Matura to bzdura?

Fot. Małogrzata Brus

Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

W maju będę zdawać maturę. (Tak w więzieniu też się to zdarza). Mam wrażenie jakbym nic innego nie robiła tylko uczyła się do matury i tak od trzech lat.

Jakiś czas temu przeczytałam bardzo ciekawe wyjaśnienie słowa nauka, cytuję: „efekt uboczny powtarzania czynności”, tak więc od trzech lat powtarzam czynności z matematyki, polskiego, angielskiego i wosu, zaczynam podejrzewać, że jestem w tej grupie, która musi powtarzać te czynności parę razy więcej niż inni. Co jakaś wiedza się pojawi, to za kilka tygodni znika. W listopadzie miałam matury próbne. Podeszłam do nich dość optymistycznie, przecież cały czas się uczę. Przy polskim i angielskim czułam się jak geniusz, do każdego pytania miałam jakąś odpowiedź, przy wosie trochę się spociłam, a przy matematyce czułam się jak na tych filmikach, które oglądałam w Internecie „Matura to bzdura”. Ze strachu zapomniałam, gdzie leży Polska. 170 minut na maturę to tyle co nic. Na maturze próbnej z matematyki po 130 minutach byłam wciąż przy zadaniach zamkniętych, potem zaczęłam skakać po zadaniach otwartych. Rozwiązałam trzy za dwa punkty i 1 wypociłam w zadaniu za 5. Oczywiście wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. Załamałam się kompletnie. Jesteście ciekawi, jakie miałam wyniki? No nie najlepsze… Jedynie jestem dumna z angielskiego: 85%! A reszta, no cóż bardzo średnia, mój geniusz z polskiego 63%, z wos 65% a z matematyki 52%.

Nie, nie, nie poddaję się, spróbuję zawalczyć o więcej, w końcu do maja jeszcze trochę czasu mam. Po powtarzam te wszystkie potrzebne czynności do nauki. Najważniejsze to zatrzymać w głowie to, co do niej już weszło. Jak ja bym chciała mieć fotograficzną pamięć. Przeczytasz coś, rozwiążesz, zeskanujesz, zapiszesz w mózgu i przerzucisz z powrotem na kartkę. Niestety, to nie mój przypadek. Ja muszę się uczyć non stop tego samego i powtarzać, powtarzać, powtarzać, powtarzać aż do maja.

