Wpłać 23 zł na 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001 lub www. fundacjadomkultury, lub kliknij TEN LINK.

Ty Też możesz pomóc! Zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia.

Działamy w więzieniach od 2011 r. Docieramy ze sztuką i kulturą tam, gdzie nikt nie chce być. Wierzymy, że sztuka nie ocenia.

Prowadzimy zajęcia artystyczne i kulturalne z osadzonymi w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów. Namawiamy artystów do wspólnych działań, prowadzimy warsztaty i spotkania. Często nasze działania są jedynymi, które przywracają kawałek normalności osadzonym.

Jednym z wyjątkowych na skalę Polski projektów jest blog eWkratke.pl

Tworzą go kobiety odbywające karę więzienia w Areszcie Śledczym Warszawie Grochowie. Bez dostępu do Internetu, przede wszystkim dzięki mrówczej pracy oddanych wolontariuszy, już czwarty rok możecie czytać ich posty i prowadzić z nimi dialog.

Dwa razy w tygodniu prowadzimy dla blogerek zajęcia, takie okna na świat, okna na wolność. Prowadzą je specjaliści z różnych dziedzin, hobbyści, pasjonaci. Opowiadają o swoich fascynacjach, pracy, problemach. A potem dziewczyny piszą posty, które publikujemy na eWKratke.

Nasze działania to konkretne koszty:

  • 23 zł to koszt biletu, który pozwala nam dojechać do aresztu.
  • 53 zł to koszt materiałów plastycznych i piśmienniczych na jedne zajęcia.
  • 100 zł to koszt jednych zajęć artystycznych prowadzonych przez edukatora.

Dlatego potrzebujemy wsparcia Darczyńców takich jak TY!

Wpłać 23 zł klikając TEN LINK

PROGRAM NAPRAWY PAŃSTWA (WG PANI M.)

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

1) AMNESTIA BANKOWA: HASŁO – Moment zapłacenia to moment wykreślenia

W celu zdynamizowania gospodarki należy wprowadzić program dla osób znajdujących się na tzw. „bębnach”, które monitorują zadłużenia i zobowiązania obywateli. O ile łatwo zapłacić swój dług i usunąć „obciążający” wpis np. z KRD lub BIG, o tyle gorzej sytuacja przedstawia się z BIK lub BRNK (MIG), gdzie wpis, dotyczący naszej nierzetelności widnieje przez okres 5 i 10 lat.

Wpisy takie powodują niemożność zaciągnięcia kredytu, nawet w sytuacji, kiedy posiadamy stałą pracę na czas nieokreślony lub chcemy zabezpieczyć taki kredyt ruchomością lub nieruchomością. AMNESTIA polegałaby na całkowitym usunięciu dyskwalifikujących nas wpisów. Otworzyłoby to nam możliwości związane z kredytowaniem np.: zakupu własnego mieszkania lub domu. Spowodowałoby „bum” na rynku obrotu nieruchomościami. Wzrosłaby również podaż na środki transportu, wzmogłoby znacznie zakupy ruchomości – sprzedaż ratalna, umożliwiłoby tworzenie własnych przedsiębiorstw – dynamika w sektorze prywatnym.

SAME ZALETY

KRD – krajowy rejestr długów

BIG – bank informacji gospodarczej

BIK – bank informacji kredytowej

BRNK – baza nierzetelnych klientów bankowych.

2) PRYWATNE WIĘZIENIA – TAK!!! HASŁO – ŻYJĘ ZA SWOJE!!!

