconych konwenansów duszę się w ramach cudzych zasad. Wymuszona powściągliwość zamyka moje usta – niezważna na urwany szept… Gdybyś odpowiedział na moje pytanie, mogłabym je sformułować przechodząc bezszelestnie po krawędzi myśli i odważanie zatańczyć na linie łączącej przepaść między nami. Zarzucisz mi melodię?

II

Efmeryda

Uważnym spojrzeniem zaklinasz mnie w sobie,

zawstydzona policzkuję niepokorne myśli te jeszcze nie wybrzmiałe.

Uwalniam jedynie tańczące motyle by rozpyliły namiętność skrywaną na skrzydłach.

Niedbałym gestem dłoni strącasz je pod stopy i odchodzisz z moimi pragnieniami na podeszwach butów.

A ja klękam zbierając podeptane skrzydła i obmywam je łzami. Żal mi, że tak krótko żyją motyle…

III

Zamknięta w klatce

zakazanych uczuć

miotam się nieustannie

Skrzydła moje wciąż gotowe do lotu

pamiętają smak wolności

Niecierpliwie wyczekują

aż uchylisz mi okno

do swojej przestrzeni

Pozwól sobie na tę spontaniczność

a wzniosę nas ponad chmury

i pokażę Ci swój Świat.

IV

Zanim atrament wyschnie

na papieru kartce

opowiem Ci o mich uczuciach

i zamknę je

w jednym słowie:

Pragnę…

niech dotyk Twój nauczy mnie

grzechu wolności

wówczas konturem

swych ust

obrysuję Twoje imię.

V

Zanurzenie

Spoglądam w jasne błękitu kręgi twej toni, tak kuszącej.

Zanurzyć się chcę w niej nareszcie – tęsknota niepomierna.

Łagodność i czystość tafli wód tych – pozornym spokojem, gdyż pod powierzchnią wyczuwam wirujące zmysły.

Gotowa do skoku, czekam na korzystny przypływ.

Lecz jeśli ta głębia może być mi zgubną, zasłoną opuszczonych powiek uchroń mnie przed zatonięciem,

wówczas zawrócę z trampoliny ryzyka z podniesionym czołem i uciszę sztorm serca porzucając w odpływu fale stłumione pożądanie.

VI

Serce kontra umysł

W szkarłatnym blasku konającego słońca pierwszą salwą wybucha czerwieni feria. Rozżarzone refleksy purpury i bordo przenikające serce toczące z umysłem swą prywatną wojnę wciąż zawiązując i zrywając sojusze, negocjują do ostatniej chwili i tylko moje ciało (spiskujący kolaborant) pragnie pojmane być przez Ciebie w niewolę.

PIK


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg


Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.

Szycie butów

Praca w więziennej pralni, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Nie musi dosięgać nas kryzys, by stwierdzić, że praca jest potrzebna. Jak to kiedyś przesławna pani Jadzia powiedziała: „ludzie dla pieniędzy zrobią wszystko – nawet pójdą do pracy”. 

Czy to z mojego okratowanego świata czy Waszego wolnościowego, po obu stronach dąży się do tego, by nie przepierdzieć życia. Szuka się zajęcia, a jeszcze jak można by za nie otrzymać „parę groszy”, staje się to milsze. Dużo lżej pracuje się za pieniądze, człowiek jest wydajniejszy, na pewno się bardziej przykłada, bo wie za co i ma w ogóle więcej chęci, by do pracy wychodzić. Lepsze jest samopoczucie, kiedy dzięki tym „paru groszom” pojawiają się choćby pozory niezależności. 

W więzieniach większość prac jest społecznych, kodeks nakazuje taki rodzaj pracy wykonywać i osadzeni to robią. O ironio, najmniej podejmuję pracę „alimenciarze”, bo dostają wyroki w dniach i im się nie chce. A osadzony z większym wyrokiem najpierw szuka wyrwania się z celi, by czas o wiele szybciej leciał, a później próbuje się w niej utrzymać, by wyjść na tzw. „odpłatne”. Przeważnie jest jakiś określony czas pracy społecznej, następnie jest szansa na gotówkę.

