

♦♦♦
Miłość jest wszystkim.
Miłość do dzieci, do ukochanego,
daje mi siłę do życia.
Człowiek kochający i kochany,
to człowiek szczęśliwy.
Życie bez miłości nie ma sensu.
Doris
♦♦♦
Nie chcę na ten temat pisać.
Miłość to bezgraniczne oddanie
dla drugiego człowieka.
Miłością mego życia jest mój ukochany synuś.
To dzięki jego miłości wiem, że nie mogę się poddać.
Myślę, że jestem prawdziwą szczęściarą dzięki mojemu dziecku.
Sisi

♦♦♦
Miłość to: patrzenie w tym samym kierunku, strzelanie do tej samej „bramki”.
To wdech i wydech tego samego organizmu.
Uczucie oczekiwane i niedoceniane.
Spotykane, a nie rozdawane.
Można kochać i być uśmiechniętym.
Ale do szczęścia jest potrzebna ta druga osoba.
Dużo miłości dla wszystkich! A ja na swoją poczekam.
Pełnoletnia
♦♦♦
PS.
„W miłości chcesz, by ci wierzono,
w przyjaźni – by rozumiano”,
a ja pragnęłabym jednego i drugiego.
Chciałabym być komuś potrzebna
i chciałabym móc powiedzieć do kogoś „potrzebuję cię”.
Póki co, jestem wdzięczna za miłość rodziny
i znajomych. Dzięki niej (i im) jeszcze coś mi się chce robić,
nie czuję się taka sama.
Miłość przede wszystkim kojarzy mi się z dobrem, szacunkiem i zaufaniem,
bezpieczeństwem otrzymywanym od swojej drugiej połówki.
Ola
♦♦♦
Kiedyś powiedziałam mojemu dorosłemu już synowi przez telefon (bo był smutny):
„synu, jak masz dziś jakiś problem, chociażby z miłością, to powiedz, ja ci doradzę”.
Syn na to: „chyba oszalałaś, przecież nie stworzyłaś żadnego normalnego związku!”.
Zatkało mnie. To fakt, przyznałam. Czym jest miłość? Na pewno nie ma jednej definicji. To wiem na 100%.
Jest to coś takiego, czego nie sposób dla mnie doświadczyć. Łatwiej jest doświadczyć porozumienia w parze lub uniesienia erotycznego. Co i tak jet rzadkością.
Ale to chyba szacunek, oddanie, akceptacja, pożądanie, tęsknota, bicie serca, choroba psychiczna pewnego rodzaju. Też pewna doza zaborczości, bezsenność, niepewność, skowronki, motyle, opiekuńczość, wybaczanie, świat w różowych okularach. No i gdy to mija, muszą zostać: to że ktoś będzie cię pocieszał w razie choroby, to że będziecie mieli o czym rozmawiać, to że będziecie mieli co ze sobą robić i że nie będziecie sobą znudzeni.
Renatofon
♦♦♦
Miłość to pragnienie bycia przy drugim człowieku. To poświęcanie siebie w imię jego dobra. To wierność i lojalność bez względu na okoliczności. To zrozumienie bez słów i odpowiadanie na czyjeś najgłębsze potrzeby. Miłość to wybaczenia. To wyrzeczenie się wszelkiego egoizmu. Jeśli jest to konieczne, to również pozwolenie kochanej osobie na podążanie własną drogą, odrębną od mojej, chociaż sprawia mi to ból. Miłość to bliskość lecz i szacunek dla autonomii drugiej osoby. To poczucie jedności bez tłamszenia. To najwyższy wyraz bycia człowiekiem.
Najwspanialszą definicję miłości zawarł św. Paweł w swoim hymnie. Chętnych odsyłam do Biblii – moim zdaniem nie pożałujecie.
Zośka