W ogóle nie wygląda :). Ale napiszę parę słów co na ten temat myślę. Umiem zauważyć i podziwiać kobiece piękno, ale nie jestem zainteresowana nim fizycznie :). Jestem tolerancyjna… uważam, że co dokonuje się za zgodą obojga, to jest indywidualną sprawą. Nie miałam możliwości obserwowania związku damsko-damskiego, ale uważam, że takie związki niczym nie różnią się od związków damsko-męskich. To znaczy szacunek, zaufanie, no i takie tam podstawowe kwestie muszą być :). No i wszystko chyba zależy od wychowania osobistego człowieka. Jak człowiek ma szacunek do siebie to ma to i do innych. No i w takim wypadku nie musi wisieć w powietrzu niesmak sytuacji. Przede wszystkim – szacunek do siebie i do innych!!!
Ale to jest życie, a w życiu wiadomo – różnie bywa :).
Wiola
I o czym tu bredzić?
„…uważam, że co dokonuje się za zgodą obojga, to jest indywidualną sprawą.” – z tym nie do końca mogę się zgodzić.:) Przypomina mi się Mleczko:
link usunięty: regulamin bloga.
Chodzi o rysunek: „Obywatelu, nie pieprz bez sensu”
czemu Wy chodzicie tam w japonkach i skarpetkach do tego? przecież to jest mega niewygodne
Hahahaha niezły wpis 😛
miało być o czymś wyszło w zasadzie o niczym … A tak na marginesie to nie rozumiem , dlaczego niektórzy sądzą, że powinno nas interesować kto z kim śpi. Jeśli nikt nikomu nie robi krzywdy to o co chodzi ? Niech się bawią w wybranych przez siebie konfiguracjach . Nie interesuje mnie również na czym ktoś śpi, pod czym śpi, w czym śpi. Jak również jaki kolor lamperii ma na ścianach, względnie materiał z jakiego skrojona jest jego (niewątpliwe urocza) piżamka. To nawet nie jest kwestia jakiejś tolerancji czy innego liberalizmu. Mnie to po prostu nie interesuje. I nie rozumiem dlaczego by miało. To, co robią ze swoim czasem dwie dorosłe i zdrowe osoby – jest ostatecznie ich własną sprawą.
Leokadio,zgadzam się w 100%!!!! Nareszcie ktoś mojego pokroju,tzn o moim sposobie myślenia.Dziwne tylko,że moje otoczenie uznaje mnie za „dziwaka” i „nudziarę”. Ja po prostu kompletnie nie interesuję się plotkami,upodobaniami innych ludzi.Nie „wiszę” w oknie,kiedy podjedzie jakieś auto,nie kikuję przy drzwiach,gdy ktoś zapuka do sąsiadów,a przerwę w pracy wolę wypełniać innymi tematami,niż „a wiesz,a on to…a ona tamto…” A widzę,że ludzie się ekscytują jedynie życiem innych,w przeważającej większości….szkoda….
W życiu bywa różnie. Człowiek to chyba na to różnie ma jakieś pomysły ? Najpierw jest dzieckiem, bawi się i poznaje, potem uczy się i poznaje, potem pracuje i poznaje, potem wychowuje własne dzieci i nadal poznaje, następnie starzeje się jak wyschnięta śliwka i też poznaje, ostatecznie doznaje ostatecznego i kończy się jego życie. To taki bardzo ogólny schemat … bo niektórzy sądzą, że mają P O W E R i biorą życie we własne ręce, ciekawym jest w sumie nie to, że próbują coś, bo to normalne w człowieku ale to, że dokonują tych prób „nie mając jeszcze rąk” … Wychodzi z tego najczęściej nie do końca coś dobrego. Owszem nie od razu jest fiasko, ale jest ono prawie nieuniknione, jak się bardzo zbacza z tego schematu opisanego wyżej. Ważny jest też moment tego oderwania się … im wcześniej tym mniej wyrośnięte są te ręce do samodzielnego życia, a co za tym idzie jest stosunkowo trudniej samemu.. co powoduje chore uzależnianie się od „mądrzejszych”. Powiedzmy, że rodzina tu trochę pomaga .. ale … miało być o seksie 😛 … czyli o niczym ?