Walentiny nie ma już w zespole blogowym, w więzieniu na Grochowie, na świecie…
Była w naszej grupie niespełna dwa lata. Skupiona, stonowana, zawsze bardziej nastawiona na słuchanie niż wypowiadanie się, życzliwa i sumienna.
Marzyła, żeby nauczyć się języka niemieckiego, zdążyła już zgromadzić materiały.
Ostatnio napisała piękny tekst na bloga o swojej ojczyźnie, Rosji i o Petersburgu.
W sierpniu pisała, że chciałaby się schować pod płaczącymi gałęziami brzozy i zapomnieć o wszystkich codziennych troskach.
Nikt nie pomyślał, że to stanie się tak szybko…
Żegnamy Cię, Walentino.
Redakcja
Vala, ya budu pomnit’ o vas…
Wchodzę rano na mojego ulubionego bloga a tu taka informacja…eh
Spoczywaj w pokoju [’]
Spokoj jej duszy… [*]
Pozytywna, uśmiechnięta, zakochana w swojej ojczyźnie… Pani Walentina powróciła do miejsca, które kochała. Niech Ci Ziemia lekką będzie (*)(*)(*)