Za każdym razem gdy otwieram oczy i z powiek strzepuję resztki snu, próbuję z pierwszym świadomym wdechem wchłonąć w siebie obietnicę, którą obdarza mnie kolejny świt. Obietnice na odzyskanie samoświadomości, którą przez ostatnie lata skutecznie w sobie stłamsiłam.
Świadomość znienawidzoną, zmuszającą mnie do patrzenia w jej zwierciadło. Nie chciałam patrzeć, ponieważ to, co z każdym mijającym rokiem pokazywało, przestawało mi się podobać. Nie chciałam przyznać, że ta odbijająca się brzydota – to ja… Gdy sumienie waliło po głowie, zamykałam umysł. Świadomość gasła. W moim wnętrzu zagościł mrok pokrywając resztki tego, co dobre i jasne. Nie dostrzegałam już nic, błądziłam po omacku, gubiąc się we własnych labiryntach, o których istnieniu nie miałam nawet pojęcia. Popychały mnie już tylko złe pragnienia, coraz bliżej dna duszy. Zatraciłam się w nich. Przestałam odczuwać w sobie człowieczeństwo. Przestałam chcieć żyć i dążąc uparcie do samodestrukcji, topiłam się w narkotycznej iluzji fałszywego szczęścia i szybkiej śmierci.
Jednak życie nie zrezygnowało ze mnie, pchnęło los do działania a ten uwięził mnie, wstawiając kraty w okna i wykręcając klamki z drzwi. Skazał mnie na konfrontację z samą sobą. Postawił mnie przed gniewem sumienia, które stało się moim największym sędzią i najgorszym katem. Nie sposób stąd uciec – przed swoimi lękami i deficytami, które muszę w końcu zaakceptować lub z nimi walczyć, a nie jak dotąd wypierać.
Narzucona trzeźwość spełnia swoje zadanie. Zdziera wrośniętą zasłonę z mych oczu, rozprasza mrok zapomnienia. To mozolny i bolesny proces. I tak powoli każdy dzień otula mnie wspomnianą obietnicą przebudzenia. Każdy oddech o poranku wtacza w mój umysł świeży powiew świadomości A świadomość małymi promykami rozświetla moje serce i rozpala wiarę. Choć wiem, że zanim światło zabłyśnie swą jasnością we mnie, czeka mnie nieunikniony szok. Uderzy we mnie niedowierzanie nad ogromem czekającej mnie pracy i koniecznych zmian.
Wierzę, że sobie poradzę. Tęsknota za życiem w blasku dnia wpompuje w moje serce chęć pojednania się z nim!
ISTNIENIE
Przekroczyłam granicę rzeczywistości
Krocząc drogą bez powrotu
Pogrążając się w ciemnej otchłani ludzkiego wnętrza.
Błądząc korytarzami znaczeń wokół własnej duszy
Labirynt strachu i ignorancji
– to nienawiść.
Proste słowa tłumaczą złożone myśli
A ja nie chcę dziś myśleć!
Nadszedł czas szybowania w przestworzach ludzkiej natury
Wczoraj śniłam na jawie: Byłam wolna!
Wir moich myśli huczał mi w głowie
I tylko wodospady ciszy grały w rytm swoich narodzin
To wszystko i nic
Jestem tylko ja i mój strach
Tym większy im bardziej staram się go stłumić
Jak czas odlatuje moja dusza i jak ja odchodzi
Ponad płomienie nieświadomości
W zakątkach mej psychiki tworzy się myśl
Myśl człowieka zagubionego
Widoczna przez pryzmat tego co przeżyłam
To przykre doświadczenie losu
Pozostała mi już tylko walka o jeszcze kilka kolejnych chwil!
Ale po co?
– By zaistnieć!
Marita
Badzmy szczerzy…, to nie los Cie uwiezil 🙁
Pani akurat zna historię Marity ?? zna Pani ją osobiście i wie Pani czy to los czy ona sama ??
Nie ma o oceniać nie znając sytuacji człowieka…bo historii jest tyle ilu jest ludzi na świecie.
Kolejny świetny tekst 🙂
Pani jak i Pani koleżanki macie jakiś ukryty talent 😉
Dać radę na pewno Pani da, wierzę w to 😉 nie ma mnie tam w środku ale uważam że sobie tam dobrze radzicie…choć moje słowa są pisanie tylko na podstawie czytania bloga.
Pozdrawiam 🙂
Wierny czytelnik Michał 😉
Zgadzam się, wpis profesjonalny, z sensem… Kto wie, może Pani Marita zacznie na wolności rozwijać swój talent? Życzę powodzenia i pozdrawiam!
„Pan Michał z Ursusa” czyżby kolejny obrońca wszystkich uciśnionych więźniów?
Tak sobie tylko myślę…a właściwie wiem-że tolerancja polega-akurat w tej sytuacji- na wypowiedzeniu swojego zdania/opinii bezpośrednio do osoby,która się z nami komunikuje,pisząc temat w blogu.Natomiast pouczanie innych wokół to pierwszy krok do targowych przepychanek.Kasia ma swoje zdanie,ok,Basia ma swoje,ok,a Wielki Wóz ma swoje.Pouczaniem innych niczego nie zmienisz,bo naprawiactwo świata to przywilej 18-latków (współczesnych,kiedyś pewnie napisałabym-14-latków;)),no,chyba,że sam jesteś w tym wieku.