Monika


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Rachunek sumienia

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Próbuję sobie przypomnieć, ile razy głos wewnętrzny duszy ostrzegał mnie, że nie będę umiała wymienić co, kierowało mną, gdy sięgałam po „zło”! Żałowałam, było postanowienie poprawy, spowiedź, ale zawsze zatrzymywałam się na zadośćuczynieniu bliźniemu. Jak naprawić wyrządzoną krzywdę? Życie jest kwintesencją decyzyjności, niekończącym się ciągiem wyborów. Nie ma w nim nikogo, kto za mnie dokona podsumowania, kto mnie podliczy za całość.
W życiu sami jesteśmy kucharzami, bo od nas zależy, jaki zgotujemy sobie los.
Czy będziemy najedzeni? Czy po czymś zostanie niesmak? Mało kiedy jest tak, jak mówili inni, kwestia smaku, gustu, wychowania.
Co wtedy, gdy na coś nas nie stać?
Zadowolić się czymś innym?
Zamówić, zjeść i uciec przed zapłatą?
Obejść się smakiem?
W menu podjętych kroków gorycz porażki czy kwaśne rozczarowanie powinno być alarmującym przedsmakiem do bardzo słonego rachunku. Rachunku, który będziemy spłacać sami.
Ile będzie wynosił mój rachunek sumienia?
I komu mogę uiścić te opłatę?
Czy znajdzie się ktoś, kto znając całą prawdę, wyciągnie do mnie pomocną dłoń lub w święta opłatek?
Podobno w moich oczach zauważalny jest bezbrzeżny smutek, a ja nie wiem, czy to ja stałam się tak czytelna, czy oczy rzeczywiście są zwierciadłem duszy? Widzę życie jak podróż przez gabinet luster. Żeby przejść dalej, trzeba dokonać wyboru, stłuc jedno z nich.
Co mam zrobić, gdy od zawsze nie mieszczę się w ramy? Wypadam z każdej szuflady, a w mojej szafie są tylko szkielety złych decyzji. Widzę siebie w krzywym zwierciadle, więc jak miałabym umieć podejmować niektóre decyzje? Im jest trudniej, tym szczelniej zawijam się w kokon.
Jestem motylem, który nie wie, kiedy będzie miał szansę się przepoczwarzyć. Obecnie: larwa.
Chciałabym mieć pewność, że wcale nie jestem taka zła, jak mówią. Chciałabym mieć pewność, że wcale nie jestem taka zła. Bo póki co, to mam tylko pewność, że wcale nie jestem.
Ja tu jedynie czekam.
To mój rachunek sumienia.
To mój efekt motyla.
Każdy ma w życiu choć jeden moment, który pozostaje w pamięci, w sferze domysłów. Przeklęte „co by było, gdyby…”
A może byłoby inaczej?
Może dałoby się to zmienić?
Naprawić?
Gdyby miała wehikuł czasu, wiem, że nigdy nie popełniłabym tych samych błędów. Odwróciłabym się, poszła w inną stronę.
Próbowała przeprosić.
Chyba na tym polega kara więzienia, zatrzymania się w czasie tuż, po zatrzymaniu i notoryczne myślenie o tym, że można było się zatrzymać wcześniej.
Przed swoją wyobraźnią nie ma ucieczki, marzenie ściętej głowy. Aż dziwię się czasem, że moja głowa jest jeszcze na moim karku. Umiem brać na siebie odpowiedzialność za swoje czyny, potrafię odróżnić dobro od zła.
Jestem tego jeszcze żywym przykładem. Jeśli mogłabym się pokusić o rachunek sumienia, to moje sumienie stoi przede mną jak wyrzut, patrzy, jedynie patrzy na mnie i tym swoim błagającym wzrokiem nie pozwala oderwać mi od niego wzroku. Gdy patrzę w lustro, sumienie zawsze rozmawia ze mną w cztery oczy.
Stanowię stygmat.
Świadomie i dobrowolnie – rachunek, proszę:
1) udział w zabójstwie – dożywocie.

Pełnoletnia


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Rozśmieszyć Pana Boga

Więzienne ogrodzenie, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Mówi się, że jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, przedstaw mu swoje plany. Z doświadczenia wiem, że to święta prawda i to nie tylko w więzieniu. Jednak zwłaszcza tutaj, dlatego staram się planów na nowy rok nie robić, bo po co później przeżywać rozczarowania. W sytuacji, kiedy sprawowanie kontroli nad własnym życiem staje się raczej iluzoryczne, można tylko mieć nadzieję, że zdoła się jakoś przetrwać to, co przyniosą kolejne dni i miesiące. Można też mieć nadzieję, że mimo Wszystko szczęście dopisze i nie będzie tak źle.

Chociaż nie wyobrażam sobie za bardzo, jak będzie ten rok 2023 wyglądał dla mnie osobiście, zawsze gdzieś tam kołacze się nieśmiała myśl, że może zdarzy się coś dobrego, coś nadającego głębszy sens więziennej egzystencji, może przybliżającego do upragnionej wolności, a przynajmniej, że nic nie zostanie mi znów odebrane. Niczego konkretnego nie planuję, więc po cichu liczę na to, że Pan Bóg mnie nie wyśmieje, lecz się do mnie uśmiechnie. Cóż, cuda się zdarzają. Chyba. Niekiedy.

Czasami ogarnia mnie strach i przeganiam precz wszelkie przyszłościowe dumania. Lepiej nie myśleć, nie spodziewać się, poddać biegowi zdarzeń. Niemniej ostatnio przeczytałam gdzieś, że kiedy człowiek traci perspektywę na przyszłość, teraźniejszość staje się nie do zniesienia, zredukowana do mechanicznych funkcji naszego ciała tudzież chaotycznych skojarzeń pęczniejących w otępiałym umyśle. Człowiek pozbawiony myśli o przyszłości nieuchronnie degraduje się, staje na powrót zwierzęciem. A ja pragnę ze wszystkich sił zachować swoje człowieczeństwo, choćby warunki nie wiem jak nie sprzyjały. To też muszę jednak upewniać się przynajmniej w jednym: że mam jakąś przyszłość, aczkolwiek nie znam jeszcze jej kształtu, nie umiem nazwać jej żadnymi imionami, namalować żadnymi kolorami. Niepewność jest trudna i wyczerpująca, niespodzianki nie zawsze cieszą…

Pozostaje życzyć sobie, by najskrytsze pragnienia serca nie stały w sprzeczności z planami Pana Boga – czego również życzę wszystkim czytelnikom naszego bloga na nowy rok 2023.