… taki standardowy temacik forum … o którym można sobie pomarzyć w więzieniu. Na naturalne „konfiguracje” jak to ktoś wyżej już zauważył jest tylko jedna zdrowa opcja, ta która daje potomstwo w sposób naturalny i właśnie ta konfiguracja jest w sumie jedyną sensowną dla człowieka. Wszystko co związane z człowiekiem jest oparte lub inaczej, może być, albo jeszcze lepiej powinno być, oparte o szacunek do drugiego człowieka, szacunek do samego siebie z czego też szacunek do innych wynika. Tu nie ma w sumie miejsca na inne konfiguracje, choć niektórzy wmawiają sobie wolność przekonań, czy wyborów, czy preferencji,( np. zmiana płci i tym podobne trudne tematy, gdzie nie chciał bym nikogo urazić ) w niektórych sytuacjach to trudno jest zrozumieć bo naturalne konfiguracje są czasowo niemożliwe, bo jest się w „pensjonacie dla samotnych przymusowo”. Innymi słowy siedzi się w pudle i czeka na koniec kary. Której częścią jest z pewnością, brak dostępności drugiej połowy, nie tylko w celach prokreacji, tak samo jak cztery ściany, te same twarze day by day… i inne aspekty pobytu.. ale pamiętać należy o jednym. Pobyt w więzieniu jest tylko częścią życia, mniejszą lub większą, jest tylko odchyłką od tego prostego i jasnego schematu który przytoczyłem wyżej, ten pobyt kiedyś się skończy i będzie trzeba wyjść do ludzi i świata, w wielu przypadkach do rodzin, mężów, dzieci, najlepiej z szacunkiem do samej siebie i poczuciem spłaconego „długu”. Czas w więzieniu spędzony warto jest poświęcić na coś więcej niż tylko odsiadkę i rozmyślania o „niezdrowym” seksie 😛 za zgoda obojga, choć w tym jest z pewnością jakiś „haczyk” życia, tak jak w dragach, wódzie i innych uzależniających tematach. „Krzywienie” się bardziej nie jest wskazane, bo powrót będzie jeszcze trudniejszy. Należy poznać siebie i trzymać się własnych zasad i pracować nad sobą, właśnie to poznawanie jest tu kluczem do przeżycia przyszłości i adaptacji teraz i później, tylko schemat warto sobie opracować sensowny ? Z psychologiem ? .. żeby było na czym budować ? Trudno na tym etapie na ocenę własnej rehabilitacji … ale może za parę lat … w każdym razie więzienie to tylko jakiś okres życia który kiedyś się kończy…
Boże nie może Pan krócej pisać, niby z sensem ale nie da się tego czytać, trochę syntezy myśli 🙂
Też tata
Też tata 🙂 no cóż, większa synteza spowodowała by, że to o czym napisałem było by całkiem nieczytelne. Może po kilku spotkaniach i dłuższych rozmowach dało by się ustalić pewne tory na których rozmawiające osoby „myślą” tak samo. Wtedy pewne wypowiedzi naprowadzające były by nie potrzebne. W moich wypowiedziach pomimo że są dość długie to w zasadzie każde zdanie czemuś służy. Tylko trzeba by zacząć konwersację ?
Generalnie nikt w zasadzie nie udzielił odpowiedzi, z drobnymi wyjątkami 🙂 a zamiast zastanowić się nad tematem o którym piszę to zastanawiacie się nad tym kim jestem i jaki jestem 😛 co nie spowoduje żadnych sensownych interakcji z mojej strony. O boszzhhee ile on napisał !! 😀
Piszcie, to ja przeczytam i trochę Was poznam, przynajmniej na początek od interesującej mnie strony. Bez stresów sam sobie dokonam syntezy i analizy waszych tekstów, piszcie ile dusza zapragnie ja mam czas na czytanie.
Niestety moje teksty nie będą krótkie 🙂
Dziwi mnie trochę, że jest niejaki problem z czytaniem długich tekstów, choć te które napisałem na tym forum nie są długie tylko, że temat dość niełatwy.
Dziękuję za Twoją ocenę mojej osoby 😛 ale chyba nie o tym mamy tu się rozpisywać…? Cieszę się że nawet z sensem 😀 ale sory Ty nie dużo wniosłeś do tematu tą wypowiedzią, pomimo że jest z pewnością zsyntetyzowana 😀 tylko kierunek myślowo „nieco” odbiega … ?
Pozwolę sobie trochę zażartować 😀
Wydaje mi się że taka odpowiedz jest dość zsyntetyzowana ?
Bo syntetyzując krytycznie mogłem odpowiedzieć jednym brzydkim słowem… na p..
Tylko że mnie taka synteza jakoś nie pasuje …