Bierzesz dopalacze? – NIE!, to nie istniejesz. Tak dzisiaj wygląda świat, w którym przyszło Nam żyć.
Nigdy nie używałam dopalaczy i niech mnie wszyscy Święci bronią, abym kiedykolwiek po to sięgnęła. Nie to żeby drogi były mi obce – BRAŁAM i narkotyki pogrzebały mnie żywcem – w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Nie uważam się za lepszą, bo nie brałam i nie biorę dopalaczy, po prostu to, co widzą moje oczy, kiedy przychodzą młode dziewczyny odbywać karę, normalnie aż serce boli, nie ogarniam… Kryształ, mocarz, ABC itd. – skąd te nazwy? I co oznaczają? Jakie składniki mają te specyfiki, że ludzie po nich tak wyglądają? Pokręceni z zaburzeniem mowy, początki schizofrenii, zwykła proza dnia w więzieniu ich przerasta, totalne spustoszenie w głowie. Jedna wielka masakra, nie idzie się z nimi dogadać – między Nami jest mur nie do przebicia.
Uwierzcie, naprawdę ciężko przebywać z ludźmi wyniszczonymi przez dopalacze.
I być może zabrzmi to egoistycznie, ale całe szczęście, kiedy ja zaczynałam brać narkotyki, o dopalaczach nie było jeszcze mowy.
Aneta B.
Jasno i dobitnie. Takie wpisy powinny być czytane na lekcjach wychowawczych…
no proszę i tym sposobem i w nieszczęściu można znaleźć szczęście …
Ja odbieram wpis zgoła inaczej- mam wrażenie, że jest on próbą zrehabilitowania narkotyków. Dopalacze to zło, narkotyki też „ale” jednak jak już brać to narkotyki czy palić papierosy. Moja droga- wszystkie używki to zło, i prędzej czy później spowodują tragedię w organizmie. Nie warto brać- ani jednego ani drugiego.
ludzi którzy brali narkotyki powinno się umieszczać w jakiś specjalnych placówach leczniczych gdzie są warunki i indywidualna pomoc a nie zamykać w wiezieniach bez grama pomocy medycznej
Za samą narkomanię nie zamyka się w więzieniach- jest sporo placówek zamkniętych (i pół zamkniętych i otwartych…), w których mogą uzyskać pomoc. W więzieniu zamykają za popełnione przestępstwo, nie rzadko spowodowane np. silnym głodem narkotycznym czego efektem jest. np kradzież, rozbój (wykonany w celu uzyskania środków na „działki”). Dziewczyny już nie raz pisały o tym na blogu. A ja się powtórzę- NIE WARTO! NIGDY nie próbowałam i jestem z tego naprawdę dumna.
No,ja akurat zrozumiałam dobrze,co „M” miał(a) na myśli….że ludzi,którzy siedzą w więzieniach za przestępstwo,a brali narkotyki….powinno się umieszczać w placówkach…itd itd. Ludzie,czytajcie ze zrozumieniem.
