Jest zima, Zuzanna ma 13 lat (imię zmienione), przebywa w ośrodku wychowawczym. Okazuje się, że w grudniu, na jednej z ucieczek, zaszła w ciążę. Teraz, gdy to odkryła, nie ma pojęcia, co robić, bo nikt oprócz niej i jej chłopaka nie wie o ciąży. Rodzice Zuzanny chyba coś podejrzewają, ale chyba nie chcą tego dopuścić do świadomości. A Zuzanna dalej jest w ośrodku, dalej boi się cokolwiek komukolwiek powiedzieć, dalej nie wie, co robić – a brzuch rośnie. Naiwnie myśli, że może problem sam się jakoś rozwiąże, nie bardzo zdaje sobie sprawę, co to znaczy ciąża.
W końcu dowiadują się o wszystkim wychowawcy, a za ich sprawą jej rodzice. Matka mdleje po telefonie z ośrodka, ojciec nie dowierza, Zuzanna podejmuje decyzję: nie pojedzie na żadną przepustkę do domu, bo boi się ich reakcji na żywo. A jednak przyjeżdża po nią ojciec, namawia, żeby wzięła przepustkę i pojechała z nim. Przez całą drogę ojciec pomija temat, już na miejscu matka stwierdza: „dziecko, co ty zrobiłaś? Teraz skończy się zabawa lalkami, będziesz miała prawdziwą”.
Zuzia zauważa, że rodzice przyjęli wiadomość bardzo spokojnie, tylko matka notorycznie płacze. A ona sama nosi w brzuchu dziecko i wciąż nie wie, co ma zrobić. Na szczęście nie zawala szkoły, z nauką nigdy nie miała problemu. Udaje jej się skończyć rok szkolny, zdaje do następnej klasy. Dyrektor placówki, w której przebywa Zuzia, pozwala jej matce zabrać ją wcześniej na przepustkę wakacyjną ze względu na ciążę i dobre wyniki w nauce.
W domu ojciec nadal udaje, że nic się nie stało, matka z kolei strasznie to przeżywa. Żadne z nich nigdy nie powiedziało, żeby Zuzia oddała dziecko lub usunęła, oczywistą sprawą jest, że będą wychowywać wnuka.
Dziecko rodzi się we wrześniu. Matka Zuzi bardzo jej w zajmowaniu się nim pomaga, radzi, pokazuje. W październiku Zuzia wraca do szkoły, z tą różnicą, że już nie przebywa tam 24 godziny na dobę, tylko dostaje status „dochodzącej”. Trwa to cały semestr. Tylko jeden, bo w międzyczasie rodzice Zuzi popadają w alkoholizm. Zawsze lubili sobie wypić przy okazji, ale teraz zaczęli pić codziennie duże ilości. Zuzia zostaje więc właściwie sama, bo jej chłopak i ojciec jej syna idzie do więzienia.
Ma 14 lat i jakoś próbuje to wszystko ogarnąć, ale nie daje rady, rzuca szkołę, żeby zająć się malutkim synkiem. Przez kolejny rok w domu jest coraz gorzej, Zuzia nie wytrzymuje, zgłasza zaistniałą sytuację paniom z rodzin zastępczych. A te zabierają jej synka do domu małego dziecka, obiecują, że załatwią tam miejsce i dla niej. Zuzia strasznie to przeżywa, do tej pory byli nierozłączni. Całymi dniami siedzi w domu dziecka, aby tylko jej synek nie płakał. Po trzech tygodniach udaje się załatwić jej miejsce w tej samej placówce, zostawia więc pijących rodziców i chłopaka, który właśnie wyszedł z więzienia i wprowadza się do domu dziecka. Ma własny pokój, mieszka w nim razem z synkiem, wraca też do szkoły. Jest szczęśliwa, że wreszcie są razem.
Nieznajoma
No i dobrze. Zawsze powinno się robić wszystko, żeby mogli być razem.
Życie dało jej kopa, ale dzięki temu nie będzie nigdy polegać na nikim innym, jak tylko na sobie. Takie ekstremalnie sytuacje kształtują charakter. Oby radziła sobie jak najlepiej!
Oczywiście całe życie polegam tylko na sobie. Zawsze walczę o swoje. Życie pokazało mi najczarniejszy scenariusz, ale dzięki temu jestem twarda jak skała i nie poddaję się. Wydaje mi się, że niejedna osoba, by się poddała, a ja walczę do końca.
Pozdrawiam Nieznajoma
Prawnie dojrzałość osiągamy mając 18/ 21 lat. Bohaterka osiągnęła ją znacznie wcześniej. Radzi sobie, choć wiatr jeszcze nieraz będzie wiał jej prosto w twarz. Życzę jej wytrwałości!
Masz rację, dorosłam bardzo szybko, bo taka była potrzeba. Miałam syna, który potrzebował mamy. Może nie zawsze moje zachowanie wtedy było przykładnej mamy. Wszyscy myśleli, że to mój brat nie syn, bo tak się często zachowywaliśmy. Pamiętam, jak mój synek trochę podrósł, to potrafiliśmy się kłócić jak rodzeństwo o to kto teraz będzie bawił się grą.
Pozdrawiam Nieznajoma
Straszne To .. byłaś jescze dzieckiem a jux musiałaś stać się dorosła. Co teraz się dzieje z twoim synem ? Wie gdzie jesteś odwiedza cie ?