Trudny orzech do zgryzienia, bo żeby tak przelecieć przez te lata to trzeba się trochę umysłowo napocić. Ciężko jest porównać tak bardzo szczegółowo, a zrobienie tego pobieżnie mija się z celem.
Pierwsze co przychodzi mi do głowy, to że kiedyś więcej było kobiet, które miały problem z alkoholem, dziś więcej ma problemy z narkotykami. Bez względu na wszystko- uzależnienia są i były obecne. Dziś więcej jest osób z zaburzeniami psychicznymi, spory procent tego zjawiska jest wg mnie powodowany np. przez dopalacze albo inne używki temu podobne.
Kiedyś kobiety były bardziej charakterystyczne i nie mam na myśli wyglądu ale zachowania. Spotkałam takie, które zapamiętałam i pamiętam do dziś, choć nie wszystkie. Dziś „przelatują” przez mój umysł i nie zostają w nim na dłużej, czy krócej. Nieliczne mają w sobie coś, co dla mojej głowy jest warte zapamiętania. Dobrze, że w ogóle zdarzają się i takie. Więcej jest kobiet, które są wykształcone, skończyły szkoły średnie czy studia, znają obce języki. Więcej jest takich, które podróżują po świecie i mogą o tym opowiadać. Więzienie kojarzy się zazwyczaj z ludźmi w których myśli się i mówi „patologia’, a sporo osób tutaj pochodzi z tzw. dobrych domów. Trudno jest znaleźć taki wspólny mianownik dla wszystkich, zakładam, że to w ogólne niemożliwe, bo każda osoba to oddzielna historia. Nawet jeżeli na start wydają się do siebie podobne, gdy poznamy szczegóły to podobieństwo okazuje się pozorne.
Ktoś mmi kiedyś powiedział, że można ludzi w więzieniu podzielić na kilka kategorii, dla każdej bierze kubeczek i do tego „kubeczka” wrzuca poszczególnych. Zawsze jednak znajda się takie jednostki, które do tych kubeczków nie pasują. Każdy medal ma dwie strony, żadna to filozofia. Jest masa młodych dziewczyn które mając dostęp do wiedzy niemal całego świata na jedno kliknięcie o niczym sensownym czy mądrym nie potrafią powiedzieć. Znają się tylko na kosmetykach, koniecznie markowych ciuchach i imprezowaniu. Są również takie, które mają tak po ludzku poukładane w głowach i posiadają wiedzę z której można coś wyciągnąć dla siebie, albo przynajmniej jest z kim porozmawiać. Więcej jest osób za przekręty finansowe- takie drobniejsze, ale za to w większej ilości. Kiedyś było kilka tzw. finansówek, ale na dużą skalę. Tendencja się odwróciła. Kiedyś częściej spotykało się panie księgowe, które wykorzystywały okazję w pobałaganionych księgach rachunkowych. Teraz szybciej można wziąć kredyt czy pożyczki na mniejsza skale, a później się okazuje że jednak nie można tego spłacić i zaczynają się schody.
Pieniądze ściągają na ludzi kłopoty i tyle, bo teraz goni się za kasa i „ona” staje się najważniejsza. Nie dla każdego, nie uogólniam, ale niestety w dużym stopniu. Świat się zmienia, bardzo szybko, więc ludzi tez się zmieniają w zawrotnym tempie i jest to zauważalne dla kogoś takiego jak ja, bo jestem takim obserwatorem, który stoi z boku i widzi, to czego w pędzie nie widzą ci pędzący.
Małgosia
Warsztaty edukacji kulturalnej w więzieniach nasza Fundacja może prowadzić dzięki wsparciu osób takich, jak Ty. Wesprzyj je, wpłacając 23 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.
Ciekawie obserwacje i ciekawie napisane tylko…..nie bierzesz pod uwage tego że się sie starzejesz i mądrzejesz inaczej wszystko widzisz dziś a kiedyś…no i MŁODOŚĆ ma swoje prawa” NIE PAMIĘTA WÓŁ. JAK CIELĘCIEM BYŁ”😄
Przede wszystkim – i jeśli już – to nie stary wół, tylko stara krowa i niestety ze świetną pamięcią. Całe szczęście, że jestem z wiekiem coraz mądrzejsza, do tego – w miarę upływu czasu – nikt nie młodnieje (chyba że B. Pitt w ,,Ciekawym przypadku Benjamina Buttona’’ 😉), a tragedią byłoby młodnieć i głupieć. Nigdy w życiu nie tłumaczyłam się ani młodym wiekiem, ani głupotą, bo w ogóle staram się nie tłumaczyć, tak jak nie lubię gdybać – uważam to za stratę czasu. Raczej rzadko zdarza się, żeby w miarę upływu życia człowiek patrzył na choćby ideały w ten sam sposób; te palą się na stosie 😉. To, co było ważne kiedyś i wtedy wydawało się tym w życiu najistotniejszym, dziś często ani na milimetr nie istnieje w świadomości, no taka ludzka natura. Pamięć mam jednak świetną… choć bywa to czasami przekleństwem. Do tego szybko się uczę – a na swoich błędach najszybciej. Są takie, które popełniłam i znam siebie na tyle dobrze, że wiem, iż więcej ich nie powtórzę. Słowa, to tylko słowa, ale wierzę w to, że przyjdzie taki dzień, gdy będę mogła udowodnić czynem to, co w chwili obecnej jest tylko teorią. Wtedy być może wrócimy do tematu i pogadamy = podyskutujemy na twarde argumenty 😉. Miło mi, że wrzucasz swoje komentarze, bo lubię rozmawiać z ludźmi – a z tymi, którzy mają odmienne od mojego zdanie, to chyba nawet bardziej.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia, Małgosia
Małgosiu jak dla mnie ludzie byli i są tacy sami … ile osób tyle charakterów… mnie się wydaje, że w związku z tym, że świat i jego możliwości poszły do przodu, dlatego zmienia się charakter przestępstw.. Z edukacją sprawa wygląda podobnie … dawniej średnie wykształcenie znaczyło wiele… Teraz studia w pewnym sensie bywają wyznacznikiem rekrutacji .. choć nie twierdzę że dają nam odniesienie co do inteligencji, mądrości życiowej… uczymy się języków ponieważ więcej podróżujemy… jesteśmy obywatelami świata.. gratuluję tekstu, który mi osobiście daje sporo do myślenia.. pozdrawiam
Coraz ciekawsze te wasze wpisy, strasznie mnie zastanawiało jakie dziewczyny trafiają za kraty bo statystyki są takie, że to raczej faceci broją. Jeszcze całego bloga nie przeczytałem, ale jak nie ma takiej treści to chętnie bym poczytał o tym jak traktuje was hmm… pewnie wyda się to śmieszne, ale nie wiem jak ich nazwać 😉 służba więzienna? Ci co was pilnują 😉 żyjecie w zgodzie? czy są jakieś niepisane zasady, że to inny świat a wy inny.
Cieszę się, że podobają Ci się nasze wpisy. Fajnie, że jest nowy czytelnik naszego bloga i fb 😊
Tak, nie tylko faceci „broją”, a jakie są statystyki? NIE MAM POJĘCIA 😊, ujmę to tak: jesteśmy różne i charakterami i wiekiem i urodą i tokiem myślenia czy podejściem do życia, miłości. Również jak jesteśmy inne, tak za różne przestępstwa siedzimy 😊. Tak jak faceci, tak i my – przeróżne przestępstwa popełniłyśmy. Są tu kobiety za grzywny, nieodrabiane prace społeczne, za kradzieże –RÓŻNEGO TYPU, alimenty oraz cięższego artykułu… ale z praktyki obserwując różne kobiety, które poznałam w Z.K, jestem zdania, że każda z NAS – SKAZANYCH – ma swoją historię, nie zawsze ciężkie przestępstwa miały miano psychopatii czy głupoty! Często jest to młodość, konkretna sytuacja, która te kobiety zmusiła do jakiegoś czynu – którego żałują do końca życia. Czasem jest to spowodowane uzależnieniem, przemocą czy innymi bodźcami, które sprowadzają nieszczęście, nie wspominając o obronie własnej.
Lecz ludzie z zewnątrz – NIE CHĘ NIKOGO URAZIĆ – pisząc to, nie rozumieją, jak taka kobieta mogła popełnić przestępstwo!?!? Nie znając historii tej osoby… i nie tłumaczę w tym momencie siebie 😊, ponieważ akurat mnie się to nie tyczy, i moja sytuacja jest mniejszego kalibru 😊. Ale patrzę z perspektywy dziewczyn, które tu poznałam, a nie było ich mało… Nie twierdzę, że każda z nich była idealna, trafiały się „ specyficzne przypadki” ale na szczęście RZADKIE!
Co do tego, jak nas Służba Więzienna traktuje, to nie będę się na ten temat wypowiadać jakoś krytycznie, ponieważ nie ma takiej potrzeby, a są wobec nas, skazanych, w porządku, nie ma „kosy” – a z resztą skoro SW zachowuje się wobec nas ok, to po co my mamy szukać zwady? BEZ SENSU – Aruś, to nie lata 80 –te, gdy walczyło się o wszystko z SW!. Teraz nie ma takiej potrzeby 😊, ale zawsze będzie nas dzielić „ STOJĄCA BARYKADA”. Nasz świat (jak to ująłeś) będzie innym, to się moim zdaniem nie zmieni! My, skazane, mamy swoje problemy, a pracownicy SW własne poza murem..
Pozdrawiam, Taka Ja