

Tęsknię za świętami pachnącymi tradycją, spędzanymi w moim małym, rodzinnym miasteczku, gdzie wszyscy się znają, pomagają, chociaż poplotkować też lubią. Tęsknię za wspólnymi wiosennymi porządkami z moim rodzeństwem pod dyrygenturą mamy, chociaż wszyscy mamy swoje rodziny.
Tęsknię za przedświąteczną gorączką przygotowań, malowaniem pisanek z dziećmi i siostrzeńcami, dekorowaniem babek i mazurków gdy część słodkich ozdób znika w roześmianych buziach.
Tęsknię za wspólną wędrówką ze święconką do kościoła, zgubioną serwetką z koszyczka i słonym cukrowym barankiem.
Tęsknię za budzikiem wzywającym na mszę w świąteczny, niedzielny poranek.
Tęsknię za piskiem dzieciaków toczących bitwę wodną i za groźnymi minami dorosłych w mokrych piżmach w wielkanocny poniedziałek.
Tęsknię, czekam i myślę czy będzie tak znowu.
Alicja
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.



Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.
Alicja – Sympatyczne są Twoje tęsknoty dotyczące świąt i przygotowań do nich
ale ja jakoś inaczej postrzegam święta – Nie przepadam za świętami.
Pewnie wiesz ile to przygotowań i zabiegów, przed świętami, ile trzeba się napracować przed przyjściem gości, a później jeszcze porządki po wyjściu gości.
Zdecydowanie wole leniuchować i zachęcał bym Ciebie do podobnego podejścia jak moje. Pozdrawiam
Przeczytałam komentarz Piotra i przypomniałam sobie czas kiedy myślałam podobnie. Postanowiłam z rodziną święta Bożego Narodzenia spędzić w górach. Pomyślałam nareszcie odpocznę od tego młynu przed świętami. Sadzilam, ze będzie fantastycznie. No, ale jednak tak nie było. Wigilia z obcymi ludźmi przy stoliku była trochę dziwna. Oczywiście obsługa hotelowa zadbała o najdrobniejsze szczegóły, aby było tradycyjnie. Potrawy były pyszne. Ale zamiast się tym cieszyć myślałam o tym jak święta spędzają rodzice , babcia i bliscy mi ludzie. Przyznam uczciwie, że były to najgorsze święta. Oczywiście poza tymi spędzonymi w Zakładzie Karnym. Pozdrawiam Ciebie Piotrze i oczywiście Was dziewczyny. Przesyłam moc dobrej energii.
Dziękuję za komentarz. Leniuchowanie – owszem , robię to już od trzech lat . Uwierz mi, że teraz z chęcią rzuciłabym się w wir pracy, z pewnością mogę stwierdzić, że już „wypoczęłam” . Pozdrawiam
Alicja miło, że odpowiedziałaś na mój komentarz.
Przedstawię się.
Jestem zwyczajnym nudziarzem,
mam na imię Marek – lubię fotografować, mam też inne zainteresowania.
Jak to się stało, że trafiłem na waszą stronkę – tego nie pamiętam ale polubiłem tu wpadać i podczytywać co piszecie.
Pozdrawiam Ciebie i pozostałe osoby.
Blondi ! Bardzo dziękuję za pozdrowienia i też Ci dużo zdrówka życzę.
Nigdy nie spędzałem świąt w taki sposób jak opisałaś ale gdyby się nadarzyła okazja, pojechać na wycieczkę, i spędzić święta w hotelu, to chciał bym spróbować.
Ale to by musiała być jakaś okazja, która mnie zmusza do wyjazdu, ponieważ gdybym z własnej woli pojechał, to rodzina by mnie posądziła, że specjalnie wyjechałem żeby mieć ich z głowy. Pozdrawiam