Z pewnością wiele kobiet przebywających w ZK tęskni do kąpieli w wannie z dodatkiem zapachowego olejku. Brakuje im kosmetyków, których używały na wolności, perfum, solarium, fryzjera, kosmetyczki itp.
Mi brakuje macierzyństwa, zapachu mojego dziecka, jego uśmiechu, płaczu, fochów i grymasów. Jego słodkiego i uroczego dokazywania, widoku, kiedy się bawi i jest w swoim dziecinnym świecie. Wieczorów, kiedy mrużą mu się oczka do snu i poranków, kiedy je otwiera.
Każdego dnia będąc tutaj tracę bezpowrotnie te chwile, które są unikatem.
Każdego dnia żyję ze świadomością, że jestem, a jednak mnie nie ma. Każdego dnia moje serce rozrywa ból. Każda z tych bezpowrotnie straconych chwil sprawia, że przechodzi mnie dreszcz. Możecie mówić, że mam to na własne życzenie – OWSZEM. Możecie w myślach mieszać mnie z błotem – ale to, co napiszecie, jest dla mnie niczym w porównaniu z tym, jak trawi i spala mnie moje własne sumienie.
Synku, jesteś sensem mojego życia. Nigdy więcej Cię nie zostawię. Pierwszy i ostatni raz.
Kocham Cię – Mama.
Ilona
Pozwolę sobie wtrącić, że tylko się Paniom wydaje, że kobiety na wolności korzystają z solarium, kosmetyczki i fryzjera. Spora część zapewne tak, ale są też takie, które ciężko pracują od rana do wieczora i nie mają czasu lub pieniędzy na takie luksusy.
Pracują, bo nikt im nie podetknie jedzenia pod nos, nie dostały mieszkania za darmo i nie mogą spędzać dnia leżąc na łóżku i czytając książki.
Wcale nie zamierzam mieszac cie z blotem,bo sama przez to przeszlam. W 2010 roku zostalam extradowana z UK aby dokonczyc moj 6 lentni wyrok. Odsiedzialam z niego 4 lata I po wyjscia z wokandy wyjechalam za granice. Kompletnie zmienilam swojego zycie,zwiazalam sie z hindusem angielskiego pochodzenia-ha gdzie ja bym kiedy kolwiek wczesniej pomyslala ze bede w zwiazku z hindusem,w Polsce widywalam ich tylko w telewizji. W 2009 znaszlam w pierwsza,dlugo wyczekiwana ciaze,urodzil sie nam synek. 3 miesiace pozniej bylam ponownie w ciazy tym razem coreczka. Wszystko bylo great,I nagle zostalam aresztowana. Bylam poszukiwana europejskim nakazem aresztowania,do tego strego wyroku,polski wymiar sprawiedliwosci chcial koniecznie zebym zostala extradowana I dokonczyla 2lata mojego wyroku. To byl szok,dwojka malutkich dzieci a ONI chcieli zebym wracala do polskiego wiezienia na dwa lata!!!! Probowalismy wygrac sprawe ze wzgledu na moje dzieci,adwokaci robili co mogli zebym nie musiala opuszczac dzieci. Nawet angielski sedzia z Sadu najwyzszego w Londynie byl po mojej stronie,niestety Polski sad byl nie ugiety,I nie chcial isc maaari mong ipaalam sa akin matulog sa iyong sahig para sa tatlong sa apat na gabi mangyaring zadna ugode-mialam wracac I bez dyskisji. Wrocilam,odsiedzialam cale dwa dlugie juz wtedy dla mnie lata. Nie widzialam pierwszych krokow mojej corki ona miala 8 miesiecy kiedy mnie wyslali do Polski.przegapilam jej pierwsze slowa-I nie bylo to mama. Kazdego dnia myslalam o nich we wszystkich wolnych chwilach,a tych chwil bylo od liku,w sumie prawie calymi dniami. Tylko matka zrozumie druga matke w takiej sytuacji. Wiec ja doskonale rozumiem przez co przechodzisz. Ja moglam tylko pisac listy I rozmawiac przez telefon-moje dzieci powoli zaczely mowic,I doskonale wiedzialy kto ja jestem,bylo cudownie slyszec przez telefon „mum we love you,when you gonna come back to be with us?”,moje dzieci mowily tylko w jezyku angielskim. Wytrzymalam-bo musialam,bo mialam dla kogo!!! I ty tez musisz!!! W koncu przyjdzie ten upragniony dzien ze bedziesz z nimi!!!
Pozdrawiam serdecznie I zycze sily;wytrwalosci;pozytywnego myslenia;nadzieji. Badz silna I nie Daj sie nikomu osadzac za to jaka jestes matka,bo mimo tego gdzie teraz jestes mozesz byc wspaniala;kochajaca mama,ktora po prostu popelnila blad w zyciu,za ktory teraz placisz. Pamietaj jestes dobra mama,I jeszcze wynagrodzisz synkowi stracone chwile,nie popelniaj kolejny raz tego samego bledu!!!
Moje dzieci maja juz 6 I 7 lat-kocham ich do szalenstwa I nigdy nie popelnie juz takiego bledu.
Jeszcze raz pozdrawiam
Droga Joanno- dziewczyny nie czytają książek cały dzień z wygody- muszą jakoś wypełnić czas który w więzieniu bardzo się dłuży.
Ilono, Twój syn Cię kocha i czeka na Ciebie. Wierzę, że faktycznie w ZK zrozumiałaś swój błąd, dlaczego tu jesteś… Obyś po wyjściu na wolność nigdy już tam nie trafiła- inaczej STRACISZ kolejne chwile. A tego nie chcesz.
Niedawno trafiłam na tą stronę i bardzo się z tego cieszę, to świetna inicjatywa. Chciałabym wszystkim autorkom przekazać, że trzymam za Was kciuki. To brzmi strasznie banalnie, ale naprawdę mam nadzieję, że Wam się życie poukłada, że po wyjściu na wolność będziecie mogły szczęśliwie żyć. Dziękuję, że dzielicie się z nami swoimi przemyśleniami, dla mnie to zupełna nowość, bo nigdy nie miałam styczności z zakładami karnymi.
W poniedziałek mija 4 lata jak wyszłam na wolność. Doskonale cię rozumiem wiem jak bardzo boli tęsknota za dzieckiem. Ten ból jest czasem nie do wytrzymania i jest najgorszą karą w więzieniu . Dasz radę Jestem tego pewna. Dla syna wytrzymasz, wyjdziesz i otrząśniesz się z przeszłości szybciej niż myślisz. I pamiętaj, dasz radę. Zaciśniesz zęby i zrobisz wszystko żeby teraźniejszość stała się w przyszłości koszmarem sennym. Baaaardzo trzymam kciuki
Nie mam na solarium, fryzjera, kosmetyczkę. Ale Twój post uświadomił mi, że to nie są najważniejsze rzeczy na świecie.
Niesamowite, na jakie drobiazgi, niuanse często niedostrzegalne, bo tak oczywiste i banalne, zwracacie uwagę zza krat. Wielu ludzi więzienie zniszczy, wielu jest już zniszczonych w momencie trafienia tam, ale równie dużo opuści to miejsce bogatszym o umiejętność doceniania każdego szczegółu czyniącego życie wyjątkowym. Życzę Ci mnóstwo sił.