Osadzonemu z pensji zabierane jest ponad 70% na przeróżne rzeczy: fundusz aktywizacji zawodowej, fundusz pomocy postpenitencjarnej, składki rentowe i emerytalne, 18% podatku, tzw. „kasa zależna” (4% ze średniej krajowej ujmowane jest z kwoty do dyspozycji osadzonego i odkładane na takie subkonto, z którego uzbieraną sumę otrzymuje się przy opuszczeniu zakładu karnego), oraz jeśli ktoś ma zadłużenie, to 40% na komornika. Kwota do dyspozycji osadzonych zatrudnionych w jednym miejscu pracy może być diametralnie różna. Co i tak nie zmienia faktu, że osadzeni chcą podejmować tę pracę, choćby dla spłacenia długów, zobowiązań, odłożyć na wyjście czy zarobić na dodatkowe środki higieniczne. 

Praca jest traktowana jako forma nagrody i ogrom ludzi stara się o przywilej otrzymania jej.

Kiedy w poprzedniej jednostce byłam zatrudniona w magazynie odzieżowym, cieszył mnie kontakt z drugim człowiekiem. Codziennie przychodziło kilka osób, a to wymienić odzież, a to pobrać sprzęt RTV, odebrać paczkę, zdać nadstan zebrany podczas „kipiszu”. Fajna praca, ciężka, ale nieodpłatna. Cieszył fakt bycia poza celą, ale przebywając tyle lat w zakładzie, mając rodziców na emeryturze chce się mieć własne pieniądze i odkładać składki. Pieniądze zarobione własnoręcznie, bez niezręcznego proszenia. Więc kiedy pojawiła się szansa zmiany jednostki, w której mogłabym otrzymać zatrudnienie odpłatne, wahałam się tylko te kilka rozmów telefonicznych z bliskimi czy ewentualnie jak przywrócą widzenia, odwiedzą mnie na drugi (od tego) końcu Polski. Posprawdzali połączenia i zadecydowaliśmy, bym próbowała.

I tak po jakimś czasie + trzech dniach w podróży i spaniu w innym kryminale – przyjechałam tutaj szyć buty. A dokładnie skórzane elementy tworzące górę buta (bez podeszwy). 

Jakieś dziesięć lat temu miałam do czynienia z maszyną przemysłową do szycia, stebnówką, na której uczyłam się szyć koszule flanelowe dla prywatnej firmy w Grudziądzu. Maszyna szybka, jednoigłowa – dawałam radę, więc pomyślałam, że teraz też szycie nie sprawi mi większego problemu. Po przejściu medycyny (pracy) zaprowadzono mnie schodami, długim korytarzem na inny oddział. Codzienne rozmowy z dziewczynami w celi czy na spacerze o tym, co będę robić, powodowały, że nie bałam się tam iść. Ich obrazowe opisy nawet mnie uspakajały.

Nowe miejsce pracy to kilka pomieszczeń przeznaczonych do konkretnych działań – w tych pomieszczeniach są odpowiednie maszyny. Na pierwszej hali (na której do tej pory szyję) głównie stoją maszyny dwuigłowe, starsze modele i nowe automaty, na drugiej przewaga jednoigłowych, ale jest też maszyna ustawiona jedynie na zygzak (która np. obszywa podszewkę w bucie) oraz ścieniarka, która elementy skórzane ścienia w zaznaczonych miejscach, by łatwiej było wszyć materiał. Wszystkie półprodukty  można znaleźć przygotowane na wyznaczonym do tego regale, każdy może do niego podejść, są podpisane kredą (nr buta oraz model buta) i gotowe do wszywania. Kolejne pomieszczenie to tzw. „klej”, gdzie samo określenie naprowadza, że tam się wkleja np. gąbeczki, języki czy tył buta, przygotowane rzeczy podaje się z powrotem na odpowiednią halę do dziewczyny, która daną operację wykonuje. Jest jeszcze kontrola, która oprócz tego, że bardzo dokładnie ogląda całość, przypala wystające kawałki nitek, a także jeszcze specjalna maszyna, która laserem pokazuje punkt i robi dziurki do sznurówek. Gdybym miała w podpunktach przedstawić kolejność wykonania górnej części buta od początku, to wyglądałoby to tak: 

