Jestem ogrodem?

Rys. Iwi
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury


Stoję na ganku, pod sobą czuję drewno, ganek jest drewniany. Widzę ogród piękny, inny niż normalne ogrody… Jest jakiś zaczarowany… strumyczek… słyszę jak płynie w nim woda, błękitna, czysta, piękna woda. Na około wiele drzew… jest zielono, kolorowo… Kwiaty jakby chciały mi coś przekazać… To magiczny, śliczny ogród, z kwiatów sypie się błyszczący pył, kołyszą się jak w rytm muzyki. Ogród jest otoczony wysokim żywopłotem z pięknych roślin winogrona. Prawie nie zauważyłam, że w ogrodzie stoi mały domek, to dlatego, że jest częścią żywopłotu. Drzwi do domku są obrośnięte nieznanymi, jasnobłękitnymi kwiatami, które w kształcie przypominają dzwoneczki. Do domku prowadzi mała dróżka, pięknie wyłożona kamieniami, nie szarymi, nie zwykłym, kamienie są różowe i błyszczące. Patrzę w górę, widzę drzewa, na których są owoce, nieznane mi, kolorowe, błękitne, różowe, czerwone, fioletowe oraz granatowe. Po lewej stronie gdzie jest strumyczek stoi piękna rzeźba, przedstawiająca kobietę, wróżkę z różdżką. Ciekawa jestem co jest za drzwiami domku, jeśli ogród jest tak bajkowy i magiczny, co tam może być? Schodzę z ganku po schodkach, rozglądam się dookoła, ogród naprawdę cieszy oko. Idę kolorową dróżką prosto w stronę tak intrygującego domku. Otwieram drzwi, są ciężkie oraz mają dużą, mosiężną klamkę. Patrzę… półki pełne książek oraz próbówek z kolorowymi cieczami… Na środku stoi mały kociołek. Co to za miejsce!! Piękne, intrygujące, hm… Wygląda na to, jakbym trafiła w bajkową krainę i była właśnie w domu jakiegoś czarodzieja, próbówki z kolorowymi płynami to pewnie eliksiry. Nagle zobaczyłam, że w domku, w środku są jeszcze drzwi… otwierają się i wychodzi starszy mężczyzna z długą, siwą brodą i pyta mnie, „jak tu weszłaś?”. Speszyłam się i przeprosiłam… Jednak mężczyzna podszedł do mnie, podał mi rękę i powiedział, „dzień dobry, jestem magikiem i mam na imię Randalf”. Czyli jednak miałam rację, nie wiem jak znalazłam się w magicznej krainie. Randalf po chwili rozmowy ze mną, zaproponował mi pomoc, stwierdził, że jeżeli będę potrzebowała pomocy, mogę zawsze do niego zajrzeć. Dał mi prezent, jakieś zioła, powiedział, że jeśli je wypije, stanę się wiecznie młoda. Podziękowałam, lecz bałam się co to za zioła… Mimo wszystko podziękowałam magikowi i powędrowałam do domu.
Iwi 😊


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 05_znak_uproszczony_kolor_biale_tlo-1-1024x288.png

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł przelewem na konto Fundacji: BNP Paribas Bank Polska S.A. 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *