Czy artysta powinien zawsze wiedzieć co i po co robi? Czy każde jego dziełu musi mieć jakiś sens, znaczenie, które trzeba odnaleźć? Czy artysta robi coś tylko dla swojej przyjemności robienia. Tak, bo w sumie wszystko ma znaczenie. Wszystko ma jakiś sens. Każda przyjemność czy czynność. Wszystko się z czymś wiąże.
Monika
Zastanawiam się, czy jest możliwe dzielenie życia z innym człowiekiem, nie naruszając jego, jakby to powiedzieć… „autonomii”. I nie chodzi mi tylko o związki, raczej o wszystko to, co wiąże się z dobrowolnym współistnieniem w rodzinie, przyjaźni, związku. Ja często przyłapuję się na tym, że, obcując z jakimś człowiekiem, myślę, że powinien zrobić coś tak jak ja uważam, a nie jak on postąpił. A przecież żaden człowiek na świecie nie jest taki jak ja i to jest dla mnie bardzo fajne, ale jednak czasami próbuję w jakiś sposób na kogoś wpłynąć. Czy jest możliwe współistnieć z drugim człowiekiem i czerpać przyjemność z tego, że jest inny. Ja chciałabym mieć taką możliwość, ale czy umiem to zrobić? Czy to jest w ogóle możliwe?
Monika
Szkoda ze piszecie coraz mniej o codzienności jak na poczatku Waszego bloga, przez co mysle ze jest mniej komentarzy czytelników z ktorych czasem wywiazywaly sie całkiem ciekawe dyskusje. Pozdrawiam.
Bo to może jest tak, że tej tutejszej codzienności mamy po uszy i jak się „dorwałyśmy” do Was, to mamy ochotę na pogaduchy o wszystkim, co tylko możliwe. 🙂 Poza tym, od czasu kiedy zaczęli przychodzić do nas ludzie zapraszani przez Dom Kultury, to ta nasza codzienność stała się urozmaicona. Przeżywamy to na swój sposób i chcemy się dzielić również tym, co miłe. Ostatnio tworzyłyśmy rzeźbę Światowida z chłopakami z grupy Reactor. Niedługo będzie otwarcie Parku Rzeźby i dla nas tworzenie ich oraz oczekiwanie na to otwarcie to naprawdę wielkie coś. Odlewanie z gipsu z Pauliną, tworzenie z Reactorem, czy spotkania z artystami to też nasza codzienność – albo raczej cotygodniowość :), na którą czekamy, bo to niebywała odskocznia. Następnym razem opiszę specjalnie dla Ciebie, jak wygląda codzienne nasze pranie :). Pozdrawiam
MAŁGOSIA
Bardzo Ci dziękuję Moniko za ten wpis o autonomii. Przeczytałam go kilka razy, nawet na głos. Uśmiecham się do siebie teraz, bo bedę sobie go przypominać często. Takie to proste i podstawowe, pamiętać, że każdy jest swój inny i robi po swojemu. Nie chodzi przecież o to, czy lepiej czy gorzej, tylko na swój kształt. Ale tak często się zapętlamy, pewni że wiemy lepiej. Fajne, dzięki!