Ostatnia refleksja na temat osób skazanych – czy są gorsze od ludzi na wolności
Czy osoby za kratkami są gorsze? (nr 3)
Wszyscy się różnimy. Na 7 milionów ludzi – każdy jest inny. Inna wrażliwość, inny sposób postrzegania rzeczywistości, inny system przestrzegania norm i wartości i samego prawa także.
Trudno zatem zaszufladkować wszystkich i wyznaczyć im miejsca w szeregach „dobry – gorszy”. Prawdą jest jednak, że więzień, siłą rzeczy, jest przez społeczeństwo wyrzucany poza jego nawias.
I tu też wartościowanie ciężaru gatunkowego win zleży od norm społecznych, prawnych, czasem kultury i tradycji funkcjonujących w społeczeństwie.
Jestem gorsza, bo złamałam prawo. Ale wciąż jestem człowiekiem o niekoniecznie zamrożonej wrażliwości. Czyn, którego się dopuściłam, stoi w kolizji z prawem – zgadza się – ale moje serce wciąż bije i nie zmieniło się w sopel lodu. Jeszcze nie.
-aniucha
osoby skazane nie są gorsze od innych. Popełniły błąd, za co zostały ukarane.
Jak każdy człowiek także oni muszą się zmierzyć z życiem, każdego dnia i z każda godziną. W niektórych momentach jest łatwiej, w niektórych trudniej.
I takie osoby z jednym na pewno mają trudniej – muszą nauczyć się normalnego i uczciwego życia.
I nie chodzi tu o żadne tam moralizowanie, nawracanie czy inne pierdoły. Normalne życie polega wg mnie na tym, że potrafię sam o siebie zadbać. Że nie robię innym krzywdy. Że mam świadomość że cokolwiek człowiek posiada zawdzięcza samemu sobie, bo samemu to wypracował. Nie zabrał czy oszukał, że stara się robić tylko dobre rzeczy. tylko tyle i aż tyle