Kiedy przekroczyłam próg więzienia, już wtedy wiedziałam, że wkraczam do innego świata. Świata, którego nie znam. Świata, który jest mi obcy. Świata, którego się boję. Nie wiedziałam co mnie czeka, czy się odnajdę i czy dam sobie radę. Wszystko dookoła było przerażające i obce. Pierwsze dni/ tygodnie były dla mnie bardzo trudne. Dźwięki zamykanej klapy, brzdęk kluczy wywoływały u mnie olbrzymi niepokój. Każdego dnia wzmagały się myśli destrukcyjne, z każdą godziną zapadałam się w jeszcze większej wewnętrznej ciszy. Ciszy, w której życie się cudownie wydłuża, a jednak człowiek marzy o śmierci, bo wyobrażenie sobie wieczności w tej ciszy grozi szaleństwem. Wiedziałam jednak, że skoro jestem między ludźmi, w nowym nieznanym świecie to muszę wypracować jakąś zasadę współżycia. Każdy z nas ma przecież swoje doświadczenie, swoją pamięć, swój lęk i ból… W końcu postanowiłam się nie izolować, żyć pośród ludzi i z ludźmi. Uznałam, że samotność jest iluzją, w której nie mogę się zatracić. Kiedyś w książce Katarzyny Nosowskiej przeczytałam, że „(…) kiedy człowiek znajdzie się w czarnej dupie, to chętnie w niej pozostanie, jeśli tylko będzie miał towarzystwo”. Idąc w ślad za tymi słowami, otworzyłam się na ludzi, zaczęłam słuchać i być słuchana. Powoli uczyłam się nowych pojęć – języka więziennego. Dowiedziałam się, że stołek to fikoł, miska to dołek, a ścierka do naczyń to platerka. Dzięki temu zrozumiałam czym jest mandżur (koce, poduszka), kostka (jak wcześniej) czy wybicie się na klapę (pytanie do Oddziałowej). Nauczyłam się zagospodarować sobie czas wolny, spędzając go na malowaniu, haftowaniu czy robieniu na drutach. Z czasem przestałam liczyć dni pozostające mi do opuszczenia ZK. Zrozumiałam, że czas nie istnieje, a tykanie zegara to zaledwie jeden z dźwięków, które docierają do mojego ucha. Dużym problemem było dla mnie radzenie sobie z tęsknotą za bliskimi. Brak przy sobie męża i dziecka sprawiał ból, z którym ciężko było sobie radzić w codziennym życiu. Z czasem jednak stawałam się silniejsza, a moją siłą stawali się moi bliscy, stający za mną murem. Doceniłam ich rolę i postanowiłam żyć po pierwsze dla nich, po drugie dla siebie. Cały czas waham się jaka powinna być poprawna kolejność. Kiedyś przeczytałam, że smutek to ściana pomiędzy dwoma ogrodami. Mi w końcu udało się odnaleźć łączącą je furtkę. Są nią ludzie. Dziś wiem, że nie wolno się poddawać. Czas, który spędzę w ZK w końcu się skończy. Nie chcę, żeby był to czas stracony, chcę z niego jak najwięcej skorzystać, pobierając naukę od ludzi, z ich historii. Wiesze w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny i z tej trudnej lekcji, też uda mi się wyciągnąć wnioski, które pomogą mi przejść przez resztę życia.
Marika
Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.
W pierwszym z nich zwracam się do Was wszystkich o pomoc, tym którzy nie mają pojęcia kim jestem, już piszę. Jestem kobietą przebywająca w ZK, jeśli macie ochotę wiedzieć coś więcej, musielibyście poczytać wcześniejsze teksty, które tu znajdziecie pod moim pseudonimem – Taka Ja – ale to mało istotne! Ważne jest to, że gazetka którą tworzymy MY, SKAZANE KOBIETY – przy pomocy Fundacji Dom Kultury, a raczej ich projekt, nie uzyskał dofinansowania z „samej góry” i nie ma środków na wydanie 5. numeru w postaci cyfrowej jak i takiej, którą możemy wziąć w rękę, zobaczyć naszą pracę, którą razem z Fundacją w nią wkładamy… Dzięki „ W Kratkę” – możecie poznać nas bliżej, poprzez to, co piszemy, poznać historię nie jednej z NAS…. Już zainteresowałyśmy Was choć troszkę, ponieważ czytacie teraz na Facebooku czy blogu eWKratke nasze teksty, posty, komentarze… Wiem, że jest bardzo dużo osób myślących, że jesteśmy „wyrzutkami społeczeństwa”, że jesteśmy „NIKIM” ważnym, co by Was zainteresowało i zachęciło do bliższego poznania NAS – jako ludzi…
Dzięki „W Kratkę” – możemy pokazać się WAM również z tej lepszej strony, dać do zrozumienia, że nie każda ze SKAZANYCH jest tą „ złą kobietą”.
Dlatego pomóżcie nam w tworzeniu w dalszym ciągu „W Kratkę” i wydaniu dzięki pomocy Fundacji Dom Kultury, 5. numeru…
Dla redakcji – czyli dla kobiet tworzących „ W Kratkę” nawet najdrobniejsza pomoc finansowa będzie znakiem tego, że nie tylko my wierzymy w siebie, ale i obcy ludzie, którzy nas nie znają, a chcą pomóc – i też w nas wierzą!
Więc jeśli możesz – to pomóż, nawet drobna kwota zdziała wiele i ułatwi nam wydanie 5. numeru „W Kratkę”.
APEL – APELEM – ALE…
Drodzy Czytelnicy, tak jak pisałam we wcześniejszym poście, apel o pomoc w wydaniu 5. numeru „WKratkę”. Od początku Wam pisałam, że mam DWA apele, i oto DRUGI.
W czym jest problem? Otóż w tym, że jak na tyle osób odwiedzających wirtualnie NAS, SKAZANE KOBIETY, tworzące bloga eWKratke, i “W Kratkę” na Facebook’u – dostajemy od Was, Czytelników, bardzo mało komentarzy (według nas ).
Pokrótce napisze parę słów o nas, redakcji eWKratke.
Fot. ppor. Ewa Smolińska
Jak wspominałam, jesteśmy kobietami w różnym wieku i o różnych wyrokach, kobietami osadzonymi w ZK. Piszemy na fb i do bloga różne „posty” – znaczy się, my dajemy kartki z tekstami, a osoby z Fundacji Dom Kultury, które pomagają nam w tworzeniu tego wszystkiego i w ogóle stworzyły „WKratkę” i eWKratke, przepisują nasze wypociny i wrzucają na fejsa, itd. Zapraszają na nasze zajęcia on-line różnych ludzi – stąd też część naszych postów. Są to ludzie znani, nieznani, ale zawsze ciekawe postaci. FDK – Fundacja Dom Kultury, jest adminem – i też niebanalni ludzie nam we wszystkim pomagają – nie będę wyszczególniać nikogo, bo to byłoby nie „fair play” . Piszę do WAS, CZYTELNICY, ten apel, gdyż brakuje nam Waszych opinii, pytań i tak dalej! Nie jesteśmy w stanie Was zachęcić bardziej do poznania nas, jeśli nie wiemy, co chcielibyście wiedzieć – albo czytać. Żebyście mogli zrozumieć o wiele więcej. Każda z NAS jest zupełnie inna, każdej z NAS pogląd może wyglądać inaczej, nie wspominając o sposobie, w jaki piszemy… Jak widać ja jestem strasznie skomplikowana, jak piszę, to na maksa, nie ukrywając uczuć, emocji i innych cech, które posiadam. Lubię pisać, sprawia mi to wielką przyjemność. A jak Wy, Czytelnicy, piszecie do NAS tak mało – to do kogo mam pisać? Do samej siebie? Dlatego poczytajcie, nie rezygnujcie z poznania nas bliżej, napiszcie, Kochani, zapytajcie…. Co prawda danych nie możemy Wam zdradzić i takich tam, ale..
