Rodzice osób odbywających karę więzienia….

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Rodzice osób odbywających karę więzienia….
Mam tylko mamę. Jest staruszką, schorowaną, w tym roku kończy 90 lat. Zanim trafiłam tutaj, opiekowałyśmy się Nią na zmianę z siostrami. Mama nie wie, gdzie jestem, cierpi na demencję. Pierwotna wersja mojego zniknięcia była taka, że wyjechałam w pogoni za pieniądzem (zawsze dużo pracowałam). Niestety, ja się tu „zasiedziałam”, choroba mamy postępowała. Teraz prawie mnie już nie pamięta. Z relacji siostry wiem, że owszem czasem wspomina moje imię, ale nie kojarzy kim jestem 🙁 Może to szczęście w nieszczęściu?
Moje siostry są wspaniałe. Chociaż temat posta jest nieco inny, ja napiszę o nich, bo należy Im się medal. Są ze mną od pierwszego dnia pobytu w Z. K., pomimo że mają mnóstwo własnych problemów, własne rodziny. Wspierają mnie na wszystkich płaszczyznach życia, zawsze są po mojej stronie. Pomimo wszystko nie wykluczyły mnie ze swojego życia. Na wysokości zadania stanęła moja średnia siostra (ja jestem najmłodsza), nie spodziewałam się, że poradzi sobie tak dobrze z sytuacją, której nie przewidziała pewnie nawet w snach… Jestem dumna, że Ją mam.. 🙂
Kocham Cię Siostro <3
Mam też dorosłych siostrzeńców, to nie jest powód do dumy mieć ciotkę w więzieniu. A jednak regularnie mnie odwiedzają tutaj, ustalając sobie kolejność odwiedzin, bo każdy chce się ze mną zobaczyć. Nawet trudno jest mi to wyrazić słowami, ile to dla mnie znaczy. Bez nich byłoby mi o wiele trudniej przetrwać tutaj. Odliczam czas od telefonu do telefonu; od listu do listu; od widzenia do widzenia. Relacjonują mi, co się dzieje w ich życiu, o problemach, radościach. Na szczęście zdrowie dopisuje wszystkim i to jest najważniejsze.
Mam nadzieję, że będę miała czas i możliwość aby Im się odwdzięczyć za wszystko. Chociaż wiem, że wcale tego nie oczekują.
Moja rodzina jest wspaniała, możecie mi zazdrościć 🙂 Czy musiałam trafić tutaj, aby to dostrzec i docenić???
Alicja


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





My to miejsce przetrwaliśmy wspólnie

Kolaż osadzonych z Grochowa, pt. Miłość, fot. M. Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Witajcie Kochani Czytelnicy. W tym wpisie chciałabym poruszyć bardzo ważny wątek. Temat rodziny, która zostaje nagle rozbita przez osadzenie jej członka w areszcie.

Chciałabym również podziękować wszystkim rodzinom, które mimo wszystko trwają przy osobach osadzonych. Na blogu często można przeczytać o prozie życia w Zakładzie Karnym  i tęsknotach czy marzeniach.  Rzadko jednak można szukać informacji o tym, jak sobie radzą z tym Rodzice,  Mężowie czy Dzieci,  które pozostają na wolności.  Dodam, że wcale nie jest im łatwiej.

Przebywając w warunkach izolacji olbrzymim szczęściem jest mieć kogoś kto czeka. I tu myślę, że trzeba wspomnieć,  że spora grupa osadzonych nie ma nikogo takiego. Że po wyjściu z Zakładu Karnego muszą mierzyć się choćby z tym, że nie mają do czego i do kogo wracać.

W Areszcie spędziłam dwa lata. Miałam pełne wsparcie Rodziny i Przyjaciół, za co jestem niesamowicie wdzięczna i w tym miejscu im za to pięknie dziękuję. 

Mój A został na dwa lata z moimi obowiązkami.  Czy było mu łatwo? Na pewno nie! Ale ani razu nie usłyszałam od niego słowa skargi. Mieliśmy wspólne problemy, plany i marzenia. To nas oboje trzymało. A może trzymała nas miłość, która wcale nie jest przereklamowana. 

Nie zawsze przez 5 minut rozmowy telefonicznej mogłam usłyszeć same dobre informacje. Przeżywałam podwójnie każdy choćby najmniejszy problem. Dlaczego podwójnie? Bo nic nie mogłam zrobić i pomóc.   A moja Rodzina dzielnie radziła sobie ze wszystkim sama. A stał się głową rodziny na pełny etat. Praca, dom, dzieci, pranie, sprzątanie, gotowanie stały się jego rutyną. Czy nie miał chwil zwątpienia? Myślę, że na pewno miał, choć nigdy mi o tym nie powiedział. 

My to miejsce przetrwaliśmy wspólnie. Dostawaliśmy od siebie wsparcie i miłość.

Jednak takich historii jak moja jest garstka. Na porządku dziennym zdarzają się rozstania przez telefon, czy po prostu numer chłopaka czy męża nagle staje się nieaktywny. Nie wszyscy tą presję czasu, miejsca wytrzymują.  Samotność to chyba coś najgorszego co może spotkać osobę przebywająca w izolacji.

Wam dziewczyny życzę samych życzliwych ludzi wokół,  dużo siły, zdrowia i cierpliwości.

A na koniec wklejam kilka złotych myśli o Rodzinie.

Rodzina to silnik umożliwiający podbój świata, a zarazem bunkier, w którym można się schronić. Rodzina nie jest tylko czymś ważnym. Ona jest wszystkim. Rodzina jest w życiu oparciem, czymś co chroni, co daje siłę.

Może każda normalna rodzina musi mieć taki bezpiecznik normalności, kogoś, kto weźmie na siebie te wszystkie kawałki szaleństwa, jakie nosimy w sobie”.

– Olga Tokarczuk

W rodzinie nie ma „moje” czy „twoje”. Jest „nasze”.

Blondi


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg


Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.

Rodzice osób skazanych

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Nie każdy ma to szczęście, że rodzice zostają przy dziecku aresztowanym. Wielokrotnie widziałam łzy dziewczyn, których matki mówiły: „tłumaczyłam, prosiłam – teraz radź sobie sama”. Zapewne za tym słowami kryje się troska i zwątpienie. Nie znamy prawdziwych – w sensie całego życia – historii osób pozostawionych. Mogło do takich słów doprowadzić wiele cierpień w domu, wiele prób ratowania. 90% dziewczyn, z którymi przyszło mi dzielić jedną celę, miała pomoc choćby od jednego rodzica. Choć wiele niefajnych słów pada przy stoliku na więziennej widzeniówce, to i tak miłość rodzica jest bezwarunkowa.

Spora grupa ludzi mi bliskich niejednokrotnie zaznała przeze mnie wstydu i bólu. Rodzice po moim aresztowaniu, jeszcze zanim się przeprowadzili, jakiś czas pochylali głowy przed sąsiadami, później wspierali mnie podczas procesu, a ludzie ze stowarzyszenia „Przeciwko zbrodni” ich wyzywali. Obwiniali ich, że tak mnie wychowali, że są rodzicami bestii. Mama się ukrywała za filarem, ojciec osłaniał mnie ciałem. Są po rozwodzie, a w tamtym czasie byli razem przy mnie. Cierpieli i cierpią za mnie, wiele rzeczy nie rozumieją, starzejąc się, czekają na mnie mimo wszystko.

Trwanie przy dziecku w więzieniu nie jest łatwą drogą – dla obu stron. Rodzice wspierają mnie w każdy dostępny sposób: paczki, wpłaty pieniężne, widzenia, telefony. Rodzic wie, że dziecko nie mówi wszystkiego, więc dusi w sobie lęk, czy oby nie dzieje mu się krzywda, zwłaszcza fizyczna.

Książki czy paradokumenty mała prawdy o kryminale ukazują. Jaką bym osadzoną nie zapytała, czego się bała wchodząc do więzienia, to przeważnie słyszałam: „że mnie pobiją”. „No ale za co” – pytam. „No nie wiem” słyszę. I rodzice też mają obawy – bo się czegoś naoglądają. Odczuwają niejednokrotnie poczucie winy za taki stan, że może coś przeoczyli, może za mało czasu poświęcali, może na za dużo pozwalali. Nie zawsze wszystko zostaje wyjaśnione, bo obie strony wolą milczeć. I tylko przeprosić.

Mnie więzienie zbliżyło do rodziców i nie wyobrażam sobie życia bez nich.

Pełnoletnia


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





Mój list w butelce

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Mój list w butelce

Drogi znalazco! Nie wiem ile czasu upłynęło, jak długo mój list błądził w przestworzach. 

Dziś analizuję swoje życie, zestawiam co było w nim dobrego, co złego, co mogłam zmienić, czemu mogłam zapobiec… Ja czasu nie cofnę, muszę żyć ze swoimi błędami i słabościami. 

Lecz Ty, drogi czytelniku, masz jeszcze czas, może jesteś dobrym człowiekiem i nie musisz niczego zmieniać… A może nie jesteś dobry tak jak uważasz i jesteś trochę jak ja…

Wyobraź sobie, że życie polega na żonglowaniu pięcioma piłeczkami: praca, rodzina, zdrowie, przyjaźń, uczciwość. Utrzymujesz je w powietrzu, a przynajmniej się starasz. Tylko jedna z nich jest gumowa – jeśli upada, odbija się i wraca – to Twoja praca. Cztery pozostałe wykonane z kruchego materiału wymagają szczególnej dbałości o nie; nieumiejętne i nierozważne żonglowanie nimi może spowodować, że się obiją, wyszczerbią, porysują, roztrzaskają. Czasami można je wypolerować, wygładzić, rzadziej skleić, by odzyskały swój dawny kształt.

Każdy chciałby mieć wszystkie piłki normalne, czyste, kolorowe, bez defektów… Co zrobić, kiedy nie masz piłek lub dostępu do nich? Czy wtedy żyjesz? Czy tylko dryfujesz? Jesteś dla siebie? Jesteś dla innych? Pomyśl…

Alicja


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.






KICZ – TAK czy NIE?

Foto: PAP/EPA/MARTIN SCHUTT
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Kiczowata twórczość, kiczowate gadżety, kiczowaty ubiór, kiczowaty wygląd ludzi. Jest cała masa różnego rodzaju kiczu, który nas otacza i na którym ludzie zarabiają całkiem niezłe pieniądze. Jest to temat dyskusyjny i sama zastanawiam się nad tym czy mi się podoba kicz. Ogólnie lubię elegancję i prostotę, ale na przykład podobają mi się niektóre kiczowate gadżety, na przykład kartki świąteczne czy breloczki. Jeśli chodzi o ubiór, makijaż czy fryzurę, to nie potrafiłabym się zdobyć na taką ekstrawagancję. Również nie podobają mi się kiczowate obrazy przepełnione kolorami, więc ja kiczowi mówię stanowczo NIE. Wiem, że istnieją jednak różne gusta, a o gustach się nie dyskutuje. Szanuję wybór innych ludzi w tym temacie, ale mi osobiście kicz się nie podoba. Szczególnie jeśli chodzi o urządzenie mieszkania. U mnie Wszystko musi być nowoczesne i minimalistyczne. Bardzo lubię też różnego rodzaju dodatki, na przykład świece zapachowe, ozdobne lampki, doniczki i inne akcesoria, które nadają klimatu i ocieplają całe wnętrze. Wszystko jednak jest utrzymywane w jednej kolorystyce i absolutnie nie jest kiczowate. Co do ubierania się, to również nie lubię przesadzać z kolorystyką i wzorzystymi tkaninami. Najlepiej czuję się w czerni, bieli, szarościach, pastelach i niebieskim. Także dla mnie kicz jest po prostu do kitu. Są ludzie, którzy go uwielbiają, na co dzień otaczają się nim na wszelki sposób. Dzięki niemu świat jest bardziej kolorowy i zwariowany, więc uważam, że kicz w naszym świecie jest potrzebny. Ma rację bytu. 

Pozdrawiam, Mańka.


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.






ZGARNIANIE BŁOTA

Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Termin„kicz” wywodzi się od niemieckiego „kitschen”, co oznacza „zgarniać błoto”. Jakże trafne! Kicz zalewa nas coraz większymi falami, zatapiając wszelkie przejawy tzw. kultury wyższej. Oczywiście kicz nie zrodził się w naszych czasach; istniał zawsze i ma długą i bogatą historię, lecz nigdy nie był tak wszechobecny, ograniczał się do pewnych warstw społecznych i zasadniczo nie definiował oblicza cywilizacji. Dało się przed nim uciec, odgrodzić się od niego, nie zauważać go, nawet nie wiedzieć o jego istnieniu.

Obecna demokratyzacja i globalizacja życia wyniosła kicz na wyżyny, a media rozpowszechniają go niczym wysoce zakaźny patogen. Tu, za kratami, kicz infekuje i gnębi w stopniu wręcz trudnym do strawienia. Większość więźniów przejawia rodzaj alergii na cokolwiek poza kiczem. Muzyka w więzieniu? Disco polo. Moda? „Markowy” szyk z bazaru. Programy telewizyjne? „Hotel Paradise” i „Królowe życia”. Książka? „Pięćdziesiąt twarzy Greya”.

Cóż, na zewnątrz chyba nie jest dużo lepiej. Osobiście nie cierpię kiczu i czuję się w tym mocno odosobniona. Niby wiem, że gdzieś ludzie jeszcze słuchają Bethovena, czytają klasyków, chodzą do opery czy oglądają sztuki Szekspira, nie ubierają się w stylu cyrkowym i ogólnie przejawiają dobry smak, tylko gdzie oni są? Czasem można dostrzec jakąś osamotnioną jednostkę, dzielni eopierającą się nawale kiczu, jednak robiącą niepokojące wrażenie będącej w defensywie, niemal osaczonej. Niestety, powszechna, łatwa w odbiorze, błyszcząca od świecidełek tandeta to potęga naszych czasów. Niektórzy przynajmniej otwarcie przyznają, że lubią kicz; gorzej jest z tymi, którzy uważają go za kulturę, natomiast kulturę określają niecenzuralnym słowem oznaczającym fekalia. Wszelkie rekordy kiczu biją święta Bożego Narodzenia, a zaraz za nimi Wielkanoc. Szturm Mikołajów, reniferów, zajączków i kurczaków ogłupia doszczętnie, aż w końcu nie wiemy już, co właściwie świętujemy, i nie mamy pojęcia, co straciliśmy.

Kicz sprzyja bezmyślnej zabawie, a hasłem naszej epoki zdaje się być „Zabawić się na śmierć”. Stąd zapewne niesłabnąca popularność wszystkiego, co płytkie i nie wymagające wysiłku. A że brzydkie? No, to rzecz gustu.

Czy z inwazją kiczu da się coś jeszcze zrobić? Obawiam się, że będzie ciężko. Mogę tylko zaapelować: „Antykiczowcy wszystkichkrajów, łączcie się!”.

Zośka


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





Kicz kiczem, ale jestem na tak!!!

Grafika, Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

STOP KRYTYCE KICZU! Siedzę nad kartką jedną, drugą, trzecią (kartki okolicznościowe 😉) – dla Mamy, Syna, Partnera. Mamy kartka ozdobiona z przepychem – brokat, cekiny, cienkopisy brokatowe 😊. Syna – postać z gry, którą uwielbia, na kartce o intensywnym kolorze. Postać przyklejona od spodu, na patyczki do uszu (po długości), taki pseudo 3D 😉! Dla mojego M – czerwona kartka z naszkicowanymi po bokach sercami z różnych elementów, złożonymi z zawijasów, których kreski pokryte są klejem wikol – oprószone złotym brokatem, wyglądają jakby były wypukłe… Taki spory kicz! Ale ile serca i pracy włożonej, i przyjemności dla moich kochanych ODBIORCÓW. I też można powiedzieć, że to w pewnym sensie ,,arcydzieło’’ 😉. Jedno z drugim się nie mija. Widzę po drugiej stronie ulicy, w samym środku dzielnicy Ochota, przy jednym ze znanych bazarków (niestety już nie istnieje) starszą panią, ok 80-tki. Ubrana jest w, chyba, bluzkę, czy raczej cienką kurteczkę, caluteńką wyszytą cekinami – niczym z karnawału, lata 80-te! Spodnie długie, lejące, do kostek, z czarnego materiału – wyglądają jakby ktoś umoczył je w brokacie 😊 albo przed chwilą obsypał je nim! A na szczupłych stopkach z widocznymi śladami wieku i haluksami (które w niczym najwidoczniej nie przeszkadzają) pantofelki jak z ,,Dynastii’’ u eleganckich pań z puszkiem. Na włosach trwała na cienkie wałeczki, jak od ,,Irenki’’ z lat 90-tych! Jakby siwizna z resztkami platyny z refleksami fioletowej płukanki 😉. Policzki z nałożoną odrobiną różowej szminki roztartej niczym róż, usta również pomalowane były tym samym mazidłem. W pierwszej chwili pomyślałam ,,bazar – kicz’’! Ale po zastanowieniu: kurczę, gdyby nie ten kicz, to ta staruszka nie miałaby takiego uroku osobistego i przeszłabym obok niej nie zauważając. Wyróżniająca się w tłumie, nie zważająca na komentarze, wyśmiewanie czy inne pogardliwe zachowania. Staruszka SENIOR – STAR 😉 dzielnie stała z uśmiechem na szczupłej, pomarszczonej buzi, z wysoko uniesioną głową pełną siwych loków. A skoro ten kicz dla większości dookoła dodawał odwagi i poczucie młodości, powodował uśmiech na twarzyczce seniorki, to tylko pozazdrościć! 😊 I mam nadzieję, że jeśli dożyję tego wieku, co moja SENIOR – STAR, to dodatkowo, do podobnego ubioru kupię wielkie okulary przeciwsłoneczne i laseczkę z wielkim cekinowym zakończeniem rączki, która oślepiałaby wszystkich, którzy za bardzo by się przyglądali.

Kiczem można nazwać wszystko! Od paznokci, tipsów tak długich i różowych, że spodni nie można podciągnąć np…, usta jak ,,glonojad’’ czy powiększone piersi, że stopy nie zobaczysz, czy inne części ciała, wszystko, co jest ozdobione w pseudo kryształkach Swarovskiego i róż bijący z każdej strony, gdzie się nie obejrzysz! Takie rzeczy, zachowania, wygląd, są według mnie kiczem, przesadą i przepychem w tym kierunku. Ale inna osoba może stwierdzić, że tkany obraz na ścianę z grupą jeleni i saren wśród natury lub dywanik na ścianę wzorzasty jest kiczem jak cholera!!! Ale dla mnie właśnie ta tkana natura na ścianę jest wspomnieniem i skojarzeniem z dzieciństwa, domem dziadków od strony ojca, obiadów, którymi babcia mnie ,,podtuczała’’ – co oczywiste na smalczyku własne roboty, i pokoikiem mojego dziadziusia Franka, z którym zawsze najwięcej czasu spędzałam i te obiady jadałam. Taki trochę powiew przeszłości i obrazki sprzed lat… 😉.

Kicz kiczem, ale nie byłoby: wspomnień, oburzenia, prześmiania, zgrozy! Moda chociażby, byłaby szara, bura i ponura. Ściany w domach białe, w każdym pomieszczeniu – kicz nadaje kolorów lub nawet czasem nadmiar kolorów naszemu życiu, światu i wszechczasom! Bez kiczu nie byłoby nic, to trochę jak z Jury, przejście do baroku czy rokoko, do czasów teraźniejszych. Kończąc powiem jedno: KICZOWI MÓWIĘ TAK, A NUDZIE I PROSTOCIE W PEWNYM STOPNIU MÓWIĘ NIE!!! STOP PRZEMOCY WOBEC KICZU! 😉😊. NIE WYPIERAJ KICZU, BO TWÓJ ŚWIAT BĘDZIE BURY I PONURY! Wprowadź go choć krztę, a żyć lepiej będzie Ci się!

Pozdrawiam 😊😊

Taka Ja


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





Kicz: tak czy nie?

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

W naszym świecie kicz był, jest i zapewne będzie wszechobecny prawie w każdym rodzaju sztuki: w architekturze, modzie, malarstwie czy rzeźbie. W każdym. Zaryzykowałabym stwierdzeniem, że również znajdujemy go w muzyce czy literaturze (choć tu określa się go raczej mianem: szmira).  

Jeżeli więc poruszamy temat kiczu, cóż. Uważam, że jest on wynikiem różnorodności ludzkich upodobań, wyczucia stylu czy w końcu indywidualnego postrzegania piękna, jak i brzydoty. Ktoś kiedyś powiedział : „nie to ładne, co ładne, lecz to co się komu podoba”. Kicz z pewnością przyciąga uwagę i każda sztuka wywołuje sobą zainteresowanie. O ile przyjmiemy, że kicz jest sztuką. Krytyków znajdzie z pewnością wielu. Zarzuca się mu, że jest przesłodzony, prymitywny, że zniesmacza lub (albo przede wszystkim) kłuje w oczy. Lecz właśnie ową krzykliwość wykorzystują niektórzy artyści (?), by zwrócić powszechną uwagę, wywołać kontrowersje czy nawet oburzenie. Nieistotne są dla nich pozytywne opinie, ponieważ liczy się dla nich osiągnięcie celu –  zostać zauważonym! A dzieło powinno obronić się samo…

Osobiście uważam, że kicz jest doskonałą przeciwwagą dla klasycznego stylu. Dzięki niemu dostrzegam kontrast pomiędzy przerostem formy nad treścią, a stanowczym, subtelnym przekazem artysty, który potrafi uchwycić piękno w jego naturalnej prostocie. Ale to moje odbieranie sztuki. Mimo to nie zarzeknę się, że nigdy nie pochyliłam się nad jakimś kiczowatym towarem bez błysku w oku. Dlatego uważam, że kicz ma prawo być lubianym. Każdy ma prawo wyboru i do tego, by otaczać się przedmiotami, którymi kreuje swój wizerunek i swoją rzeczywistość.

I niech pierwszy rzuci kamieniem ten, którego wyczucie estetyki nigdy nie przyjęło do serca czegoś – co inni okrzyknęli kiczem! 

Wobec tego pozostaje mi tylko powtórzyć powszechnie znaną łacińską sentencję: „De gustibus non est disputandum” (o gustach się nie dyskutuje).

Pozdrawiam,

PIK


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.






Południca

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Kochani Czytelnicy, ostatnio opowiadałam Wam o naszych zajęciach w ramach projektu ,,Ballady i romanse”, na których dogłębniej poznajemy twórczość Adama Mickiewicza. Kolejne spotkanie z tego cyklu poprowadziła p. Ewa Frączek-Biłat. Tym razem czytałyśmy niektóre ballady wieszcza, dowiedziałyśmy się, co należy do charakterystycznych cech ballady, oraz porównałyśmy utwory Mickiewiczowskie z bardziej współczesnymi, np. z balladą Bolesława Leśmiana ,,Dziewczyna”, a także zapoznałyśmy się z utworem samej pani Ewy, ,,Balladą o duszyczce” (wszystkim bardzo się podobała!).
W trakcie zajęć same stworzyłyśmy ,,Balladę więzienną”, opowiadającą o krążącej po celach zmorze, co dostarczyło nam dobrej rozrywki. Na koniec pani Ewa Frączek zachęciła nas do samodzielnego napisania jakiejś ballady – w stylu Mickiewicza albo bardziej współczesnym. Postanowiłam podjąć wyzwanie, pobawiłam się słowami i rymami, i oto rezultat: ballada ,,Południca” w stylu Mickiewiczowskim, czy może bardziej ogólnie – romantycznym, bo z Wieszczem raczej nie zamierzam konkurować.
Później zamieszczam tekst ,,Południcy”. Kto ma chęci, może przeczytać… ale proszę o wyrozumiałe potraktowanie, bo żadna ze mnie poetka.


„Południca”
Słońce prażące ku południu dąży,
Niebo turkusem barwione.
Dziewczyna w bieli pośród pola krąży,
Przez łany zbożem złocone.

Któż ta dziewczyna blada i biała,
Co robi w bez cienia skwarze?
Kręci się wkoło, pląsa – przestała,
Snadź ją znużyły wiraże.

Włosem zarzuca, patrzy przed siebie,
Młodzieńca z sierpem wygląda.
,,Chodź do mnie – wola. – Tutaj jak w niebie!”-
Głos dziewczyny posłuchu żąda.

