„Szukam strasznego horroru”

1-oczy

Od wtorku robię sobie (i nie tylko) maraton filmowy!! No taka radocha, że głowa mała, mamy tu kilka nowych filmów pożyczonych przez Fundację „Dom Kultury”. Kino tak różne, że aż serce z przyjemności rośnie, największe wrażenie zrobiły na mnie trzy pozycje: „Między piekłem a niebem” (reż. Vincent Ward), „Niebezpieczny umysł” (reż. George Clooney) i „Przejażdżka z diabłem” (reż. Ang Lee). Prawie padłam ze śmiechu przy horrorze „Dom na przeklętym wzgórzu” (reż. Robb White) – no takie efekty, że powinno się o nich mówić nie tyle „specjalne” – co nadzwyczajne. W tych latach, kiedy film był nagrywany, to te efekty były nieprawdopodobnie trudne do realizacji i sam ten fakt wystarczy, aby pochylić się nad horrorem „retro” ;). Jakoś osobiście ten gatunek mnie nie kręci, natomiast uwielbia horrory moja przyjaciółka (i przemęczyłam z nią jakieś Piły, Hostele, strachliwe strachy itp…), a i okazało się, że obecna współosadzona też się horrorami lubi straszyć. Wybrała z biblioteczki płytę z dwoma filmami 1) „Ostatni dom po lewej” (Wes Craven’a z 1972 roku !!!) i 2) wspomniany „Dom na przeklętym wzgórzu”. Na okładce „KINO ZGROZY”, bo autentyczną zgrozą było dla mnie to oglądać :). Do pewnego momentu, to jeszcze starałam się utrzymać powagę, ale w końcu sił mi zabrakło na ściskanie ust i zaczęłam się śmiać.

Chciałabym obejrzeć „taki horror” żebym posikała się ze strachu, a nie ze śmiechu – bo to ostatnie to ostatnie jakoś bardziej kojarzy mi się z komedią, ale albo nie trafiłam, albo niczego strasznego w tym gatunku się nie kręci. Współczesne horrory (typu „Piła”, „Hostel”) są nie tyle dla mnie straszne, co raczej obrzydliwe. Krew lejąca się strumieniami ze szlaucha nie potrafi rozszerzyć mi oczu, a panienka podniecająca się pod skapującą na nią krwią – też mnie jakoś nie wzrusza. Może ktoś zna jakiś dobry horror, który robi „skórę z drobiu” choćby na rękach, to proszę podać mi tytuły, żebym mogła spróbować tego doświadczyć.

Dziękuję za wszelkie propozycje :). Pozdrawiam.

Małgosia

25 thoughts on “„Szukam strasznego horroru”

  1. Cześć
    Mogę polecić film „Obecność”. Moim zdaniem nie wnosi ogólnie nic odkrywczego do horrorów, ale jest dobrze zrobiony. W kinie dobrze się go oglądało. Podobno jest na faktach, i to autentycznych 😉
    Z innych filmów np „Zodiak” oraz z nowszych „Nightcrawler” – ale nie są to horrory, raczej thirllery – ale dobre!
    Pozdrawiam
    chris99

    1. Dziękuję za Twoje propozycje, dołączam je do listy filmów do obejrzenia. Jeżeli film jest na „faktach autentycznych” – to już samo to ma szansę być równoznaczne z tym, że jest dobry sam w sobie 😉 (chyba też nieźle brzmi takie zdanko? 😉 ). Kiedy tylko uda mi się je zobaczyć, to wrócę i opowiem Ci jakie strachy mnie dopadły. Miłego dnia.
      Małgosia

  2. jeśli szukasz naprawdę mocnych wrażeń to polecam film „Amy’s missing”. historia o dość współczesnym problemie wirtualnego świata i konsekwencji, jakich doświadcza człowiek, gdy zbyt głęboko do niego wejdzie. daaj znać czy oglądałaś i jakie masz po nim odczucia. pozdrawiam i życzę „strasznego” wieczoru 🙂

    1. Nie oglądałam filmu, który mi poleciłaś, ale spróbuję go zobaczyć. Fajne jest dla mnie to, że kilka osób poleca mi różne rzeczy i ani razu nie powtarza się tytuł. To oznacza, że każdego straszy coś innego :), a ja dzięki propozycjom tak różnym, będę mogła zobaczyć, co nastraszy mnie :). Dziękuję i pozdrawiam.
      Małgosia

    2. Nie oglądałam filmu, który mi poleciłaś, ale spróbuję go zobaczyć. Fajne jest dla mnie to, że kilka osób poleca mi różne rzeczy i ani razu nie powtarza się tytuł. To oznacza, że każdego straszy coś innego :), a ja dzięki propozycjom tak różnym, będę mogła zobaczyć, co nastraszy mnie :). Dziękuję i pozdrawiam.
      Małgosia

  3. Też się zgadzam, że dobry film grozy nie ma nic wspólnego z ilością pokazanej czerwieni. Wspomniałaś o horrorach retro, dla mnie właśnie stary „Egzorcysta” Friedkina to najlepszy horror jaki widziałem. Brr…

    1. Kiedy oglądałam te tzw. horrory robione ostatnimi laty, to albo przysypiałam albo nie mogłam uwierzyć, że tyle producent był w stanie wydać na sztuczną krew. Ponad pół godziny uciekania przez las panienki, która bezustannie niby krzyczy – bo raczej piszczy tak niemiłosiernie, że aż w mózgu coś wierci, to dopiero koszmar! Piszczące blondyny, biegające, potykające się i upadające, wstające i znów biegnące i non-stop piszczące – to nie tyle przeraża, co poraża system nerwowy :). Zamiast straszyć tylko wnerwia i to tak niemiłosiernie, że jedyne na co mam wtedy ochotę, to wyłączyć telewizor, albo wyciszyć głos. Kiedyś tak zrobiłam 🙂 – i uśmiałam się do łez, bo panienka biegająca po krzakach, machająca łapkami na wszystkie strony, z rozszerzonymi niby z przerażenia oczętami, ale robiąca to wszystko bezgłośnie to był niezły cyrk ;)… Skoro nie mogło być strasznie to chociaż było zabawnie. Egzorcysta zrobił na mnie wrażenie – ale wtedy byłam dzieckiem i pamiętam, że serce biło mi szybciej, ale teraz chyba potrzebuję czegoś innego, aby się „postraszyć” :). Pozdrawiam.
      Małgosia

  4. Polecam film „Zejście” (z ang. Descent). Oglądałam go kilka lat temu przez przypadek, gdy na TVN był cykl Horrory w środowe wieczory. Naprawdę nieźle się bałam na tym filmie.

    1. Dziękuję za Twoją „podpowiedź”. Spisuję wszystkie tytuły, które po moim poście są mi podawane i będę starała się obejrzeć każdy z tych filmów. Jeżeli coś jeszcze sobie przypomnisz albo może zobaczysz, to też daj znać. Miłego dnia.
      Małgosia

  5. Zapytalam meza – specjaliste od takich filmow – odpowiedzial, ze najgorszy horror, to przezycie w Polsce za pensjie minimalna. Chociaz, moim zdaniem, to raczej science fiction…
    Pozdrawiam

    1. 😉 – zgadzam się science-fiction i to z najwyżej półki. Najnowsze STAR WARS przy takiej pensji to pikuś. A tak zupełnie serio – jeśli możesz to podpytaj swojego męża o tytuły, bo autentycznie jestem ciekawa. Pozdrawiam.
      Małgosia

  6. Baaardzo dawno temu,w dobie kaset VHS,oglądałam „Mad Jacka” (tytuł przetłumaczony bezpretensjonalnie na j. polski jako „Szalony Jack”).Naprawdę bardzo dobrze zrobiony film,niestety nie mogłam go nigdzie potem znaleźć.Był to film o człowieku,który prowokował wypadki drogowe (sam prowadził warsztat naprawy aut),by potem odholowywać auta do swojego domu/warsztatu a z uczestników wypadku pobierał organy do przeszczepów i robił na nich eksperymenty.Było tam też dwóch upośledzonych synów-pomocników,wątek obsesyjnego uczucia do sparaliżowanej Miss nastolatek,którą ów Jack porwał i postanowił „postawić na nogi” (dosłownie) i….
    jeśli znajdziesz gdzieś ten film,to czeka Cię nagroda w postaci ponad dwóch godzin dobrego kina.
    Poza tym nie cierpię oglądać filmów,więc się nie wypowiem:),nawet nie mam w domu TV:) pozdrowienia.

    1. Bardzo Ci dziękuję za propozycję – nie oglądałam, więc wciągam ten film na listę do zorganizowania w jak najszybszym terminie :). Kiedy tylko obejrzę, to w tym temacie się odezwę i opowiem co czułam :). Pozdrawiam.
      Małgosia

    1. Mnie miłością do Kinga poniekąd „zaraziła” przyjaciółka. Zdecydowanie jednak stawiam na jego książki, bo one robią wrażenie podczas czytania, ale filmy niestety rozczarowują. Ostatnio miałam okazję zerknąć na nową wersję „CARRIE” – ale tylko pół godziny niestety – i ciężko mi powiedzieć, czy mi się podobało. Lubię Julian Moore, więc jej obecność prawdopodobnie mnie przyciągnęła i chciałabym ten film zobaczyć w całości, aby móc się wypowiedzieć. Wiem, że tych 30 minut sprawiło, że coś mnie zaciekawiło, ale niestety nie przestraszyło – zobaczymy. Dziękuję Ci za propozycję i życzę miłego dnia.
      Małgosia

  7. tez jestem tego zdania ,ze w dzisiejszych czasach to nie sa horrory tylko humory ale jezeli mialbym polecac to prosze ogladnac sobie ,,Sierociniec,, produkcja hiszpanska taka odskocznia od zalewu japonskich powyginanych kreatur z grzywami na twarzy. bardziej thriller ,dreszczowiec ,psycholog. niz horror ale zostaje na dlugo w pamieci

  8. Polecam film „Martyrs. Skazani na strach.”

    za filmweb cytuję:
    „Drugi pełnometrażowy film Pascala Laugiera przybywa do Polski (2009) owiany sławą najbrutalniejszego francuskiego dzieła w historii kinematografii. [ ] Sugestywne obrazy, świetny montaż, surowe zdjęcia, z których wyziera misternie przemyślana konstrukcja sprawiają, że od strony estetycznej „Martyrs. Skazani na strach” są filmem wybijającym się ponad gatunkową przeciętność”

    pozdrawiam serdecznie

    1. Prosze Pani ,COS jak jest brutalne nie musi oznaczac ,ze jest straszne w sensie dobre i warte obejzenia. Malgosia piszac o fascynacji Kingiem daje do zrozumienia jakiego ttypu filmu oczekuje . NIE bedzie nim napewno obraz ciagle tryskajacej krwi ktorej ilosc zalewa jakosc fabuly . jednak jezeli ma tak byc to bardziej polecam august underground mordum to dopiero jest sieczka,nie dalem rady jej zdzierzyc do finalu.

      1. przypominam sobie jeszcze ,,sinister,, z uwagi na to,ze powstala czesc 2.jedynka jest z 2012…..tu nie nudzilem sie i ditrwalem do napisow…..pozdr

      2. Masz rację, ten film (Martyrs) to tylko bezsensowne epatowanie krwią. Potworność. Oglądałam to 2 razy i nadal nie wiem, po co to nakręcono i o co w tym chodzi.

  9. POZDROWIENIA DLA WIEZIENIA.ZYCZE WSZYSTKIM PRZEDEWSZYSTKIM ZDROWYCH I SPOKOJNYCH SWIAT BOZEGO NARODZENIA ORAZ SZYBKIEGO POWROTU DO NAJBLIZSZYCH.POZDRAWIAM MAJKE,AG.U,JUSTYNE,ORAZ RESZTE DZIEWCZYN.

  10. A widziałaś „Paranormal Activity”? Polecam oglądać od pierwszej części i po ciemku. Oglądając na komputerze nie ma takiej atmosfery jak w kinie, ale warto. Ja się popłakałam ze strachu i aż sama nie wierzę. Film naprawdę dobry.

  11. Hihi, też padam ze śmiechu na takich horrorach. 😉 Właściwie to boję się jedynie na niektórych horrorach japońskich. Ale demencja naczyniowa niestety pewnie nie pozwoli mi przypomnieć sobie tytułów. W każdym razie nie o „Ring” chodzi.
    Pogooglałam trochę i już wiem! Ten najlepszy to było „Dark Water”. Do dziś mnie przeraża kapiąca woda albo czerwona torebka. 🙂
    Znalazłam też listę rzekomo najlepszych azjatyckich horrorów dekady, a na 1. miejscu był tam A TALE OF TWO SISTERS (faktycznie niezły). Na 2. miejscu PULSE Kurosawy. Na 3. miejscu JU–ON THE GRUDGE 1 & 2. Cała lista tu: /link usunięty: regulamin bloga
    Lubię horrory, ale oglądam je zawsze w środku dnia, kiedy jest jasno, bo bać to się już nie znoszę. Mam na co dzień wystarczająco dużo strachu o życie. 😉

    1. Przytrafiło mi się kiedyś oglądać parodię tak zwanych filmów grozy :). Między innymi prześmiewczo potraktowano film, o którym wspominasz – DARK WATER. Ta parodia była tak idiotyczna i tak w sumie mało śmieszna, że trudno to sobie wyobrazić. Był tam jednak pewien motyw, przy którym dopadła mnie dzika głupawka i myślałam, że uduszę się ze śmiechu :). Mały Azjata – demon (?) wynurza się z wanny, a gość, który stara się wynająć nawiedzony dom, przepychaczką próbuje go wcisnąć do wody i przytopić :). Tego się nie da opowiedzieć, bo to jest tak durne, że aż strach :). Powiedziałaś, że już nie znosisz się bać – pooglądaj w takim razie tego typu parodie, później oglądając horror będziesz raczej śmiała się w głos. Podobnie mam z filmem UCIEKINIER, w którym gra np. Ford – no nie mogę go oglądać, bo obejrzałam „pogiętą” parodię z L. Nielsenem i teraz za każdym razem przed oczami staje mi scena, w której ucieka on przed pociągiem i chowa się za kamieniem. Wychyla się, żeby zobaczyć, czy ciuchcia go goni, a tu ciuchcia też wygląda zza węgła :). Takie to debilne, że ja za każdym razem wyję ze śmiechu w głos, aż mi łzy płyną! Jest też scena w parodii WOJNY ŚWIATÓW, z chmury w kształcie pośladków lecą pioruny, mała dziewczynka została na zewnątrz i oczywiście piorun ją trzasnął. Jej ojciec w domu rzuca hasło: „Piorun nie uderza dwa razy w to samo miejsce”, , po czym dziewczynka dostaje kolejny raz 🙂 – mnie to rozbawia do łez, choć niczego głupszego nie widziałam. Polecam takie parodie mimo wszystko, czasami warto zaliczyć taką całkowitą głupawkę, bo fajnie jest śmiać się w głos z czegoś, co uważamy za głupie :).
      Małgosia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *