Mój pierwszy dzień wolności: wizja 3

1-DSC_0523

  1. Jak wyobrażasz sobie, dziewczyno mieszkanie ze mną? Przecież ty się w ogóle nie zmieniłaś! Zobacz, jak ty wyglądasz – tatuaże na rękach! Wyglądasz jak kryminalistka, przecież z tobą jest wstyd pokazać się na ulicy! Boże, jak zobaczy cię ktoś z moich znajomych, to koniec, ***** koniec!

  2. Ty jesteś chora! Kobieto, czego ty chcesz od moich tatuaży? Co ty masz za znajomych? To chyba jakieś ****, jak ty – w normalnym świecie wśród normalnych ludzi tatuaże to normalka, ty jesteś psychiczna!
  1. Jesteś gorsza niż byłaś – masz wziąć się za siebie, ogarnąć, zrobić coś w końcu ze swoim życiem i koniec z towarzystwem. Praca, dom, praca, dom.
  2. No na pewno – uważaj – ty mi życia układać nie będziesz! Nawet nie starasz się mnie zrozumieć – mogłabyś się trochę postarać.
  1. Wybacz, ale bardzo się o ciebie boję, to twoje towarzystwo… Już widzą, że wyszłaś, już są telefony, domofony, zlatują się jak hieny do padliny. Nie dziw mi się. Kocham cię i chcę jak najlepiej dla ciebie.

DOMOFON

4 thoughts on “Mój pierwszy dzień wolności: wizja 3

  1. Pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny! Chyba nawet śniłyście mi się ostatnio. I życzcie mi powodzenia, bo wkrótce idę na staż 🙂

  2. Weź zrób , ogarnij się pobożne życzenia – bez odpowiedniego wsparcia się nie da . Błędne koło – bez pracy ,kąta i grosza przy duszy można tylko wrócić do tego co doprowadzi do ponownego skazania .
    Z drugiej strony lęki tych z wolności przed tym, którzy wracają zza krat też są zrozumiałe … Nie jest to łatwe . Mam nadzieję , że dostaniesz od bliskich jeszcze jedną szansę i tym razem jej nie zmarnujesz .

  3. Bosze, szkoda życia marnować za kratami, Zawsze jest jakieś wyjście i zawsze ktoś pomoże. Trzeba się bardzo postarać i pukać do odpowiednich drzwi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *