Manipulacja, a może gra?

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Powiązani pajęczyną zależności pociągamy przez niewidzialne sznureczki i jesteśmy przez innych pociągani.

Kusimy i jesteśmy kuszeni. W rodzinie, szkole, zakładzie pracy i Zakładzie Karnym. Parada forteli i manipulacji trwa. Nawet w relacji z ukochaną osobą nie potrafimy zrezygnować ze sztuczek, wciąż szlifujemy sztukę wpływania, stroimy fochy, kokietujemy seksem, robimy kocie oczka, igramy uczuciami. Jak? Po co? Jakim kosztem?

Manipulacja, to talia kart, w której wszyscy oszukują. Jedni, by wygrać, inni, by nie przegrać. Większość z nas wierzy, że miłość jest przeciwieństwem manipulacji, bezpiecznym schronieniem przed gierkami ludzi. Uważam, że to tylko złudzenie, bo nie ma skuteczniejszej metody niż manipulowanie innymi ludźmi. Tu mamy pole do popisu, granie na uczuciach, przyjaźni. Im bliższa osoba, tym łatwiej grać. Poruszamy kimś, jak marionetką. Po czasie nić zmienia się w ,,smycz’’, na której trzymamy drugą osobę. Wystarczy zrobić minę aniołka, podarować jakiś prezent i uśmiechając się czule, a już budzą się w nas emocje. Zastanawiam się czy to też manipulacja? Być może, choć niekoniecznie. Na pewno manipulacja zaczyna się wtedy, gdy robi się to celowo, skłania drugą osobę do czegoś, czego prawdopodobnie nigdy nie zrobiłybyśmy spontanicznie, same z siebie. Nie jesteśmy świadome, że wodzi się nas za sznurki. Każdy potrafi manipulować. Robimy kocie oczka, które zniewalają, przytulamy się i tak naprawdę czegoś oczekujemy lub stawiamy sprawę jasno, z przekorą udając łagodne, miłe, jak pluszowe misie. Gdy to nie przynosi efektu, to wywołujemy kłótnię, wywierając presję, że źle się czujemy. Gdy to też nie działam, to automatycznie obniża się poczucie wartości, ale to też gra. Im niższe poczucie własnej wartości, tym więcej manipulacji.

Zastanawiam się jaka jest przyczyna, że każdy z nas ma w sobie chęć manipulacji drugą osobą? Trudno odpowiedzieć? Widocznie jest potrzeba, ale czy potrzebna?

H.S.

Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”

Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl

Przemiana?

 

Mam jedno pytanie do naszych Czytelników.

Czy myślicie, że facet, który przez dwa lata związku terroryzował swoją kobietę, zmuszał ją do seksu, poniżał, krytykował, bił, bo akurat miał zły dzień i wyżywał się, bo była najbliżej, dawał zakazy, nakazy, oskarżał o zdradę, a potem manipulacją na „biednego misia” zmusił do ślubu, jak był w kryminale, to po odbyciu dajmy na to 2,5 roku, po zapewnieniach, że się zmieni, że zrozumiał, czy można mu zaufać???

Już kilka razy dostał szansę. Dodam, że dwa miesiące przed zapewnieniem zmian, straszył, że gdy kobieta ta go zostawi, zamuruje ją żywcem, setki razy straszył pozbawieniem życia i wywozem do Wisły. Ja mam swoje zdanie na ten temat. Ten człowiek jest zdolny do wszystkiego. Myślę, że się nigdy nie zmieni – to taki miesiąc miodowy. Wszystko powróci, on wyjdzie, zobaczy, że znowu ona jest na jego zawołanie, zacznie od nowa. Będzie się tłumaczył tym: jesteś moją żoną, więc musisz! On myśli, że ona jest jego własnością. On może wszystko, a ona nic. Zwykły egoista. Ona śmiertelnie się jego boi, strach ją powstrzymuje, by od niego odejść. Mało tego, zakochała się w kimś innym. Przez tą osobę, również nie może się od niego uwolnić, bo on powiedział, że tą osobę też zabije, za to, że zniszczyła jego małżeństwo. Choć to jego wina, że małżeństwo zaczęło się rozpadać. Oczywiście ona mu się przyznała, że się zakochała w kimś innym. Przyjął to z fasonem. Tłumaczył, że to odbicie piłeczki za to, że on ją tak traktował, że nie ma za złe, wysłał jej kwiaty przez kolegę. I jak to kobieta, uwierzyła. I dała mu kolejną, ostatnią szansę – jak kwiaty działają na kobietę!!!!

Może coś doradzicie?

Co do policji i sądów – nie wchodzi w grę.

Jak uwolnić się od takiego człowieka? By nikomu nie stała się krzywda!

Czekam na odpowiedzi.

Pozdrawiam.

BATORY