Ręce opadają,a niektórym wierszom i prozie tutaj zaprawdę wiele brakuje do strawności,ale jeśli jedna czy druga pani chce sobie pisać,to niech sobie pisze,no i dobrze,w końcu pisząc nikogo nie pobijesz ani nie okradniesz;)).Oszukać już możesz;).Zależy na jaki grunt trafisz;).
Jeszcze jedno rozjaśnienie mgły naiwności dla naprędce skrojonych adwokatów-sorry,ale narkoman zaiste czyni samo dobro w pogoni za działą.No tak.Na pewno.To tylko zły los nim steruje,a on sam nie ma na nic żadnego wpływu….Weź pan przestań się podniecać,bo to nie do tego miejsce.
Rzekłam.W dysputy nie wchodzę żadne,odpowiedzi już nie czytam,bo i po co?:). Odnoszę się tylko do wpisów w blogu,a i to obecnie bardzo rzadko kiedy,jakoś przestał mnie interesować.
Pozdrawiam dziewczyny;).Zwłaszcza Małgosię z bloga;).
No tak, mozna wypluc badz opluc a potem nie czytac bo i po co, skoro sie poczulo lepiej
Tak jeżeli chodzi o uciśnionych ludzi obojętnie czy w więzieniu czy w szkolę czy w pracy to zawsze będę ich obrońcą i nikt mi tego nie zabroni…
Ja nikogo nie pouczam, skomentowałem wpis człowieka i to tyle mam do tego takie same prawo jak Pani…po prostu sam nie mam łatwo w życiu i łatwo jest oceniać jak ktoś nie przeżył danej sytuacji i tyle…nie wiemy za co dokładnie w ZK przebywa autorka a nawet jak ma to napisane w opisie swojej osoby to nie znamy historii całej sytuacji…tylko o to mi chodziło Pani obrońco komentujących….
Według mnie wpisom czy wierszom na tym blogu nic nie brakuje…ale to tylko moje skromne zdanie…zaraz będzie że się podlizuje tym co zamieszczają tutaj wpisy….
Moim zdaniem kawałek Pani wypowiedzi ,,jeśli jedna czy druga pani chce sobie pisać,to niech sobie pisze,no i dobrze,w końcu pisząc nikogo nie pobijesz ani nie okradniesz;)) ” za bardzo słaby i złośliwy, pomimo uśmiechniętej buźki na końcu jest według mnie bardzo słaby…
Tak jak pisałem sam nie mam łatwo w życiu i to że ktoś kogoś np. pobił nie oznacza że jest złym człowiekiem itp…
Prosty przykład…zabić niewinną staruszkę dla 5 zł na przystanku…a gdy ojciec zabije gwałciciela który zgwałcił i zabił jego dziecko to co innego…i to i to niby morderstwo ale uważam że to co innego….
Dziękuje za uwagę
PS. tak mam 18 lat, nawet więcej bo już 28 wiosen…
Jak zawsze, ponownie nie przerwanie całuje drogie Panie po drugiej stronie muru 🙂
Michał 🙂
Ja powiem tak. Uważam ze nie można skreślać ludzi. Oczywiście tez nie można mówić ze każdy w więzieniu jest za niewinność ale nawet jak ktoś coś kiedyś przeskrobał to nadal jest człowiekiem. Należy mu się szacunek i nie ma co wypominać po 10 razy.
Bloga uważam za bardzo fajnego, nie uważam ze wpisy są złe itp jak zwał tak zwał. Uważam ze blog to super sprawa dla dziewczyn. Sama nie nawidze nudy a w takim miejscu nuda pewnie jest na codzień. Wiec takie sprawy jak blog czy gril czy inne formy są super.
Witam wszystkich serdecznie.
Czytam bloga od jakiś 3 miesięcy i bardzo mi się podoba inicjatywa i wpisy są naprawdę mądre, życiowe. Pisze komentarz ponieważ nie zgadzam się z użytkownikiem ,,zula”.
Uważam ze każdy zasługuje na pomoc czy obronę. Sama pracuje w domach poprawczych od paru lat wiec tematyka podobna i każdy zasługuje na pomoc nawet ci ludzie którzy się tam znaleźli w 100% na własne życzenie. Oni tez mogą żałować oni tez chcą być wysłuchani.
Poza tym nigdy nie wiadomo co będzie jutro, życie potrafi być przewrotne.
Pozdrawiam
Tak sobie czytam tego bloga na którym jestem od nie dawna. Przeczytałam wiele wpisów po pare miesięcy do tyłu i powiem że to co napisała Pani ( chyba Pani ) Zula to mi ręce opadły.
Po co to całe wiadro hejtu na dziewczyny ?? po co hejt na samego Michała który napisał to co myśli ?? po co urywek o podniecaniu ? nikt się tutaj nie podnieca, pisanie swojego zdania to podniecanie ????
Dobrze napisała Wanda 48 że nawet jak ktoś się tam znalazł na 100% własne życzenie to jemu też się należy pomoc o ile tej pomocy chce i tu się zgadzam w 200%
Poza tym jak Pani, Pani Zulo się nie podoba czy blog czy osoby tu komentujące zawsze można poczytać pudelka…tam są artykuły z pewnością bardziej inteligentne….