Femme fatale, czyli moda w AŚ Grochów – Styl czy zwykły kicz? – oceńcie sami!

4-DSC_0589

Dzwoni domofon na celi, odbieram i dowiaduję się, że wychodzę na zajęcia. Szybciutko nakładam „mundurek” codzienny – ubranie robocze w kolorze sraczkowatym lub niebieskim albo zielonym 🙂 . Zerkam w lustro: o nie, fatalnie, trzeba to zmienić! Zombi poszły dawno spać, a ja patrzę na jego odbicie… Otwieram moją czarodziejską kuwetkę i wertuję masę ciuchów, składającą się z dwóch dołów i aż trzech gór… Cudnie, ale wybór, hmmm…

1-DSC_0554

Może ten fioletowy topik i rajtuzy tegoż koloru do zestawu? Będzie pięknie i kolorowo, ooo i pasuje do make –upu 🙂 . Zaraz pewnie, gdy wyskoczę na prostą, usłyszę: „patrz, klown czy malowanka idzie”?, ale wisi mi to pionowo w dół i dynda jak wahadło, i olewam nędzne tekściki. Dobrze wiem, że to zazdrość i ludzka głupota. Czego tu mi zazdrościć? Ludzkiego bezsensu? Jestem w takiej samej sytuacji jak one przecież. Wystarczy odrobinkę chęci i pomysłowości, by poczuć się lepiej i ubarwić swój więzienny szary świat. By dopełnić całości swego wizerunku, na rękę wkładam bransoletkę i pierścionek własnej roboty 🙂 . Jest pięknie, podobam się sobie… Fryzurka OK., oko też – więc można wyjść do ludzi. Zawsze trzeba o siebie dbać, nieważne, gdzie się znajdujesz i jak czujesz, to poprawia samopoczucie i nastrój, chce się działać i coś dobrego ze sobą robić – nawet w więzieniu.

5-DSC_1023Ela

10 thoughts on “Femme fatale, czyli moda w AŚ Grochów – Styl czy zwykły kicz? – oceńcie sami!

  1. Bardzo ładnie. Nie jest źle… dobrze jest. Tak trzymaj. Nie jestem estetką jeśli chodzi o dobór ubioru ( ani we wszystkim innym). 🙂 Z tej strony świata ubieram się mniej estetyczmie niż Ty.Ładna kolorystyka Twojego stroju. Lubię niebieski. Pozdrawiam. Tak trzymaj.

    1. Dodatek w postaci bransoletki – strzał w dziesiątkę. Oryginalne drobiazgi, szczególnie, gdy są jedyne w swoim rodzaju to oznaka wyjątkowości i coś w rodzaju ”znaku rozpoznawczego” danej osoby. Fajne.
      Całość stroju prezentuje się całkiem dobrze. Jedyne drobne ”ale” można mieć co do obuwia. Chociaż nie należy się tym, aż tak przejmować, bo wiadomo, że to miejsce nie sprzyja modzie. Najważniejsze jest to, aby czuć się dobrze i zrobić coś dla siebie.
      Ogólnie – miłe zaskoczenie…

      Pozdrawiam.

      1. Witaj Alice.
        Takie ozdóbki i inne drobiażdżki dekoracyjne robimy same ze wszystkiego. Uwielbiam biżuterię i inne świecidełka, od małego ze mnie taka sroka. 🙂 Co do obuwia, to zgodzę się, że zbyt nie pasuje do całości, ale nie mam niestety innych, gdyż na P1 (oddział zamknięty) możemy posiadać jedynie jedną parę obuwia. Staram się dobierać rzeczy tak, aby jako tako pasowały i bym czuła się dobrze. Wybór z ciuchami mam niewielki, bo mogę stroić się posiadając trzy bluzki i dwie pary spodni, więc wielkiego pola do popisu nie mam i nadrabiam to biżuterią własnej roboty. Dziękuję za odwiedzinki i komentarz.
        Ela

    2. Cześć Małgorzatko 🙂
      Fajnie, że Ci się podoba – dzięki za wpis. Ja również estetką nie jestem, ubieram się w to, co mam z pięciu sztuk przysługującej mi/nam odzieży. Ja uwielbiam kolory, a najlepiej wyraziste i ciepłe. Uwielbiam niebieski, róż, malinę, kobalt, lazur, kolory pasteli itd. W obecnej chwili, pisząc do Ciebie, mam na sobie T-shirt pomarańczowy i bijący po oczach sweterek w jaskrawej żółci, do tego manicure w tej kolorystyce :)))). Czuję się rewelacyjnie, bo kolory poprawiają mi nastrój.
      Pozdrawiam cieplutko
      Ela

    1. Hej Hej B!
      Dzięki za szczerość :)))) Staram się dbać o siebie, jak tylko mogę, żeby mąż i rodzinka się nie wystraszyli, gdy wyjdę hehehe. Chcę czuć się jak zadbana kobieta i tak wyglądać. To ważne tu. Trzeba trochę chęci tylko – nic więcej. Pozdrawiam.
      Ela

  2. Cześć elu
    Niejeden facet chciałby żeby jego żona tak się ubierała.
    Ja osobiście poprawiłbym tylko dół spódniczki, tak żeby był bardziej obcisły.
    Pozdrawiam Darek;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *