Mój najgorszy Sylwester wypadł z 2016 na 2017 roku ponieważ 29 grudnia zostałam zatrzymana do odsiedzenia półtorarocznej kary pozbawienia wolności. 30 grudnia zostałam przewieziona z komendy do aresztu śledczego.
Sylwestra i pierwszy dzień nowego roku spędziłam w celi przejściowej. Oczywiście cały ten okres przespałam. Tak było mi łatwiej.
Parę godzin po mnie na przejściówkę weszła jeszcze moja znajoma, która znam od parunastu lat.
Kasia
ale nigdy nie ma tego złego, przynajmniej teraz możesz wreszcie się wyspać i wypocząć o ile wcześniej na wolnosci miałaś pracę dom dzieci i męża lenia na głowie bo jeżeli tak to wiesz o czym mowa
Wiele osób nie reflektuje i nie reflektowałoby na opcję”nie ma tego złego”. Bardziej jestem skłonna przychylić się do interpretacji pobytu w tym miejscu do stwierdzenia „nowe doświadczenia są w życiu potrzebne” – o ile w odpowiednim momencie wyciągnie się wnioski. Ludzie tkwią w przeszłości. Taka zakładka „u… doświadczenia”, którą zamiast zamknąć na cztery spusty codziennie odświeżamy. W zakładzie karnym mamy przede wszystkim czas na elementarne posklejanie i zabliźnienie ran. Nabranie sił, uwolnienie się z toksycznych związków. Nabranie sił na zaczęcie nowego rozdziału a nie czytanie starych.
Co do sytuacji rodzinnej zawsze warto spróbować popracować nad zmiana nawyków „męża lenia”. Jeżeli nie wyjdzie wtedy się rozstać. Wszystko w życiu można naprawić i wszystko osiągnąć tylko trzeba chcieć i znać swoje „ja”. Na początku polubić siebie. Z czasem poziom „masters” i pokochać siebie.
Pozdrawiamy i przesyłamy dużo pozytywnej energii.
Hej, pisałam komentarz w marcu 2016 na tym blogu, ze mam trafić do więzienia na 2 lata. Niedawno zostałam warunkowo zwolniona za dobre sprawowanie w zakładzie. Dziękuje za rady, które dostałam i zostały mi przekazane na widzeniu przez mojego chłopaka. W lutym kończę 21 lat i pobyt w więzieniu bardzo wiele mnie nauczył, nie było tak złe jak myślałam, choć początki były bardzo trudne. Mam nadzieje, ze już nie trafie za kratki, choc różnie bywa. To był stracony okres w moim życiu, ale liczę, ze go naprawie, choć teraz nie wiem jak się odnaleźć na wolności i bardzo się boje wolności, a nie tylko więzienia.
Zaka jesteś jeszcze bardzo młoda- powoli i do przodu, odnajdziesz się. Pamiętaj, że masz miejsca gdzie możesz się udać po wsparcie (skoro wyszłaś warunkowo, domyślam się że przydzielono Ci kuratora). Życie wiadomo- pisze różne scenariusze, ale nie warto pisać tego pt. „Powrót do ZK”.
Nie zamierzam wracać do ZK. Zle i dobrze wspominam ten okres jednocześnie. Spotkałam fajne dziewczyny w więzieniu, które były dla mnie życzliwe i nie można powiedzieć, ze były kryminalistkami jak można pomyśleć. To normalne osoby jak ja, które popełniły pare błędów i tyle, ale nie jesteśmy gorsze przez pobyt w więzieniu. Tak samo jak można trafić w życiu do szpitala tak do więzienia i staram się do tego podejść jak do kolejnego doświadczenia w moim życiu.