

Pochodzę z Warszawy. W Warszawie moim zdaniem atrakcyjnym miejscem jest park „Łazienki Królewskie”. Każdy fragment parku został zaprojektowany za czasów monarchii. W moim miejscu zamieszkania, tak jak i w całej Europie, przeszkadza mi biurokracja, która jest bardzo
rozwinięta zwłaszcza w stolicy. Każdą miejscowość w Polsce warto odwiedzić, a Warszawa jest jednym z ciekawszych miejsc, zwłaszcza jeżeli chodzi o zróżnicowanie społeczne i kulturowe oraz zabytki, które dość mocno ucierpiały w czasie wojny
Nata
Pochodzę z Sochocina koło Płońska. Fajna jest w tej miejscowości rzeka Wkra. Nie lubię tego, że każdy każdego tam zna. W Sochocinie jest bardzo ładny kościół. Śluby w nim są wyjątkowe.
Rubin
Pochodzę z Wrocławia. Fajna jest tam rzeka Odra. Nie ma złych rzeczy we Wrocławiu. Warto go odwiedzić, gdyż Wrocław ma swój klimat, piękny most z kłódkami.
Miszania
Jestem z Kijowa w Ukrainie. Kijów jest niesamowicie pięknym miastem. Jestem w nim zakochana. Zabraknie miejsca do opisania co można zobaczyć w Kijowie. Kocham w nim wszystko, ale nie lubię tej
wojny… Wszystkich zapraszam, bo warto odwiedzić Kijów.
Ziuzia
Pochodzę z okolic Siedlec. W mojej miejscowości jest fajny park z dużym placem do zabaw dla dzieci. Jest również ośrodek wypoczynkowy bardzo nowoczesny. W mojej miejscowości nie lubię karków. Warto odwiedzić moją miejscowość, polecam zobaczyć muzeum, Dom Kultury, ośrodek wypoczynkowy, restaurację, która serwuje owoce morza: Sushi-Raka: polecam, bardzo smaczne i świeże.
Amanda
Pochodzę z Kłodzka. W moim regionie warto zobaczyć całą Kotlinę Kłodzką, Twierdzę Kłodzką, Polanicę Zdrój. Nie lubię turystów. Moją miejscowość warto odwiedzić, bo jest tam pięknie.
Pelipetusia
A ja pochodzę z Warszawy. Tu się urodziłam i tu mieszkam. Warszawa jest miastem, w którym jest łatwy dostęp do atrakcji kulturalnych. Nie lubię w niej korków. Warto odwiedzić Warszawę, bo jest tu wiele pięknych, zabytkowych miejsc do odwiedzenia.
Koka
Jestem z Kwidzynia. Już prostuję: jak wiemy jest Kraina Pięciu Jezior, czyli Mazury, a ja pochodzę z Krainy Pięciu Kryminałów (Kwidzyn, Sztum, Grudziądz, Czarne, Iława) i wszystko w obrębie 25 kilometrów.
W moim regionie jest dużo pegeerów, są lasy i jeziora. Dużą wadą jest bezrobocie. Czy warto zobaczyć Kwidzyn? Rejczel ;), nawet trzeba.
Magdzik
Pochodzę z małego miasta, Mszczonowa (woj. mazowieckie). Jedyne, co pamiętam z ostatnich czasów, to były termy (kompleks basenów, lodowisko). Nie wiem, czego można nie lubić w Mszczonowie. W
sumie zawsze znajdzie się coś, co nie będzie się podobało innym. Warto odwiedzić moją miejscowość, choćby dla tego kompleksu basenów, a przy okazji odkryć fajne miejsca, które nawet wybrednemu człowiekowi mogą się spodobać. Dlaczego? Myślę, że dla każdego znajdzie się coś godnego uwagi.
Poetka M
Majki
Pochodzę z Warszawy. Warszawa jest stolicą więc jest tu sporo atrakcji. Ale moim ulubionym miejscem jest Park w Powsinie i każdego zachęcam, żeby tam pojechał. Tam odpoczywam od tego całego zgiełku, którego tak nie lubię. Czas tam się zatrzymuje, ludzie przestają się spieszyć, można rozkoszować się ciszą, także polecam.
Majki
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.



Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.
Dziwne jest nielubienie swojej rodzimej miejscowości tylko że względu na to że każdy każdego zna….Chyba że się coś ma na sumieniu albo jest się nie lubianym przez daną społeczność!!!!!
Można nie lubić swoich rodzimych stron z innych powodów a nie z….
TO DO ,”RUBIN”
Zwykle wolę unikać takich trochę efekciarskich początków rozmowy, ale tym razem nie mogę się powstrzymać.
Piszesz ,,Koko”, że : ,,Dziwne jest nielubienie swojej rodzinnej miejscowości, tylko ze względu na to, że każdy każdego zna..” Ja nie widzę w tym nic dziwnego. Być może mało klarownie to ujęłam jednym zdaniem w swoim poście, więc go trochę uzupełnię 🙂
Naturalne jest to, że interesujemy się drugimi, i że rozmawiamy o naszych znajomych i rodzinie. Ludzie lubią rozmawiać o innych. Czy zawsze musi to być złe? Nie, jeśli w grę wchodzi niewinna pogawędka – jeśli wymienia się pozytywne lub pożyteczne informacje.
Ale zwykła rozmowa o innych szybko może jednak przerodzić się w krzywdzące plotkowanie, kiedy jej uczestnicy zaczynają wypaczać fakty lub ujawniać czyjeś prywatne sprawy. Co gorsza, może się przerodzić w rzucanie oszczerstw, a to już zawsze jest szkodliwe. Oszczerstwa psują innym opinię, wywołują kłótnie, niszczą przyjaźń i boleśnie ranią. Często tak się dzieje w małych społecznościach (wsie, osady), dlatego nie lubię tego, że ,,każdy każdego zna”. W dużych miejscowościach jest więcej anonimowości, prywatności 🙂
Ważne jest to, żeby nie krytykować czyichś decyzji i nie upierać się, że to my mamy rację. Co do sumienia, to Bóg dał nam sumienie, żebyśmy oceniali siebie, a nie innych (Mateusza 7:1), a co do lubienia przez daną społeczność, to póki co jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził!!!
Pozdrawiam, Rubin 🙂