Dołączyłam do blogu niedawno namówiona przez mrs. Justę i moją Kobietę. Zapoznałam się z kilkoma wpisami i muszę powiedzieć, że niektóre są naprawdę BEZDENNE. Ktoś, kto nigdy tu nie był, nie doświadczył braku wszystkiego, nie powinien w ogóle się wypowiadać. Nie jest tu źle, ale nie jest też zajebiście. Każdy wie co zrobił i każdy zna dla siebie najlepszą karę.
Ja rozumiem, że podatki są przez Was płacone, ale między Wami są nasze rodziny, które również je płacą, więc nie wiem, po co marnować na pisanie tych bzdur czas. Nas nie obrazicie, tylko siebie ośmieszycie.
Każdy z nas jest inny, każdy ma swoje problemy i wcale tu nie są wczasy. Jeżeli ktoś myśli, że my tu nic nie robimy, no to fajnie….
Przeczytałam dziś wpis „Moje wymarzone więzienie”, rozbawił mnie komentarz, w którym jest napisane, że musiałybyśmy zapierniczać, na wszystko pracować, by mieć „serwusa”. Oświecę Cię Koleżanko, że tutaj każda z nas z miłą chęcią poszłaby do pracy. Kto tak mówi w dxxxx był i gxxxx widział: KRYMINALISTKA, BO NA KAMCZATCE SIEDZI.
Ktoś mądry powiedział, że „poprawczak czy ZK to nie kara, tylko czas na podjęcie decyzji”. Pamiętajcie, że każdy ma uczucia :).
LUDZKA RZECZĄ JEST BŁĄDZIĆ, ALE TYLKO RZECZĄ GŁUPCÓW JEST TKWIĆ W BŁĘDZIE!
Pozdrawiam Was i ściskam swoje dziewczyny z ZK.
Batory RPK
Blogerki Drogie!
Chcialabym, zeby oprocz tych wszystkich odkrywczych mysli w stylu „Każdy z nas jest inny, każdy ma swoje problemy i wcale tu nie są wczasy. Jeżeli ktoś myśli, że my tu nic nie robimy, no to fajnie….” przyszla Wam do glow jeszcze jedna…co zrobic, zeby juz wiecej do wiezienia nie wrocic.
Pozdrawiam!
Witaj!
Rozumiem, ze nie jest lekko przebywac w wiezieniu, ale na tym wlasnie chyba polega jego istota. 'Ktoś, kto nigdy tu nie był, nie doświadczył braku wszystkiego, nie powinien w ogóle się wypowiadać. ’ czyli to jest blog skierowany dla tych, ktorzy siedza w wiezieniach?? przeciez dopiero co kilka wpisow temu prosiliscie o pomoc materialna dla Waszej gazetki.. aha, czyli mozna placic za Wasz pobyt w wiezeniu (bo watpie,ze Twoja rodzina w 100% oplaca w swoich podatkach Twoj pobyt), najlepiej pisac same och i ach, ale jesli ktos ma odmienne zdanie to juz ma sie zamknac-bo tam nigdy nie byl…
Wlasnie takie wpisy zniechecaja mnie do czytania tego bloga. Chociaz musze przyznac,ze wczesniej bardzo przejmowalam sie Waszymi wpisami i cieszylam sie z Waszych malych, duzych kroczkow.
=D
O proszę. Blog, w którym na początku pisano „cieszą nas wszystkie komentarze, te negatywne szczególnie!”, teraz staje się miejscem, w którym kryminalistka (i to jeszcze zza krat) nas chamsko poucza. To dobre.
Zauważyłam, że wpisy osadzonych pań skupione są głównie (o ile nie wyłącznie) na udowadnianiu czytającym, że niczym się one nie różnią od ludzi wolnych i że to, że znalazły się w więzieniu, jest ledwo kwestią przypadku w stylu „mnie akurat złapali, każdemu może się to trafić”.
