A W NOWYM ROKU…

Blogerki piszą posty, fot. Małogrzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Koniec roku to taki czas, który skłania do refleksji i podsumowań, u mnie niestety, bilans jest ujemny, bo wydarzyło się za dużo złego. Jestem w więzieniu od 3 lat i za każdym razem kiedy myślę, że gorzej być nie może, los pokazuje, że zawsze może być gorzej, tak źle, że moja głowa, kiedyś nie potrafiła nawet sobie wyobrazić tego dramatu, a dzisiaj żyje z tym złem i jakoś trzeba iść do przodu.

Od dawna wiedziałam, że to człowiek człowiekowi zgotuje największe piekło, ale niedawno nabrało to dla mnie zupełnie innego wymiaru, dlatego chciałabym zwrócić uwagę na coś, co jest moją małą obsesją, a może zmienić życie. Mam namyśli język, którym do siebie mówimy, bo to jak się do siebie zwracamy, ma wpływ na to, jak będziemy się traktować, jakie będą nasze relacje. 

Mieszkałam w wielu miejscach na świecie, chodziłam do szkół, gdzie mówiono do mnie w różnych językach, żyłam w różnych środowiskach i zawsze sposób komunikacji i wzajemny szacunek owocowały super relacjami, które trwają do dziś, mimo że na początku dzieliło nas wszystko. Jestem taką cichą, samozwańczą “obserwatorką języka” i żaden inny język nie uderzył mnie, tak jak ten w więzieniu.

Czy naprawdę te mury sprawiają, że kulturę osobistą zostawia się w depozycie? Tutejszy język często wyklucza i nie spełnia podstawowej funkcji – komunikacyjnej. Wystarczy, że ktoś coś powie inaczej niż nas uczono i są drwiny, publiczne poprawianie, a to łamanie podstawowych zasad kultury, poniżanie i ośmieszanie. Jesteśmy w centrum Polski, w jednostce są ludzie z całego kraju, więc jest tutaj tyle regionalizmów, ilu ludzi. Na przykład popularne ubieranie kurtki i pójście na pole zamiast na dwór jest ok, bo to południowopolskie regionalizmy. Albo sporne “poszedłem”. Parafrazując klasyka “poszłem”, bo blisko”  a poważnie to forma błędna, wyrównanie analogiczne do formy żeńskiej, czyli “poszłam”. Ale jest bardzo możliwe, że za jakiś czas zyska aprobatę normatywną. Nie tylko dlatego, że jest często używana, ale również dlatego, że to forma regularna, pasuje do reszty paradygmatur – ona poszła, one poszły, oni poszli (nie poszedli). Dlatego naprawdę nic złego się nie stanie, jeśli ktoś użyje formę “poszłem”. Ci wszyscy “mądrzy”, którzy chcą uczyć jak mówić, często sami popełniają ogromne błędy. A język to żywa materia, zmienia się razem z nami, używamy słów, których nie ma w słowniku, bo przecież słowa pojawiają się w słowniku, bo ludzie ich używają, a nie odwrotnie. To ludzie tworzą język, a słowniki zbierają i opisują ten zasób. 

Piszę o tym, bo na blogu pustki, a znam naprawdę wiele osób, które boją się pisać czy wypowiadać, bo wstydzą się swojej polszczyzny. Zaciągają, mają regionalne naleciałości, w stresie nie potrafią stworzyć ładnych konstrukcji, popełniają błędy. A kultura zawstydzania doprowadziła do tego, że my jako społeczeństwo tracimy, bo nie wysłuchamy tego, co ci ludzie mają do powiedzenia. Pielęgnujmy umiejętność pięknego mówienia i pisania, ale nie klasyfikujmy ludzi na tej podstawie. Dostrzegajmy drugiego człowieka, nie jego błędy, Pilnujmy siebie – żebyśmy ładnie mówili i pisali. To wystarczy. 

A w Nowym Roku bądźmy lepsi.

Piszcie o swoich przeżyciach, emocjach i doświadczeniach, może komuś pomożecie. 

Kerasu 


Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł przelewem na konto Fundacji: BNP Paribas Bank Polska S.A. 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001



2 thoughts on “A W NOWYM ROKU…

  1. Gratuluję autorce! Świetny tekst! Odniosę się najpierw do pierwszej części. Na temat języka więziennego. Spędziłam w areszcie dwa lata i nigdy nie starałam się używać słów, które nie rokowały na to, że po wyjściu będą w moim słowniku. Owszem, musiałam pojąć w mgnieniu oka, co jak nazywają osoby w otoczeniu, których się znalazłam. Nie było to mega trudne, bo słów, które używały było jak dla mnie wcale nie mega dużo. Myślę że nauka języka obcego trwa dłużej jak więziennego. Wiem jednak też, że słownictwo w takim miejscu zdecydowanie ubożeje. Co do drugiej części tekstu. Sama zostawiam się nad tym, dlaczego stało się tak, że czytający nie komentują, nie zadają pytań Wam, lub nie są ciekawi co sądzicie na temat różnych bieżących spraw. Być może chodzi o to, że po prostu tematy się powtarzają. Ja np. Chętnie bym przeczytała teksty o waszych planach na przyszłość, o obawach związanych z wolnością o marzeniach. Życie nie kończy się na więzieniu.
    Pozdrawiam Was, życząc zdrowia, wytrwałości i samych dobrych decyzji , które zaowocują wolnością.
    Aby najlepszy dzień starego roku , był najgorszym 2024!

  2. Witam serdecznie ! Z okazji Święta Kobiet życzę wam wszystkim: Żeby spełniały się marzenia, szybkiego powrotu do normalności, żebyście kochały i były kochane, oraz samych radosnych dni.

    Dawno nie wchodziłem na waszą stronkę, teraz zamierzam nadrobić zaległości i poczytać blogi.
    Cieplutko wszystkich pozdrawiam , wkrótce się odezwę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *