Nałóg

 

Uzależnienie w rodzinie. Czy dawać szansę, czy o to walczyć?

Jest to indywidualna sprawa każdego. Ale często tak jest, że dając szansę, nie pytamy o zdanie dzieci. A dlaczego? Bo co, ryby i dzieci głosu nie mają? Bo dziecko nic nie rozumie? Bo to jego nie dotyczy? Bzdura!!!

Przed tym, jak postawić dziecko przed faktem dokonany, zapytajcie go: „A ty czego chcesz?”, „Jak się z tym czujesz?”.

A potem podejmijcie decyzję dotyczącą nie tylko „Was”, „Waszego życia”, „Waszej przyszłości”…

UA

Projekt innowacyjny „RER – rozgwiazda edukacji i rozwoju” realizowany jest w ramach Projektu grantowego „TransferHUB generowanie, wsparcie grantowe i inkubacja innowacji społecznych. Przejście z systemu edukacji do aktywności zawodowej”

Czy osoby za kratkami są gorsze (nr 2)?

Dziś drugi post, w którym poznacie opinie naszych Blogerek na temat osób skazanych.

Czy osoby za kratkami są gorsze (nr 2)

Oczywiście, że nie można w ten sposób człowieka odgrodzić!

Jest dużo powodów, przez które nie można tak twierdzić.

 1. Część ludzi za kratami to ofiary różnego rodzaju niesprzyjającego systemu, w efekcie którego dużo ludzi znajduje się w pułapce tego systemu. Stają się jego ofiarami i mimo to, że są dobrymi ludźmi, którzy by w życiu nie skrzywdzili ani człowieka, ani zwierzęcia, ani przyrody, to znajdują się w więzieniu.

 2. Druga część ludzi jest w więzieniu przez niedopatrzenie, niedokładność, nieporozumienie i błędy sądów.

 3. Trzecia część ludzi jest tutaj słusznie i jak najbardziej ci powinni być odizolowani od ludzi na wolności, ponieważ zagrażają oni bezpieczeństwu niewinnych i bezbronnych często przypadkowych ludzi. Gdyby ta część więźniów była na zewnątrz, to na wolności byłaby rzeźnia.

Powody, przez które ludzie trafiają do więzienia, są różne i jest ich naprawdę bardzo dużo. Nie można wszystkich więźniów traktować jednakowo. Są ludzie dobrzy i źli – tacy krzywdzą innych. Tak samo więźniowie, są dobrymi ludźmi, a inni złymi.

 OLDŻI

 

Rozgrzeszenie

 1-DSC_0030

Chcę pomagać ludziom, którzy zbłądzili, którzy są być może gdzieś na swoim życiowym zakręcie. Chciałabym rozmawiać z osobami uzależnionymi – którzy chcą, a nie wiedzą jak powiedzieć STOP nałogowi, który jest ich katem, a oni ofiarą, bo są słabi, bezsilni. Panie Boże, zróbmy tak – każdy ocalony, wygrany – to moje rozgrzeszenie, jeden grzech mniej. Czy tak może być?… Dla mnie musi, bo czułabym się zrozumiana, potrzebna – mogłabym być światełkiem w tunelu – kto chce ten zobaczy promyk nadziei na lepsze jutro. Myślę, aby zrobić np.: projekt lub pogawędki na ten temat i puścić w obieg, ale najbardziej usatysfakcjonowałaby mnie bezpośrednia rozmowa. Nie ma to jak czuć, widzieć, płakać i śmiać się z drugim człowiekiem.

Pozdrawiam, Aneta B.

Post, pościk, postunio…

1-DSC_0872

„Kara ma być bolesna” i jest, i boli. Na wolności byłam sobie panią. Sama sobie byłam szefem. Niezależna finansowo, szczęśliwa, choć samotnie wychowująca dziecko matka. Mogłam mieć wszystko, co chciałam i najczęściej to miałam…

Jako dziecko wiele krzywd, bólu i cierpienia zaznałam. Miałam przeświadczenie, że tyle przeżyłam, to nic już mnie złego nie spotka. Oh, jakże się myliłam. Jedna niewłaściwa osoba, fałyszywe złudzenia, a mój świat z prędkością światła zmienił się o 180 stopni. Nie wybielam się, nigdy nie próbowałam, wiem co zrobiłam, za co ponoszę karę. Straciłam to, co najcenniejsze: wolność przy kochanej córce, a to najgorsza kara, jaką przyszło mi ponieść w życiu. Myślę o ofiarach, o rodzinach ofiar, nie tylko tych moich, ale wszystkich. Choć i ja byłam ofiarą, to niczego nie zmienia. Boli mnie ich ból, jak i mój własny. Niczego nie zmienią poza sobą, by stać się lepszym człowiekiem, który gdy wróci do domu rodzinnego będzie normalny, zdrowy, bez lęków i obaw.

Ale by tak się stało, potrzebne jest nam zdrowe społeczństwo, bo nikt z nas po wyjściu nie chce się bać własnego cienia…. Każda z nas pragnie normalnego powrotu do wolności, która również nie jest łatwa.

Podsumowując, pobyt w więzieniu to codzienna walka z samym sobą o swoje jestestwo dziś i w przyszłości.

Iwona