Wszyscy „uczciwi” narzekają na to: ile przeciętny Kowalski dokłada na osadzonego. Jest to nieprawda – pod warunkiem, że pieniądze przeznaczone na więziennictwo w całości trafiałyby na odpowiedni cel i właściwie byłyby wydawane. Wystarczy godzina lub dwie serfowania w Internecie i przekonamy się, ile pieniędzy z funduszów: Skarbu Państwa, Unijnego, Postpenitencjarnego powinno wpłynąć na jednego więźnia. Przy niedużym wysiłku wprowadzenie odpowiednich Bonusów: wiele przedsiębiorstw, korporacji i instytucji zatrudniłoby osadzonego. Wystarczyłoby oddzielić koszty związane z utrzymaniem Służby Więziennej i tych, które dotyczą utrzymania osadzonych. Skarb Państwa (czyli podatnicy) niech pokryją koszty utrzymania administracji, która koordynowałaby działalność więzienia na równi z właścicielem. Natomiast Fundusz Unijny i Postpenitencjarny niech pokrywa koszty związane z utrzymaniem obiektu, osadzonych i inwestycji dotyczących budowania obiektów, gdzie tworzone byłyby nowe miejsca pracy dla skazanych oraz budynków socjalnych, np.: mieszkań dla byłych osadzonych – i to jest dział prywatny.

Myślę, że znaleźliby się również prywatni inwestorzy zainteresowani tym projektem, stworzyłoby to sytuację, gdzie osadzenia zarabialiby na swoje utrzymanie i nie tylko na to!!!

Poprawiłoby to również świadomość społeczeństwa, że ci „źli” nie są „pasożytami” wykradającymi pieniądze z prywatnych kieszeni.

3) WNIOSKI SENIORA HASŁO – DŁUGOWIECZNOŚĆ TO ZDROWIE A ZDROWIE TO SZCZĘŚCIE, A SZCZĘŚCIE TO GODNE ŻYCIE

Senior – osoba częstokroć samotna, licząca na opiekę Państwa, borykająca się ze starością i problemami dnia powszedniego.

Jak to osiągnąć?

Jest wiele obiektów na terenie Polski po byłych ośrodkach wypoczynkowych – jeszcze z okresu PRL – u, które stoją nie zagospodarowane i są bezużyteczne. Mogą one być bazą dla stworzenia Wiosek Seniora. Stwórzmy na próbę 3 miejsca, gdzie mieszkałyby małżeństwa seniorów (razem) lub osoby samotne w domach modułowych (oczywiście ekologicznych, energooszczędnych i bezpiecznych) z niedużymi ogródkami. Wypoczynek, rekreacja i poczucie posiadanie własnego miejsca to tylko nieliczne zalety tego przedsięwzięcia. W projekcie: w domku seniorów, byłby salon z niedużym aneksem kuchennym, sypialnia i łazienka, ale istniałaby również stołówka z zapleczem kuchennym, która dodatkowo zajęłaby się cateringiem i wytwarzaniem żywności. Aspekt samofinansowania się, a nawet zarabiania przez te obiekty to dodatkowy plus. Przychodnia dla seniorów, innowacyjna, bo miałaby w swojej ofercie, usługi (geriatryczne) medyczne, profilaktyczne, a nawet związane z chirurgią plastyczną, z której korzystaliby odpłatnie klienci zewnętrzni. Wycieczki i atrakcje organizowane przez „wioski” byłyby również w ofercie sprzedaży: opłaty za uczestnictwo w kwotach konkurencyjnych. Spa dla seniora? Dlaczego nie… 😊 Wioski pracowałyby w sieci. Tworzyłyby wspólny fundusz asekuracyjny (inwestowany). Korzystałyby ze wspólnej np.: pralni, biblioteki, hurtowych zakupów i usług itp. Pracowałyby w silnej grupie, która wspomagałaby się wzajemnie.

