

W ramach zajęć blogowych uczymy się pisać wywiady – dzięki nim, możecie poznać kilka z nas. Dzisiaj część druga.
Monika
Siedzę obok czarnowłosej dziewczyny. Wygląda młodziej, niż wskazywałaby jej metryka. Jest rozmowna, przyjazna. Odnoszę bardzo pozytywne wrażenie w pierwszym kontakcie. Dobrze sobie radzi w warunkach więziennych, przynajmniej potrafi stworzyć taki obraz siebie na użytek otoczenia. Jest to potrzebne, żeby tu przetrwać. Jaka jest naprawdę w środku, jeszcze nie wiem ale myślę, że mogę ją polubić! Na pewno wiele przeszła, podobnie jak ja, więc choć praktycznie jej nie znam, odczuwam w stosunku do niej ten rodzaj wspólnoty, który rodzi się pomiędzy osobami o podobnych doświadczeniach.
Monika przykuwa uwagę. Warto nie przejść obok niej obojętnie, lecz strać się ją lepiej poznać, zrozumieć. To, co przeżyła, jest zapewne niestandardowe, odbiega od życiowego doświadczenia, tak zwanego przeciętnego człowieka, ale w związku z tym może być ciekawsze, bardziej pouczające. Ja osobiście chciałabym ją bliżej poznać.
Zośka
Ola
Ola to szczupła brunetka. Ma niebieskie oczy o łagodnym kształcie i małe usta. Ola od 11-tu lat zajmowała się wyłudzeniami i fałszerstwem. Pierwsze 100 tysięcy pożyczki wzięła z powodu dziadka chorego na raka. Kilkaset tysięcy kredytu sąd zamienił jej na dwa lata i kolejne 200 tysięcy tak samo. Ola opisując swoje dzieciństwo mówi: „Mnie wychował Mokotów”. Ma w swoim otoczeniu ludzi poukładanych, tak zwanych normalnych, jednak ciągnie ją mimo wszystko do innego towarzystwa. Na pytanie, czy ten proceder się opłacał względem kary, którą dostała, mówi „dla dziadka zrobiłabym to jeszcze raz”. Mama Oli także zmarła na raka płuc, chwilę przed jej odsiadką. Zostawiła Ola także po drugiej stronie muru trójkę swoich ukochanych maluchów. Gdy mąż też został aresztowany, dzieci znalazły się w domu dziecka. Ola codziennie kontaktuje się ze swoimi skarbami, bardzo je kocha. Na pewno będzie walczyła o nie po wyjściu.
Big Ola
Maja
– wiek: 40 lat
– opis: szczupła blondynka
– pochodzenie: Warszawa
– osadzona od 2,5 lat.
Przebywając w więzieniu dane mi było poznać starszą od siebie kobietę, Maję. Odbywa ona karę w warunkach recydywistycznych, jednakże zdołała już odbyć 2,5 roku z wyrokiem 3,5 lat. Wnioskuję więc, że jest kobietą o silnej osobowości i mocnym charakterze. Na pytanie zadane: „Co zamierza pani robić po opuszczeniu ZK?”, odpowiada: „Pracować, przede wszystkim, żeby zapewnić sobie pieniądz na godne życie”. Utrzymuje ona dobre kontakty z córką i rodziną, którzy pomagają jej zakończyć rozdział więzienny w jej życiu. Na zapytanie o zainteresowania z entuzjazmem odpowiada: książki, lekkoatletyka. Kobieta, którą poznałam, jest zaręczona i oczekuje na ślub z mężczyzną, którego szczerze kocha. Myślę, ze miłość, która wkroczyła w jej życie, z pewnością pomoże jej zapomnieć o czasie spędzonym za murem. Kobieta siedząca przede mną potwierdza moją myśl. Maja nie jest wegetarianką, jednak lubi odżywiać się zdrowo.
Ewa 18
Ewa 18
Ewę spotkałam w Z.K. na Grochowie. – jest to szczupła szatynka o dłuższych włosach, młodziutka, 18-letnia dziewczyna, która wizualnie nie pasuje do tego miejsca. Ewa pochodzi z Kutna, przed osadzeniem w jednostce penitencjarnej uczyła się w liceum o profilu psychologii społecznej. Do więzienia trafiła za rozbój, dostała 2 lata. Po wyjściu zamierza dalej się uczyć, pójść na studia.