Dobra. Spójrzmy zatem na to inaczej. Gdyby Państwo, zamiast bawić się w hipokryzję i pozwalać na jedne, a zakazując innych narkotyków (czemu alkohol jest legalny, a marihuana nie? alkohol jest dużo bardziej szkodliwy), pozwoliło ludziom na wszystkie dowolnie wybrane przez siebie specyfiki, to takich sytuacji byłoby mniej. Gdyby Państwo nie pozwalało na handel alkoholem, to ludzie produkowaliby i handlowali nim na własną rękę i sytuacji gdzie do obrotu trafiałyby trucizny byłoby więcej. W tym przypadku Państwo kontroluje i nadzoruje jakość towaru, tym samym pilnując, by ludzie mogli się truć tylko we właściwym stopniu. Dlaczego w Holandii jest to dozwolone, żeby brać praktycznie wszystkie narkotyki? Dlaczego Państwo może handlować marihuaną? Dlaczego u nas wszystko jest postawione na głowie, a człowiek jest największym wrogiem tego Państwa, z którym trzeba walczyć zakazując wszystkiego? Jakim prawem Państwo decyduje o tym co jest dozwolone, a co zabronione? I na sam koniec jeszcze. Rozwój duchowy osiągany przy pomocy różnych specyfików zmieniających świadomość był praktykowany przez tysiące lat, i nadal jest praktykowany. Ayahuasca, pejotl, LSD. Timothy Leary i jego książki o podróży duchowej z meksykańskim szamanem, są niesamowitym zapisem wspaniałego kontaktu z tym co w tej chwili nienazwane i niewytłumaczalne. Ale to tylko jeden z przykładów. Państwo Polskie jest tak zacofane, jeśli chodzi o każdą właściwie dziedzinę życia, że to aż boli. Ludziom nie da się zabronić jedzenia, picia, wąchania czy wstrzykiwania czego sobie zapragną. Zamiast wyjść temu na przeciw, to wszystkiego się zakazuje. Totalna bzdura. Żyjemy w coraz bardziej ograniczonych przestrzeniach, coraz większą ilością przepisów. Zamiast uczynić świat bardziej poukładanym, ludzie są coraz bardziej osamotnieni i zaszczuci, i coraz mniej szczęśliwi.
komentarz moze byc tylko jeden – podzial na lepszego i gorszego cpuna .kiedys mnie ktos teraz ja kogos. kto ma wiedziec to wie o czym piszę. a nie mam zamiaru sie nad nikim znecac.
Posłużę się tu trochę cytatem z tekstu autorki „.. Uwierzcie, naprawdę ciężko przebywać z ludźmi wyniszczonymi przez dopalacze. ..”
Uwierzcie, naprawdę ciężko przebywać z ludźmi, których światopogląd opiera się o krzywe idee, pochodzące z głów ich przepitych i przepalonych ziomali, którzy z kolei zapożyczyli te idee od swoich ziomów będących po ” ..różnych specyfikach ,,” jak to Overdrive napisał 🙂 i niestety nie zaaplikowali ich sobie celem ” .. rozwoju duchowego ..” również cyt. Overdrive. Przytaczanie w tym kontekście jakoby państwo zabraniało wszystkiego, jest co najmniej głupotą, bo przecież i tak mądrzy inaczej na siłę i przekór zrobią swoje i „odmrożą sobie uszy”, nie po to żeby coś osiągnąć, coś zdobyć duchowego … tylko w pogoni za mrzonką, eteryczną iluzją, że mogą być kimś, choć przez chwilę, albo oderwać się od szarej rzeczywistości którą, dość często sami sobie zmienili w kataklizm. To jest ta najlepsza opcja … bo zazwyczaj jest całkiem inaczej, „farmakologia uzależnień narkotykowych” ma być przecież w chorej wizji czymś niedoścignionym, prawie jak cud 😀 a jest niczym …. zaprojektowaną powolną trutką na bezmyślnego i słabego człowieka, zaczynając od powolnego i cichego obumierania mózgu i układu nerwowego a kończąc na całym organizmie. Każda używka, narkotyk taki czy inny właśnie taki jest, wóda, wino, faje też, piwo też, …. jak się dużo za dużo, nadużywa …. albo świadomie się sobie tłumaczy. Nie, nie, jeszcze nie jestem alkoholikiem, narkomanem, itd.. i płynie się i wali się dalej.
W wypadku kiedy takie pokrętne idee o których pisze Overdrive ukazuje się jak ograniczenie i degradacje społeczne a nie jak > indywidualne > na trzeźwo<< , tego co jest wokół nas takim jakie to jest a nie takim jakie koloryzuje to "narkotyk" i kolega/koleżanka po działce i pół litrze… zawsze najmądrzejszy/a ..
Mało który jest w stanie widzieć rzeczywistość po flaszce, działce, czy strzykawce i nie nie jest to TA wolność !
