Mój zmierzch

1-IMG_20150321_012736

Zamknięta na cztery spusty, otulona kocem, bo trochę mi zimno – ej ty, wiosno, postaraj się bardziej, dmuchnij ciepełkiem proszę…

Metalowopancerne okno – żal, nawet Julią być nie mogę. Stoi taborecik przy łóżku, za szafkę nocną robi, a na taboreciku książki cztery tomy, herbatka już zimna, zagrzewam umysł do czytania. “Zmierzch” czytać będę, romansu wampirzo-wilkołaczego mi się chce :).

Cholera, błąd. Oglądam “Zmierzch” w TV, no i po co… Edward, do którego miał być ślinotok, wygląda, jak by miał anoreksję, posmarowany balsemem Dove z drobinkami… Ej, reżeser miał mało hajsu na aktorów i efekty specjalne?

Czytam, och jak pięknie, śliczne wampirki, moje serce kradnie Jacob. Matko, ale cicho. Oczka mi błyszczą, mówię koleżance, że książka jest bombowa, a Jacob urywa dupę.

Myślę sobie, czy gdzieś tam na świecie jest sobie taki Jacob, nie musi być wilkołakiem. Jak jest, to moża jakaś reklama: “Cześć, jestem fajna, mam zadatki na żonę, umówisz się ze mną?”.

Dobrze mi, bo przenoszę się w tamten świat, inny mój świat.

Iwona

6 thoughts on “Mój zmierzch

    1. ZADATKI NA ŻONĘ: TO ZNACZY  WSZYSTKO TO O ROBIĄ NASZE KOCHANE MAMY, DBAJĄ O DOM I RODZINĘ, TO WSZYSTKO CO DOBRE WPOIŁA MI MAMA.
      PS DLA MAMY
      KOCHAM CIĘ, MAMUSIU, JESTEŚ WSPANIAŁA
      IWONA

  1. jak mu na dzień dobry powiesz , że masz zadatki na żonę to zwieje … 🙂 Z drugiej strony bycie żoną to wcale nie jest taki miód 🙂 Nie ma się do czego spieszyć 🙂 Życie jest takie piękne 😉 Miłego dnia 🙂

    1. 🙂 JAK SIĘ KIEDYŚ ZNAJDZIE TAKIE BOSKI JECOB JAK W ZMIERZCHU EH…  TO MOŻE BEZ REKLAMY SIĘ OBEJDZIE. PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA 🙂
      IWONA

    1. „Mam zadatki” – a to źle? Tak, „siedzę” – moja życiowa porażka, ale nie wieczna. 🙂 Żona (niemal) „idealna” – a i owszem, jeżeli znajdę takie szczęście w życiu, to i nie omieszkam się być żoną idealną. Pozdrawiam 🙂
      Iwona

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *