Hm…, złe cechy… Trudno odpowiedzieć na to zagadnienie.
Wydaje mi się, że moją złą cechą, która mnie denerwuje, jest upartość, zawziętość. I czasami działam pod wpływem impulsu.
Jeśli chodzi o mój bagaż życiowy, to wydaje mi się, że jak na moje dotychczasowe życie, jest bardzo duży. Problemy w domu, a potem w późniejszym 17-letnim związku.
Co do odpowiedzi na pytanie, co zastałam, co odkryłam, biorąc pod uwagę miejsce, w którym obecnie jestem: to, co zastałam tutaj, było dla mnie, nie ukrywam, zaskoczeniem, tzn. różnorodność charakterów w jednym miejscu. Porażka – ludzie są, jak chorągiew.
Odkryłam na pewno bardzo dużą dwulicowość osób, które dl pewnych korzyści, udają kogoś innego i kłamią.
Madlen
Piekny wpis. Szczerze sie wzruszylam.
Przepraszam, że odpowiedź tak długo szła, ale mamy powolny internet 😊. Prawda jest taka, że nie zawsze wszystkie komentarze dostajemy na bieżąco. A szkoda. Bo jak ktoś ma dla nas miłe słowo, to tym bardziej chciałybyśmy dostawać w pierwszej kolejności. To miłe czytać, że ktoś się wzruszył. Empatia to cecha, którą powinno podawać się dalej. Serdecznie pozdrawiamy. Dziękujemy, że z nami jesteś. PEŁNOLETNIA
SZKODA ŻE NIE ZAZNAJESZ NEGATYWÓW ŻYCIA NA WOLNOŚCI W WARSZAWIE …GOCŁAWIU.JEST PRZELUDNIENIE .CHAMSTWO.DUŻO ZŁOSCI.WIEKSZOSC LUDZI TRAKTUJE WARSZAWE JAK MIASTO STUDENCKIE….BLOKI TO AKADEMIKI….NIE WIEM CZY WIESZ ZE PO SWOIM PSIE SPRZATA SIE ODCHODY NA SPACERZE…JAK NIE TO MANDAT…
Uwierzysz mi, kiedy Ci się przyznam, że przestraszyłeś mnie? Zanim zdecydowałam się napisać do Ciebie, zwyczajnie chciałam zrezygnować z bloga. Tylko pseudonim daje mi poczucie bycia kimś innym i proszę, pozwól mi na to. Obojętnie jakbym się nie podpisała jestem uczciwa, przelewam własne myśli i spostrzeżenia. Niejednokrotnie płaczę przy pisaniu. Zbyt wielu rzeczy nie znam i nie umiem się wypowiedzieć – wtedy zwyczajnie łudzę się, że ktoś inny Wam odpiszę. Myślisz, że ja nie doświadczam złego w tym miejscu, myślisz, że po ludziach nie poznaję, jak świat idzie nie w tym kierunku co trzeba?
Nigdy nie lubiłam Qp na trawniku i bardzo dobrze, że są za to mandaty; powinni jeszcze przywalać za zaśmiecanie plaż, lasów, gór i ogólnie przyrody. Powinny być też duże wyroki za znęcanie się nad zwierzętami, przymusowe roboty dla alimenciarzy, wolontariat w hospicjach dla takich jak ja, ale to są tylko gadki. Dlaczego mnie wytykali palcami? Tak, bo brałam udział w czym brałam, ale przede wszystkim, bo MOGLI. Mogli wyciągnąć i pokazać palcem, opluć, poczuć się lepiej. Moja sprawa miała powiedzieć STOP i co? Kolejne g…no – którego nikt nie podniesie, za które nie będzie mandatu… Nie jest mi z tym fajnie, że domyślasz się kim jestem, ale widocznie tak musiało być. Już miała być też książka, ale pewne czynniki wpłynęły na to, że się wycofałam, później Lidia dziennikarka zmarła na raka, a ja po raz kolejny zostałam sama. Codziennie z czymś się szarpie. Codziennie chciałabym nie dźwigać tego co dźwigam. Choć przez chwilę znać datę, być kimś innym. Nie przeżyć tych lat tutaj. Wiem od bliskich jak świat się zmienia, co prawda ich świat, ale poznaję też sporo fajnych, otwartych ludzi. Otwartych na mnie jako człowieka – to buduję, dodaję chwilowej wiary. Ale też jakiś czas temu codziennie słyszałam, że tu umrę. Miewam tak kiepskie dni, że wolałabym już odejść, ale kazali mi żyć. … wiesz co to znaczy żyć dla kogoś? Nie dla siebie? Wykorzystuję tego bloga jako fundament do poznawania samej siebie, do formy oczyszczania się, a może uratowania kogoś. Czy bardzo Cię rozczaruje tym, że nawet już nie tęsknię? Dziękuje za każdy Twój wpis. Pozdrawiam Pełnoletnia
DOMYSLAM SIE KIM JESTES I ZNAM CZESCIOWO TWOJA PRZESZŁOŚĆ I TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE… PO TWOICH WPISACH NASUWAJA MI. SIE ROZNE PRZEMYSLENIA .BADZ AKTYWNA NA PORTALU MADRE SŁOWA PISZESZ.FAJNIE SIE JE CZYTA…POZDROWIONKA DLA CIEBIE I TOBIE PODOBNYCH….😍