Może z początku były inne wpisy, gdzie coś ciekawego się przewijało, ale całość właściwie kręci się wokół powyższego „motto”. Zero jakiejkolwiek skruchy czy choćby pokory, nic. Wręcz przeciwnie – raczej pretensje.
Popieram. Zero jakiejkolwiek refleksji nad sobą. Nie wiem, jak te osoby mogą w kimkolwiek wzbudzić sympatię.
!Nieprzychylne opinie nie są mile widziane…szkoda.
Widze ze kazdy z was woli obczerniac skazanych niz ich zrozumiec chociaz troche!
Powiem tak – chętnie tu wchodziłam i nadal chętnie będę wchodzić, ale powiem tak: zdecydowanie mnie z kolei nie podoba się ten wpis. Wyróżnię 3 momenty, które wg mnie są po prostu, nazwijmy rzecz po imieniu, faktycznie chamskie; wytłuszczenie słowa „bezdenne”, protekcjonalne „oświecę cię, koleżanko” i przede wszystkim … (!): „nas nie obrazicie, tylko siebie ośmieszycie”.
Ja też wiele komentarzy uważałam tu za „bezdenne”, ale proszę się nie gniewać – nie ma Pani prawa w ten sposób pisać do czytających. Ludziom niejednokrotnie brakuje odrobiny empatii i wrażliwości, by dostrzec, że za kratami też siedzą dobrzy ludzie, ale to, co Pani zrobiła, to jakby powiedzenie im, a właściwie nam wszystkim, bo tak jest sformułowany ten wpis, dosłownie: „odpierdolcie się”.
Zupełnie też nie rozumiem jego sensu – blog do tej pory był prowadzony, by przekonać czytelników, że po tamtej stronie też są ludzie, a Pani zrobiła koleżankom świetną robotę -dała prawdziwy argument wszystkim, którzy twierdzą, że „zgrzeszyłyście”, a teraz kończycie dzieło zadufaniem i pychą, które w Waszej sytuacji są naprawdę bezzasadne.
Przy okazji nocy w pracy…, muszę dokończyć myśl, zwłaszcza, że poprzedni komentarz wyszedł niezbyt składnie – skoro już ktoś inny już poruszył problem składni…
Skoro mamy się od Pani odwalić (a choćby i tylko część miała), to po co do nas/dla nas w ogóle Pani pisze?
Proszę się zastanowić, bo co najmniej Pani sposób wyrażania swoich myśli (wolałabym nie posuwać się do stwierdzenia, że i same myśli, mam za mało danych), jest po prostu koszmarny.
Ciekawa jestem, czy laska, ktora do spolki z kolezka okradla mnie i pobila kilka lat temu, siedzac w takim miejscu tez mysli sobie, ze nikt nie ma prawa jej osadzac, krytykowac, czy przychodzi jej raz na jakis czas do glow; Sp…olilam komus zycie, zrobilam cos zlego…
Pietnascie miesiacy po napadzie nadal boje sie wejsc do nieoswietlonej klatki schodowej.
Czyli resocjalizacja, to gloryfikacja zbrodni i przestępstwa. Można was tylko chwalić i ubolewać, jakie to jesteście biedne? Już widzę efekty takiej „ciężkiej pracy nad sobą”. „Bezdenne” – istotnie. A w ramach wolnego czasu, proponuję nauczyć się choć trochę zasad pisowni, gramatyki, ortografii, składni etc. jęz. polskiego.
A ja bardzo dziękuję za to, że piszecie i pokazujecie nam świat zza kratami. Jest to dla mnie bardzo ważne.
Mam 20 lat, studiuję pracę socjalną. Do momentu znalezienia Was tutaj byłam pewna, że nie dotyczą mnie stereotypy, że żyję gdzieś poza nimi. Niestety moje myślenie o samej sobie było złudne. Początkowo czytając Wasze wpisy walczyłam sama ze sobą. Ze swoimi uczuciami, myśleniem. Zawsze gdy gdzieś poruszałam temat kobiet w więzieniu spotykałam się z odtrąceniem i skróceniem odpowiedzi do „to kryminalistki”. Dzięki Wam właśnie ja wszystkim opowiadam o tym jakie jesteście kochane i jak dużo wiary w Was! Moi koledzy i koleżanki już mają mnie dosyć bo potrafię o Was gadać bez końca! 🙂 Dziękuję Wam za to, że macie odwagę pisać o Waszym życiu, tęsknotach i osobistych przemyśleniach. Szybkiego powrotu na wolność życzę! 🙂
Dziewczyy, czy myslicie tez czasem o swoich ofiarach?
