Dla niej wszystko

Osadzeni na fundacyjnych zajęciach z edukacji kulturalnej, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Gdy wróciłem do świata żywych po długiej izolacji nie miałem zbyt wiele, trochę oszczędności, zawartość torby sportowej i wielka chęć życia. Zaczynając od zera, chciałem wpierw ukończyć liceum, zostało mi jeszcze pół roku. 

Zawsze kończę to, co zaczynam a wykształcenie i podniesienie własnych kwalifikacji ma wyższy cel na przyszłe życie. Nie wiedziałem ze Pan Bóg przygotował dla mnie niespodziankę – dla wszystkich nas je ma, tylko nie zawsze z nich korzystamy.  

Pierwszy dzień w szkole jako wolny człowiek! Ekscytujące, ale i zarazem zaskakujące, gdyż przyjeżdżając do szkoły rano, a nie chciałem się spóźnić więc przyjechałem trochę wcześniej, byłem nieświadomy tego, iż szkoła będzie jeszcze zamknięta. Obok mnie pocałować klamkę stanęła Ona – niższa ode mnie, szczupła, bardzo zgrabna, o ślicznych oczach i wciąż się uśmiechała. Otworzyła nam woźna jako pierwszym przyjezdnym z innego miasta do szkoły dla dorosłych. Zaproponowałem wspólne oczekiwanie na ławce korytarza, rozmowa, jeżeli tak ją można nazwać, wyszła sama z siebie z uwagi na sytuację, ale to tak naprawdę Ona wciąż mówiła. Ja byłem wiernym słuchaczem, nie spuszczając wzroku z jej buzi i dodając od czasu coś od siebie. Do dziś dzień gdy to wspomina rozmawiając w towarzystwie, mówi “Czułam, że mogę ci zaufać i się zwierzyć”. Nie zastanawiając się zaproponowałem swoją pomoc i podałem swój numer telefonu. Nie wiem co mógłbym jej ofiarować, prócz siebie. Poczułem się też bardzo dotknięty tym, co tę kobietę spotkało. Ją też, prócz poczucia zaufania, w trakcie rozmowy ujęło to, że nie skłamałem, gdy zapytała, czy byłem w więzieniu. Nie zaprzeczyłem, odpowiedziałem “Tak “. Powiedziała, że “widać to po mnie, ponieważ jestem blady, łysy i mam sportową sylwetkę”. Wewnątrz siebie poczułem wstyd, piętno lat izolacji, wypisz, wymaluj.

Do końca naszego pierwszego spotkania pozostałem na korytarzowej ławce z moją nową koleżanką ze szkoły, samotnej mamy dwójki małych dzieci (Natala miała wtedy 3 lata, a Igor 3 miesiące), nad która znęcał się były partner. Kiedy opuszczała mnie na pierwszą lekcje odprowadziłem Ją wzrokiem przez cały korytarz, na końcu którego, nim zniknęła za zakrętem, pożegnała mnie swoim uśmiechem.

I tak do dziś dzień pozostało. 14 lat wspólnego życia i 13 lat małżeństwa moja żona jest dla mnie “Chodzącym Uśmiechem”, “Moim Kwiatuszkiem” i wszystkim co mam – całym moim światem. I jej i dzieciom dałem miłość i bezpieczeństwo, wszystko, na co było mnie stać. Niestety znów tu jestem. Głupiec, który wystawia na próbę to, co najważniejsze, wszystko co ma – bo czym bym był bez miłości.

Mariusz

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Wiersz

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Tylko przed Tobą nie wstydzę się błędów

