Wiersze Pik cz. 1

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Wiersze te są kierowane do mężczyzny, który zawładnął moimi uczuciami. Pozwolę sobie jednak pozostawić jego tożsamość we wspólnej z nim tajemnicy…. Wystarczy, że otrzymał i przechowuje rękopisy. Gdyby kiedykolwiek udało się mi je wydać, dopiero wówczas umieszczę dedykację.

I

Przejście

Trudno mi odnaleźć się w odmienności naszych światów gdy w błękicie oczu przyprowadzasz do mnie wiosnę. Rozpędzonych emocji nie potrafię zahamować poddaję więc serce fali przyspieszenia. Uwięziona w sieci narzuconych konwenansów duszę się w ramach cudzych zasad. Wymuszona powściągliwość zamyka moje usta – niezważna na urwany szept… Gdybyś odpowiedział na moje pytanie, mogłabym je sformułować przechodząc bezszelestnie po krawędzi myśli i odważanie zatańczyć na linie łączącej przepaść między nami. Zarzucisz mi melodię?

II

Efmeryda

Uważnym spojrzeniem zaklinasz mnie w sobie,

zawstydzona policzkuję niepokorne myśli te jeszcze nie wybrzmiałe.

Uwalniam jedynie tańczące motyle by rozpyliły namiętność skrywaną na skrzydłach.

Niedbałym gestem dłoni strącasz je pod stopy i odchodzisz z moimi pragnieniami na podeszwach butów.

A ja klękam zbierając podeptane skrzydła i obmywam je łzami. Żal mi, że tak krótko żyją motyle…

III

Zamknięta w klatce

zakazanych uczuć

miotam się nieustannie

Skrzydła moje wciąż gotowe do lotu

pamiętają smak wolności

Niecierpliwie wyczekują

aż uchylisz mi okno

do swojej przestrzeni

Pozwól sobie na tę spontaniczność

a wzniosę nas ponad chmury

i pokażę Ci swój Świat.

IV

Zanim atrament wyschnie

na papieru kartce

opowiem Ci o mich uczuciach

i zamknę je

w jednym słowie:

Pragnę…

niech dotyk Twój nauczy mnie

grzechu wolności

wówczas konturem

swych ust

obrysuję Twoje imię.

V

Zanurzenie

Spoglądam w jasne błękitu kręgi twej toni, tak kuszącej.

Zanurzyć się chcę w niej nareszcie – tęsknota niepomierna.

Łagodność i czystość tafli wód tych – pozornym spokojem, gdyż pod powierzchnią wyczuwam wirujące zmysły.

Gotowa do skoku, czekam na korzystny przypływ.

Lecz jeśli ta głębia może być mi zgubną, zasłoną opuszczonych powiek uchroń mnie przed zatonięciem,

wówczas zawrócę z trampoliny ryzyka z podniesionym czołem i uciszę sztorm serca porzucając w odpływu fale stłumione pożądanie.

VI

Serce kontra umysł

W szkarłatnym blasku konającego słońca pierwszą salwą wybucha czerwieni feria. Rozżarzone refleksy purpury i bordo przenikające serce toczące z umysłem swą prywatną wojnę wciąż zawiązując i zrywając sojusze, negocjują do ostatniej chwili i tylko moje ciało (spiskujący kolaborant) pragnie pojmane być przez Ciebie w niewolę.

PIK


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg


Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.

Wiersze Krzysztofa

Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

Przedstawiamy Wam wiersze autorstwa Krzysztofa Żybury, w jego wykonaniu. Krzysztof odbywa karę więzienia w Zakładzie Karnym w Wołowie i tworzy poezję.

Film jest owocem naszej współpracy z ppor. Iwoną Bawolską, wychowawczynią ds. kulturalno-oświatowych i jej podopiecznych – panów osadzonych w Zakładzie Karnym w Wołowie. Współpraca rozpoczęła się przy realizacji 6. numeru czasopisma „W Kratkę” i rozwinęła się także na bloga. Śledźcie nas na bieżąco na blogu eWKratke.pl i jego profilach https://www.facebook.com/ewkratke oraz https://www.instagram.com/fundacjadomkultury/. A Na jesieni poczytajcie 6. numer czasopisma „W Kratkę” .


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury –państwowego funduszu celowego.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie MKiDN_kolor-1-1024x424.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie tablica-ministerialna-bloga-1024x680.jpg
Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie Plakat-informacyjny-ewkratke-cdr-724x1024.jpg

Wesprzyj działania w więzieniach Fundacji Dom Kultury wpłacając 25 zł online: https://platnosci.ngo.pl/c/1991/ lub przelewem na konto Fundacji: 28 1600 1462 1821 2325 1000 0001.




Słowo tworzy dzieło

Nie wiem, jak długo pochylam się nad tą kartką papieru leżącą przede mną, która prowokacyjnie wysuwa ku mnie swoje niezapisane oblicze. Wpatrywałam się w nią a ona wyczekująco raziła moje oczy bielą pustego spojrzenia.

Mózg mi się wyżymał, nieuporządkowane myśli przeskakiwały w głowie jak nuty po pięciolinii, a oczy zaczęły boleć tak, że miałam wrażenie, że za moment wypadną z oczodołów i poturlają się po podłodze.

Jak niby w kilku zdaniach naszkicować swój portret? Bez upiększania i wygładzania a równocześnie nie stwarzając własnej karykatury? Jak ubrać myśli w słowa i zamknięte we mnie uczucia, aby przedstawić swój obraz bez zbędnych sugestii i narzuconej perspektywy?

Napiszę tylko, że jestem introwertyczką, zagubioną w zakamarkach wewnętrznych pragnień i towarzyszącym im emocji.

Jestem duszą potępioną przez samokrytykę, którą noszę w sobie. Jestem małym dzieckiem pragnącym mojej miłości i akceptacji, której wciąż mu odmawiam. Jestem w końcu osobą poszukującą prawdy o sobie, o życiu i wciąż, wciąż walczącą o zachowanie harmonii pomiędzy sercem a umysłem, gdzie jedno szepce „tak”, a drugie krzyczy „nie”.

Im bardziej i dłużej się tak ze sobą szarpię, tym mocniej uświadamiam sobie, że tylko oddalam się od zamierzonego celu.

Jest takie zdanie, które zapożyczyłam od jednego z wielkich tego świata i z którym staram się utożsamiać:

„ Niebo gwiaździste nade mną a prawo moralne we mnie” (Immanuel Kant).

Resztę mam nadzieję powiedzą Wam moje literackie wypociny, które prezentuję z pewną dozą nieśmiałości, aczkolwiek bez fałszywej skromności.

Marita

♦♦♦

Autoprotret

Jestem jak ćma

Błądzę wśród ciemności losu

Rozbijając się o ściany doświadczeń

Światła pragnę!

Światła!

Lecę do niego trzepocząc skrzydłami

i ginę w płomieniu

marzeń i ścian.

♦♦♦

Oto ja

Oto ja

Ratuję ćmę gasząc światło

A sama ginę w ciemnościach,

bo wszystk, co mam, to niepweność

zamkniętą w sercu

Oto ja

Skulona w ciemnym kącie

Z papierosem w ręku

Szepcząca do siebie miłosne wyznania

Kraty zasłaniające świat

Miłość, która się spóźnia

Wieczna samotność

Oto ja

Teraz już mnie znasz

♦♦♦

Zabawka

Zamotana wewnętrznie

Zaplątana własnymi myślami

Szamoczę się z sercem,

które chce wyskoczyć i wtulić się

w Twoje zamknięte egoizmem ramiona.

Oczy szukają Twojego spojrzenia,

które chowasz pod powiekami strachu.

Znieczulony na miłość

bawisz się mną.

Dajesz zasmakować tego, co najlepsze,

by po chwili odebrać.

Wdzierasz się w moje myśli,

zmieniasz je i napełniasz sobą.

Kradniesz resztki prywatności

i odchodzisz

ze wszystkim, co moje,

dając w zamian dziką samotność.

Teraz jestem pusta….

i pełna w Tobie.

♦♦♦

Depresja

Swoje, własne, spieprzone życie

można przełknąć z garścią prochów

i wpaść w ramiona

kosmatej ciemności.

I nagle

w długim jak rurka kroplówki

szpitalnym korytarzu

przechadza się niedoszły samobójca

a w jego głowie śpiewają ptaszki

wesołych myśli.

♦♦♦

Pisklę

Moja psychika spuchła

od ilości złych doświadczeń.

Ramiona zbyt drobne,

by udźwignąć ciężar własnych porażek.

Wciąż za mało mam lat,

by zrozumieć sens istnienia życia.

Jestem jak pisklę za wcześnie

wyrzucone z gniazda.

Nie umiem latać, bo brutalnie

oderwano mnie od marzeń.

A noc mnie oszukała

– sny się nie spełniają.

„Gdzie jesteś, Mamo? – Zobacz!

Drżę z zimna, bo brakuje mi Twych skrzydeł!!”

Lecz nie mam odwagi, by wtulić głowę

w Twe ramiona…

Zmaltretowane serce

traci zdolność odczuwania.

Niedojrzałą duszę

wyprzedził czas.

Spadam w dół

wyobraźnią kierując się w nicość

niespełnionych pragnień…