Nie mówię tu o wódce do kotleta przy obiedzie i piwku ze znajomymi przy ognisku 😀 ale już haj po blantach i inne gorsze na balecie, nie jest tu brany pod uwagę… bo właśnie jest to zacofanie. Oczyszczanie sobie umysłu zanieczyszczając go ?!
Te prawdziwe przejawy zacofania, niedouczenia, degeneracji społecznej, choroby psychicznej, zaburzenia osobowości, widzenia wiecznych ograniczeń i we wszystkim, widać na około u ludzi, młodych i starych. Tacy "zmęczeni" chodzą po ulicach bez celu, bo zderzenie z rzeczywistością, no cóż niekiedy z trudną rzeczywistością po prostu ich przerosło. Nie wiem, niektórzy z nich może za mało mają, a chcieli by więcej mieć, nic nie robiąc, to … niech państwo im da ! .. 😀 i nawet byłbym za takim socjalem, ale zacofanie to było by wtedy gdyby zaczęto siedzieć na takim darmowym zasiłku zamiast pracować i jakoś wydaje mi się że takich zmęczonych nagle było by dużo więcej ?
Overdrive.
Co do różnic, to faktycznie są kraje bardziej bogate, od PL i wiesz tam faktycznie jest proste prawo 😛 ludzie pracują i mają, mają też social że jak im się nie chce to siedzą spokojnie w domu z rodziną. Jest wolność .. sęk w tym że pracując mają znacznie więcej 😀 i że tak ujmę kolokwialnie, maja głęboko w dupie narkotyki … i dostęp do nich prawny czy bezprawny. Generalnie ten social zdegradowany został przez emigrantów, zgadnij z jakiego kraju …
Szkopuł jest w tym żeby umieć brać. 😀 Historia pokazuje, po tych co u piaseckiego marchewki podgryzają od dołu, że jednak nie wszystko jest dla ludzi, nawet z umiarem. Tylko trzeba mądrym być .. co wcale nie jest takie łatwe.
Coś się tekst uszkodził … 🙁 pewnie był zbyt długi.
jest tak:
W wypadku kiedy takie pokrętne idee o których pisze Overdrive ukazuje się jak ograniczenie i degradacje społeczne a nie jak > indywidualne > na trzeźwo<< , tego co jest wokół nas takim jakie to jest a nie takim jakie koloryzuje to "narkotyk" i kolega/koleżanka po działce i pół litrze… zawsze najmądrzejszy/a ..
miało być mniej więcej tak:
W wypadku kiedy takie pokrętne idee o których pisze Overdrive ukazuje się jak ograniczenie i degradacje społeczne a nie jak indywidualne porównanie osób zdrowych na umyśle i ciele, do ludzi chorych i uzależnionych, to takie właśnie porównanie jest zacofaniem. Overdrive, państwo to naród, a naród to my, czy przypadkiem nie ubliżasz sobie w ten sposób pisząc o państwie ?
Jeżeli jest aż tak źle tu w PL i trzeba aż tak jojczyć, to czemu nie można wyemigrować do Holandii, tam jest wszystko, dadzą za darmo i nie będzie trzeba pracować i być prawym ? Odczuwam że ciągnie to trochę do coffeshops, raczej nie w celu uduchowienia a z pewnością w bardziej przyziemnym celu.
Wejście na poziom duchowy to nie jest przebudzenie po narkotykach, walenie wódy, czy inne takie po to żeby zaliczyć zjazd i potem dzwon w najbliższą latarnie, bo po tym to tylko czacha boli. Rozwój duchowy to przede wszystkim nauka widzenia wszystkiego na trzeźwo, świata realnego i rzeczywistego, tego co jest wokół nas takim jakie to jest a nie takim jakie koloryzuje to "narkotyk" i kolega/koleżanka po działce i pół litrze… zawsze najmądrzejszy/a ..
..tekst który wcięło był lepiej dopasowany do tego co chciałem przekazać … 😛
Dodam jeszcze to:
Nikt nikomu nie zamknął szkoły i drogi do własnego rozwoju, nie zakazał pracować na siebie, nie kazał kraść czy być oszustem, bo coś się nie podoba w państwie. To samo z byciem narkomanem – mimo to jednak jest wybór. Żyć lub umrzeć ? Są pewne wykładniki wolności i tego co jest lub nie jest postawione na głowie, zależy to tylko od sposobu widzenia tych tematów. Od schematu życia który przecież nie jest przymusowy, czy się wie lub nie wie co jest dobre i poprawne a co złe i niepoprawne. Państwo jest tu tematem nadrzędnym i wszędzie tak jest, dlatego reguluje pewne schematy i jest jakieś prawo. My jesteśmy częścią tego państwa, więc powinniśmy się podporządkować temu co jest w tym państwie. Alternatywą jest stanąć po za prawem i najczęściej trafić do pudła, nie wiem powalczyć z systemem, czy zwyczajnie wyemigrować i nie truć takim żarem. 🙂 … że zakaz narkotyków to ograniczenie wolności 😀 to trochę idiotyczne jest żeby państwo miało pozwalać ludziom na świadome trucie się czy mniej czy bardziej jest to trucie nic innego.. To nawet nie jest temat kontrowersyjny bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie kupował w sklepie spożywczym narkotyków i się nimi świadomie truł ? No chyba, że ma coś nie tak z czaszką .. ?
moze dlatego wycieli bo poza literami tam nic niebylo,nic ciekawego,tylko słowotok,niezrozumialy i wiejacy nuda ,zadnej osobistej refleksji jasno i klarownie napisanej…… bez mądrzenia sie i wywyższania…..nie kazdy musi to rozumiec
Blaupunkt, OK, może jestem nudziarzem dzięki za Twoją opinię 🙂 ale chyba nie piszemy tu na forum o mnie ? Być może to o czym piszę nie jest dla Ciebie zrozumiałe. Masz do tego prawo i jeżeli zapytasz to chętnie Ci odpowiem. No cóż nie umiem pisać inaczej, jaśniej, taki już jestem. Jeżeli uważasz, że to jest źle napisane to ja chętnie przeczytam Twój tekst na ten temat. Nie musi być napisany w matematycznym skrócie, poczuj się swobodnie pisząc z chęcią przeczytam. W końcu o to chyba chodzi w tym forum ? … o pisanie ? a może nie tylko … Nie wywyższam się, tylko staram się bronić ogólnych poglądów. Ogólnych a nie tylko swoich ..
no co ty ojciec,to tylko tak zartem rzucone,taki maly zgryzliwy dowcip,nic osobistego ,prosze nie brac tego do siebie,napewno nie bylo moim celem kogos urazic,…..z calym szacunkiem i powazaniem dla ciebie !!! troche luzu ,usmiechu ,samooceny i dystansu …..a gwarantuje ze zycie z umiejetnoscia smiania sie z samego siebiejest o wiele latwiejsze i przyjemniejsze….pozdrawiam Tatuśku 🙂
Uważam tak, jak charlotte – wpis jest próbą pokazania, że narkotyki są złe „ale” w porównaniu z dopalaczami to istny miód! Dziewczyno, autorko wpisu, co Ty piszesz?! Jakiś dzieciak to przeczyta i pomyśli – spoko, biorę „tylko” maryhę, jest git. Dopalacze? No coś ty, ja?! Nie jestem głupi, itd. KAŻDA używka jest zła, z czego się tu cieszyć, że gdy Ty brałaś to jeszcze nie było dopalaczy? Bo jakby były to byś brała, wiem. Świadczy to o Tobie, że jesteś uzależniona (tak, jesteś, bo uzależnionym się jest już zawsze, można tylko chwilowo nie brać). Nie jestem idealna, ale w życiu nie wzięłabym żadnych narkotyków = dopalaczy (tak, to to samo bo tak samo ryję bańkę). Nie czarujmy się, czy brałaś kokę, czy dopalacze to jesteś ćpunką i taka prawda. Życzę jak najdłuższego okresu bez prochów, a może i nawet wyjścia z nałogu ale przecież ja się nie znam 😉