Przepis na więzienne ciasto

1-DSC_1681Ciasto jest smaczne i zaskakująco proste w wykonaniu. Robione tylko z polskich składników i pochodzących całkowicie z polskich supermarketów.

Co jest nam potrzebne:

Chleb. Dużo chleba. Kawa, rodzynki, dżemy, kisiel albo budyń i znowu chleb.

  1. Namaczamy rodzynki
  2. Zaparzamy szklankę dość mocnej kawy.
  3. Obieramy kromki chleba ze skórek, tak by kromki pozostały w całości.
  4. Zwilżamy chleb zaparzoną kawą i układamy warstwę z kromek w wysokim pojemniku. Na warstwie chelba rozsmarowujemy dżemy, najlepiej bardzo słodki, posypujemy rodzynkami. Przykrywamy kolejną warstwą namoczonego w kawie chleba, rozsmarowujemy dżem, posypujemy rodzynkami. Czynność powtarzamy do napełnienie pojemnika.
  5. Na koniec zalewamy nasze ciasto budyniem lub kisielem.
  6. Wstawiamy do lodówki lub na balkon 😉
  7. Po schłodzeniu nadaje się do spożycia.

Naprawdę pycha i po polsku! Tanio!

Monika

13 thoughts on “Przepis na więzienne ciasto

  1. Mmmmmmmmmmmmmm…………Nie znowu jakiś tam wynalazek, ale polecam pychota. Przynajmniej nie ma tyle całej tej chemii jak to w tych normalnych robionyh. zamiast budyniu czy kislu może być cukier z wodą jako polewa jeszze zdrowsze tylko tuczące heh ale zawsze coś musi byc tłucząego skoro jest dobre.;);););););)

    1. A jaka jest chemia w normalnie robionym cieście, oprócz proszku do pieczenia? Np. w serniku nie ma nawet tego proszku…:)

      1. Faktycznie – w serniku nie ma nawet proszku. A w więzieniu jest kuchnia pełna różnych składników – wystarczy pójść i wziąć. Potem bez stresu można upiec w piecu , ewentualnie włożyć do lodówki , jeżeli ma być na zimno. Służba więzienna chętnie pomoże. Myśl – to nie boli .

        1. Jak zwykle niezrozumienie tego co się pisze. Ale to Twój problem. Pisała dziewczyna o normalnie zrobionym cieście więc skomentowałam to „normalnie robione ciasto” i tyle. Ale Ty od razu atak. Bo jak ktoś próbuje coś od siebie dodać to jest be i paskudny. Dziewczyny w kiciu trzeba tylko chwalić i po główkach głaskać?

  2. Na warunki więzienne być może to jest ok. Nie wiem. Ale dla człowieka, który ma dostęp do lepszych składników i normalnej kuchni to jest jakieś paskudztwo…

    1. Ale wymyóliłeś, no naprawdę, strzał kulą w płot. Przecież o to dziewczynom chodzi żeby zrobić coś z niczego.Jak dla mnie pomysłowe i pycha 😉

      1. Ależ masz problemy ze zrozumieniem tego co się pisze 😛 Wyluzuj trochę, to ci pomoże 🙂

  3. Widzę, że komuś bardzo spodobał się mój podpis. Abyście wiedziały, że ja to Ja będę się od dziś podpisywać AnonimkaZkrakowa, no chyba że i tym razem ktoś mi go skradnie. Ciasto może nie jest z efektem WOW ale na pewno będzie przepyszne. No i jest świetne jeśli chcemy zjeść coś niedrogim kosztem. Grunt to pomysłowość 🙂 Pozdrawiam!

  4. dziewczyny wy weźcie skarżcie to wiezienne jedzenie bo tam prawie nie ma wapnia, zęby się wam popsują czyli to co najbardziej buzie zdobi ja bym sie mocno buntowała ze ciagle bezwartosciowy chleb dają do jedzenia a wyniszczanie zdrowia bylejakim jedzeniem powinno być karalne bo człowiek ma je tylko jedno i jest ono bezcenne kto potem będzie leczył? a przecież mleko jest takie tanie więc dlaczego go tam prawie w ogóle nie ma?

  5. Niestety, zarówno w więzieniu, jak i w szpitalu standard jedzenia jest podobny. Ja sama po 6 tygodniach pobytu w szpitalu miałam kosmiczne niedobory potasu, magnezu, krzemu, cynku… To się czuło, a pielęgniarki leczyły to lekiem na uspokojenie. Musiało minąć kilka tygodni nim doszłam do siebie, a w przypadku dłuższego pobytu może to trwać proporcjonalnie dłużej. Niestety, stawka żywieniowa jest marna więc nie ma co marzyć o luksusach. Dla mnie w szpitalu luksusem była pizza, czekolada, kiełbasa z grilla czy ciasto. Najbardziej żal mi było osób, których nikt nie odwiedzał, starałam się z nimi dzielić tym co miałam. Dziewczyny mają pomysł, żyją kreatywnie- i to się chwali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *