

Moim wspomnieniem, które utkwiło mi w głowie, jest pierwsze widzenie z moimi rodzicami. Jak bardzo było widać, jak przeżywają i jak bardzo ich zawiodłem. Ciężko było mi się odezwać, żeby nie zranić ich jeszcze bardziej. Dałem radę nie uronić ani łzy. Widzenie nie przebiegło tak, jakbym chciał.
Dziadek
♦♦♦
Najwspanialszym moim wspomnieniem są narodziny mojego Syna. Piękne w tym wszystkim jest to, że zaraz po narodzinach, gdy przyjechałem do szpitala zachwycałem się czyimś dzieckiem. Po prostu się pomyliłem, zanim położna wskazała mi właściwe dziecko.
Blog
♦♦♦
Moje wspomnienia z ZK są mianowicie takie (w formie listy wspomnień):
– gdy pierwszy raz trafiłem do Aresztu Śledczego to wszystko było inaczej niż jest teraz, a mianowicie było można mieć xboxy, bum boxy, garnki itp. To było bardzo miłe przez parę lat wstecz.
Teraz jest źle, bo telefony są raz w tygodniu, a każda osoba, by chciała móc dzwonić do swoich rodzin codziennie. A tym bardziej do córki. Naprawdę to mocno boli, gdy się słyszy od córki ,,czemu tato nie dzwoni?”, ciężko wytłumaczyć że w ZK mają nas wyłącznie za numerki. Bo warunki diametralnie ciężkie się zrobiły przez ostatnie 4 lata: a powinny być unijne jak w innych krajach. Wiecznie nie jest tak, jak powinno.
Dawido
♦♦♦
Pożegnanie
Moim głównym wspomnieniem, jest śmierć mojej mamy, która umarła na raka mózgu. Jestem na siebie bardzo zły, że nie mogłem być przy boku mamy, kiedy konała. Nie było mnie w jej ostatnich chwilach życia, mimo że mnie potrzebowała w tej bardzo trudnej chwili – tragedii. Są to wspomnienia, z którymi nie mogę się pogodzić.
Rafałek
♦♦♦
Opuściłem zakład karny i czułem się bardzo fajnie, bo mogłem wrócić do rodziny. Córeczka ma na imię Justyna. W 2015 roku wyszedłem na wolność i byłem dobrym człowiekiem i podjąłem legalną pracę i moja rodzina była z tego zadowolona. Przyszłość jawiła się w jasnych kolorach.
Jacek
♦♦♦
Poszedłem na przepustkę (2022 r.) na widzenie z córeczką, której nie widziałem 3 miesiące. Córka ma na imię Daria. Jest to dla mnie wspomnienie wspaniałe, bo nie ma nic lepszego niż możliwość przebywania z własnym dzieckiem. W dniu kiedy ją zobaczyłem miała na sobie zieloną sukienkę.
Krzysiek
♦♦♦
Miłe wspomnienie: w trakcie terapii w ZK w Brzegu, gdzie Rada Terapeutyczna była bardzo pomocna i dała mi szanse na lepsze życie w społeczeństwie. Warunki na terapii były unijne i po jej skończeniu za dobre sprawowanie dostałem możliwość na przedterminowe zwolnienie.
Dawido
♦♦♦
Podczas miłego pobytu w Areszcie Śledczym – Łowicz, otrzymał kolega miłą wiadomość o ciąży swojej narzeczonej, po czym został mu uchylony areszt i mógł razem ze swoją ukochaną cieszyć się szczęściem, być u jej boku i wspierać ją.
Rafałek
Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł przelewem na konto Fundacji: BNP Paribas Bank Polska S.A. 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001
Wspomnienia…
Moim najwspanialszym wspomnieniem, był moment gdy po bardzo ciężkim porodzie, ostatecznie położono mojego synka, na mojej piersi… Cały ból, cierpienie, łzy, zwątpienie prysł gdzieś, odlatując jak bańka mydlana! Ciepło, zapach, płacz ( a raczej krzyk – przecież to mój synek ), który poczułam, ten malutki ciepły skarb, którego mogłam przytulić, poczuć jego ciepło ❤️ gdybym mogła, nie wypuściłabym go ze swych ramion!
On spowodował, że moje wszystkie troski, ból, moje cierpienie… to wszystko poszło w niepamięć, miłość jaką wtedy odczułam, była miłością, o tysiąckroć mocniejszą, taką jakiej nie znałam wcześniej ❤️
Na mojej drodze stanął „Mężczyzna mego ! życia <3 – nikt ani nic nie zmieni ???? …
A drugie takie wspomnienie, jest wspomnieniem z tego miejsca… i niekoniecznie pozytywne…
Był to moment, gdy dowiedziałam się, że moja Mama, ma nawrót złośliwy piersi… Wtedy byłam na etapie, gdy bardzo się cieszyłam, ponieważ zaczęłam pisać książkę, „kryminał w kryminale” i mogły być efekty, przyszłościowe! … Niestety po tym gdy się dowiedziałam o chorobie Mamy, moja cała „wena” – poszła w las, że tak to ujmę. Ważniejsza była moja Mama, nie potrafiłam skupić się, na niczym innym. Był, i nadal jest to dla mnie „ciężki orzech do zgryzienia” lecz niestety nie mamy, na różne rzeczy wpływu! I nigdy się to nie zmieni…
- Taka Ja –