Pozdrawiam Was gorąco i czekamy na Wasze komentarze, a może Waszych znajomych zaciekawimy? Do zobaczenia!
Taka Ja
Warsztaty edukacji kulturalnej w więzieniach nasza Fundacja może prowadzić dzięki wsparciu osób takich, jak Ty. Wesprzyj je, wpłacając 23 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.
Kiedy dotykam papier podczas przerzucania kartek czwartego numeru w nowym magazynie „W Kratkę”, przypominam sobie z jaką dumą trzymałyśmy w dłoniach pierwszy numer. Jak każdą wzruszył jej artykuł, który wydawałoby się, że zna na pamięć.
Pamiętam też, że żadna nie ośmieliła się tego nazwać
magazynem, mówiłyśmy standardowo — „gazetka więzienna”.
Większość więzień — choć głównie męskich, posiada własna
gazetkę z wybranymi tematami i indywidualną oprawą. Jednak to do naszego
nieregularnika zajrzeli wspaniali artyści. Narzędziami własnych zdolności
połączyli nasz świat ze światem ich pasji.
Dotykając odpowiednim kolorem historii osadzonej, malowali tak naprawdę
od nowa życie ludzkie. Obrazem, podkreślali kształt artykułów, zaciekawiając
Was, zachęcając do dalszej pracy nas.
Pisanie w takim miejscu to codzienność. List, to podstawowy
łącznik z najbliższymi. Jednak pisanie dla i do Was, w dodatku z więzienia — to
wyzwanie! Ale nie tylko. Dla mnie to prawda, choć ocenzurowana, z którą na
Wasze zaproszenie przychodzimy. I nawet gdy nas krytykujecie i chcecie takich
jak ja wyeliminować, to dzieje się to po coś.
Gdzieś pojawi się ulga, gdzieś zastanowienie „na groma to
komentować?”, ale ZAWSZE budzą się emocje.
„W Kratkę” jest specyficznym magazynem — i tu mi musicie przyznać
rację!!! Nasze myśli, przemyślenia, tęsknoty, zrozumienia się pozytywnym
aspektem odbywania kary. Czerpiemy lekcje, którymi chcemy się w swoich tekstach
z Wami dzielić. Nasz ból, ma być też przestrogą przed więzieniem, ale nasz
oddech jest obwodem też na życie.
Tym razem nie dostaliśmy dofinansowania z Ministerstwa
Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a chcemy dalej istnieć w postaci również
papierowej.
Jak sami wiecie, Fundacja razem z kobietami z Aresztu Śledczego w Warszawie Grochowie tworzy gazetkę „W Kratkę”. Na chwilę obecną brak nam środków na kolejny numer. Chcę Was prosić o symboliczne wpłaty, aby wesprzeć tak fajną gazetę, do której piszą kobiety pełne empatii, pokory. SKAZANE – ale pełne mądrych myśli, które przelewają na papier tworząc posty. Bez Was – nas nie będzie.
Tak z biegu to trudno sobie wyobrazić, że w więziennej celi można się bawić. Hasło GRY I ZABAWY… ŚWIETLICOWE kojarzy się bardziej z wyjazdem kolonijnym, a nie z pobytem tutaj. Różnice są zasadnicze, a główna jest taka, że tu człowiek musi zorganizować sobie zajęcie czy rozrywkę we własnym zakresie, co nie jest takie proste. Niby nie po to trafiamy do więzienia, żeby się ,,bawić’’, ale też nie po to, aby zanudzić się na śmierć – takiej kary na szczęście nie ma w kodeksie, choć czasem niejedna osoba jest bliska jej wykonania. Prędzej niż później i bez względu na długość wyroku, każdy skazany leży i ma myśli typu ,,ależ się nudzę’’.
