ARTURO PEREZ – REVERTE

Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

„LATABLA DE FLANDES” – „SZACHOWNICA FLAMANDZKA”, CZYLI SZTUKA, MATEMATYKA I ZBRODNIA.

W1469 roku, w księstwie Ostenburga, najemny morderca wypuszcza skrytobójczy bełt w pierś sławnego rycerza Rogera d’Arras. W dwa lata później flamandzki mistrz Pieter van Huys maluje obraz „Partia szachów”, w którym zawiera zagadkę śmierci rycerza. Pod koniec XX wieku ktoś zaczyna mordować osoby z otoczenia Julii, madryckiej konserwatorki zabytków odnawiającej „Partię szachów”, a wszystko zdaje się być powiązane z tamtą zbrodnią sprzed pięciuset lat.

Perez-Reverte snuje wysmakowaną opowieść detektywistyczną w intelektualnym klimacie środowiska artystycznego. Nie ma tu żadnych prostackich bójek, pościgów, strzelaniny czy wulgarnych dialogów. Morderca i jego przeciwnik – genialny szachista, od nowa rozgrywają partię rozpoczętą w XV wieku na obrazie flamandzkiego malarza. Szachy stają się metaforą życia i śmierci, a szachowe figury – symbolem prawdziwych postaci. Autor, prowadząc czytelnika przez labirynt tajemnic osób przedstawionych na obrazie i w przedziwnym przenikaniu się warstw czasu i przestrzeni, łączy je z losami współczesnych bohaterów, prowadzi śledztwo, ostatecznie obnażające zbrodniarzy, rozdzielonych przepaścią stuleci, lecz, w sumie, nie tak znów się od siebie różniących.

Aczkolwiek pojedynek dwóch graczy sięga najwyższych poziomów sztuki, ostatecznie wyłania się obraz trywialny: w zbrodni nie ma niczego wzniosłego, z pozoru wyrafinowany umysł mordercy okazuje się, w gruncie rzeczy, mało oryginalny, a morderstwa – zarówno to średniowieczne, jak i te współczesne, mają u podstaw podobnie ohydne i przyziemne, a chwilami wręcz banalne motywy.

Niekwestionowaną zaletą książki jest intelektualna łamigłówka, w której zasadę poszukiwań stanowi matematyczna analiza i logika. Na tym fundamencie szachista Munoz zbuduje swoją hipotezę, która doprowadzi go do winnego. Niejako w kontraście do jego postaci umieszczeni zostają nieudolni i skorumpowani funkcjonariusze policji.

Ostateczny wniosek z lektury? W jakiekolwiek szaty ustroiłaby się zbrodnia, na końcu zawsze objawia się jej brzydota, miałkość jej argumentów i destrukcyjny wpływ na samego zbrodniarza oraz jego życiową przestrzeń, przy czym nie oznacza to bynajmniej, że świat jest czarno – biały, jak szachownica. Wprost przeciwnie, nawet w finalnej scenie dramatu jest miejsce na szarości, na obrazy w obrazie, i może nad tym warto się zastanowić.

Zośka

Warsztaty edukacji kulturalnej w więzieniach nasza Fundacja może prowadzić dzięki wsparciu osób takich, jak Ty. Wesprzyj je, wpłacając 23 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.

O czym marzę?

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

O tym, aby nigdy więcej nie budzić się ze strachem po opuszczeniu tego miejsca, ani gdy zadzwoni dzwonek do drzwi lub usłyszę pukanie (znowu to samo?).

Marzę o tym, aby dojść do celów, które wyznaczyłam sobie, zanim znów tutaj trafiłam!

Marzę o tym, aby mój syn miał w przyszłości fajne życie (poukładane) i nigdy nie popełnił moich błędów życiowych…

Aby moja mama była zdrowa, dumna ze mnie, moich sukcesów oraz sukcesów mojego synka i co oczywiste, tych, które moja niesamowita mamcia ciężką pracą (dzieląc ze mną moje problemy, smutki i porażki) dała radę! Osiągając to, do czego dążyła, bez względu na kłody rzucane przez los – pod nogi 😊.