A żeniec młody dziwi się zjawie,
Jej krasie, wiotkiej postaci.
Sierp już porzucił w wysokiej trawie,
Wnet wszelką myśl trzeźwą straci.

Widmowa dziewka wabi go, nagli,
W niepamięć idą przestrogi.
Na próżno starsi w głowę mu kładli,
By się wystrzegał tej drogi.

,,Nie przejdź tą ścieżką, gdzie łany zboża,
Gdy słońce stoi w zenicie” –
Mówili -,,choćby dziewica hoża,
Chciała osłodzić ci życie.”

,,To zwid i majak, nic prawdziwego,
Chyba że kto rad być w biedzie.
Takie przygody ciągną do złego,
Ciekawość do piekła wiedzie.”

,,W bezcieniu krąży blada i biała,
Ty myślisz, żeś jej oblubieńcem?
Ona nieżywa, w grobie zmartwiała,
Przed ślubem zgasła wraz z wieńcem. „

,,Nieszczęsna – mówił dziadunio stary –
Zgon ją przywiązał do wieńca.
Teraz na polu w skwar, letnie żary
Upiorem czyha na żeńca.”

,,Zazdrość ją pali w śmierci katuszy,
że tchu już nie męża nie ma,
Ona podąża krwi twojej, duszy,
Prowadzić cię chce w podziemia.”

Słuchał młodzieniec, co starzy prawią,
Widział, że są z nim szczerzy.
Zda się i bojaźni żywi przed Nawią,
Lecz tak naprawdę nie wierzy.

Serce i ciało harde młodością,
Za nic ma starców trwogi.
Młodzieniec tajną pała miłością,
Do lubej swej szuka drogi.

I tak w łan zboża idzie w malignie,
Dziewczyna woła go, woła.
A mrok grobowy w jej oczach stygnie,
Zgrozę rozsiewa dokoła.

Młodzieniec śmierci w niej nie dostrzega,
Złudzeniem upiór go nęci.
Ku swej wybrance prędko podbiega,
Już tylko ją ma w pamięci.

W ramiona martwej dziewczyny wpada,
Na piersi bladej twarz pokładł.
,,O chłopcze głupi, biada ci, biada!” –
Szepło coś w zbożach, nim przepadł.

Minął dzień, drugi, pora gorąca,
Słońce śle z niebios żary.
Dziewczyna w bieli znów w polu pląsa,
Nowej wygląda ofiary.


Zośka


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.





Pakuj się, idziesz do domu

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Od półtora roku z małymi przerwami jestem w takim samym położeniu, jak Wy. Czasem lepiej, czasem gorzej, ale jestem tu. Do pisania na bloga zachęciły mnie koleżanki z celi: chodź, czas będzie ci lepiej i szybciej leciał. Rzeczywiście, kontakt z ludźmi poprawił mi sposób myślenia, spojrzenia na to miejsce i pokazał nowe możliwości.

Nie mogę się zgodzić z powiedzeniem niektórych „więzienie to więzienie”. Każdy tu jest inny, ilu ludzi, tyle osobowości, lepszych, gorszych, zakłamanych.

Wchodząc do wychowawcy nigdy nie wiesz, czego możesz się spodziewać, jakie pytanie padnie. Rano co dzień czekasz, czy dadzą ci reklamówkę i pojedziesz dalej. Nie możesz zagrzać miejsca w celi, ani czasem w całym AŚ. Jedziesz i na nowo musisz się przyzwyczajać do nowych zasad. Bo co zakład, to nowe zasady. A wydawało by się, że takie same, a jednak różne.

Czego mi tu najbardziej brakuje, to w miarę normalnego jedzenia. Nie mówię o schabowym, ale o czymś, co by miało jakiś smak. No i mojej rodziny, za którą najbardziej tęsknię. Chociaż przez ten czas, to Wy jesteście moją rodziną. Nie bójcie się tego miejsca, bo w filmach jest mocno przerysowane. Zachowajcie w pamięci obraz rodziny.

„Zamknąć was musieli, lecz wypuścić muszą”.

I to jest piękne, że kiedyś nadejdzie ten dzień i usłyszysz „pakuj się, idziesz do domu”.

Pozdrawiam serdecznie,

Wiewióra


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.