  1. Transport- przyjeżdża na magazyn wszystko, co potrzeba do uszycia buta 
  2. Wyznaczona do tego osadzona liczy wszystkie elementy 
  3. Ścieniarka – czyli osadzona przeszkolona do obsługi tej maszyny ścienia w odpowiednim miejscu na odpowiednią grubość skórzany element
  4. Najstarsza kobieta czyli p. Bogusta rysuje takie jakby szlaczki na tej skórze, które wskazują, gdzie powinno iść szycie maszynowe
  5. W zależności od modelu buta następuje wszycie lamówki lub odblasku 
  6. Doszycie kwadratów odblaskowych, które są dodatkowym elementem boku buta
  7. Wszycie podszewki 
  8. Wklejenie gąbek 
  9. Sklejenie języka, który musi posiadać wszyte logo, następnie jest wypełniony gąbką w środku
  10. Szycie na tym, tej właśnie osoby W
  11. Wszycie tylnika w taki kołnierz, który jest tyłem buta
  12. Powrót na klej i wklejenie usztywnienia w postaci wkładki z tworzywa przypominającego dyktę 
  13. Przyszwy – element, który osłania przód stopy sięgający do podbicia, łączony jest z tzw. kołnierzem 
  14. Powrót na klej, do tej przyszwy przyklejane są skrzydełka 
  15. Trzeci ścieg – element ozdoby 
  16. Wykon – czyli, doszycie języka do całości 
  17. Kontrola 

Na początku ciężko mi szło, bo skóra to nie materiał, który można sobie jakoś pomocniczo napiąć, czy podciągnąć. Od początku trzeba dokładnie przykładać od „nacinka” do „nacinka” i szyć po wyznaczonych „znaczkach”. Przez pierwsze dwa tygodnie miałam skurcze dłoni tak mocni trzymałam materiał, by się nie przesuwał podczas przeszywania. Na skórze zostają ślady więc trzeba unikać tzw. prucia, bo kiepsko to wygląda. Do tego to wszystko się szyje na takim słupku, wysokość ok. 10 cm, co też na początku sprawiało mi trudności. 

W życiu bym nie pomyślała, że tyle „zachodu” jest z uszyciem roboczego buta – którego ceny nawet nie znam. To co uszyte u nas, jedzie do innego zakładu karnego, by zostało uzupełnione o podeszwę i gotowe. 

Pracujemy 7 godzin, dwie przerwy na posiłek, w tym przywożą z kuchni obiad. Jest stołówka, szatnia, warunki spoko. Czas leci i niedługo będę mogła zrobić zakupy za swoje. Po  odtrąceniu – coś każdemu skapuje. 

Pełnoletnia 

P.S. Pozdrowienia dla mistrzyni odcinka P. Eli i mechanika P. Janusza. 


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





LIST DO PREZYDENTA OD SERCA ZA KRATAMI

Więzienne telefony, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

(po wprowadzeniu programu reform „Nowoczesne więziennictwo”)

Szanowny Panie Prezydencie!

Zwracam się do Pana z bardzo wrażliwym tematem.

Utrzymanie więzi rodzinnych jest najważniejszą rzeczą, która trzyma mnie przy życiu w Zakładzie Karnym.

Brak przepływu informacji – co się dzieje po drugiej stronie, u mojej córki, rodziców – jest najczulszym punktem, w który można uderzyć.

Co ma to na celu?

Jestem skazana, odizolowana, odsiaduję karę za popełnione czyny… Zatem czemu odbieracie mi ostatni powód, który trzyma mnie przy życiu? Czemu mają cierpieć nasze rodziny, które są niczemu winne?

Tym bezdusznym ruchem odbieracie matkę mojemu dziecku, odbieracie szansę na rozmowę, na którą każda z nas czeka z niecierpliwością każdego dnia…

Czy nie macie serca?

Pragnę również wspomnieć o braku rejonizacji, bowiem nie każdego stać na podróż przez całą Polskę – szczególnie w okresie podwyższonej inflacji.

Apeluję więc do Waszych serc i moralności – nie odbierajcie nam ostatniej nadziei, godności i naszych rodzin.

Bądźcie ludźmi!

Okażcie nam – skazanym – zrozumienie i empatię.

My – skazani – też tęsknimy i potrafimy kochać.

Z poważaniem,

Sara M.


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.