Mój sposób na konflikty i agresję

3-DSC_1062

Bardzo rzadko mam możliwość odetchnąć tu choć na chwilkę od prymitywnych i kłótliwych ludzi. Cela jest za ciasna, potrzebuję więcej spokoju i przestrzeni, by w miarę dobrym stanie psychicznym odsiedzieć wyrok. Mam w sobie podświadomy radar i nigdy, przenigdy nie przystosuję się czy zaakceptuję wszechobecnych krytykantów, pesymistów, czarnowidzów, płaczek egipskich – wiecznie jęczących i marudzących.

Niestety, często jestem świadkiem zachowań ludzi bez reszty pogrążonych w bitwie na słowa, pełnej dziecinnych i jadowitych ataków, histerycznego płaczu, wrzasków czy całkowitych załamań emocjonalnych. I jak tu być silnym, zachowywać równowagę wewnętrzną i spokój? Jak sobie radzić z czyimś atakiem nieuzasadnionego szału…

Tyle tu ludzkich nieszczęść, dramatów i łez, lęków, że nikogo to już nie dziwi… To nasza codzienność.

2-DSC_0448-001

Skłamałabym, pisząc, że radzę sobie rewelacyjnie, bezstresowo i w ogóle mnie ów problem nie dotyczy. To nieprawda. Są dni, że czuję się, jak jakiś „kalejdoskop emocji”. W mgnieniu oka mogę od nastroju radosnego przejść do zdenerwowania i złości. Leci wtedy lawina soczystych, kolczastych, mocnych słów… Konflikty i agresja biorą się stąd, że masa ludzi uważa, że ma patent na mądrość. Za cholerę nie potrafią spojrzeć na swoje racje z cudzej perspektywy. To rodzi we mnie frustrację i złość. Zmuszają wszystkich lub próbują narzucać myślenie „po ichniemu”. Co się dzieje z kulturą, ogładą polskiego języka czy zwyczajnym człowieczeństwem? Coraz częściej mam styczność (niestety) z perfidnymi specjalistami w rozgrywaniu swojej gry perfekcyjnie, pełnymi fałszywej skromności obłudnikami, obrzydzającymi życie na co dzień. Sprzeczki, drobne uwagi, kłótnie urastały w kilka sekund do długotrwałych awantur i konfliktów. Częściej, niż chciałabym pamiętać, padały okrutne, pełne agresji groźby i wtedy czułam, że niewiele dzieli mnie od otwarcia ognia… MUSIAŁAM nauczyć się znaleźć w tym świecie stałe, spokojne miejsce w środku mnie samej. W które powracam, gdy mnie szlag trafia lub ktoś wytrąci z równowagi. Uspokaja mnie pisanina. To rodzaj terapii dobrej na odciążenie psychiki i mojego lekko „przerytego” móżdżku, hehe . Relaksuje mnie muzyka, dobry film i książka, przeróżne robótki ręczne, łakocie no i modlitwa.

1-26-DSC_0501

Ela