To Twoje dłonie zasłaniają mnie przed spojrzeniami katów

– dzięki Tobie wreszcie dostrzegam

Weszłaś w moje marne życie

ze swoją lekkością obycia

Zburzyłaś moje prywatne mury pozorów

i nauczyłaś bycia,

bycia rozumianą i słuchaną,

bycia otulaną i kochaną

– dzięki Tobie wreszcie wdycham

Uwielbiam iść za Tobą bo wiem, że wybierasz

dla nas najlepszą z dróg

Twoje ramię to odpoczynek dla moich

zbłąkanych pragnień, które odnalazły

schronieniem w Twoim sercu

– dzięki Tobie i moje wreszcie bije

Nikt przed Tobą nie dostrzegł moich smutnych oczu

nie dotknął palcami umierającego czasu

nie posmakował blizn przeszłości

– dzięki Tobie wreszcie przemówiłam

Wyciągając w moją stronę ręce, dałaś przyzwolenie

wbiegnięcia do swej pięknej duszy

odnalezienia światła wiary we własne istnienie

i poddaniu się Twojej dobroci

– dzięki Tobie wreszcie czuję

Codziennie oddechem okrywasz moje ciało

by każdy ewentualny upadek mniej bolał

by z sekundy na sekundę bardziej Cię chciało,

a apetyt na wariowanie z Tobą nie malał

– dzięki Tobie wreszcie pragnę

Tylko Tobie udało się dotrzeć

do zakamarków mojego wstydu

Tylko Ty próbujesz odpowiednim stylem płynąć

po nieporządku moich myśli

Uczucie, którym dokarmiasz moje dni

powinno nosić oba Twoje imiona

– dzięki Tobie wreszcie kocham

Twój pocałunek zapewnia, że jestem w

odpowiednim miejscu, a głos przywołuje bym

przestała niepotrzebnie uciekać

Głaszcząc moje zmęczenie pozwalasz, bym

kuliła się jedynie w objęciach Twoich planów

– przy Tobie nawet śmierć chce żyć

Więc zaśpiewaj jej “na zawsze”. 


Pełnoletnia


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Pozytywnik – lubię, to co mam

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Akceptuję to, co mam

– Mam wspaniałą rodzinę, która czeka i tęskni. 

– Od tygodnia jest ciepła woda w kranie. Super! 

– Od tygodnia możemy się kapać. Super! 

– Poznałam w tym miejscu kilku wartościowych osób. 

– Poznałam kilka sposobów na przetrwanie w tym miejscu, których wcześniej nie znałam. 

Amanda

Lubię to co mam…

Hmm, czy to dobre pytanie skierowane do kogoś kto siedzi w więzieniu??? 

Czasami trudno stwierdzić, co można lubić w takim miejscu, jak to szare, pełne nienawiści miejsce. A jednak lubię taką siebie, jaką jestem. Tak, tak zabrzmi to narcystycznie, ale mam dużo empatii, pozytywnej energii, wrażliwości. Lubię swoją przestrzeń i ludzi w celi, którzy mnie otaczają, szczególnie moją przyjaciółkę, która jest moją bratnią duszą. Lubię swoja niezależność i to, że umiem stawiać granice w takim miejscu, co jest trudne! 

Lubię to co mam – swoją odwagę i niezależność. 

Bridget

Pozytywne w więzieniu jest to że, lubię czytać, pisać, wygłupiać się z dziewczynami, z niczego zrobić coś pysznego. Dobrze się siedzi w fajnym składzie osadzonych. Wtedy spędzamy razem czas i rozmawiamy na różne tematy. Jeżeli któraś z nas ma problem, to próbujemy jakoś rozwiązać go, czyli razem się wspieramy. Bo nie zawsze się trafi taka cela, że choć jest ciężko, ale jest to do przeżycia. Są takie dni, że wszystkie odpoczywamy i śpimy. Każda z nas szanuje siebie nawzajem.  

Kacha

Pozytywnik – lubię to, co mam. 

Co można lubić w tym miejscu? Cokolwiek mam, to każda rzecz nawet najbardziej kolorowa jest i tak szara.

A teraz tak poważnie: najbardziej przywiązuję się do rzeczy, które dostaję z domu (pościel, spodnie dresowe po córce) no i rzeczy, które dostaję od współlokatorek z apartamentu. Wszystko, co mam, nazywam „na pamiątkę”. Kolekcjonuję takie rzeczy, na które w innych okolicznościach bym nie zwróciła uwagi, tj. pudełeczka po gilzach, kawałki ceratki na fikoł (krzesło) – nocny stolik. 

Z tego wszystkiego to najbardziej lubię kolekcjonować zabawne sytuacje, które czasami się zdarzają i to chyba najbardziej lubię do dzwona (czyli do końca wyroku).

Magdzik i Kosiorek

Kiedy człowiek straci wszystko, rodzinę, godność, wolność, poczucie bezpieczeństwa, zdawałoby się, że nie ma już nic, ale to właśnie wówczas ma wiele, przede wszystkim czas na przemyślenia i przewartościowanie swojego życia. Jeżeli tylko posiada szczere pragnienie zmiany życia na lepsze, to właśnie tutaj w czterech ścianach dokona potężnych zamian. To ta rozłąka pokazuje, kim otaczamy się na zewnątrz, pozwala docenić to, jak wiele mamy. Pobyt tutaj jest bolesny i pozostawia bliznę, ale ta blizna po opuszczeniu murów jest nasza siłą. Czasem trzeba upaść na dno, by się odbić i dosięgnąć gwiazd. 

Miśka


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




 

Pozytywnik – lubię to, co mam

Dwie koleżanki z celi, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

– Od zawsze uwielbiałam pisać wiersze, aczkolwiek dopiero w zakładzie karnym odważyłam pokazać je osobom trzecim, pomimo tych obaw zostały docenione. 

– Nigdy nie miałam prawdziwych przyjaciółek, w obecnej sytuacji jestem bardzo wdzięczna za osoby, z którymi mieszkam w celi. Stały się moją rodziną, traktujemy się jak siostry. Nudę i rutynę dnia codziennego leczymy śmiechem i dobrym humorem. Tworzymy zabawne stand-upy, wygłupiamy się i przebieramy (np. w jednorożce) poprawiając samopoczucie nawet oddziałowym.

– Nie miałam odwagi pokazać mojej twórczości nikomu, wyjątkiem była czysta kartka papieru schowana gdzieś głęboko w szafce nocnej. Będąc w tym miejscu zdecydowałam podzielić się z innymi moimi sekretnymi wierszami. Niegdyś myślałam, że nie mogę być poetką, obawiałam się, co powiedzą znajomi. Tutaj z pomocą koleżanek uwierzyłam we własne siły i postanowiłam wystąpić w konkursie. 

– Tutejsze jedzenie nie trafia w moje kubki smakowe. Inwencja twórcza pozwala mi jednak udoskonalić serwowane specjały. Np. zimna kaszankę wystarczy doprawić czosnkiem, pokroić, wrzucić do pustego opakowania po chlebie, zawiązać i wstawić do miseczki z ciepłą wodą. Tadam! Już po chwili możemy zadowolić się ciepłym posiłkiem!  

Suchy i niesłodki twaróg to już nie problem. Wystarczy kilka słodzików (wedle uznania), polecam 8 sztuk rozpuszczonych w dwóch łyżkach (tych zielonych) wrzątku. 

Angelika


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




 

Pozytywnik – lubię to, co mam

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury


Zapewne każdy z nas się spotkał, od samego początku pobytu w zakładzie karnym, z sytuacją, w której mówiono, że czegoś nie można, coś nie jest dozwolone, itp.
Nawet podczas przyjęcia zostajemy “ograbieni” z naszych przedmiotów czy ulubionych ubrań, np. kurtki czy spodni jeansowych.
Zniesmaczeni opuszczamy magazyn w więziennych “garniturach” w kolorze zielonym. (Dlaczego?! Ja przecież nie cierpię koloru zielonego!).
Szczerze mówiąc mi też to było nie na rękę i byłem oburzony, ale z czasem nauczyłem się patrzeć na to trochę inaczej…
Tłumacząc ogólnie, jesteśmy w zakładzie karnym i bez wyjątku ze wszystkim musimy dać sobie radę, więc – pozytywnie rzecz biorąc – rzeczy, które nam zabrano nie zginą, bo są w magazynie depozytowym, zielone garnitury sprawiają, że mamy się w co ubrać i chronią przed chłodem, zatem nie warto zawracać sobie tym głowy.
Widząc więzienie w niektórych krajach azjatyckich, gdzie skazani mają swoje ubrania, ale muszą spać na podłodze betonowej lub po prostu na ziemi w celi czterdziestoosobowej wśród karaluchów, szczurów i innych żyjątek, które gryzą, pomyślałem, że inni mają gorzej, więc polubiłem to co mam, a to czego nie mam odstawiłem na dalszy plan.
Mam się w co ubrać, mam ciepło, mam swoje łóżko, jakie by ono nie było, mam gdzie się uczyć i choć do dziś nie lubię więziennego jedzenia, to pocieszam się tym, że nie chodzę głodny.
Oczywiście nie mówię, że jest pięknie i kolorowo, ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić, a nawet w niektórych sytuacjach można cieszyć się z małych rzeczy, takich jak ten długopis i kartka papieru, na której do Was piszę. Chciałbym długopis w kolorze czarnym ale… Niebieski też pisze! 

Dawid T.


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Chwila wytchnienia

W Grudziądzu, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Dzień, w którym dowiedziałam się, że jestem zgłoszona do transportu, był dla mnie jak wygrana w totka. Cieszyłam się bardzo – powód był jeden, a mianowicie telefon!!! Bo jak pogodzić telefon tygodniowo na całą rodzinę i to w dodatku 10 minut? Uff…, żebym nie wiem jak się starała, to jest niewykonalne. Już po miesiącu wprowadzenia obostrzeń do Zakładów Karnych, nie myślałam o niczym innym jak o transporcie. I chyba go sobie wymodliłam ;). Tu muszę się Wam pochwalić 😀 po raz trzeci zostałam ciocią ♥ Moja siostra urodziła córkę, właśnie za parę dni ją poznam ♥ Ale… bo znowu zmieniłam temat, a chciałam Wam przybliżyć, czym są dla nas tutaj telefony.

A więc… przyszła upragniona środa 11 stycznia, rano otrzymałam prowiant.. no i w drogę! Oczywiście zmora chyba każdej dziewczyny, która jedzie w transport, to 30 kg bagażu! I weź człowieku bądź mądry i się zmieść w tych 30 kg. Już w magazynie zaczęły się schody, niby mam tylko tyle co potrzebuję, ale… ja przecież potrzebuję wszystkiego 😉 Bo… a może się przyda… wstążeczka trzydziesta z kolei… brokaty… bloki… walizka… kosmetyki… a torba transportowa jedna, a tu jeszcze trzeba zmieścić ubrania i resztę tych niezbędnych rzeczy, bez których te 2 lata życia sobie nie wyobrażałam ;). Kurczę, przecież ja opanowałam sztukę pozbywania się rzeczy perfekcyjnie ;). To co przed chwilą było mi niezbędne, pstryk… i już mam poukładane w głowie, że ja w ogóle tego nie potrzebowałam. Przecież nie będę denerwowała się rzeczami, na które nie mam wpływu, bo szkoda zdrowia, Tego właśnie nauczyło mnie więzienie.

Jechało nas pięć. Była ze mną koleżanka, tak więc podróż miałam miłą. Dawno jej nie widziałam, była okazja, żeby pogadać, co prawda tylko do Łodzi, ale fajnie, że w ogóle była możliwość. Odwieźliśmy ją do Łodzi i w te pędy do Grudziądza. Wreszcie dojechałam 😉 Paranaście lat mnie tutaj nie było – sporo się zmieniło. Nie taki Grudziądz straszny, jak go malują ;). Grubo po 16:00 weszłam na odział. Cele otwarte od 7:00 rano do 20:00 i dostęp do telefonu cały czas. To jest „coś” dla czego jestem w stanie przyzwyczaić się nawet do najbardziej rygorystycznego więzienia, aby mieć w miarę normalny kontakt z najbliższymi ♥ Pierwsze dwa dni łapałam się na tym, że spoglądałam na telefon, czy mi się czas nie kończy. Te 1,5 miesiąca, które tam byłam, wykorzystałam na maksa 😉 Rozmawiałam prawie cały czas ;). Po tygodniu stwierdziłam, że zbankrutuję. I przecież… nie mogę od rana do wieczora wisieć na telefonie. To znaczy ja bym mogła, ale… pewnie po jakimś czasie, by mnie znienawidzili jakbym znowu w niedzielę zadzwoniła o 7:30 rano… Przez te półtora miesiąca mogłam pogadać z całą rodziną, nadrobić rozmowy z przyjaciółkami z czego cieszę się bardzo: „Kocham Was bardzo i pamiętajcie, że serduszkiem jestem cały czas przy Was”. Z siostrą też wreszcie mogłam tak normalnie porozmawiać, bo przez 10 minut raz w tygodniu to naprawdę nie jesteś w stanie nic się dowiedzieć. No ale cytuję „nikt nas tutaj nie zapraszał”, święta racja, tylko… nie tylko my odczuwamy dolegliwość kary, ale też nasze rodziny. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy i mój pobyt na Grudziądzu przerwały czynności w Warszawie. I jak na razie jestem zmuszona zostać tutaj. Dobre to, że mogę chodzić na zajęcia i widuję się z dziewczynami z Fundacji. Ogólnie jestem ciężka do zresocjalizowania, a dziewczyny sprawiały, że zaczynam myśleć inaczej, nie chcę mówić hop… ale dzięki temu, że pokładają we mnie tyle wiary, to i ja uwierzyłam że mogę! I chcę przede wszystkim! Jeszcze parę lat mam na to, abym popracowała nad sobą, jeszcze nie jeden transport przede mną i nie jedno sprawozdanie Wam zdam z moich wycieczek. Jeżeli tylko będziecie chcieli, będę się z Wami dzieliła swoimi przeżyciami 😛

Pozdrawiam serdecznie, Majki


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Czas

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Czas… wiele znaczy w życiu każdego z nas. Myślę, że bez różnicy gdzie jesteś, czas czasem „stoi w miejscu”, czasem go „brak” W tym miejscu różnie bywa: bywa tak, że czas tak szybko leci, że nawet nie wiesz, kiedy minęło tych parę miesięcy, a czasem rok. Bywa też tak, że „czas stoi w miejscu” (jak teraz czuję) i nawet nie wiem od czego to zależy.

W ogóle, uważam, że „czas” w tym miejscu jest „stracony”. Pomimo tego, że czegoś się nauczyłam w tym miejscu, np. szydełkowania, to znam siebie dobrze i wiem, że za te lata (w prawie 4 lata) „za murami” osiągnęłabym wiele więcej, choć tam również było mi czasu „za mało”.

Nie lubię „marnować” czasu, bo nikt z nas nie wie, ile go mamy, a w życiu jest dużo rzeczy ciekawych, radosnych i warto je poznać i przeżyć. A ile są warte chwile spędzone z rodziną, dziećmi, mężem, żona, bliskimi? DUŻO i te chwile są bezcenne!!!

Życzę wszystkim więcej takich chwil z rodziną i nam jak najszybciej, żebyśmy były za tymi murami i żeby ten czas tutaj leciał, jak najszybciej, był pozytywny i radosny…

PS. Mężu mój i rodzinko moja kocham was!

Pozdrawiam, Ziuzia


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Czas….. Czas w więzieniu…. Czas

Malowidło z sali odwiedzin w więzieniu na Grochowie, namalowne przez blogerki wspólnie z artystką Joanną Świerczyńską, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury


Poproszono mnie bym napisała coś o czasie w więzieniu.., ale ja
jednak chciałabym napisać troszkę o czymś innym, również związanym z czasem. O czasie, który powinniśmy doceniać, o czasie, który już nie wróci…
Gdy patrzymy na zegarek głównie zwracamy uwagę na wskazówkę godzinową i minutową. Jednak gdy popatrzymy na zegarek chwilę dłużej, dostrzeżemy jeszcze jedną wskazówkę, odpowiedzialną za sekundy. No właśnie o tych sekundach chciałabym napisać. Mianowicie, zwróćmy uwagę na szczęście. Co to znaczy być szczęśliwym? Przecież nie da się cieszyć do rozpuku przez cały dzień, miesiąc, rok….
Ogólnie uczucie szczęścia tak naprawdę jest bardzo ulotne, nie ważne, ile trwa w końcu tak się skończy… Chciałabym, abyśmy nauczyli się doceniać te sekundy, w których czujemy się szczęśliwi, bo choć życie płynie i za
chwilę inne bodźce odwrócą naszą uwagę, to gdy za jakiś czas przypomnimy sobie o tej minionej miłej chwili – sekundzie na naszej buzi pojawi się uśmiech, by znów nas uszczęśliwić.
Jest ktoś, kto już zrozumiał, jakie naprawdę jest życie i z czego się składa.
Ten człowiek zaśpiewał ”życie to są chwile, chwile tak ulotne, jak motyle”.
To właśnie z tych malutkich sekund, z tych malutkich chwil zebranych razem tworzy się nasze życie. Zależy mi na tym, byśmy doceniali te sekundy i to życie, bo zapewniam, że nie ważne, ile lat mamy, kim jesteśmy: łapmy te chwile i zamykajmy głęboko w sercu. Cieszmy się nimi, kiedy tylko możemy. Wspominajmy i uśmiechajmy się zarówno do innych, jak i sami do siebie, bo właśnie, to czyni nas szczęśliwymi, a czas cały czas płynie.
To sekundnik przesuwa minuty, godziny i zapewniam, że to sekundnik też wyznaczy naszą godzinę. Dlatego starajmy się jak najwięcej sekund schować w sercu….
Kunegunda


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Tato zadzwoń jutro proszę!

Więzienie, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury


Od jakiegoś czasu po dłuższej „PRZERWIE” udało mi się nawiązać dobry kontakt z moją córeczką. Bardzo miło mi jako ojcu słuchać o tym, jak opowiada, co dzieje się teraz w jej życiu. Jeszcze milej kiedy pyta mnie o zdanie w konkretnych sprawach, pomimo tego, że ja podjąłem kilka złych decyzji w swoim życiu i znalazłem się przez nie w więzieniu. Powiem więcej: moja córeczka poprzez swoje słowa sprawiła, że czuję się wolny i szczęśliwy. Powiedziałem jej, że szkoda mi straconych lat i wiem, że przez
to, że tu jestem wiele mnie ominęło, bo nie mogę być przy niej i wspierać ją, kiedy wchodzi w dorosłe życie …. Powiedziałem, że zawiodłem przepraszam i nie czuję się jak dobry ojciec, bo mnie po prostu nie
ma, kiedy mnie potrzebuje. Moja Córeczka odpowiedziała na to wszystko tak, cytuję:
„ – tato pamiętam kiedy byłam mała zabierałeś nas na wyjazdy, pamiętam wszystkie wycieczki!! pamiętam, że zawsze miałam to czego chciałam i to co miały inne dzieci …, to ty, tato, woziłeś mnie do szkoły, to ty odbierałeś mnie z niej codziennie”.
Tato, teraz tu Ciebie nie ma, ale wrócisz i świat się nie skończył. Pamiętaj, że dla mnie jesteś i będziesz najlepszym moim tatkiem. Kocham cię i tęsknię za tobą. Mam ci do powiedzenia jeszcze więcej, mam wiele pytań do ciebie”…
I w tym momencie telefon dobiega końca poznaję po sygnałach, że zostało parę sekund, a moja Córeczka na koniec mówi : „Tato zadzwoń do mnie jutro proszę!!!”
Hmmm hmm i tu niestety, Córeczko, nie mogę! Zadzwonię za tydzień na pewno – z rozdartym sercem, ale szczęśliwy kończę telefon w oczekiwaniu na następny w przyszłym tygodniu, który mi przysługuje.
Niestety wymiar sprawiedliwości oferuje tylko jeden telefon w tygodniu dla ojców w więzieniu i nikt nie zastanowił się nad tym, co czuję ojciec, który jutro nie zadzwoni do córki.

Dawid T, ZK Wołów


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




DALEKO OD ZMARTWYCHWSTANIA

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

No i skończyła się kolejna długa i ponura zima. Tegoroczna dała mi się szczególnie we znaki – mianowicie przyniosła ze sobą w prezencie zapas chorób chyba na kilka lat… W związku z czym mam nadzieję, że kolejne zimy oszczędzą mi podobnych atrakcji. Jednak choroby już szczęśliwie odeszły w niepamięć i powinnam się cieszyć widokiem budzącej się przyrody, bo przecież ziemia pęcznieje zielenią, a powietrze przesyła coraz więcej światła. To zmartwychwstanie natury zapowiada Zmartwychwstanie Boga i naszego ducha, przynajmniej tak powinniśmy się czuć, jeśli prawdziwie przeżywamy Wielkanoc…

Ale ja w tym roku jakoś nie mogę się otrząsnąć z zimy i coraz boleśniej dotyka mnie obawa przed niestabilnością bytu. Świąt raczej też za bardzo nie będzie… W przypadkowym i niezbyt przyjaznym środowisku trudno świętować. Mimo to staram się pamiętać o pozytywnych stronach swojej sytuacji – a ostatnio, dzięki Bogu, sporo takich się pojawiło – i zaganiać lęki w kozi róg i nie przejmować się bezinteresowną złośliwością bliźnich.

Wysiłek ducha próbuję skierować na zbliżenie się do Zmartwychwstania, chociaż stąd, zza krat, wydaje się ono tak odległe, że niemal nierealne. Jeśli mi się powiedzie, to Zmartwychwstanie Jezusa udzieli mi łaski duchowego odrodzenia i sił do dalszej walki o życie.

l tego też życzę Wam, Kochani Czytelnicy naszego bloga, bo duchowa odnowa przyda się każdemu, także tym, których nie więżą mury i kraty. Oczywiście życzę również dużo zdrowia, pogody na Wielkanoc i wszelkiej radości. Szczególnie pozdrawiam wszystkich z Fundacji Dom Kultury – mam nadzieję, że te Święta przysporzą Wam wielu dobrych chwil.

Zośka


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.