Oszust matrymonialny

 

Oszukiwał kobiety… Na ich własne życzenie?

Jako wprawkę do dziennikarskiego fachu dziewczyny z zamka zapoznały się z jednym z artykułów naszej wolontariuszki: https://kobieta.wp.pl/tulipan-z-gorzowa-uwodzil-rozkochiwal-a-potem-okradal-6037599504209025a

Historia pani X, uwiedzionej przez oszusta matrymonialnego Marka Ł., który „uwodził, rozkochiwał, a potem okradał” wywołała na naszych zajęciach blogowych  gorącą dyskusję. Niektóre z dziewczyn postanowiły zabrać głos publicznie, na eWkratke.

Moim skromnym zdaniem ludzie sami takich oszustów tworzą. Mamy XXI wiek, świat doświadczył masę zła. Nasze pokolenie uczy się od dziadków o wojnach, o ludziach, którzy doprowadzili naszych przodków do ruiny, śmierci. Później nadeszła komuna – i znowu zostaliśmy brutalnie potraktowani. A Polacy dalej są naiwni. Uważam, że to wina samej tej oszukanej kobiety, bo wiedziała, że jest na ryzykownym etapie życia – czyli podatna na emocjonalne wahania, szukająca oparcia. Jeżeli jako osoba dorosła ma tą świadomość, to nie powinna popełniać ryzykownych posunięć.

Poli

Smutna historia, jednak chyba powinniśmy więcej uwagi przywiązywać do sposobów budowania relacji. Zbyt naiwnie podchodzimy do znajomości wirtualnych. Nie można związkiem nazwać kontaktów nie w „realu”. I nie możemy jako dorośli ludzie tłumaczyć swoim złym stanem emocjonalnym niedojrzałych i ryzykownych zachowań. Oczywiście od reguły są wyjątki, a każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.

Ituś

Myślę, że wielu z nas można oszukać. Być może nie dałabym się oszukać jakiemuś lowelasowi, ale mam kochanego synka, który jest chory na autyzm i gdyby ktoś chciał mnie oszukać, wykorzystując to, że zrobię dla swojego synka wszystko, myślę, że mógłby mnie złapać, obiecując mi dobre leczenie i najlepszych specjalistów. Moim zdaniem każdy ma coś dla niego ważnego, na co można go złapać i oszukać.

Oldżi

Moim zdaniem kobiety, które dają się oszukać na duże pieniądze mężczyźnie, którego nawet na oczy nie widziały, są naiwne. To nie jest dobroć, lecz głupota. Są na pewno samotne i zdesperowane. Dopóki ludzie będą dawać się oszukiwać, ten proceder nie ustanie.

BB

Zajęcia blogowe inaczej

 

 

 

Blog eWkratke przechodził przez lata różne koleje. Zmieniali się prowadzący zajęcia, a co za tym idzie zmieniał się trochę charakter spotkań blogowych. Były warsztaty z pisania i bardziej swobodne spotkania inspirujące teksty na bloga.

Co oczywiste, zmieniają się same blogerki. Jedne wychodzą na wolność, czy są przenoszone do innych zakładów, na ich miejsce przychodzą inne kobiety, którym powinęła się noga.

Od stycznia do prowadzących zajęcia w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów dołączyły nowe osoby. Zajęcia prowadzą studentki Akademii Pedagogiki Specjalnej, kierunku Profilaktyka Społeczna z Resocjalizacją. O swoich zajęciach tak piszą:

„Od stycznia w Areszcie Śledczym Warszawa- Grochów ruszyły prowadzą warsztaty samopoznawcze i uspołeczniające z elementami socjoterapii. Jest to cykl sześciu spotkań, podczas których będziemy poruszać tematy komunikacji, motywacji, obrazu siebie, wartości, emocji, pracy w zespole.

Warsztaty opierają się na pracy grupy, na otwartości i dyskusji, ale też podążaniu za tym, co w dalej chwili dla grupy jest najważniejsze. Grupę tworzymy razem, mimo, że jako studentki jesteśmy prowadzącymi zajęcia, jesteśmy również ich uczestnikami. Wspólnie będziemy szukać odpowiedzi na pytania: co czujemy, kim jesteśmy, jaki mamy potencjał i jak go wydobyć.

Jako studentki miałyśmy już okazję przeprowadzać podobny program na oddziale z mężczyznami, jednak praca z kobietami jest zupełnie inna.

Już na pierwszym spotkaniu dziewczyny zaskoczyły nas swoją otwartością i chęcią współdziałania.

Z ciekawością czekamy na kolejne spotkania” – napisały prowadzące.

Nałóg

 

Uzależnienie w rodzinie. Czy dawać szansę, czy o to walczyć?

Jest to indywidualna sprawa każdego. Ale często tak jest, że dając szansę, nie pytamy o zdanie dzieci. A dlaczego? Bo co, ryby i dzieci głosu nie mają? Bo dziecko nic nie rozumie? Bo to jego nie dotyczy? Bzdura!!!

Przed tym, jak postawić dziecko przed faktem dokonany, zapytajcie go: „A ty czego chcesz?”, „Jak się z tym czujesz?”.

A potem podejmijcie decyzję dotyczącą nie tylko „Was”, „Waszego życia”, „Waszej przyszłości”…

UA

Projekt innowacyjny „RER – rozgwiazda edukacji i rozwoju” realizowany jest w ramach Projektu grantowego „TransferHUB generowanie, wsparcie grantowe i inkubacja innowacji społecznych. Przejście z systemu edukacji do aktywności zawodowej”

Co po wyjściu na wolność ?

"Raj" w Parku Rzeźby na Bródnie, fot. Małgorzata Brus

Co będzie dla mnie najważniejsze jak wyjdę na wolność? Co zrobię w ciągu pierwszego półrocza/roku jak wyjdę na wolność? Czego muszę się najbardziej wystrzegać jak wyjdę na wolność? To pytania na jakie miały odpowiedzieć uczestniczki programu Rozgwiazda Edukacji i Rozwoju prowadzonego przez fundację Dom Kultury w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów.  Projekt realizowany jest z grantu TransferHUB – od edukacji do zatrudnienia.

Uczestniczki warsztatów miały za zadanie napisać tekst z odpowiedzią na jedno z postawionych we wstępie pytań. Niektóre z nich odpowiedziały na wszystkie trzy. To fragmenty tekstów niektórych biorących udział w zajęciach kobiet.

Rodzina była dla mnie najważniejsza. Chcę wiec odnowić zastygłe kontakty i nawiązać bliskość. W moim przypadku nie będzie to trudne gdyż wszyscy moi bliscy tj. sąsiedzi, znajomi, mój pracodawca były i przyszły jak też rodzinka, wszystkie te osoby wiedzą o tym gdzie obecnie się znajduję. Wspierają mnie, pomagają mi materialnie i jak się tylko da, tak więc nie będę miała problemu, żeby wrócić do wcześniejszego życia. Jeżeli chodzi, o mój start na nowo, to niczego się nie obawiam.

Basia M.

 ♦

W moim życiu niewiele się zmieni. Wychodzę poza bramy zakładu karnego i wracam do dawnej codzienności. Będę nadal opiekowała się swoim bratankiem, pracowała, leczyła się, po prostu – żyła. Czyli wszystko to, co było udziałem w moim życiu. Nic takiego się nie zadzieje, ziemia będzie krążyć jak krążyła – po prostu wrócę do siebie – cokolwiek to znaczy.

– aniucha

 ♦

Po wyjściu na wolność najważniejsze będzie dla mnie zająć się dziećmi, znaleźć pracę. Chciałabym na początku zatrudnić się na miejscu żeby dużo czasu spędzać z rodziną i w międzyczasie przygotować sobie wyjazd zarobkowy za granicę na kilka miesięcy.

Ituś

  ♦

Czego się muszę najbardziej wystrzegać po wyjściu na wolność? Najbardziej się boję poczucia bezsensu. Kiedy każdy następny krok nic nie zmienia i w rezultacie tracisz chęć do ich podejmowania. Nie zmienia się nie dlatego, że się nie starasz, czy starasz się, ale za mało. A nie zmienia się dlatego, ze tkwisz w zamkniętym kręgu, w którym jedno wyklucza drugie, a przy okazji nikt nie chce ci w tym pomóc. Tkwisz w takim bezsensie i jest ciężko działać sensownie.

UA

 ♦

Gdy wyjdę na wolność najbardziej wystrzegać się muszę starego towarzystwa, które najprawdopodobniej dalej zażywa narkotyki. Wiem, że będąc sama nie ulegnę temu zgubnemu nałogowi. W tej sytuacji najgorsze są tak zwane wyzwalacze, którymi między innymi są ci ludzie. Wpływ ich na moje wspomnienia „fajnych chwil” może spowodować, że sięgnę po to, co wywołuje taki stan. A to będzie krok w stronę zguby.

Kajzerka

Projekt innowacyjny „RER – rozgwiazda edukacji i rozwoju” realizowany jest w ramach Projektu grantowego „TransferHUB generowanie, wsparcie grantowe i inkubacja innowacji społecznych. Przejście z systemu edukacji do aktywności zawodowej”

Pożegnanie

 

W piątek 29 stycznia 2018 roku pożegnaliśmy Lidkę Ostałowską. Była przyjaciółką naszej Fundacji, naszego bloga. Naszą przyjaciółką.

Na zdjęciu Lidka na spacerniaku w więzieniu w Areszcie Śledczym Warszawie Grochowie podczas warsztatów rzeźbiarskich Pawła Althamera dla odbywających tam karę kobiet. Autorką zdjęcia jest Małgorzata Brus.