4) PFRON – HASŁO – NIEPEŁNOSPRAWNY PEŁNOSPRAWNYM CZŁONKIEM SPOŁECZEŃSTWA

Pamiętamy afery, które dotyczyły „przekrętów” związanych z wykorzystaniem funduszów z PFRONU, a co za tym idzie niepełnosprawnych. Zakłady Pracy Chronionej, Spółdzielnie Inwalidów, Agencje Aktywacji Zawodowej Osób Niepełnosprawnych i inne twory prowadziły do patologii, nadużyć i tak naprawdę nie robiły nic dobrego dla osób niepełnosprawnych. Osoby z niepełnosprawnością traktowane były jak „martwe” dusze, na których można zarobić. Wszystkie instytucje nie dawały zainteresowanym poczucia bezpieczeństwa, stabilizacji czy satysfakcji z wykonywanej pracy. Nie generalizuję, ale wiem, że najlepszym sposobem na wypracowanie uczciwej i dającej się monitorować metody jest stworzenie posady: Opiekuna Osób Niepełnosprawnych. Człowiek, pracujący na takim stanowisku musiałby zaangażować się w życie podopiecznego i kontrolowałby sytuację rodzinną, finansową, ale i zawodową. Współpracowałby z Fundacjami, Stowarzyszeniami, organizowałby pomoc cywilno – prawną i przede wszystkim dbałby o to, żeby niepełnosprawny prowadził życie na jakie zasługuje. Pensja opiekuna pokrywana byłaby z PFRON-u.

Ciekawostki???

Czy wiecie, że osoby niedosłyszące lub głuche „czują” muzykę?

Czy wiecie, że osoby na wózkach marzą o tym, żeby iść na dyskotekę?

Czy wiecie, że nie ma miejsc, gdzie niepełnosprawni mogliby napić się drinka i poszaleć we własnym gronie?

UWAGA!!! Jest nisza na rynku, która obejmuje obiekty komercyjne związane z rozrywką dla niepełnosprawnych. Najpilniejsze Centrum Doradztwa Ślubnego, Centrum Położnictwa, Dyskoteka, Spa, Basen…

Warto pomyśleć czy niepełnosprawni nie są traktowani jak zło konieczne. Niepełnosprawność nie zaraża, ale może spotkać każdego z nas.

Program wyborczy przedstawiła Pani M.

Pozdrawiam i… życzę miłego czytania 😊

Wpłać 23 zł na 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001 lub www. fundacjadomkultury, lub kliknij TEN LINK.

Ty Też możesz pomóc! Zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia.

Działamy w więzieniach od 2011 r. Docieramy ze sztuką i kulturą tam, gdzie nikt nie chce być. Wierzymy, że sztuka nie ocenia.

Prowadzimy zajęcia artystyczne i kulturalne z osadzonymi w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów. Namawiamy artystów do wspólnych działań, prowadzimy warsztaty i spotkania. Często nasze działania są jedynymi, które przywracają kawałek normalności osadzonym.

Jednym z wyjątkowych na skalę Polski projektów jest blog eWkratke.pl

Tworzą go kobiety odbywające karę więzienia w Areszcie Śledczym Warszawie Grochowie. Bez dostępu do Internetu, przede wszystkim dzięki mrówczej pracy oddanych wolontariuszy, już czwarty rok możecie czytać ich posty i prowadzić z nimi dialog.

Dwa razy w tygodniu prowadzimy dla blogerek zajęcia, takie okna na świat, okna na wolność. Prowadzą je specjaliści z różnych dziedzin, hobbyści, pasjonaci. Opowiadają o swoich fascynacjach, pracy, problemach. A potem dziewczyny piszą posty, które publikujemy na eWKratke.

Nasze działania to konkretne koszty:

  • 23 zł to koszt biletu, który pozwala nam dojechać do aresztu.
  • 53 zł to koszt materiałów plastycznych i piśmienniczych na jedne zajęcia.
  • 100 zł to koszt jednych zajęć artystycznych prowadzonych przez edukatora.

Dlatego potrzebujemy wsparcia Darczyńców takich jak TY!

Wpłać 23 zł klikając TEN LINK

Więzienne wywiady cz. 3

Blogowa korespondencja, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

W ramach zajęć blogowych uczymy się pisać wywiady – dzięki nim, możecie poznać kilka z nas. Dzisiaj część trzecia.

