Moja strata, moje straty

Moją największą startą jest to, że pozwoliłam sobie odebrać dziecko.

A najgorsze w tym jest to, że ja przez wiele lat obwiniałam za to innych – w sobie nigdy winy nie szukałam.

„Przecież ja jestem dobrą matką” – tłumaczyłam sobie.

Bardzo dużo czasu minęło zanim uświadomiłam sobie, że to ja zawaliłam. Dziś Bogu dziękuję, że udało się tak, że moja Kati została w rodzinie. Wkrótce kończy 15 lat.

Nadejdzie dzień, że będę musiała z nią stanąć twarz w twarz i rozliczyć się z błędów, które popełniłam i możliwe, że mi wybaczy. Tylko jest jeden problem – ja nigdy nie wybaczę sobie. Nie potrafię zapomnieć tych straconych lat, najpiękniejszych, kiedy mogłam ją usypiać, przytulać, czytać jej ulubione bajki. Czasu cofnąć się nie da.

Słuchałam innych matek, które miały podobne problemy, jak mówiły o utracie swoich pociech i o tym, że po latach zostało im wybaczone. Są takie zadowolone, że dzieci im wybaczyły. A co z ich sumieniem? – pytam. Przecież to nie napis, zmazać gumką się nie da.

Może niektórzy tak uważają, że to wystarczy. Jest po sprawie, zamykamy ten rozdział.

Dla mnie nigdy tak nie będzie.

Do końca życia będzie mnie prześladować myśl, że mogłam zrobić więcej, aby ją przy sobie utrzymać. Nie ma sytuacji bez wyjścia, jak się chce. Wariant jakiś zawsze jest. Szkoda, że tak późno to dostrzegłam.

Uważam też, że poszłam trochę na łatwiznę. Wiedziałam, że Kati zostanie w rodzinie, nie zazna głodu, domu dziecka. Nikt jej nie skrzywdzi, tak jak mnie. Tylko nie wzięłam pod uwagę, że w danym momencie to ja ją bardzo krzywdzę swoją nieobecnością.

Jestem twarda. Życie dało mi w kość. Mimo wszystko po upadku podnoszę się i staram iść dalej, ale myśl o tym, że utraciłam Małą, sprawia, że jestem takim małym kamyczkiem pośród skał, które ciągle stają się większe i cięższe. Szkoda, że nie mamy mocy cofania czasu, naprawy tego, co źle zrobiliśmy.

Dada

4 thoughts on “Moja strata, moje straty

  1. Link do bloga znalazłam w książce z reportażami „LOVE”. Uważam, że to doskonały pomysł! Myślę, że ten blog pomaga nie tylko dziewczynom. I nawet nie tylko osobom z doświadczeniami więziennymi. Pomaga też osobom z zespołem Aspergera poznać osoby neurotypowe w różnych sytuacjach życiowych, zrozumieć je. Drugi człowiek pozwalający się poznać, otwierający się przed innymi – zawsze jest dla mnie ważny.

    Ale ja nie o tym chciałam. Chciałam napisać, że ta notka to notka mądrej kobiety, która wiele zrozumiała. Więź z dzieckiem nawiązuje się całe życie, nie tylko w dzieciństwie. Może w dzieciństwie zawaliłaś, ale teraz jesteś mądrzejszą osobą. Umiejętność przyznania się do własnych błędów to wielka rzecz i niewielu na nią stać. Ta umiejętność daje szansę na bliskość z córką i wierzę, że Wam się uda. Sama więź z ojcem nawiązałam tak naprawdę dopiero w dorosłości, więc wiem, że to możliwe. Powodzenia!

  2. Teks bardzo życiowy…nie ma co myśleć o tym co było. Ważne że kocha Pani swoją pociechę a ona na pewno na Panią czeka 🙂
    Wierzę że da Pani radę, choć łatwo mi mówić bo mnie tam nie ma, ale wierzę że będzie dobrze

    Pozdrawiam 🙂

  3. Mam nadzieję, że wyjście na wolność i spotkanie z córką będzie owiane łzami, ale szczęścia :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *