Pranie

2-DSC_0370

Nasze pranie robimy tak: depczemy je nogami, jak nasze babcie kiedyś deptały kapustę do kiszenia.

Lubię robić to nasze pranie, bo to dla mnie jest świetna zabawa powiązana z pożytecznym. Ale jak już się dorwę, to klękajcie narody, frania wylewa :)… z celi robię „basen narodowy”. Ha, ha, ha. Dobrze, że to przebiciem nie grozi :). Jest to bardzo bezpieczne pranie, toteż podam jego przepis :).

Przepis na udane deptane pranie:

  1. Do głębokiej sporej miski wlewamy ciepłą, aczkolwiek nie gorącą wodę (aby nóżek nie poparzyć).
  2. Wsypujemy 1 nakrętkę proszku do prania i mieszamy do uzyskania piany.
  3. Wrzucamy wcześniej posegregowane rzeczy, nie mieszamy kolorowych z białymi, bo to grozi pofarbowaniem.
  4. Jeden raz w miesiącu dodajemy do prania jedną łyżeczkę sody oczyszczonej. To jest stary i sprawdzony babciny sposób odkażania i wybielania rzeczy.
  5. Kiedy wszystko jest już w misce gotowe, to podwijamy spodnie do kolan, jak na pijawki i powoli wchodzimy do miseczki. Zaczynamy maszerować, można w rytm muzyki :). Tą czynność wykonujemy przez 10-15 minut. To pranie działa szczególnie na grubsze rzeczy – brud nie ma szans…
  6. Po zakończeniu deptania dobrze wypłukujemy rzeczy kilkakrotnie pod bieżącą wodą.
  7. Ostatnie płukanie robimy w misce z płynem do płukania.
  8. Wyprane pranie rozwieszamy i czekamy do jego wyschnięcia.

1-DSC_0369

Dziękuję. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo uśmiechu. 🙂

PS. To jest dla Rudaxxx. Gosia obiecała napisać, więc ja to napisałam. Ale dla innych również. 🙂

ASIA

19 thoughts on “Pranie

    1. Tak właśnie pierzemy prześcieradła, grube bluzy i to wszystko po 60 kg. Nie ma szans, by jakiś brudek pozostał :). Takie pranie to może być taniec, mogą to być ćwiczenia, ważna jest po prostu dobra zabawa :). I ciągle chce mi się prać :). Pozdrawiam.
      Asia.

    1. Na biwaku jeszcze lepiej, bo nie trzeba byłoby myć podłogi, bo wsiąknie w ziemię :). Robiłam kiedyś właśnie takie pranie, a w miejscu gdzie wylewałam wodę z proszkiem trawa rosła jak wściekła :). Również pozdrawiam!
      Asia.

    1. Wesoło jak wesoło, ale jakie super ćwiczenia na mięśnie pośladków i tyłek :). Połączenie przyjemnego z pożytecznym. Serdecznie polecam. I miłego dnia życzę oraz świetnej zabawy :).
      Asia.

    1. Mamy gąbki, możemy je zakupić w tutejszej kantynie lub dostać w paczce higienicznej. Tylko szkoda, że szybko się rozwalają skubane 🙂

      Asia

    1. W więzieniu, czy chcesz, czy nie chcesz, to być kreatywnym musisz :). Tu nie mamy udogodnień i musimy myśleć w taki sposób, aby było choć w małej części nam lżej. A jeżeli ktoś nie jest kreatywny, no to chodzi np. z opuchniętymi dłońmi :). Pozdrawiam.
      Asia

    1. I to jest bardzo dobry sposób, a też dobrze można wydeptać, w życiu trzeba sobie radzić 🙂 Pozdrawiam cieplutko.
      Asia

    1. Nie, nogi nie cierpią, ja piorę tak dwa razy w tygodniu: w środę i niedzielę, bo w tych dniach mamy ciepłą wodę przez cały dzień. Moja koleżanka z celi robi duże oczy, bo ma wrażenie, że piorę codziennie ha, ha, ha, widzi obraz mnie dreptającej w misce i mokrą podłogę :). U nas cela wygląda jak basen narodowy, bo ja oczywiście po skończonym praniu opłukuję nogi, bo strasznie przyklejają się do klapek, a jest to nie miłe. Nic poza tym się nie dzieje. Miłego dnia.
      Asia.

    1. Mi po takim praniu w proszku, szybko paznokcie rosną 🙂 piorę i obcinam, piorę i obcinam :). Ale nie przeszkadza mi to, bo lubię prać. Pozdrawiam!
      Asia.

  1. Świetny sposób na pranie. Domyślam się, że moja córka sama chciałaby w ten sposób prać swoje rzeczy i świetnie się przy tym bawić! Chyba spróbuję w jakiś upalny dzień, ale zamiast proszku naleje jakiegoś płynu do kąpieli czy czegoś w tym stylu 🙂 No i zainspirowałaś mnie do świetnej i pożytecznej zabawy z dzieckiem 🙂

    1. Jeżeli takie pranie dorosłemu sprawia przyjemność, to dzieciom tym bardziej. Mam synka, który teraz ma 5 lat, ale kiedy wieczorem mówiłam do dzieci, że czas na kąpiel, to on pierwszy był w wannie, rozbierał się w niej i puszczał wodę. Świetnie się bawiliśmy przy tym :). Ale kiedy kąpiel dobiegła końca, to miałam problem wyciągnąć go z wanny, usta miał sine, broda mu się trzęsła, ale gdzie tam, jednak ciepło 🙂 i nie miał zamiaru wychodzić, dopiero kiedy nie widział to wyjmowałam zatyczkę, no i wody nie było. Dopiero wtedy dawał się wyciągnąć z kąpieli :). Dla mnie inspiracją były, no i nadal są moje dzieci :). Teraz np. wspólnie choć na odległość wymyślamy bajki :), ale wracając do prania, to fajne byłoby przy tym puszczanie baniek :).
      Miłego dnia i świetnej zabawy!
      Asia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *