Głos z wolności

Zajęcia blogowe, fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Mówią po tej drugiej jakże wolnej, ale jednak zamkniętej stronie, że więzienie to miejsce, gdzie spotyka się sama patologia, mordercy i inne społeczne wyrzutki. Mówią, że stamtąd nie da się wyjść lepszym człowiekiem.

A jednak gdy czytam bloga, jestem myślami i sercem z dziewczynami. Nie dlatego, że większość z nich znam, z celi, z oddziału czy z pracy. Nie dlatego, że mijałam się z nimi w kolejce do lekarza, ale dlatego że są prawdziwe, realne w uczuciach.

Ja odbywając karę 3 i pół roku pozbawienia wolności bałam się, zgodnie z resztą z opinią, jaką słyszałam przed zatrzymaniem. Będąc w środku poznałam tragiczne historie i cudowne kobiety. Kobiety, które zbłądziły, które krzyczały do świata, błagały o ratunek i go nie dostały. Poznałam wyjątkowe dziewczyny, które pomogły mi przetrwać ten czas.

Dziękuję, że dzięki temu blogowi świat może się dowiedzieć, jak cudowne są tam osoby, ile ciepła w sobie mają. Dziękuję, że dzięki Wam świat może poznać tragizm niektórych historii. Do dziś wracają do mnie pewne historie. Babci która,, porwała ” swojego wnuczka z rąk oprawczyni, bo chciała ratować małą, bezbronną istotę. Jaka ją za ten gest nagroda spotkała? Areszt. Pamiętam historie dziewczyny, która broniła się przed włamywaczem, który po kontakcie z gazem pieprzowym umarł… Pamiętam historię Osy, przy której płakałam.

Dzięki Wam wiem, że dziewczyny, z którymi dzieliłam codzienność nadal walczą. Walczą o siebie i o lepsze jutro, nie tracąc przy tym nadziei.

Dziękuję na koniec, że chociaż Wy wierzycie w nas – dziewczyny z więzienia, podczas gdy reszta świata nami, nawet po wyjściu, gardzi.

Moja historia skończyła się źle, ale wiem, że może być przestrogą dla innych. Trafiłam do więzienia, bo zaufałam nieodpowiedniej osobie, bo zaślepiła mnie magia pieniądza. Odbyłam swoją karę. Nie korzystając z warunkowego. W tym czasie straciłam partnera, który umarł. Zostawiając mojego syna na pastwę obcych ludzi. Wyszłam, podjęłam się zaległych prac społecznych. Szczęśliwie całkiem niedawno je zakończyłam.

Ale jednej rzeczy nie odzyskałam, pomimo że wyszłam na prostą. Mam cudownego narzeczonego, który akceptuje ciężar mojej historii. Mam dom, pracę, wydawało by się że mam wszystko. Przykre jest jednak to że dostając szansę od partnera, nie dostałam jej od sądu. Straciłam syna, który dziś jest w rodzinie adopcyjnej. Przez jeden głupi błąd zostałam skreślona jako człowiek i jako matka.

I proszę róbcie to, co robicie, chociaż Wy nie skreślajcie tych cudownych dziewczyn
Szkoda że po wyjściu nie da się im realnie pomóc

Dzięki, że jesteście.

Daria Magda Lena


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Tablica-na-bloga-1024x683.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjnty-bloga-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł przelewem na konto Fundacji: BNP Paribas Bank Polska S.A. 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001



One thought on “Głos z wolności

  1. Może te dziewczyny są cudowne, ale nie trafiły tam gdzie są dlatego, że ktoś im kazał. Nie są w ZK dlatego, że są cudowne ale są tam dlatego, że zrobiły to co zrobiły!
    Każdy ma własny rozum i własną wolę a za błędy trzeb płacić. Nikt nie mówił że życie jest łatwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *