O przesądach

1-DSC_0077-001

Co do przesądów i „proroczych snów”, to podchodzę do tego z dystansem. Nie wierzę w piątek 13, czy szczęście, gdy zobaczę kominiarza. Tym bardziej tutaj staram się nie przywiązywać uwagi do tutejszych zabobonów. Nie powiem, kiedyś zwracałam uwagę na takie bzdury, jak sny itp. Czułam strach, gdy śniły mi się buty (które oznaczają podróż) i przerażenie, gdy śniły mi się zęby (które oznaczają chorobę lub śmierć). Z biegiem czasu, po głębszym zastanowieniu, śmiało mogę powiedzieć, że wyćwiczyłam się w tym temacie i sny czy przesądy nie robią na mnie wrażenia. Teraz jestem pewna, że wiara w sny i przesądy tylko i wyłącznie utrudnia życie. Mi teraz żyje się łatwiej, gdy przetłumaczyłam sobie, że moje sny, tym bardziej fakt przejścia przede mną czarnego kota, tak naprawdę nic w moim życiu nie zmieni. Bo i dlaczego???

Miśka 30

 

 

 

 

„Więzienne przesądy”

10986906_923466141045831_1896474774636267593_o (1)Dawno…dawno…temu, gdy jeszcze żadna ze skazanych dziewczyn z aresztu na Olszynce nie marzyła i nie śniła o tym, że powstanie blog, którego będzie współautorką, zaczęła ukazywać się gazetka „W kratkę”. Gazetka była papierowa, ale istniała też w przestrzeni wirtualnej i tam już pisałyśmy o przesądach, jakie panują w więzieniu. Z racji tego, że nie każdy nasz czytacz miał kontakt z gazetką, to pomyślałam, że mogę o tym raz jeszcze. Mnie osobiście przesądy w ogóle śmieszą szaleńczo i jakoś nie potrafię prychać na czarnego kota, szukać kominiarza i łapać go za guzik czy za coś tam innego, no ale nie zmienia to faktu, że same przesądy i przesądni ludzie istnieją wszędzie, więc i w więzieniu też. Ciekawe wg mnie jest to , że w tym miejscu powstały takie „lokalne” tutejsze, których nie da się przeflancować do warunków na wolności i odwrotnie. Może wzięło się to stąd, że trudnodostępne są w więzieniu 1) czarne koty 2) kominiarze 3) stojące w rozkroku drabiny, czy tym bardziej 4) dziurki od klucza , więc aby tradycja nie zaginęła, to stworzono wariacje na temat powyższych. Wszystkich przesądów nie kojarzę, ale podstawowym jest taki, że jeśli przed drzwiami celi upadnie klucz, to któraś z dziewczyn wyjdzie do domu, szczególnie popularny przesądzik wśród osób przebywających w aresztach śledczych – bo i prawdopodobieństwo, że na np. setkę na oddziale, któraś na serio wyjdzie. Po wyjściu z więzienia ponoć nie można się obracać za siebie, żeby nie wrócić – nie wiem, nie sprawdzałam No i trzeba za murem połamać szczoteczkę, którą się myło zęby A! I jeszcze jeden – liść laurowy w misce z zupą oznacza list Dobre o tyle, że to podstawowa przyprawa i jest dodawana chyba do wszystkiego więc szanse na korespondencję są spore. Więcej nie pamiętam, ale poproszę dziewczyny, żeby, jeśli znają inne, to opisały je następnym razem.

Małgosia