Ciemno już, zgasły wszystkie światła

Fot. Małgorzata Brus
Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury

,,Ciemno już, zgasły wszystkie światła

Ciemno już, noc nadchodzi głucha…’’

Wczoraj była tutaj jakaś awaria; chwilę przed 18-stą zgasły wszystkie światła i przestała też lecieć woda. Dwa najbardziej potrzebne źródła zostały odcięte. Zapewne dla bezpieczeństwa cele wcześniej pozamykali. Wiadomą raczej rzeczą jest, że taka niecodzienna sytuacja uzewnętrznia różne zachowania, np. w celi obok zaczęły głośniej się śmiać, ogólnie głośniej rozmawiać, gdzieś dalej ktoś siarczyście zaklął (odważny, bo ciemno? Czy przypadkiem wpadł na stół? J). Za murem, który dzień nasz damski pawilon od męskiego jakiegoś chojraka ,,pobrało’’ mocno brak świateł, zaczął wyzywać – aż dwie wybrane cele (!) od konfidentów administracyjnych (nie pytajcie mnie czy za dnia nimi nie są J). Ale prawdą jest, że może w innym przypadku lub okolicznościach zaciekawiłby ten wykwit słów, ale wczoraj zwyczajnie rozbawił większość cel. Tamci wyzywani – też mu się odwdzięczyli ,,60-tką’’ i to nie jest wymawianie sobie, ile kto ma lat. Zamiar pewnie był, że miało boleć, a rozśmieszyło 1/3 kryminału.

W mojej celi bardziej się przejmowałyśmy brakiem wody – bo by się przydało umyć albo zagotować wodę w czajniku na herbatę. Mi osobiście jeść się zachciało, w planach miałam zrobić sobie zupkę, wszystko było przygotowane dużo wcześniej – rifon ostry, jedno jajko na twardo, pół serka topionego ,,o smaku sera gouda’’, przyprawy – pieprz, koperek i tabasco… a zrobiłam sobie 3 kanapki z jajkiem. Dzień jak co dzień – kanapki! A miał być – prawie że – uroczyście! J Kanapki bez herbaty marnie smakują… i w ogóle jakoś zimno się zrobiło, choć od dwóch już dni u nas leciutko grzeją kaloryfery. Jak tak sobie leżałam w tej ciemności, na tym moim górnym łóżku i patrzyłam w to ciemne okno, to pomyślałam sobie, że dotkliwą karą byłoby takie nieoświetlone pomieszczenie. W którym nie widać żadnego kształtu i słychać jedynie pracę poszczególnych przedmiotów. Niby rozmowy się toczyły, było nawet głośniej niż zwykle, to ta niewidoczność zaczęła działać pod przykrywką. Pamiętam jak parę lat temu w wyznaczonych godzinach wyłączana była faza. W taką pogodę, jaka jest obecnie, na spacery mało osób chodzi, a ja właśnie to lubię, i ten chłodek i tą samotność. Wielokrotnie wracałam lekko przemarźnięta  i człowiekowi chciało się tej gorącej herbaty, normalna rzecz, ale niestety. Bywały dni – że oddziałowa idealnie mi wyznaczyła godzinę spaceru, a były i też takie, że po powrocie nie piłam 2 godziny. Niby nic, ale często tak jest, że często chce się wtedy, kiedy tego nie ma.

Siedzę na celi niepalącej, ale to nie oznacza, że brak u nas zapalniczek! Otóż były aż 3 sztuki. Nie bawiłyśmy się jak na koncercie i nie oświecałyśmy sobie płomieniem. Zapalniczki kupowane są głównie do laserka, który w tym miejscu zastępuje mini latarkę. Wczoraj jeden laser dopiero padł po – dokończeniu listu, zrobieniu kolacji i jeszcze zdaniu apelu J. Ja kupuję bransoletki, bo potrzebuję do opalania bransoletek sznurkowych, ale też ciekawostką może być to, że w takiej zapalniczce są aż trzy małe baterie, które są idealne do zegarka. A tutaj na baterie trzeba mieć talon, więc… Polak potrafi J. Światło ,,oddali’’ ok godziny 21:00. Wodę chwilę później i życie ucichło… tylko jakaś nadal głodna się obudziłam.

Pełnoletnia

Projekt “Okno na świat” „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych”

Forum Służby Więziennej objęło patronatem medialnym blog ewkratke.pl

Pożyczki

 

Właścicielem i wydawcą bloga eWKratke jest Fundacja Dom Kultury.

 

Pierwszy dzień na „półotworku”. Cieszą nas sąsiedzkie odwiedziny i chętnie pożyczamy papierosy, kawę, koperty, znaczki. Przez kolejne dni te same osoby z wizytą o jeszcze jednego papierosa, jeszcze jedną kawę.

Dziewczyny pierwsze „zatrybiły”. – Nie mamy papierosów, kawy też!

Nie palę, ale kawę mam. Znowu przeszłam obojętnie obok żebrzącego?

Majka