Pozdrawiam 

Zośka


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.






Jutro Będzie Inaczej!

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Każdy dzień w tym „miejscu” różni się nie tylko datą, każdy dzień jest inny. Choć wydawałoby się, że jestem zamknięty i codziennie mogę spodziewać się tego samego,r to jednak tak nie jest. Moje dni różnią się od siebie np. nastrojem, uczuciem, nastawieniem. Czasami wstaję rano, patrzę za okno, burzliwa pogoda, list, w którym nic nie ma, co chciałbym czytać, telefon nieodebrany lub niełatwa rozmowa. Kumulacja złych zdarzeń wprowadza mnie w zły nastrój. Kupa myśli w mojej głowie, bezsensownych pytań, tęsknota za bliskimi, rodziną. Tęsknota za dniem, kiedy będę WOLNYM CZŁOWIEKIEM. Mam nadzieję, że ten dzień szybko się skończy. Nie lubię tych dni. Kto lubi być sztuczny?! Pocieszam się faktem, że już bliżej niż dalej, pocieszam się tym, jak daleko zaszedłem, pocieszam się faktem, że inni mają gorzej. Kolejny poranek, zbudziło mnie słońce, które wdarło się przez moje okno. Dziś dzień widzenia, od samego rana grają skoczną muzykę, która wczoraj wydawała się być irytująca. Ja szykując się na widzenie, podśpiewuję sobie troszkę, telefon dziś później, wszyscy będą w domu. Już na samą myśl o dzisiejszym dniu czuję się świetnie i żyć mi się chce, coraz bardziej pozytywne myśli, wiele dobrego się dziś stało… Oby jutro też zbudziło mnie słońce 😊 Wstaję rano niestety, 5 rano telepiąc się z zimna zamykam okno i wiem, że dzisiaj nie będzie słońca, bo każdy dzień jest inny.

Dawid T.


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





Pułapka noworocznych postanowień…

Zimne ognie, fot. Zuzanna Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Na niebie fajerwerki, pełno wokół bliskich osób życzenia, a my ,,składamy sobie postanowienia w głowie” – co w tym roku? Pierwszy odruch? – Wymyślić coś ambitnego, przełomowego… Zrobić listę i wreszcie się za siebie wziąć. 

Jednak potem większość z nas takich postanowień nie realizuje! A wy jak do tego podchodzicie?

Będę się zdrowo odżywiać, schudnę, nauczę się języka. Przestanę się złościć bez powodu.

Zacznę biegać… mogłabym tak bez końca.

Nad wszystkimi dobrymi postanowieniami unosi się jakieś fatum: wszystkie bez wyjątku zbyt późno zostają powzięte. Jak dla mnie tempo życia jest takie, że dla równowagi lepiej ujmować sobie obowiązków, niż je dodawać. Każdy z nas wpadł w przymus napełnienia kolejnych dni zadaniami. 

Pamiętam kiedyś przeczytałam ,,kobieta ręce ma zawsze zajęte”, wryło mi się to w podświadomość. To jest jak wiecznie obowiązujące polecenie: zawsze coś rób, to twój obowiązek!

Powiedz sobie, że teraz skreślasz i rezygnujesz –  najlepiej głośno, sobie i innym, wychylając kieliszek szampana (mniej pić na dziesiątym miejscu na szczęście). Czas jest cenniejszy niż pieniądz, bo nie da się go dokupić. ,,Znane są tysiące metod na realizacje naszych postanowień” – ale  nikt nie wie jak je spełnić. 

Dlatego Moi Drodzy Czytelnicy naszego bloga: trzymajcie się teorii mądrych, czyli Alberta Einsteina: NIE ZABIJAJ SWOJEGO ROKU 2023 postanowieniami, które dotyczą rzeczy mało istotnych. Zrób miejsce na SIEBIE. Na to co dla Ciebie się liczy. Cokolwiek by to nie było.

Eveline


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.



Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.