Nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że tapicerowanie może być tak szaleńczo zabawne :). Dlaczego nigdy wcześniej? A bo dotychczas ze stolarką miałam tyle wspólnego, ile było robienia karmnika z tatą na balkonie jakieś sto lat temu (+/- 100 😉 ).
Okazało się, że drewniana skrzynka po owocach + kawałek gąbki + zszywacz + kawałek materiału + papier ścierny + przyjaciółki + ja = takie siedzisko, że „Ikea” wysiada ;).
Żarty żartami, ale autentycznie dało się na zrobionym przez nas pufie siedzieć. Oczywiście jeszcze trzeba coś zeszlifować, pojechać bejcą, ale to już kosmetyczne sprawy. Kiedy patrzyłam na gotowe meble, ładnie obleczone materiałem, to w życiu nie pomyślałam, że byłabym w stanie coś w tym stylu zrobić.
Okazało się, że pod okiem fachowców, którzy wytłumaczą i pokażą, da się zrobić coś, o czym nie miało się zielonego pojęcia. Przychodzą do nas dwie cierpliwe dziewczyny i pod ich okiem próbujemy coś tworzyć, a to puf ze skrzynki po owocach, a to półka na książki (dla tych którzy mają dostęp do innych rzeczy – to pod butelki z winem 😉 ).
Lubię robić coś nowego, mam przy tym ubaw po „pachy”, a przy okazji odkrywam, że moje wyobrażenia o pewnych sprawach nijak się mają do rzeczywistości i tym sposobem życie często mnie zaskakuje, co jest fajne. Szkoda, że celi nie można umeblować tymi przedmiotami co robimy, ale może zostaną one na świetlicy, to przyjemnie kiedy coś zrobionego własnoręcznie może być używane przez innych, a może jakiś inny pomysł na te przedmioty da się znaleźć… zobaczymy.
Małgosia
O! Fajne!
Rękodzieło przeżywa swój złoty wiek… a więc nic nie stoi na przeszkodzie, by zabawa w rękodzieło przerodziła się z czasem w poważny i dochodowy biznes. 🙂 Powodzenia 🙂
Jak wyprowadziłam się z domu,to zrobiłam sobie w wynajmowanym pokoju stolik nocny z kartonu po bananach..okryty serwetą wyglądał jak nowoczesny stolik bez nóżek.Poza tym nie przejawiam żadnych zapędów artystycznych,wiec jakoś wystarcza mi to,co mam,bo zwyczajnie mam małe wymagania albo brak pomysłów,w każdym razie nie przeszkadza mi to.Biorę wszystko takim,jakie jest,a jak czegoś nie ma,to nie ma :).
A Ty wiesz, że coś takiego mi potrzeba? No to teraz szukam, idę do sklepu po niezbędne drobiazgi i uruchamiam wyobraźnię 😉
Coraz fajniejsze macie te zajęcia 🙂 Pozostaje mi tylko życzyć powodzenia i wielu inspiracji!
Cieszę się baaardzo, że Wam się podobało! Szkoda, że nie zrobiłyśmy zdjęć na końcu bo te skrzynki wyszły naprawdę śliczne. Namówcie się, co byście chciały zrobić po nowym roku. Wiem, że urządzacie poczekalnię, może tam coś się uda wstawić. Pozdrawiam ciepło! Kasia z Wiórów.
Bardzo pomysłowe, gratuluje 🙂 Zaraz chyba zrobię podobne?
Ciekawy pomysł na pufy, a miejsc siedzących u nas zawsze za mało 😛 szkoda tylko, ze nie ma końcowych zdjęć, ale pomysł wart przetestowania 😀
Skrzyneczki genialne, lęcę po gwoździe 😀