Hej dziewczyny. znalazłam dziś waszego bloga i do tej pory go czytam a jutro praca ;D nie mogę się oderwać. Może dlatego że mam braciszka ( ma18 lat) w Areszcie Śledczym Grochów i czytając wasze wpisy czuje się bliżej niego.. Nie wiecie co czuje rodzina jaki to ból kiedy zamykają Ci bliską osobę. A już nawet nie wspominając o tym co musi czuć przebywający w więzieniu. Najważniejsze w tym czasie jest pomoc z zewnątrz, jeżeli czujesz że ktoś jest z Tobą nawet gdy się powalileś to inaczej patrzysz na rzeczywistość, początki są najtrudniejsze. Mam nadzieję że wyskoczy po 3 miesiącach choć szczerze to On sam mówi że wątpi w to. Ja będę przy nim nawet gdyby nie wyszedł. A wam życzę też takiej rodziny, bo tak naprawdę w takiej sytuacji tylko rodzina przy was zostaje z czasem i przyjaciele się odwrócą. 5! Z farttem 🙂 mam pytanie czy zdażają się bójki u was Kobietek? czy tylko u facetów. I czy u was też jest takie coś jak Grypsowanie ? 😀
Witajcie Drogie Blogerki,
od jakiegoś czasu czytam Wasz blog i ciesze się, że poruszacie temat kobiet za kratkami. Wiem co myślicie i czujecie, będąc w izolacji. Sam przez to przeszedłem, początkowo jako TA a potem skazany i odbywający karę pozbawienia wolności. Robicie kawał dobrej roboty. 3majcie tak dalej.
Teraz parę słów chcę skierować do osób, które pozostawiły krytyczne komentarze.
To, jeśli nigdy nie byłeś za kratkami, jako Tymczasowo Aresztowany czy skazany, to nie wiesz jak to jest, być tam, co czuje się i o wszystko musisz walczyć i zadbać samemu. To nie jest tak, że wszystko dostaniesz na tacy, owszem to co Ci się należy to tak, ale gdy chcesz mieć lepsze jedzenie, lepsze kosmetyki to niestety musisz się sam o to postarać albo rodzina Ci prześle w paczce lub kupisz w kantynie. Jeśli rodzina Cię opuściła w tym trudnym okresie to musisz sobie radzić sam. Można iść do pracy, ale niestety nie wszyscy mogą ją dostać, znam to z własnego przykładu, bo od początku byłem przekreślony, mimo, że nikomu krzywdy nie zrobiłem, a tylko za to, że miałem art. 258 k.k., czyli udział w grupie przestępczej związanej z wyłudzeniami podatku VAT z US.
Niestety panuje w naszym społeczeństwie stereotyp, że jak trafisz za kratki, to już jesteś kryminalista. Błędne myślenie, wbrew pozorom trafić do więzienia jest dzisiaj bardzo prosto, znam wiele pzypadków osób, które za błahostki siedzą w więzieniu. Pamiętaj, w więzieniu siedzą osoby, które są takie jak Ty, mają rodziny, dzieci, uczucia. To ciężka próba zarówno dla osadzonych jak i dla samych rodzin i nie wszystkie niestety wytrzymują tą próbę. Ważne, żeby nie poddać się i iść dalej. Każdy może popełnić błąd, ale to nie znaczy, że jest gorszy i nie jest już człowiekiem bo siedzi w więzieniu. Dlatego, jeśli nigdy w takim miejscu nie byłeś to nie wiesz jak tam jest i nie osądzaj tych osób. Niestety po pobycie w takim miejscu pozostaje „piętno” tego miejsca, znam to z autopsji. Każdy jeśli chce to się może zmienić. To zależy tylko od człowieka, a nie od systemu.