Po przyjeździe do jednostki była strasznie przerażona, bała się nieznanego – nikogo tu nie znała – nie bardzo umiała w tej rzeczywistości się odnaleźć. W tym więzieniu bardzo pomogła jej rodzina. w szczególności mama, z którą jest bardzo zżyta. Ewa interesuje się książkami i fotografią, choć w przyszłości chciałaby zostać psychologiem. Po roku pobytu w izolacji mówi, że zupełnie inaczej wyobrażała sobie więzienie – jej obraz przypominał cele z amerykańskich filmów. I jak sama mówi: nie jest najgorzej, ale nigdy nie chce tu wracać.
Ewa jest młodziutką osobą, która bardzo lubi rozmawiać z ludźmi, wgłębiać się w ich problemy i oraz pomagać w ich rozwiązywaniu. Po wyjściu zamierza się uczyć, nie myśli jeszcze o założeniu rodziny, ponieważ twierdzi , że sama jeszcze jest dzieckiem. Do więzienia trafiła przez głupotę, nie chce rozmawiać o sprawie, mam wrażenie, że siedzi w niej jeszcze bunt młodzieńczy i potrzebuje czasu na dojrzałe zrozumienie co się stało. Ewa jest bystrą dziewczynką, która jest bardzo skryta i skromna – myślę, że te dwie spowodują, że osiągnie w życiu bardzo wiele. Musi się jeszcze pozbyć tego młodzieńczego buntu.
Maja
Dzieki pełnoletnia za odpowiedzi na te najcięże moje pytania…JESTEŚ SUPER jeszcze bardziej cie polubiłem😝Jest mnustwo ludzi którzy uwarzaja ze dożywocie dla młodej osoby to absurd powinna byc szansa ….I ta szanse nadchodzi.
Dziękuję.
Muszę się przyznać, że to fajne jest uczucie, że ludzie mają dla nas miłe słowa. Zdaję sobie z tego sprawę, że negatywne komentarze są usuwane, ale skoro wiedza o tym nie powstrzymuje by wchodzić na naszego super bloga to- to jest właśnie fajne……i fakt, że jeszcze bardziej mnie lubisz:)
Zrozumiałym jest tez to, że moi najbliżsi od początku nie godzą się z takim wyrokiem; ja sama bardzo długo nie wypowiadałam tego słowa, ale muszę z przykrością stwierdzić, że dużo ludzi życzy innym takiego losu. Jakoś dawno temu zwyczajnie się tego tematu nie drążyło, nie dobijało się człowieka dodatkowo, a teraz się słyszy” weź się powieś”. Trzymam się jak mogę, często słyszę, że nie widać ani nie słychać po mnie lat kryminału, ale to za mało by mieć codziennie taką samą nadzieję. W głębi siebie jestem pesymistką bo zbyt dużo rzeczy jest na nie, ale i tak nie zrobię niczego by po raz kolejny skrzywdzić bliskim (więc życzmy im jak najdłuższego życia). I to też że względu na nich wycofałam się z książki (chociaż nie wszystko jeszcze stracone). Radzisz bym otworzyła się i pokazała, że jestem inna niż byłam do tej pory, ale ja AŻ tak się nie zmieniłam. To ludzie mnie opisali taką, jaka pasowała do spraw Wiadomo, że to miejsce i sytuacja zmieniają człowieka, ale czy wtedy czy teraz- zwyczajnie boję się pokazać siebie. Podam ci taki przykład bez opisywania sytuacji – po prostu pomogłam człowiekowi, a usłyszałam, że ten ktoś nie przypuszczał, że tak mogę zareagować. To nie jest tak, że nad każdym się pochylam, ale nawet jak to zrobię to jakoś „im” nie pasuje do mojego obrazka – pytanie, skąd jest pobrany obrazek? Uważasz, że łatwo mi będzie z tym walczyć? Zwyczajnie boję się pokazywania siebie. Siebie jako Moniki. Ja i tak dużo otwieram się przed tobą…Trzymaj się pozdrawiam serdecznie. Dzięki, że jesteś.
Pełnoletnia.
Jesteś wspaniała kobietą 🙂 znam cie osobiście i nawet byłam z tobą pod celą 😀 Można z tobą porozmawiać na każdy temat a na pewno jak będziesz potrafiła tak pomożesz.. samej mi bardzo dużo pomogłaś za to bardzo dziękuje trzymaj się tam buziaczki i pamiętaj ze jak zakupy to tylko w Lidlu… ( chyba już wiesz kto napisał komentarz )
Dzięki, że weszłaś na bloga i jesteś z nami… już zostaniesz:)
Mam nadzieję, że po tamtej stronie świeci lepiej słońce i jest o.k? Miłe słowa- dziękuję.
Lidl rządzi! Pozdrawiamy. Pełnoletnia.
Jezeli chodzi o ksiażke to twoja sprawa.Przez tyle lat wogóle sie nie ujawniałaś inne tak….może powinnaś isc ich śladem.OTWORZYĆ SIE BYĆ INNA NIŻ BYŁAŚ DO TEJ PORY…JA JESTEM ZA😃
Po 23 latach może przyszedł moment na to żeby być JA-NOWA a nie wiecznie Pełnoletnia. POMYŚL…..
Fajne te wywiady 😉
Serio podziwiam kobiety które tak dają radę 😉
Zdrówka dla Was 🙂
Dziękujemy za miły komentarz. Nawet nie wiesz jak ciężko się otworzyć przed drugą osobą… a tu jeszcze mamy do czynienia z drugą osadzoną. My, „skrzywdzone przez nas same” bardzo boimy się krytyki i oceniania. Na wolności nie jest łatwo opowiadać o sobie i o tym co w nas siedzi. Tutaj, dzięki Leszkowi i Fundacji otwieramy się pisząc…(tak to jest ten co nas najbardziej zmusza)- okazuje się, że potrafimy 😊 Wszystkie ciepłe słowa dodają nam skrzydeł i informują nas, że nie wszyscy po drugiej stronie muru nas skreślili.
Pozdrawiam Bella
Twój podziw nas uskrzydla! Wspieraj nas ile wlezie Pozdrawiamy.
Pełnoletnia.
Dziękujemy za wpis… fajnie, że ktoś czyta te nasze „wypociny”…może społeczeństwo przestanie w nas widzieć tylko tą gorszą stronę…
Pozdrawiamy Bella i Sieć
Czyta czyta…..
Fajnie że jesteś
…już dawno nikt tak do mnie nie napisał powiedział….ciekawy jestem czym dziewczyny sie zajmujecie całymi dniami tz.w ciagu dnia …mozecie napisać?
Co rano się zastanawiam czy dzień będzie taki, jaki sobie zaplanowałam. Bo jakiś tam ułożony schemat mam. Obecnie jestem zatrudniona na radiowęźle więc codziennie chodzę sobie na 4 godzinki do pracy. Codziennie też dzwonię, niekiedy wiadomość mnie podbuduje, ale bywają tez smutne info. Wiadomo, że te drugie powodują doła i plan dnia potrafi się zmienić. Każdego dnia staram się ćwiczyć, każdego wieczoru zajrzeć chociaż na rozdział do książki. Często zastanawiam się co byście chcieli wiedzieć i wielokrotnie czuję się zniechęcona opóźnieniami oraz cenzurą. Uczęszczam na wszystkie możliwe zajęcia,wycisza mnie robienie bransoletek. Najlepsze moje dni to oczywiście dni widzeń (z wiadomych przyczyn). Moja ulubiona pora dnia to wieczór, mogę się wtedy wyłączyć i przenieść w miejsca o których tylko ja wiem (gdzie mi dobrze).
Pozdrawiam,
Pełnoletnia
Widzę, że uważnie czytasz nasze wpisy… cieszę się, że wchodzisz w taką interakcję z Pełnoletnią. Mogę Ci opisać czym ja zajmuję się całymi dniami… dużo ćwiczę, czytam książki (najchętniej dobre kryminały – ostatnio zafascynowana jestem Adrianem Bednarkiem :)… uczestniczę również we wszystkich zajęciach tzw. readaptacyjnych (m.in. „Piszę, więc jestem”), po prostu staram się zająć czas (którego jest tutaj w nadmiarze :)). Jestem osobą aktywną i samo zamknięcie to problem dla moich mięśni :)… Lubię swoją pracę na radiowęźle – 4 godz. poza celą… Tutaj naprawdę można sobie zorganizować bardzo produktywnie czas jeśli tylko ma się chęci…
Pozdrawiam,
Bella
Co oznacza SIEĆ przy BELLA.?Ja chodze na siłownie od 8 -lat i wiem co oznaczaja endorfiny i dobre samopoczucie.Więc mamy wspólny tematMOŻE WSPÓLNY TRENING …HI
HI.HI..
PEŁNOLETNIA I BELLA DWIE KUMPELE?