Aby w przyszłości mój syn osiągnął to, o czym marzy i kiedyś będzie marzyć! Żeby posiadał siłę i wiarę w siebie i w swoje możliwości i potencjał – KTÓRY W NIM JEST…!

Ostatnim moim marzeniem jest to, aby moja motywacja w trudnych chwilach, momentach – napędzała mnie w dążeniu, w poukładaniu kawałek po kawałeczku w jedną całość, abym mogła przenosić góry oraz zaznała miłości prawdziwej, odwzajemnionej i docenionej w każdym momencie mojego życia (bezpieczeństwo, ostoja, zaufanie, zrozumienie i dzielenie się wzajemnie: smutkiem, radością,troskami i wszystkim, co możliwe).

Osiągnięcie celu i pokazanie swoich możliwości NIEDOWIARKOM 😊.

To chyba tyle 😊.

Pozdrawiam,

,,J, P, M…” Kocham

Taka Ja

Warsztaty edukacji kulturalnej w więzieniach nasza Fundacja może prowadzić dzięki wsparciu osób takich, jak Ty. Wesprzyj je, wpłacając 23 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.

CZŁOWIEK W ŚWIECIE WARTOŚCI – WOLNOŚĆ, CZYM DLA NAS JEST

Majorka, fot. Marcin Prokop
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Każdy człowiek ma sobie drogi świat wartości, który określa jego sumienie i zachowanie. Dążąc do urzeczywistnienia swoich pragnień, człowiek musi liczyć się z koniecznością pokonywania ograniczeń narzuconych przez środowisko nas otaczające, ale także tych które wynikają ze słabości i naszego niedostatku. My – mniej czy bardziej świadomi rozmaitych uwarunkowań – pożądamy wolności, jako czegoś, co pozwala nam wyjść poza istniejące ograniczenia. Nic w tym dziwnego, że WOLNOŚĆ ma dla nas magiczny urok, choć nie zawsze zdajemy sobie sprawę z jego sensu.

A czym dla nas jest „WOLNOŚĆ”? Chciałam nasze teksty trochę urozmaicić dlatego zapytałam kilka osób, czym dla nich, dla ludzi skazanych odbywających karę jest wolność. Osoby pytane to skazani których spotkałam w pracy:

JACEK, 35 LAT – 4 LATA BEZ WOLNOŚCI

Jak się jest tutaj, to człowiek inaczej myśli, inaczej patrzy. Po prostu człowiek nie zwraca uwagi, np. na głupie otwieranie drzwi, otwieranie okien, wyjście gdziekolwiek. A po prostu tam, no człowiek, bynajmniej ja, mam większy szacunek do wolności, niż tu, gdzie przebywam obecnie. Tutaj tęsknię chociażby za głupim wyjściem do kiosku po gazetę, głupia rzecz, a nie ma tego. Wolność dla mnie to jest takie po prostu życie bez ograniczeń, bez dawania mi jakiś nakazów, znaczy zakazów, zabraniania czegoś, że czegoś nie mogę, że czegoś mi nie wolno. Sam decyduję o swojej osobie i o losie. Wiadomo że wolność też ma swoje granice, bo trzeba po prostu żyć i zachowywać się normalnie, dostosować się do społeczeństwa i żyć jak to społeczeństwo.

KAMIL, 43 LATA – 5 LAT BEZ WOLNOŚCI

Dla mnie najważniejsza w życiu jest wolność i życie. Normalne życie. Wolność dla mnie to swoboda, wolność ruchu, ale zwłaszcza wolność umysłu, bo wolności umysłu nikt mi nie zabierze. Tu też jestem wolny. Potrafię się wyłączyć. Zamykam oczy i jestem na Majorce, co jest w głowie, o czym marzę to jest tylko moje. Ale nie mam tego ruchu. Nie mogę iść, gdzie chcę. To zamknięcie mnie ogranicza. Jak będę wolny, będę mógł zarobić i spełnić jakieś swoje marzenie. Chcę żyć spokojnie. Co ma być, to będzie. Ja patrzę realnie. Brak wolności pokazał mi, co to może znaczyć, jakie są konsekwencje.

A czym dla mnie jest WOLNOŚĆ?

Nigdy nie ma do końca tak, jak my chcemy. Zawsze coś płata figle. Więc trzeba być przygotowanym na wszystko i chociaż się boję, to na wszystko jestem przygotowana. Przede wszystkim, na pracę nad sobą, pracę z rodziną, na odrodzenie kontaktów i zaaklimatyzowanie się w tamtym świecie. Bo jednak to miejsce tutaj nas zmienia, czegoś uczy i trudno po prostu czasami wrócić do tamtego życia. A kiedyś trzeba będzie do tego wrócić. Jednak wierzę w to, że będzie dobrze. Mam rodzinę, która nie pozwoli żebym coś złego zrobiła, żebym znów jakąś głupotę popełniła.

Wolność dla mnie jest wieczna, zwłaszcza wolność słowa. Można powiedzieć to, co się myśli w danej sytuacji.

Dla mnie wolność jest pojęciem dość ważnym, dlatego że na chwilę obecną wolność mi zabrano. A bycie wolnym człowiekiem, to bycie szczęśliwym człowiekiem. Ja nigdy nie szanowałam wolności, dopóki jej nie straciłam. Są granice wolności, tylko musimy sami je wyznaczyć. Nikt za nas tego nie zrobi. Musimy sami kreować się na takich ludzi, jakimi chcemy być. Przede wszystkim nie możemy nikogo udawać.

Zawsze musimy być sobą. Chociaż tutaj to nie jest łatwe i ciężko jest komuś zaufać.

EVELINE

Warsztaty edukacji kulturalnej w więzieniach nasza Fundacja może prowadzić dzięki wsparciu osób takich, jak Ty. Wesprzyj je, wpłacając 23 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.

JAKUB ĆWIEK – PORADY ŚWIETNEGO PISARZA

Skrin ze spotkania on-line Jakuba Ćwieka z blogerkami
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Naszym specjalnym gościem na zajęciach był pisarz Jakub Ćwiek. Co prawda widzieliśmy się przez ekran komputera, ale i tak rozmowa przebiegła bardzo miło. Dużo mogłyśmy się dowiedzieć o Kubie (bo tak pozwolił zwracać się do siebie 😊)i jego drodze do pisania własnej książki.

KRÓTKA BIOGRAFIA (abym mogła przybliżyć wam jego osobę):

Jakub Ćwiek (39 lat), to pisarz, stand – uper i scenarzysta. Debiutował zbiorem opowiadań „Kłamca”, wydał też kryminał grozy „Liżąc ostrze”, oraz horror „Ciemność płonie”, dla napisania którego, UWAGA, spędził pół roku wśród bezdomnych na dworcu w Katowicach! Napisał również kilkutomowe powieści pt.: „Cykl chłopcy”, „Dreszcz” czy „Grimm City”. Dziesięciokrotnie nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zjadla, zdobył ją w 2012 roku😊.Brawo!

SKĄD WZIĘŁA SIĘ CHĘĆ DO PISANIA?

Jako dziecko Jakub Ćwiek miał kontakt z książkami, ponieważ jego mama była bibliotekarką. Lubił czytać w chłodnej bibliotece, ale chęć pisania rozwinęło u niego również… oglądanie filmów 😊.czasem nie podobało mu się jakieś zakończenie, a wtedy sam w swoich myślach układał sobie kilka nowych zakończeń. Bo zawsze opowiadanie może mieć ich przecież wiele 😊.Tak właśnie Jakub Ćwiek rozwinął w sobie chęć pisania. Bo przecież film, to również rodzaj opowiadania 😊.

A NA KIM KUBA SIĘ WZOROWAŁ? KIM SIĘ INSPIROWAŁ?

Otóż wzorował się na STEPHENIE KINGU, a przede wszystkim na powieści „Jak pisać pamiętnik rzemieślnika”. Dzięki temu rozwinął swój kunszt artystyczny, czyli pisanie ciekawych książek 😊.

RADY JAK NAPISAĆ KSIĄŻKĘ WEDŁUG JAKUBA ĆWIEKA:

  1. Ważne jest złapać więź z czytelnikiem, dzieje się tak tylko wtedy, gdy pisze się uczciwie, czyli „wiem, o czym piszę” i „chcę, aby ktoś zrozumiał co mam do powiedzenia”. Tak jakby rozmawiało się z czytelnikiem. Im historia jest prostsza tym lepiej, a każdą swoją opowieść powinno się umieć streścić w jednym zdaniu.
  2. W pisaniu ważne jest uporządkowanie własnych myśli. Pisząc książkę musimy ułożyć sobie w głowie, o kim będziemy pisać, o jakim miesiącu, o czym ma być opowieść.
  3. Najlepiej pisać w 3 osobie, czyli ON/ONA, przykład: „poszedł do lasu” czy „zobaczyła coś niewiarygodnego”. Wtedy możemy trzymać dystans i dużo łatwiej nam np. skrzywdzić bohatera (jeśli zachodzi taka konieczność), niż jakby to było w 1 osobie czyli „JA”. Pozwala to również na przeskoczenie między narracjami, bo można pisać w 3 osobie, z jednej perspektywy, a zaraz w 3 osobie z drugiej perspektywy. Minusem jednak jest to, że ciężej jest przekazać myśli, niż w 1 osobie czyli „ja”.
  4. W każdej książce autor daje trochę z siebie, jednak najlepiej nie pisać od razu wszystkiego o sobie, nie odkrywać się od razu. Jak to zrobisz, to ludzie będą czuli, że znają ciebie bardzo dobrze, twoje intymne historie. Będą cię utożsamiać z bohaterem. Dlatego najlepiej mocno wymieszać fakty, czy swoje odczucia z fikcją.

KROKI J. ĆWIEKA DO NAPISANIA POWIEŚCI

  1. ZAPLANOWAĆ

Układać opowiadanie sobie w głowie, czyli o czym ma być, o kim i gdzie ma się to dziać. Zapisać to w punktach po kolei, aby było to spójne i logiczne opowiadanie. NAPISAĆ

Pisać opowieść codziennie po trochę, nie wracając do tego, co jest już napisane, tylko pisać dalej. Nic nie poprawiać, żeby nie stracić koncepcji, którą się podąża, bo poprawki mogłyby wiele zmienić na tym etapie.

  1. ODŁOŻYĆ

Gdyskończy się opowieść, odłożyć ją na 3 tygodnie, aby zapomnieć o szczegółach.

  1. POPRAWIĆ

Przeczytać ją po tym czasie, poprawić to, co nie jest spójne, aby tworzyło logiczną całość, wypełnić luki. Jeśli wszystko jest dobrze,wysłać do redakcji i tak właśnie powstaje kolejna powieść 🙂

A CO, GDY CZUJEMY NIEDOSYT KOŃCZĄC KSIĄŻKĘ?

Tak, jak miała jedna z naszych czytelniczek książki J. Ćwieka pt. „Szwindel”. Według Jakuba Ćwieka, to dobrze, ponieważ wtedy możemy sami w swej głowie dopowiedzieć sobie resztę. Jednak Jakub już ma pomysł na kontynuacje „Szwindla”.

JAKIEGO AUTORA J. ĆWIEK SOBIE CENI?

STEINBECKA, ponieważ fajnie pisze o ludziach i życiu w USA. Autor przywiązuje się do ludzi i tematów, zawiera mnóstwo fajnej prawdy sprzed lat.

JAKUBIE! Dziękujemy Ci za poświęcony nam czas i świetne porady! No i tak jak powiedziałeś: „w powieściach zawsze chodzi o człowieka”!

Pozdrowienia od czytelniczek zza krat 🙂

Kalenka

Warsztaty edukacji kulturalnej w więzieniach nasza Fundacja może prowadzić dzięki wsparciu osób takich, jak Ty. Wesprzyj je, wpłacając 23 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.