Kobietą nie przestaje się być w więzieniu

 

 

 

Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury.

 

Post specjalny z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet

Na wolności dbam o siebie dla siebie i innych. W zamknięciu – tylko dla siebie. Wstaję rano, poranne mycie, na wolności konieczny makijaż, tutaj niekoniecznie. Dla zabicia czasu książka, prace ręczne, robótki. Jestem w dobrej sytuacji ze swoim wyrokiem: jeden rok to nic w porównaniu z innymi. Ta myśl, że wyjdę stąd już niedługo, a inne kobiety zostaną, trzyma mnie jakoś przy życiu. Kobiecość została częściowo po tamtej stronie.

Lwica

Więzienie odziera z kobiecości. Zabiera nam intymność, zmusza do pozbycia się delikatności, ciepła, tej miękkości… Czy kobiecość to tylko umalowana twarz, ufarbowane włosy i pomalowane paznokcie? W więzieniu kobiety są bardziej aroganckie, bezczelne, a czasem nawet chamskie. Tu nawet inaczej chodzimy!

Za kratami występuje też typowo damska rywalizacja o to, która jest ładniejsza, mądrzejsza, zasobniejsza. A przecież tutaj nie powinnyśmy ze sobą w żaden sposób rywalizować, bo o co?

Ale jest też druga strona więziennej kobiecości: lubimy o siebie dbać, przerabiamy fatałaszki, ćwiczymy kondycję. Tutaj nie sprawdza się powiedzenie: „Dobrego karczma nie zepsuje, złego kościół nie naprawi”.

Bella

Kobietą nie przestaje się być w więzieniu, chociaż bycie osadzoną jest o wiele trudniejsze niż bycie osadzonym. Tu kobiecie wiecznie się przypomina, że nią jest, i to nie w miłej formie typu komplement (choć i to się zdarza). Kobieta przecież tak samo odczuwa swój błąd jak mężczyzna, z tą różnicą, że on słyszy: „No cóż, mogło się panu zdarzyć”.

Po tej stronie nie traci się kobiecości. Każda z nas na swój sposób dba o siebie i nie przestaje być przyjaciółką, matką czy żoną.

Dla mnie ogromne znaczenie miało otrzymanie nagrody w formie wychodzenia na widzenia we własnej odzieży. Po pierwsze, „mundurek skarbowy” ujmuje kobiecości; po drugie, spojrzenia rodzin, osób bliskich są inne, kiedy widzą cię we własnej odzieży.

Życzę współosadzonym, aby ten „moment” dla każdej tutaj był incydentem, by każda z nas dla siebie zawsze była piękna i kochała siebie.

Pełnoletnia

Czy to wypada, aby kobieta znalazła się w zakładzie karnym? Czy to przystoi, aby matka dzieciom, a także żona – ta, która powinna spełniać się i sprawdzać w roli opiekunki ogniska domowego – znalazła się za kratkami? Wielu uważa, że nie. Taki stereotyp panuje w naszym kraju, a pewnie i na świecie.

Większość ludzi ma bardzo krytyczny stosunek do kobiet z więzienną przeszłością; wyklucza się je z danego środowiska, spycha na margines, wytyka palcami. Ale zadajmy sobie pytanie: czy to jest sprawiedliwe?

Dlaczego facetom dajemy przyzwolenie na pewne zachowania, a kobiety się za to „linczuje”? Ta krytyka najczęściej płynie ze strony innych kobiet. To my same oceniamy siebie nawzajem. Wobec mężczyzn jesteśmy bardziej tolerancyjne, wyrozumiałe i pobłażliwe; ich potrafimy zrozumieć i wytłumaczyć. W naszych oczach nie tracą tak wiele, a nawet stajemy się często ich adwokatkami. A wobec samych siebie najczęściej jesteśmy oskarżycielkami.

Maseratti

One thought on “Kobietą nie przestaje się być w więzieniu

  1. Tak sobie myślę, że taki stereotyp jest podwójnie krzywdzący: dla kobiet, którym ciągle czegoś „nie wypada” i które są piętnowane za zachowania, które mężczyznom uchodzą na sucho; ale też dla mężczyzn, po których mniej się spodziewamy, tak jakby byli ludźmi gorszej kategorii, którzy nie są w stanie poradzić sobie z normami społecznymi, higieną osobistą czy dochowaniem wierności partnerce. Niestety tak już nasze mózgi działają, że wolą sobie upraszczać osądy. Ja się staram z tym walczyć w swoim patrzeniu na świat i cieszę się, że także ten blog pomaga mi poszczególne osoby zamiast szarej, jednolitej masy.
    Wszystkiego dobrego, drogie Kobiety! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *