Zajęcia K.O. czyli zajęcia kulturalno-oświatowe. Mamy takowe zajęcia regulaminowe – według godzinowego rozkładu dnia:
- Od 8.30 do 13.00
- Od 13.45 do 17.00
- Od 17.50 do 19.00…
Wyżej wymienione zajęcia to zajęcia w obrębie kultury, oświaty, sportu, czyli wymyślamy, co robić, żeby nie umrzeć z nudów.
Aleee… są też zajęcia, obejmujące wyjście np. na świetlicę, gdzie znajduje się: szafa pancerna z książkami, duży telewizor z pilotem, kilka zdekompletowanych gier, dziwne przyrządy do ćwiczeń itp. Takie zajęcia to m.in. eWKratke, na które ja również uczęszczam: bo lubię pisać… Nawet jest fajnie… z wdzięcznością przyjmuję fakt, że komuś chce się tutaj przychodzić i poświęcać swój czas m.in. dla mnie.
Ostatnio przeżyłam szok i do dziś „zachodzę w głowę” co, kogo i dlaczego skłoniło do zorganizowania takiego spotkania?
Mianowicie przyszedł do nas młody mężczyzna w celu przedstawienia tematu z zakresu kolei. Wiadomo w tym miejscu możliwość porozmawiania z facetem (w dodatku młodym) to frajda… więc byłyśmy wielce zadowolone.
Rzeczony mężczyzna przedstawił nam w sposób czytelny – podparty prezentacją – początki kolejnictwa i przeszedł gładko do rodzajów lokomotyw… Zaczął robić się „szum”.
Wiadomo na takich spotkaniach jesteśmy z różnych cel, oddziałów… no mamy, o czym pogadać. Więc każda z każdą gadała i nikt wyżej wymienionego nie słuchał.
No dobra, gwoli sprawiedliwości, przyznam, że kilka z nas słuchało – wydaje się, że z zainteresowaniem. Ba, wchodziły w interakcje. Ja również śledziłam trochę to, co się dzieje. I tak! Skazane z seksownie rozchylonymi ustami zadaje pytanie:
– A te tory w kierunku Falenicy? Tam są trzy tory… jeden z nich jest zarośnięty. Dokąd on prowadzi?
Nie wierzę! , q…, nie wierzę! Jeden do przodu, drugi do tyłu, a trzeci – q…a w bok – chyba – nie!?
– Bocznica to jest. – Tłumaczy 22-latek z pasją…
O rany… on zna wszystkie tory w województwie mazowieckim, a może nawet w Polsce.
– A co się dzieje, kiedy zostanie przejechany pies przez lokomotywę? – pyta poczciwie wyglądająca skazana z uśmiechem „Mona Lisy” na ustach.
Zalega cisza… każda z nas ma wyobraźnię i większość z nas lubi psy. Nie za bardzo wiem o co chodzi… O weterynarza? Czy o to, kto ma umyć lokomotywę, po tym rozjechanym psie? Nie wiem? Jestem głupia!!!
– Takie zderzenie wyhamowuje pociąg, ale nie wiem do jakiej prędkości, bo nie wiem z jaką prędkością jechał. – Odpowiedź jest spójna i na temat.
No tak, logiczne, jeszcze dochodzą kwestie sporne: waga psa, rodzaj i kolor sierści, warunki atmosferyczne itd…
Następnie od „człowieka z pasją” dowiadujemy się o ilości wagonów, podczepionych do lokomotywy, i o tym, że jeżeli w skład „wchodzi” 15 sztuk, to jeden „wystaje” za peron. Dowiadujemy się również, że taka zielona lokomotywa to EP-02. Dowiadujemy się, że radioskop to jakiś czerwony przycisk, który „hamuje” konkretny pociąg i inne w pobliżu ( albo coś źle zrozumiałam ). Dowiadujemy się innych ciekawych rzecz, których nie pamiętam, bo ostatnią rzeczą, która mnie interesuje to pociąg, lokomotywa, kolej, przejechany pies i tory, które gdzieś prowadzą.
Po prelekcji młody mężczyzna zapewnia, że jeszcze do nas przyjedzie. Pełna obaw, pytam o czym będzie chciał rozmawiać.
– O umundurowaniu na kolei. – A ja zgrzytam zębami.
– To fajnie. – Odpowiadam nieszczerze.
Pani eM
Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”