Kinga

Przeprowadzam wywiad ze współosadzoną. Poznałam ją niedawno i wydaje mi się być wesołą i miłą osóbką. Ma na imię Kinga. Jest ładną blondynką o niebieskich oczach. Jest urocza. Mimo swojej drobnej postury, potrafi wzbudzi zainteresowanie i ciekawość. Donośny głos pokazuje jej siłę przebicia i charakter.

Kiedy zapytałam się, czy godzi się na wywiad dobrowolnie, odpowiada:

– Nie, zapłacili mi za to.

Jest to dla mnie zaskoczenie. Chociaż w takim miejscu jest to możliwe. Mimo to zaobserwowałam, że koleżanka czuje się komfortowo rozmawiając ze mną. Nie zaprzeczyła temu, choć nie należy do najwylewniejszych.

Kinga w Zakładzie Karnym przebywa już dwa lata, przed nią drugie tyle. Będzie więcej, bo jeszcze czeka na drugi wyrok. A jeszcze jest jakiś łączny, więc nie można sprecyzować, kiedy ten upragniony koniec kary.

Co do planów na przyszłość, Kinga ich nie ma. Może nie chce mieć. To zrozumiałe, gdy się nie wie, kiedy się wychodzi.

Dodała:

– Chcę wyjść za te mury. Wrócić do rodziny, a przede wszystkim zaspokoić swoje pragnienia.

Możemy się tylko domyślać, co rozmówczyni miała na myśli.

Gdy zadałam jej pytanie, o przyjemne wspomnienie z dzieciństwa, jej oczy zastygły w jednym punkcie. Chwila zastanowienia. Brak odpowiedzi.

Kinga po krótkiej rozmowie o opuszczeniu tego miejsca nie potrafiła powrócić do rozmowy.

Postanowiłam to uszanować i nie męczy c koleżanki już pytaniami.

Przeprowadziłam wywiad z 24-letnią Kingą obecnie przebywającą w ZK Warszawa Grochów.

                                                                                                                            Rakieta

Wpłać 23 zł na 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001 lub www. fundacjadomkultury, lub kliknij TEN LINK.

Ty Też możesz pomóc! Zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia.

Działamy w więzieniach od 2011 r. Docieramy ze sztuką i kulturą tam, gdzie nikt nie chce być. Wierzymy, że sztuka nie ocenia.

Prowadzimy zajęcia artystyczne i kulturalne z osadzonymi w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów. Namawiamy artystów do wspólnych działań, prowadzimy warsztaty i spotkania. Często nasze działania są jedynymi, które przywracają kawałek normalności osadzonym.

Jednym z wyjątkowych na skalę Polski projektów jest blog eWkratke.pl

Tworzą go kobiety odbywające karę więzienia w Areszcie Śledczym Warszawie Grochowie. Bez dostępu do Internetu, przede wszystkim dzięki mrówczej pracy oddanych wolontariuszy, już czwarty rok możecie czytać ich posty i prowadzić z nimi dialog.

Dwa razy w tygodniu prowadzimy dla blogerek zajęcia, takie okna na świat, okna na wolność. Prowadzą je specjaliści z różnych dziedzin, hobbyści, pasjonaci. Opowiadają o swoich fascynacjach, pracy, problemach. A potem dziewczyny piszą posty, które publikujemy na eWKratke.

Nasze działania to konkretne koszty:

  • 23 zł to koszt biletu, który pozwala nam dojechać do aresztu.
  • 53 zł to koszt materiałów plastycznych i piśmienniczych na jedne zajęcia.
  • 100 zł to koszt jednych zajęć artystycznych prowadzonych przez edukatora.

Dlatego potrzebujemy wsparcia Darczyńców takich jak TY!

Wpłać 23 zł klikając TEN LINK

Więzienne wywiady cz. 2

Blogerki, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

W ramach zajęć blogowych uczymy się pisać wywiady – dzięki nim, możecie poznać kilka z nas. Dzisiaj część druga.

Monika

Siedzę obok czarnowłosej dziewczyny. Wygląda młodziej, niż wskazywałaby jej metryka. Jest rozmowna, przyjazna. Odnoszę bardzo pozytywne wrażenie w pierwszym kontakcie. Dobrze sobie radzi w warunkach więziennych, przynajmniej potrafi stworzyć taki obraz siebie na użytek otoczenia. Jest to potrzebne, żeby tu przetrwać. Jaka jest naprawdę w środku, jeszcze nie wiem ale myślę, że mogę ją polubić! Na pewno wiele przeszła, podobnie jak ja, więc choć praktycznie jej nie znam, odczuwam w stosunku do niej ten rodzaj wspólnoty, który rodzi się pomiędzy osobami o podobnych doświadczeniach.

Monika przykuwa uwagę. Warto nie przejść obok niej obojętnie, lecz strać się ją lepiej poznać, zrozumieć. To, co przeżyła, jest zapewne niestandardowe,  odbiega od życiowego doświadczenia, tak zwanego przeciętnego człowieka, ale w związku z tym może być ciekawsze, bardziej pouczające. Ja osobiście chciałabym ją bliżej poznać.

Zośka

Ola

Ola to szczupła brunetka. Ma niebieskie oczy o łagodnym kształcie i małe usta. Ola od 11-tu lat zajmowała się wyłudzeniami i fałszerstwem. Pierwsze 100 tysięcy  pożyczki wzięła z powodu dziadka chorego na raka. Kilkaset tysięcy kredytu sąd zamienił jej na dwa lata i kolejne 200 tysięcy tak samo. Ola opisując swoje dzieciństwo mówi: „Mnie wychował Mokotów”. Ma w swoim otoczeniu ludzi poukładanych, tak zwanych normalnych,  jednak ciągnie ją mimo wszystko do innego towarzystwa. Na pytanie, czy ten proceder się opłacał względem kary, którą dostała, mówi „dla dziadka zrobiłabym to jeszcze raz”. Mama Oli także zmarła na raka płuc, chwilę przed jej odsiadką. Zostawiła Ola także po drugiej stronie muru trójkę swoich ukochanych maluchów. Gdy mąż też został aresztowany, dzieci znalazły się w domu dziecka. Ola codziennie kontaktuje się ze swoimi skarbami, bardzo je kocha. Na pewno będzie walczyła o nie po wyjściu.

Big Ola

Maja

– wiek: 40 lat

– opis: szczupła blondynka

– pochodzenie: Warszawa

– osadzona od 2,5 lat.

Przebywając w więzieniu dane mi było poznać starszą od siebie  kobietę, Maję. Odbywa ona karę w warunkach recydywistycznych, jednakże zdołała już odbyć 2,5 roku z wyrokiem 3,5 lat. Wnioskuję więc, że jest kobietą o silnej osobowości i mocnym charakterze. Na pytanie zadane: „Co zamierza pani robić po opuszczeniu ZK?”, odpowiada: „Pracować, przede wszystkim, żeby zapewnić sobie pieniądz na godne życie”. Utrzymuje ona dobre kontakty z córką i rodziną, którzy pomagają jej zakończyć rozdział więzienny w jej życiu. Na zapytanie o zainteresowania z entuzjazmem odpowiada: książki, lekkoatletyka. Kobieta, którą poznałam, jest zaręczona i oczekuje na ślub z mężczyzną, którego szczerze kocha. Myślę, ze miłość, która wkroczyła w jej życie, z pewnością pomoże jej zapomnieć o czasie spędzonym za murem. Kobieta siedząca przede mną potwierdza moją myśl. Maja nie jest wegetarianką, jednak lubi odżywiać się zdrowo.

Ewa 18

Ewa 18

Ewę spotkałam w Z.K. na Grochowie. – jest to szczupła szatynka o dłuższych włosach, młodziutka, 18-letnia dziewczyna, która wizualnie nie pasuje do tego miejsca. Ewa pochodzi z Kutna, przed osadzeniem w jednostce penitencjarnej uczyła się w liceum o profilu psychologii społecznej. Do więzienia trafiła za rozbój, dostała 2 lata. Po wyjściu zamierza dalej się uczyć, pójść na studia.

Po przyjeździe do jednostki była strasznie przerażona, bała się nieznanego – nikogo tu nie znała – nie bardzo umiała w tej rzeczywistości się odnaleźć. W tym więzieniu bardzo pomogła jej rodzina. w szczególności mama, z którą jest bardzo zżyta. Ewa interesuje się książkami i fotografią, choć w przyszłości chciałaby zostać psychologiem. Po roku pobytu w izolacji mówi, że zupełnie inaczej wyobrażała sobie więzienie – jej obraz przypominał cele z amerykańskich filmów. I jak sama mówi: nie jest najgorzej, ale nigdy nie chce tu wracać.

Ewa jest młodziutką osobą, która bardzo lubi rozmawiać z ludźmi, wgłębiać się w ich problemy i oraz pomagać w ich rozwiązywaniu. Po wyjściu zamierza się uczyć, nie myśli jeszcze o założeniu rodziny, ponieważ twierdzi , że sama jeszcze jest dzieckiem. Do więzienia trafiła przez głupotę, nie chce rozmawiać o sprawie, mam wrażenie, że siedzi w niej jeszcze bunt młodzieńczy i potrzebuje czasu na dojrzałe zrozumienie co się stało. Ewa jest bystrą dziewczynką, która jest bardzo skryta i skromna – myślę, że te dwie spowodują, że osiągnie w życiu bardzo wiele. Musi się jeszcze pozbyć tego młodzieńczego buntu.

Maja

Więzienne wywiady cz.1

Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury
Więzienna świetlica, fot. Małgorzata Brus

W ramach zajęć blogowych uczymy się pisać wywiady – dzięki nim, możecie poznać kilka z nas. Dziś część pierwsza.

Pani Ania

Jesteśmy na zajęciach blogowych. Mamy za zadanie przeprowadzić wywiad z osobą nieznaną.

Pani Ania jest wysoką brunetką w średnim wieku. Pochodzi z Grochowa. Poznałyśmy się na zajęciach bloga eWKratke.pl.

– Jak Pani się czuje ze swoim wyrokiem?

– Zostało mi 1 ,5 miesiąca, w chwili obecnej czuję się podminowana, poddenerwowana, a zarazem szczęśliwa, bo niedługo wychodzę.

– Ma pani plany po wyjściu?

– Uzyskałam tu emeryturę i po wyjściu czeka mnie operacja. Zamierzam dużo odpoczywać po operacji i dochodzić do siebie po odbytym wyroku.

– Czy czeka na panią rodzina?

– Tak, syn, mąż, ogólnie wszyscy bliscy.

– W takim razie życzę pani wszystkiego dobrego i szczęśliwych chwil w gronie rodziny.

                                                                                                                                                                                 Safi

Lwica

Mirka jest drobną, młodą brunetką.

– Jak się czujesz ze swoim wyrokiem?

– Mój wyrok jest bardzo długi, postaram się zrobić wszystko, żeby nie zmarnować pozostałych 10 lat. Mam w planach skończyć szkołę.

– Jaką szkołę byś chciała skończyć?

– Chciałabym skończyć liceum elektryczne. Niestety, w więzieniu jest to niemożliwe, więc postanowiłam spróbować innych możliwości, które zaproponuje mi wychowawca.

– Czy chciałabyś podjąć pracę w więzieniu?

– Zamierzam podjąć pracę, po skończonej terapii, wraz ze szkołą.

– Co zamierzasz po wyjściu?

– Mam 14-letniego syna. Jeżeliby się okazało po wyjściu, że jestem babcią, to zamierzam wychować wnuki. Rozpocznę normalne życie.

Życzę wszystkiego najlepszego, spełnienia wszystkich marzeń i szybkiego powrotu do normalności.

Anna

Sylwia

Swoją rozmówczynię po raz pierwszy miałam okazję spotkać na spacerniaku w tutejszej placówce. Pani Sylwia ma 44 lata, jest ładną, wysoką blondynką, o pięknym, białym uśmiechu. Na pytanie o dzieci, z ogromnym uśmiechem odpowiedziała, że jest mamą wspaniałej córki, która pomimo swojego młodego wieku, świetnie sobie radzi z tą trudną sytuacją, która ją spotkała. Z radością i ze łzami w oczach ze wzruszenia, powiedziała, że jest bardzo dumną, spełnioną mamą. Kochająca zwierzęta, sama posiada cztery koty, które traktuje jak swoje dzieci. Otwierając listy, które dostaje od swojej rodziny, zawsze musi znaleźć co najmniej jedno zdjęcie swoich pociech (kotków). Widok pani Sylwii otwierającej kopertę jest bezcenny, z taką tęsknotą do zobaczenia swoich pociech, która jest nie do pisania. Nawet jak to opowiada, to z takimi emocjami, że aż łzy się same cisną do oczu. 

Pati

Patrycja

Spotykam Patrycję w Zakładzie Karnym na spacerniaku. Jest inna niż większość poznanych do tej pory dziewczyn. Wesoła, uśmiechnięta, pogodna. Nie widać na jej twarzy załamania, iż znalazła się w tym miejscu.

Pati jest zadbaną młodą kobietą, mocno stąpającą po ziemi. Pochodzi z Warszawy.

Z rozmowy z nią wiem, iż ma dwoje dzieci – córeczkę i synka, za którymi bardzo tęskni.

W obecnej chwili pociechy są pod opieką babci, czyli jej mamy, która wraz z partnerem Patrycji wspierają ją w tym trudnym miejscu. Muszę również stwierdzić, iż pomimo tego, że moja rozmówczyni wydaje się być otwartym człowiekiem, jest na tyle skryta, że nie udaje mi się uzyskać więcej informacji na jej temat.

Pewnie przy bliższym spotkaniu Patrycja opowie mi wiele ciekawych historii z jej życia, gdyż tak inteligentna osoba na pewno ma o czym mówić 🙂

Mam nadzieję, że czas odsiadywania przez nią dwuletniego wyroku, szybko jej minie i wróci do swych ukochanych bliskich.

-Rico-

Ola

Rozmawiam ze szczupłą, lekko siwiejącą kobietą. Kręcone włosy związane ma w koka. Zero makijażu. Bardzo spokojna postawa. Nie za chętnie odpowiada na moje pytania związane z prywatnym życiem, ale bardzo łagodnie to robi. Jej lekki uśmiech po pytaniu jest jakoś dla mnie czytelny, że mam nie brnąć w dany temat. Ola jest w Grochowie 3 tygodnie więc nie mogę wymagać od niej otwartości. Tak naprawdę to zna swoją sytuację sprzed przetransportowania jej z Kielc. Ma 54 lata, jest z Krakowa  i została wyrwana z prywatnej celi, w której pisała książkę. Jak bardzo zaskoczyło mnie to, że nie jest to książka o więzieniu, ani o własnej sprawie?

Ola uciekła w świat fantasy, który interesował ją od zawsze. Z wykształcenia jest historykiem. Bardzo by chciała wrócić na południe Polski, by być bliżej męża. Świetnie ją rozumiem, bo sama zrezygnowałam kiedyś z lepszych warunków odbywania kary, żeby być bliżej rodziny. Kontakt  z bliskimi to najważniejsza rzecz. Bliscy to nasz azyl, nasz spokój, nasza przyszłość. To im się ufa i tylko oni nas rozumieją. Życzę Oli, aby udało jej się jak najszybciej przywrócić spokój ducha.

Pełnoletnia