Większość nie wie, ale w Polsce tak naprawdę to nie ma systemu resocjalizacji, zamyka się ludzi bo trzeba dobrze wypaść statystycznie, trzeba utrzymać funkcjonariuszy SW, administrację, itp. Więzienia to poprostu biznes Państwa. A czy wiesz, że z pieniędzy, które idą rzekomo na skazanego na jego utrzymanie i wyżywienie średnio tylko 4zł. dziennie to stawka żywieniowa a reszta idzie na administrację?
Mógłbym więcej tutaj pisać na temat pobytu w jednostkach penitencjarnych, przez 2 lata byłem w 9 cz y 10 jednostkach, jedne były lepsze drugie gorsze, ale w większości skazani byli nie ludźmi, a zerem(0) bo trafili za kratki.
Drogie blogerki, przepraszam za tak długi komentarz, i życzę Wam dalszego dobrego pisania.
pozdrawiam
„…ale gdy chcesz mieć lepsze jedzenie, lepsze kosmetyki to niestety musisz się sam o to postarać albo rodzina Ci prześle w paczce lub kupisz w kantynie. Jeśli rodzina Cię opuściła w tym trudnym okresie to musisz sobie radzić sam. Można iść do pracy, ale niestety nie wszyscy mogą ją dostać…”
No iiiii?………
Szanuję ludzi… Nie osądzam od razu… A jednak nawet moja, ogromna cierpliwość, czasem się kończy.
„nie wiesz jak to jest, być tam, co czuje się i o wszystko musisz walczyć i zadbać samemu. To nie jest tak, że wszystko dostaniesz na tacy, owszem to co Ci się należy to tak, ale gdy chcesz mieć lepsze jedzenie, lepsze kosmetyki to niestety musisz się sam o to postarać ”
TAK WŁAŚNIE WYGLĄDA ŻYCIE!!! Nie ważne, czy siedzisz w ZK, czy jesteś na wolności. W życiu nie ma nic za darmo i o ile nie masz nadzianych i bezkrytycznych rodziców, to o wszystko walczysz sam. Jak się nie postarasz – to nic nie masz. Jak nie chcesz myć się szarym mydłem i pić Sagi, przegryzanej kaszanką, to zapierdzielasz, żeby Cię było stać na szynkę. Więc nie rozumiem, o co ten żal? Domyślam się, że w ZK nie jest różowo, ale i na wolności bywa różnie. Tutaj też, żeby coś mieć, trzeba walczyć, żeby kupić coś, na co nie starcza z pensji, trzeba odkładać pieniądze i nie zawsze jest rodzina, która pomoże. Dlaczego więc, to ma być argument potwierdzający jak źle jest więźniom…
Ps. Czy na prawdę uważasz, że będąc członkiem grupy przestępczej nikomu nie wyrządziłeś krzywdy? Czyli, jeśli nie okradam konkretnego człowieka, ale np. sklep, to jest ok?
Dzięki za długi komentarz. Fajnie, że przedstawiłeś swoje zdanie. Jedni się wkurzą, inni nie, a ja się cieszę, że się odezwałeś. Dziękuję za dobre słowo.
Pozdrawiam serdecznie, Monika.
A co to jest bezdenne?
Czytam, czytam i się zwyczajnie złoszczę i szlag mnie trafia. Wszystkie służby w tym kraju za punkt honoru mają wtrącić do więzienia niewinnego . W zasadzie to nic innego nie robią tylko szukają dowodów na niewinnych. Bo tych winnych to zwyczajnie nie ma, szczególnie wśród tych co wyszli… No cóż te panie które piszą tego bloga to chyba jedyne skazane w tym kraju skazane za popełnione przestępstwa … Miłe panie odsiadujcie, marzcie o lepszych więzieniach, aresztach tymczasowych itp. Wy wiecie dlaczego się tam znalazłyście i dlaczego tam pozostaniecie. Obawiam się że jesteście jedynymi skazanymi w tym kraju które są osadzone za popełnione przestępstwa, cała reszta zwyczajnie siedzi za niewinność. A co do waszych marzeń więziennych to może tak że zupełnie zapracowałyście na to co macie … tyle że marzyć to zupełnie ludzka rzecz i nikomu oceniać czyjeś marzenia. No to zamykamy oczy albo nie odływamy …..
Ps. Nie bardzo a w zasadzie Was nie lubię, ale cenię to co piszecie. Nikt jak sądzę się nie zastanowi przed popełnieniem przestępstwa / wartość profilaktyczna żadna / więc jaka ano zwyczajnie poznawcza. Można być w Zakopanem albo na Grenladii, można być nad morzem albo w Chinach w dzisiejszych czasach można być wszędzie …, ale siedzieć na Białołęce albo gdzieś no cóż nawet ten najbardziej niewinny z niewinnych to bardzo się mudi postarać ….
„Nie wiecie co czuje rodzina jaki to ból kiedy zamykają Ci bliską osobę.”
Czy Twój brat został zgarnięty za „niewinność”? Bo jeśli nie, to zastanowiłabym się również nad tym, co czują osoby, przeciw którym popełnił przestępstwo… Jak myślisz, co czuje matka/żona/dziecko zakatowanego faceta? Co czują ludzie, którzy wchodzą do okradzionego/zdemolowanego mieszkania? Co czuje rodzina młodej dziewczyny/chłopaka, który właśnie przedawkował towar? Albo rodzina kogoś śmiertelnie potrąconego na pasach??? Co czuje mały chłopczyk, któremu babcia tłumaczy, że mamusia już nigdy nie wróci? A zastanawiałaś się nad tymi, którzy nie mają za co jeść, bo ktoś inny połaszczył się na torbę z wypłatą? Możliwości jest milion – i uwierz, nikt w tej sytuacji nie czuje się lepiej niż rodzina lub znajomi, kogoś, kto właśnie trafił za kratki…
„Ktoś, kto nigdy tu nie był, nie doświadczył braku wszystkiego, nie powinien w ogóle się wypowiadać.”
Czym jest więc ten „BRAK WSZYSTKIEGO”? Bo macie co jeść, w co się ubrać, gdzie spać… Środki higieniczne może i słabe, ale również są. Podstawowe potrzeby są więc zaspokojone. Czy nie macie dostępu do informacji? Czy nie macie szans na naukę? Nie możecie czytać? Pracy może i nie ma dla każdego, ale na wolności też trzeba się postarać, żeby ją dostać. Kolejna pula potrzeb zaspokojona… A co z resztą? Czy ktoś Wam odbiera prawo do marzeń? Do snucia planów? Do rozwoju? Czy ktoś zabrania Wam kochać, wierzyć, czuć, myśleć?
Nie mów mi więc, że jesteś pozbawiona WSZYSTKIEGO. Jeżeli tak uważasz, to dlatego, że sama się ograniczasz… Są rzeczy, których nikt nie może odebrać – tylko zbyt często my sami je sobie odbieramy…
Lubię ten blog. A jednak coraz częściej pojawia się myśl, że liczyłam na coś więcej. Niezmiernie interesuje mnie ta tematyka, tylko tak bardzo brakuje mi w niej głębi. Wierzę, że o wielu rzeczach nie piszecie, dlatego, że coś Was powstrzymuje (cenzura, lęk itd.), a nie dlatego, że…. po prostu nie ma w Was głębszych refleksji… Mimo wszystko, czasem chciałabym przeczytać o Waszych prawdziwych uczuciach… Myślę, że nawet najwięksi sceptycy spojrzeliby na Was łaskawszym okiem, gdybyście listę Waszych tęsknot zaczęły od bliskości, spotkania z rodziną, a nie od ładnych ubrań, czy markowych perfum… Piszecie, że chciałybyście, żeby inni zobaczyli w Was drugiego człowieka, więc pokażcie się w taki sposób… Napiszcie coś z głębi siebie… Pokażcie swoje prawdziwe „ja”, choćby w jakiejś małej części…
Droga a.pe, jestem Monika i kiedyś już pisałam o swej miłości, Smerfetka pisała o swoim życiu w domu dziecka i o tym, jak poznała tam miłość swego życia i odpowiedzi na posty wcale nie przysporzyły nam jakichś „zwolenników” i chyba nie jest to możliwe, bo zawsze są ludzie, którym się wszystko podoba i wszystko nie podoba, albo mądrzy ludzie, którzy widzą dobre rzeczy w dobrych, a złe w złych. Każdy post, jaki wychodzi, jest częścią nas. Zależy, jaka w danej chwili jest emocja. Jak tęsknię za miłością, to o tym piszę, kiedy mam ochotę coś prześmiać, to to robię. Cokolwiek bym nie napisała, zawsze znajdzie się kilka osób z każdej grupy, które wymieniłam na początku. Oczywiście najbardziej cenię sobie tę trzecią grupę, ale niezależnie od moich upodobań istnieją wszystkie trzy grupy. Tak jest też z rzeczami, o których piszemy. Nie jesteśmy w stanie zadowolić każdego i chyba nie tego chcemy. Jestem dumna z tego, że dziewczyny piszą prawdziwie o tym, co czują – o miłości, marzeniach, pragnieniach. Nieważne, jakie one są – czy są fizyczne, emocjonalne czy ekonomiczne, bo kto może powiedzieć tak naprawdę, co jest najważniejsze i godne uwagi, a co nie. ?
Monika
Więzienie to nie ma być coś miłego zrozumcie, że nie jesteście tu za niewinność.
Dlatego ludzi szokuje to, że piszecie , że nie ma tu tego czy owego.
Popełnia się przestępstwo jest kara. I dlaczego piszecie,że każdy może tu trafić? Uważacie , że tak łatwo jest trafić
do więzienia? Owszem jak ma się problemy z prawem to można. Osobie niekaranej sąd odrazu daje
wyrok więzienia? Czy nie ma wyroku w zawieszeniu? Kuratora? Grzywwień? Okresu prób?
Jak ktoś nie wywiązuje się z zapłacenia grzywny, nie odwiedza kuratora, znowu kolejne przestępstwo popełnia
do idzie do więzienia . Jak ktoś płaci grzywnę, pomyślnie przechodzi okres próby. I trzyma się prawa nie idzie
do więzienia to proste.
Minu, a czytałeś o lasce z Kanady, która zatrzymała samochód na autostradzie, żeby ratować kaczuszki i w jej auto wjechał motocykilsta z córką, zginęli na miejscu, czytałeś? Przed świętami o tym pisali. Laska siedzi. Nie za zło, za bezmyślność. Nigdy nie zdarzyło się?
Pytasz, dlaczego piszemy, ze każdy może tu trafić?
Więc już Ci piszę, dlaczego, bo każdemu w życiu może się powinąć noga.
Są ludzie np. którzy są uzależnieni od alkoholu, narkotyków i innych używek. Często przestępstwa są popełnione pod wpływem używek, gdzie nie jesteśmy zupełnie świadomi popełnianych czynów.
Krzywdzimy innych, a tak naprawdę o tym nie wiemy i właśnie w takim miejscu jak więzienie uświadamiamy sobie, że zrobiliśmy źle i zaczynamy coś z naszym życiem robić. Zaczynamy coś naprawiać i budować od nowa, ponosząc konsekwencje tego, co zrobiliśmy źle. I cieszę się, że jestem w trakcie naprawiania i niedługo będę to miał za sobą. A Ty być może masz to przed sobą, bo kto wie….
Lecz absolutnie Ci tego nie życzę, mimo wszystko pozdrawiam, Joshua 27 lat.
Jakiś żart… Kryminalistka ma czelność obrażać ludzi, którzy na nią zapieprzają.