Można, po pierwsze, czytać książki, o ile ktoś lubi. W sumie to nawet ci, którzy w życiu nie czytali prawie wcale – tu sięgną po coś do czytania. To chyba najlepszy ,,zabijacz czasu’’ z ogólnodostępnych w więzieniu. Osobiście, uwielbiam czytać, ale nawet miłość do książek w pewnym momencie staje się rutyną, a wtedy na myśl o sięgnięciu po kolejną pozycję przyprawia o mdłości.
Można, po drugie, rozwiązywać krzyżówki, bo to według niektórych rozwija lub poprawia pamięć. Nie dla tych, którzy chcą o czymś zapomnieć. Ja po panoramiczne sięgam sporadycznie, tak w ostateczności, bo hasła wpisuję z automatu, więc średnio mnie to bawi. Ale żeby zająć choć kawałek dnia, też dobre.
Można, po trzecie, grać w karty, z czego dosyć często korzystam. Lubię remika, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto potrafi w to grać, albo szybko się nauczy. Rzadziej trafiam na kogoś, kto gra w kanastę, ale bywa. Jeszcze ani razu nie spotkałam osoby, która grałaby w brydża i bardzo tego żałuję.
Można, po czwarte, grać w scrabble. I to jest świetny czasoumilacz. Kiedyś tą grą wręcz ,,molestowałam’’ swą przyjaciółkę i codziennie potrafiłyśmy pół dnia przesiedzieć nad planszą. W końcu miała dość i mnie, i tej gry, więc grałam sama ze sobą, co było też fajne, ale już nie tak zabawne. Przy okazji – Pełnoletnia – dziękuję Ci za ten czas przy różnych wersjach scrabble. Można, po piąte, uczyć się języków obcych. Czy się lubi czy nie to zawsze coś, a nuż przyda się kiedyś w przyszłości.
Można, po szóste, rozmawiać z innymi współosadzonymi, o ile ma się takie towarzystwo, że jest o czym pogadać, bo bywa z tym różnie i czasami człowiek staje się niemową, a żałuje, że słyszy.
Można, po siódme, dostać totalnej głupawki i śmiać się do rozpuku, aż boli brzuch i całą szczena, a powodu do tej radości żadnego konkretnego nie ma.
Można, po ósme, wymyślać co tylko się da i co komu przyjdzie do głowy – na małej przestrzeni wychodzą z tego czasem jaja.
Można, po dziewiąte – i to będzie obecnie mój ulubiony punkt – grać na konsoli. Stara jestem, ale jeszcze z tego nie wyrosłam i tak mi się jakoś zdaje, że będę siedziała przed ekranem z kontrolerem w rękach nawet gdy zbliżę się do setki. W domu nie mogłabym sobie pozwolić na to, żeby spędzić tyle czasu przy grze, poza tym miałabym tam ciekawsze i zdecydowanie przyjemniejsze rzeczy do zrobienia, ale tu… no cóż – nie ma takiej siły, która odkleiłaby mnie od konsoli. Nie mogę się rozpisywać na ten temat, bo dłuuugo bym nie skończyła.
Można, po dziesiąte, haftować (nie, nie po imprezie), robić na szydełku, drutach i w ogóle zająć sobie czas takimi manualnymi duperelstwami. Czasochłonne, przyjemne i potrafi przynieść efekt w postaci czyjegoś uśmiechu, gdy ktoś taki dostanie robótkę w formie prezentu.
Najistotniejsze jest to, aby cokolwiek tu robić i na tyle rzadko, na ile to możliwe, mieć tę myśl, że nudzi mi się.
Pozdrawiam, Małgosia
Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl
Boże Narodzenie, pierwsza
gwiazdka, Wigilia… Tego, jak te dni pamiętam, gdy spędzałam je w domu, opisałam
w tekście ,,Święta podczas pandemii’’. Tak więc teraz napiszę tak na tu i
teraz.
Tym razem składając życzenia
świąteczne nie życzyłam dziewczynom szczęśliwych, przede wszystkich spokojnych,
ponieważ dla mnie, jak i dla moich najbliższych, tam, za murem, te święta nie
były szczęśliwe, ze względu na rozłąkę. Bałam się wręcz jak Mama i mój Synek
poradzą sobie, są całkiem sami… Z jednej i drugiej strony muru te święta były
samotne, nieprzyjemnie, nie fajne jak co roku – inne! Zamiast w domu byłam/
jestem tutaj. Na szczęście w tym całym dla mnie nieszczęściu, jestem w gronie
osób mi życzliwych i starałyśmy się, pomimo smutku, przeżyć te święta w jak
najmilszej atmosferze. Pozbyć się choć w ten jeden najważniejszy dzień –
Wigilię – smutku, chandry… Zapomnieć choć na chwilę, gdzie jesteśmy, nie
zmuszać się do snu z myślą, by obudzić się już za chwilę, ale następnego dnia,
albo 24 godziny później (marzenie ściętej głowy). Co by spędzić te święta miło
i nie musieć wymazywać ich sobie z pamięci, bo np. były tak liche. Zrobiłam
sernik na zimno z galaretką – co prawda chłodzony na oknie, budyniowca na
szybko z herbatnikami dwusmakowego, z dodatkiem wiórków kokosowych 😊. Pani S pięknie poukładała produkty, które
zamiast złotej tacy czy porcelanowego talerza, były na zielonym plastiku, ale
wbrew pozorom wyglądało to świetnie. Kompot zrobiła z jabłek, który pomimo
braku kuchenki wyszedł świetny 😊.
Desery wyszły przepyszne. Przed kolacją wigilijną przystroiłyśmy razem stół
(pseudo obrusem), ułożyłyśmy sztućce, położyłyśmy opłatek, którym później, w
czasie wieczerzy, podzieliłyśmy się. Pomimo tęsknoty za domem, smutku w
serduszkach, spędziłyśmy ten czas miło, w spokoju…
W pierwszy dzień świąt dorobiłam
deserki, co prawda mniejsze, ale smaczne i zrobione od serduszka. Na szczęście
święta, święta i po świętach! Moim ,,prezentem’’ było to, że mogłam zobaczyć
moich bliskich, partnera, a nawet choinkę, dużą, pięknie przystrojoną oraz
mniejszą, u tego mojego jedynego, dzięki rozmowie przez Skype. To mi wystarczy
szczerze powiem…
Za parę dni mamy Sylwestra, Nowy
Rok 2021, nie mam pojęcia, jak te momenty spędzę, i nie wiem czy będę miała na
tyle sił, by nie zalec w łóżku. Żeby nie przespać tego czasu, zapomnieć o
wszystkim i nie mieć świadomości, że nadal tu jestem, że nie mogę być tam, za
bramą. A może jednak nie, może zrobię dla nas coś na słodko, jakiś deserek,
dobrą kawkę czy herbatkę z cynamonem i jabłuszkiem, jeśli nie ma ochoty na
kawę. Przystroimy stół, tak jak przy Wigilii. Od pani M wyduszę kilka
połyskujących konfetti… Coś pomyślę, może pomoże mi w tym wychowawczyni K-O,
pani Ewa 😊. Coś
wymyślę z dziewczynami. I nie myślę o nie wiadomo jakim imprezowaniu (nie po
tej stronie), ale na pooglądaniu sylwestra na ekranie. Chyba się skuszę,
oczywiście jeśli wszystkie będziemy tego chciały. No i może uda się ze Skype’m
w Nowym Roku, coś miłego. Fajnie by było!
Kochani, pozdrawiam Was bardzo
serdecznie i życzę Wam szczęśliwego Nowego Roku 2021. Aby ten przyszły rok był
lepszy, efektywniejszy, pełen niespodzianek. Aby każdy z nas, po tej stronie
muru, miał możliwość szybszego powrotu do domu. A Wy, którzy jesteście po tej
drugiej, milszej stronie, mieli również lepszy przyszły rok. Dla młodszych –
sukcesów szkolnych, a dla całej reszty – sukcesów w życiu prywatnym, jak i
zawodowym. Spokojniejszego, zdrowszego, po prostu lepszego Nowego 2021 Roku!
Życzę Wam z całego serduszka, szczerze!
Pozdrawiam, Taka Ja
Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl
Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”
Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl
Mała, bo nie większa na długość ramienia, postać o niewinnym, badawczym spojrzeniu wyłania się ze zdjęcia numer 1. Już mając zaledwie 8 tygodni penetrowała przestrzeń swoim rozumnym wzrokiem. Wsłuchana w nagły głośny trzask drzwi zdradza swój kontrolujący charakter. Bo do dziś musi wiedzieć, gdzie przebywa każdy z domowników, z uwagą bada zmiany gości, znajomych i nieznajomych mijanych czasem na ulicy.
Na zdjęciu numer 2 śpi, rozkosznie rozłożona na poduszkach, nieco starsza już, ale nadal urocza. Ulubiony obiekt obserwacji i fotografii całej rodziny. Pupilek, maskotka śpiąca tak słodko, że można prawie uwierzyć w jej anielską dobroć, błogość, niewinność.
Zdjęcie numer 3, to już jej nastoletnia postać. W radosnym uśmiechu przemierzająca biegiem leśna ścieżkę w czasie jednego z niedzielnych, rodzinnych wypraw. Taka przechadzka w sam raz po wspólnym obiedzie, przed rozpoczęciem tygodnia pełnego szkoły, pracy, małych rozstań, powrotów.
Czwarta fotografia została wykonana, kiedy już nie było mnie przy niej. Ale cieszy postać rozciągnięta leniwie, w porannie skotłowanej pościeli. Na pierwszym planie wielki nos, na drugim oczy, nadal uważne, ale jakby mówiące „jeszcze 5 minut”. Jej cielesność wyraźnie urosła wzdłuż, wszerz, ale nic to. Skoro lekarz mówi, że w normie, to w normie! Będę kochać bez względu na rozmiar. Dla niej mój nigdy nie miał znaczenia.
Piąte zdjęcie jest na razie klatką z filmu, który odtwarzam w głowie. To dzień mojego powrotu do domu, siedzę na podłodze, ona szaleje z radości. Na zdjęciu da się rozpoznać w zasadzie tylko mój grymas szczęścia z domieszką niesmaku i rozmazaną szaro – białą plamę, zwieńczoną wachlarzem, powstałym z ruchu nieokiełznanego ogona. Do zobaczenia psiaku!
PAPRYKA
RZ.
Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”
Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl
Nie łamcie się – ani opłatkiem przez monitor, ani nadchodzącym Nowym Rokiem. Bądźcie zdrowi, bo to jest najważniejsze. Bądźcie wyrozumiali i cierpliwi – dla siebie i innych. Zajmujcie się sobą wzajemnie, cieszcie się każdą najmniejszą chwilą. I oby Waszym życiu było dużo śniegu, ale mniej bałwanów!
A sobie życzymy –
Wolności i szybkiego spotkania z rodzinami. Choćby widzeń, których teraz tak nam brakuje. A także smażonych pierogów, klusek z makiem i karpia w wannie, dużo prezentów – szczególnie tych trafionych. I oczywiście zdrowia, bo tego w prezencie nawet od bliskich nie dostaniemy.
Ps. Dla Pana Prezydenta też mamy życzenia – aby również był zdrowy i podpisał amnestię (ostatnia była 40 lat temu, może warto to powtórzyć :))
Blogerki z eWKratke
Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”
Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl
życzę Wam, aby nadchodzące święta Bożego Narodzenia
upłynęły w zdrowiu, pogodzie ducha i przyniosły pokój do Waszych serc,
abyście poczuli błogosławieństwo Nowo Narodzonego,
które złagodzi konieczne w tym roku ograniczenia w świętowaniu Jego przyjścia, oraz życzę Wam napełnienia się – mimo wszelkich przeciwności – nadzieją.
Również na Nowy Rok 2021 składam Wam najszczersze życzenia pomyślności,
spełnienia marzeń i szczęścia na co dzień.
Zośka
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia
życzę
naszym Czytelnikom
spokojnych
świąt, pełnych radości mimo panującej pandemii.
Niech
Wasze serca zostaną nadal otwarte
na
drugiego człowieka.
Niech
każdy dzień Nowego Roku
będzie
dniem wartym przeżycia.
Niech
Wasze wszystkie troski i zmartwienia
zostaną
za Wami.
Chociaż
święta w tym roku są bez śniegu i mrozu,
ale za
to ze Świętym Mikołajem,
który
niech Was obdarzy najbardziej wymarzonymi prezentami.
Zołza
Niech Boża Dziecina
Napełni serca miłością
Błogosławieństwem, pokojem
Otworzy nas na miłość Chrystusa
Uzdolni do obdarowywania
Miłością innych
Radosnych i pogodnych Świąt
Bożego Narodzenia
Oraz wielu szczęśliwych chwil,
Sukcesów, wszelkiej pomyślności
W nadchodzącym Nowym Roku.
Kochani, dziękujemy, że z nami jesteście,
Wiele to dla nas znaczy.
Jeszcze raz wesołych świąt!
Pełnych radości, pokoju i szczęścia
Świąt Bożego Narodzenia
Oraz obfitości łask bożych
I wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku
Życzymy naszym wiernym Czytelnikom
Redakcja eWKratkei Mała Czarna
Patrząc na święta w tym roku,
chciałabym życzyć wszystkim Czytelnikom dużo radości z każdej małej rzeczy,
zwolnienia w codziennym biegu. Abyście mogli wziąć głęboki oddech, poczuć
miłość i pełnię płynącą prosto z Waszych serc. I niech to uczucie towarzyszy
Wam każdego dnia.
Z miłością, Paula
Święta Bożego Narodzenia
powinno się świętować w radości, w każdym miejscu. Przyjęło się, że są to
rodzinne święta – bo to w Wigilię ludzie z całego świata zjeżdżają się, by
usiąść przy jednym stole. W tym szczególnym dniu ludzie się godzą, schodzą i
przepraszają.
Powinno się ten dzień spędzać
z bliskimi, ale nie każdy może. Mnie osobiście bardzo dotyka brak widzeń, bo
skype’y też mi się ukróciły – środa już nie
jest moim wyczekiwanym dniem. Już nie zwiedzam, nie wyglądam przez balkon, nie
oglądam wystaw, nie buszuję po sklepach i do tego w tym roku nie przytulę
żadnego z rodziców. Jest mi ciężko i chciałabym święta zwyczajnie przespać. W
sercu pochylę głowę przed Jezusem i poproszę o
sen.
Ale Wam chciałabym, pomimo
wszystko i wbrew wszystkiemu, życzyć udanych Świąt, żebyście łamiąc się
opłatkiem otwierali swoje serca, by zrozumieć, że droga do szczęścia to droga
przez dobroć, wyrozumiałość i miłość do bliźniego.
Dużo zdrówka, Pełnoletnia
W obecnej
sytuacji życzenia zdrowia nabierają zupełnie innego znaczenia, więc życzymy
wszystkim jego właśnie przede wszystkim. Przy tym radości – że to nie dżuma 😊. Optymizmu i nadziei – żeby, to co złe się skończyło
i było automatycznie początkiem czegoś dobrego, albo chociaż lepszego od tego
co mija. Miłości – jak najwięcej, tak od siebie jak i od innych, a do tego w
formie bonusu – zrozumienia dla innych. Cierpliwość, bo ona się przydaje, a
teraz jest wyjątkowo potrzebna. Dobroci – żebyśmy jej doświadczali od innych i
rozdawali na prawo i lewo, ile się tylko da. Niech te święta, bez względu na
wszystko będą rodzinne – na tyle ile to możliwe. Cieszmy się sobą w każdej
chwili i zatroszczmy się o świąteczną atmosferę, bo tylko od nas zależy jaką ją
sobie stworzymy lub wyczarujemy.
Najlepszego
da Wszystkich.
Małgosia + Sensymilla i C.O
Kochani Czytelnicy – Ci bardziej i mniej przychylni, Ci którzy
zaciekawili się nami – ,,zwykłymi’’ dziewczynami chcącymi Wam ,,coś’’ przekazać
i zwrócić na siebie uwagę poprzez EWKratkę…
Chcę Wam złożyć, z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzenia: zdrowia,
które w czasach ,,pandemii’’ jest bardzo ważne, i o które troskliwie musimy
dbać, byśmy byli bezpieczni, jak i nasze rodziny…
Pomyślności, szczęścia i miłości – ponieważ miłość jest również w
naszym życiu bardzo ważna!
Spełnienia marzeń – tych wielkich, małych i najmniejszych…
Wytrwałości – w postanowieniach noworocznych w 2021 roku…
Powodzenia i sukcesów w życiu prywatnym, jak i zawodowym, a dla
,,młodszych i najmłodszych’’ – sukcesów szkolnych w nauce, chęci do zdobywania
wiedzy oraz chęci do nauki –> czerwonego paska w 2021 roku, przy zakończeniu
kolejnego roku szkolnego. Ale tego paska na świadectwie, a nie na pupie J. Prezentów od
Mikołaja, jakich sobie wymarzycie ,,łobuziaki’’.
Świąt – przyjemnych, miłych, beztroskich, spędzonych w gronie
najbliższych Waszym sercom – w gronie ,,Rodziny’’…
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego 2021 roku z całego serduszka życzy Anna ,,Obuszek’’.
Z
okazji Świąt Bożego Narodzenia
Dużo
zdrowia, szczęścia, pomyślności, pogody ducha oraz spełnienia marzeń!
Życzy
Dorocia
Wesołych
Świąt, a z gwiazdką pod świeczek łuną jasno życzymy sobie jak najwięcej
zwykłego ludzkiego szczęścia.
Zielonej
gałązki, a na każdej świeczka.
W
stroiku z bibułek stoi choineczka
Gdy
zaświeci gwiazdka między gałązkami
Wesołą
kolędę dla niej zaśpiewamy
Pada
śnieg, suną sanki,
Jest
renifer i bałwanki
Śnieżki
z nieba spadają,
Życzenia
zdrowych świąt składają.
Niech
te święta będą wyjątkowe,
A
prezenty odlotowe.
Życzę
wszystkim uczestnikom bloga i eWKratke oraz wszystkim dziewczynom.
Zdrowych
i Wesołych Świąt.
Sylwia
(Mała)
Nadszedł
czas, w którym wszyscy się jednoczymy i zapominamy o złych chwilach. Niech ten
czas rozpali nasze serca. Wyciągnijmy do siebie dłoń i życzmy sobie tego, co i
nam jest miłe: zdrowia, radości z naszych pociech, spełnienia się w tym, co
robimy na co dzień.
Spełnienia
marzeń w nadchodzącym Nowym Roku.
Bożego
Błogosławieństwa, Wesołych Świąt!
Cicha
Niech Boża Dziecina napełni
Serca miłością, błogosławieństwem i pokojem,
Otworzy nas na miłość Chrystusa i uzdolni do obdarowania
miłością innych.
Niech blask tej magicznej nocy
Radością napełni Wasze serca.
Najlepsze życzenia, bajecznie pięknych świąt!
Anonimka
Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”
Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl